Skocz do zawartości

Adam Sałacki

Uczestnik
  • Posty

    17
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Adam Sałacki

  1. Pomimo że jestem elektronikiem już od 25 lat to nie zaglądam już od 5 na elektrodę, bo tam jest jeden mądrzejszy od drugiego :P Ale zapodaj tam jeszcze nie czytałem o ZE PS. Czy to Ty ??? Kara za nielegalny pobór energii elektrycznej Aha Bobiczek - je jeszcze tego nie przerabiałem, ale wiem na 100% że będę i za wczasu pytam się jak temu zapobiec
  2. Ale jakoś nie kojarzy mi się aby ENEA docierała na Warmię i Mazury, a ja opisuję konkretnie właśnie ich.
  3. Dopóki nie dostałem rachunku na kwotę 528 PLN to się nie interesowałem, ale jak zacząłem dzwonić do ENEI i do dziś z resztą mają na mnie zlewkę to zacząłem czytać różne fora i dzwonić do mich znajomych (między innymi inkasentów i monterów ZE) i to oni mi powiedzieli że niepotrzebnie dzwoniłem do ENEI bo już mnie mają na celowniku i opisali mi w skrócie co ze mną zrobią, tak jak robią z wszystkimi którzy do nich zadzwonią z usterką licznika. I że takich ludzi wyru....ch przez ENEA jest tysiące.
  4. W przypadku moich znajomych - wszyscy. A co do innych osób to poczytaj sobie inne fora i będziesz wiedział że piszę prawdę :P Poniżej przykład, do czego jest zdolna ENEA i na jakiej podstawie są bezkarni ; "Informujemy, iż jaka kolwiek ingerencja w pracę licznnika powodująca zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez ten licznik stanowi nielegalny pobór enerdii elektrycznej w rozumieniu ustawy z dnia 10 kwietnia 1997r. Prawo energetyczne skutkujący obowiązkiem uiszczenia opłaty za nielegalny pobór energii elektrycznej w wysokości określonej w Taryfie art. 57 ww. ustawy. Zgodnie z art. 3 pkt 18 ww. ustawy nielegalnie pobieranie energi oznacza pobieranie paliw lub energi bez zawarcia umowy, z całkowitym albo częściowym pominięciem układu pomiarowo-rozliczeniowego lub przez ingeręcję w ten układ mającą wpływ na zafałszowanie pomiarów dokonywanych przez układ pomiarowo-rozliczeniowy. Pojęcie nielegalnego poboru energi w rozumieniu art.3 pkt.18 Pr. energ. nie zawiera natomiast znamion odnoszących się do strony podmiotowej czynu, która określa się jako winę w znaczeniu subiektywnym. To oznacza, że ustalenie nielegalnego pobierania energii w omawianym znaczeniu nie wymaga badania winy sprawcy" ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 kwietnia 2003 r ICKN 3553?2001 )" I właśnie w taki sposób zarabiają kasę od Bogu ducha winnych klientów. Jak temu zaradzić ??? Można szwędać się po sądach przez 3 lata i wygrać z nimi, ale jakim kosztem ! ! !
  5. Tylko nie wziąłeś pod uwagę tego że - 1/ to ENEI pasuje że licznik nabija więcej - dlatego od 6 tygodni i po 2 zgłoszeniach jeszcze do mnie nie zajechali. 2/ oni muszą co jakiś czas (15 lat) legalizować wszystkie liczniki, a po co mają robić sobie koszta, jak zrobią pseudo ekspertyzę i klientowi zaj....ą od 3.500zł - wzwyż karę za nielegalny pobór prądu, i nie będzie nikogo interesowało że nie było nic robione, bo oni i tak wystawią opinię przez swojego człowieka że licznik był potraktowany neodymem. 3/ A monterzy tylko czekają na zgłoszenie awarii licznika lub że skończyła się legalizacja. 4/ I NAJWAŻNIEJSZE - Mi właśnie chodzi o to w jaki sposób się zabezpieczyć przed ENEĄ, aby nie spotkało mnie takie samo coś jak całą resztę.
