Skocz do zawartości

erte

Uczestnik
  • Posty

    5
  • Dołączył

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

erte's Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. @podczytywacz @aru jeszcze raz dzięki za porady. Chyba pierwsze miejsce w sieci, gdzie potraktowano mnie serio Jestem na etapie próby kontaktu z właścicielem. To o tyle trudne, że on się tu nie zjawia, telefonu nie odbiera, maila nie mam... To typowe lokum na krótki termin, z tego co wiem facet ma kilka mieszkań i to ma zasadniczo w nosie. Ale jeszcze próbuję Natomiast pomysł z wynajmem i oceną tamtej podłogi jest świetny i w sumie bardzo prosty w realizacji. Dam sobie jeszcze chwilę, ale to chyba będzie dobry krok. Ewentualnie "na szczęście" i tak stoję przed remontem jednego z pomieszczeń więc wymiana sufitu na wykonany dobrze, zgodnie z zaleceniami akustycznymi i tak może wejść w rachubę. Dzięki raz jeszcze.
  2. @aru dzięki za odpowiedź, i w sumie typuję tak samo. Podłoga nade mną, zgaduję, została wykonana absolutnie najniższym kosztem. To mieszkanie na wynajem, w sezonie krótki termin. Po zdjęciach widać, że to lipa... Koszmar.
  3. Dziękuję za odpowiedź. O rozwiązaniu tego problemu za pomocą wełny słyszałem, ale czytałem też o podobnym przypadku, w którym wełna zupełnie nic nie dała. Ale zasadniczo jestem zrezygnowany całą tą sytuacją i z rezerwą podchodzę do każdego pomysłu
  4. Cześć, piszę tu z dość nietypowym problem. W mieszkaniu, które mam zastałem zrobiony płaski sufit podwieszany na metalowym stelarzu, położony w tradycyjny sposób (nie przez firmę akustyczną, tradycyjne wieszaki itd.). Jego całkowita grubość to 10 cm w jednym pomieszczeniu i ok. 5 cm w innym. Obecnie w mieszkaniu powyżej ktoś się wprowadził i jestem lekko przerażony. Niestety bardzo głośno słychać dźwięki uderzeniowe generowane przez osoby chodzące w mieszkaniu nade mną. Nigdy nie słyszałem dźwięków uderzeniowych nawet lekko zbliżonych do natężenia tego co słyszę obecnie nad głową. Brzmi to jakby subwoofer dudnił mi na suficie, a nie ktoś stawiał kroki. Jest to bardzo męczące i nie wyobrażam sobie mieszkania w takich warunkach przez kolejne kilka\kilkanaście lat. Sufit jest pusty w środku, nie ma wełny a jedynie płyty, które zresztą po uderzeniu dłonią całe chodzą. Obecnie rozważam likwidację lub przerobienie podwieszanego sufitu, jednak wiąże się to z wysokimi kosztami. Zanim to zrobię chciałbym się dowiedzieć czy mógł on zwiększyć natężenie słyszalnego "tupania" z poziomu, który można usłyszeć w większości mieszkań do staniu, który ciężko wytrzymać? A może bez niego byłoby tak samo? Czy szukać przyczyny w zupełnie innym miejscu? Zdaję sobie sprawę, że podłoga w mieszkaniu wyżej ma bardzo duże znaczenie i pewnie najlepiej byłoby zacząć od rozmowy z sąsiadem z góry - nie wierzę jednak, że stanowi to całość problemu. Jak wspominałem, mieszkałem w wielu miejscach i bardzo różnych budynkach (od kamienic sprzed wojny po nowe budownictwo) i nigdzie nie brzmiało to tak jak tu.
×
×
  • Utwórz nowe...