  6. Tylko w moim przypadku ENEA jest dostawcą i operatorem. A co do premii, to monterzy ENEI dostają 30% premii od każdego złapanego klienta (czyli każdy klient jest winny)
  7. Fakt nie zauważyłem tego posta. Bo tylko legalizowany jest plombowany i wiarygodny. A wszyscy dobrze wiedzą że ekspertyza przeprowadzona przez ENEA będzie zawsze taka sama na niekorzyść klienta. Czy ja uważam że może być ich więcej ? Oczywiście że tak. Jak nie wszystkie. Bo jeżeli było by inaczej to dlaczego ENEA nie pozwala zakładać klientom swoich nowych zalegalizowanych i oplombowanych liczników, tylko wciskają stare, legalizowane przez siebie ? I tu jest właśnie odpowiedź - bo od momentu założenia ich licznika już klient jest kopany w du.....e. Oczywiście że mogę zmienić dostawcę energii, ale nie mogę zmienić operatora i właściciela sieci i licznika :( Mam zrobione mieszkanko z piwnicy w bliźniaku. Łączny metraż to 26m2 w którym jest telewizor, pralka, komputer, lodówka i ogrzewacz wody na kranie w kuchni. Z resztą już to podawałem wcześniej.
  8. Leszku tylko że nie było żadnej ingerencji magnesem. A co do tego magnesu to nie jest zarzut, tylko wiem na 100% co mnie czeka jak przyjdą wymienić licznik. (wszystkim robią to samo) Najgorsze jest to że oni są bezkarni na swoje poczynania i udupiają każdego kto tylko zgłosi problem z licznikiem oraz każdego komu skończyła się legalizacja. Udupili nawet 85 letnią babcię która mieszka sama od 20 lat i napisali jej że była ingerencje magnesem neodymowym. Po odwołaniu się tej staruszki, napisali jej że widocznie miała jakieś kolumny postawione koło licznika, co jest już totalną kpiną z ich strony. Bo gdzie staruszka 85 lat będzie miała kolumny z głośnikami neodymowymi jeżeli takie głośniki są produkowane dopiero od kilku lat.
  9. A czy to coś zmienia że jestem czy nie jestem majętnym człowiekiem ? Chyba nie w tym jest problem, według mojego opisu. Tylko korytarz jest u mnie w mieszkaniu :(
  10. mam w głowie kolejny pomysł, tylko nie jestem pewien czy da się go zrealizować, ponieważ musiał bym wynająć elektryka z uprawnieniami i .... A pomysł jest taki ; Kupić nowy "zalegalizowany" licznik - około 130zł Założyć go zaraz za licznikiem ZE I uruchomić go dokładnie w momencie gdy inkasent będzie spisywał stan licznika ZE. Aby było to wiarygodne to elektryk z uprawnieniami musi w tym czasie założyć plombę, a inkasent podpisać pismo że w momencie odczytu licznika ZE mój był wyzerowany. Jeżeli by mi się to udało to na 100% miał bym ich w garści i to ja mógł bym ich podać do sądu za umyślne naciąganie mnie na dodatkowe koszta.
  11. Tylko jest problem bo licznik jest u mnie na korytarzu, a zapłacić średnią na podstawie już zapłaconych to też mija się z celem bo od 6 lat płacę za dużo :( Nikt nigdy nie był wpięty na lewo, nie było nigdy kombinowane z magnesem i od samego początku od 2008 roku licznik zawyżał
  12. Ale ja wiem ile zużywam energii a płacę 3 razy więcej, wiem też że wskazania licznika są podwindowane o bardzo dużo i wiem że jak przyjdą na wymianę licznika to dadzą go do ekspertyzy i na 100% będzie w opinii napisane że licznik został potraktowany magnesem neodymowym, bo ENEA zawsze i wszystkim to samo odpisuje - taki wyczaili sposób na zarabianie pieniędzy i najciekawsze że chore nasze prawo stoi tylko i wyłącznie po ich stronie. A co do takiego "mądrego" podejścia do sprawy to mogę Cię poinformować że nawet jak nie zużyję energii i nie będzie żadnego wskazania to i tak zapłacisz 70zł opłaty stałej za to że korzystasz z ich sieci i masz podłączony licznik, to jest przykład już sprawdzony przez mojego znajomego który wyjechał na pół roku za granicę :( i miał 3 rachunki na kwotę po 70zł.
  13. Przepraszam najmocniej, ale czy Wy wiecie co piszecie ? Jeżeli nie czytacie posta od początku to proszę nie opisywać bzdur.
  14. Takie czynności to już sprawdziłem zanim napisałem pierwszego posta na pierwszym forum. Jestem elektronikiem z bardzo dużym doświadczeniem zawodowym i w tej kwestii jest wszystko OK. Moje pytanie brzmiało - Jak się obronić przed firmą ENEA i nie płacić tak wielkich rachunków, wiedząc już że jak wpadną wymienić licznik to na 100% napiszą ekspertyzę o nielegalnym poborze energii elektrycznej ? Poniekąd na innym forum przypadkowo podsunęli mi zajefajny sposób obrony, montując kamerkę skierowaną wprost na licznik. Z drugiej strony, nie zawsze jestem w domu i nie mam możliwości siedzieć 24h i czekać na ich przyjazd. Żona już została poinformowana że jak się pojawią, to od razu za nim zejdą do licznika ma włączyć kamerę i absolutnie niczego nie podpisywać. Tylko czy takie rozwiązanie będzie pomocne przy bezpodstawnych zarzutach o ingerencję magnesem neodymowym, gdzie po testach legalizacyjnych przeprowadzonych przez wspólników firmy ENEA i tak napiszą że tak było :(
  15. Nie ma możliwości jeżeli chodzi o mola i nie ma możliwości co do uciekania energii przez złą izolację. W 2008 roku została położona nowiusieńka i od samego początku rachunki były po 250 - 280 zł
  16. A to jest ciekawe bo przeczytałem przeróżne fora i nikt nie wspomniał o takiej możliwości. Mam w tej chwili licznik z taryfą "G11 DZIEŃ I NOC", ale nie wiem czy mogę zmienić na licznik dwu taryfowy.
  17. Witam Ja wprawdzie jeszcze nie mam takiego wielkiego problemu z ZE, ale po przeczytaniu kilkudziesięciu forów już wiem że będę je miał. Otóż mam licznik (o dziwo w miarę nowy 2000r.) założony jako "nowy" w 2008 roku, "mieszkanie" zrobione z piwnicy na 26m2. W "mieszkaniu" robiłem całą nową instalację i nie ma możliwości aby ktoś się pode mnie podpiął. Od samego początku płaciłem rachunki po 250zł - 290zł , co mnie trochę dziwiło że aż tyle, a mam w nim telewizor, lodówkę, pralkę, komputer stacjonarny, żarówki (wszystkie energooszczędne), i jedyne co pobiera więcej prądu, to w kuchence na kranie bojler przepływowy 3,5kW. Od roku rachunki wzrastają i są około 320zł, 340zł. 27 stycznia przyszedł inkasent i ! ! ! ! ! ! 528,43zł co wprowadziło mnie w osłupienie. ( 936kWh ) Natychmiast wykonałem telefon do ZE ENEA w Pile i okazało się że pod numerem pilskim odbierają konsultanci w Poznaniu. Po przedstawieniu konsultantowi problemu, otrzymałem informację zapewniającą że w ciągu tygodnia przyjedzie ktoś to sprawdzić. Minęły 3 tygodnie i ani śladu, ani odzewu ze strony firmy ENEA. Dzwonię drugi raz i ponownie przedstawiam całą sytuację i kolejny raz mnie zapewniają że ktoś mnie odwiedzi w ciągu tygodnia. Oczywiście znowu nikogo nie było przez 3 tygodnie, ale po 4 tygodniu pojawił się inkasent i tylko spisał wartość licznika (był bez komputera) i poszedł. Od ostatniego rachunku (27.01.2014) powyłączałem prawie wszystko, telewizor oglądamy tylko wiadomości i filmy od 19 do 23, naczynia myjemy na wodzie zagrzanej na gazie, żona do pralki wsadza 2 razy więcej aby robić mniej prań, jeszcze trochę to będziemy żyć jak pustelnicy. A dzisiaj 14 marca 2014 krótko przed kolejnym przyjściem inkasenta mamy na liczniku już 540 kWh czyli około 280zł brutto. Jutro będę dzwonił kolejny raz do firmy ENEA, co mają zamiar zrobić z tym problemem. Od innego znajomego inkasenta dowiedziałem się że cokolwiek bym chciał zrobić, to i tak mnie udupcą. Opowiedział mi dokładnie o wszystkich możliwościach jakie są opisywane na różnych forach. Ja do niego - a jak kupię sobie "swój" nowy elektroniczny licznik za 150zł z certyfikatem legalności i legalizacji i każe firmie ENEA go założyć u siebie ? To mi odpowiedział że nie ma takiej możliwości bo firma ENEA zakłada tylko i wyłącznie "swoje" liczniki, nawet jeżeli będzie to taki sam jak ten co kupisz. No to ja do niego - A jaką ja mam pewność że licznik założony przez ZE nie będzie skalibrowany przez nich na ich korzyść, bo przecież nie dadzą mi z nowym licznikiem świadectwa homologacji. ? Kolega na to - Nie masz żadnej pewności to jest raz, a co do świadectwa homologacji, to nikt nigdy Ci go nie pokaże. A po drugie oni są monopolistą na rynku i jak zaczniesz z nimi zadzierać to CI odetną prąd nawet jeżeli masz na bieżąco robione opłaty. W sądzie z nimi nie wygrasz bo Ci wystawią opinię wystawioną przez biegłego że była ingerencja w licznik magnesem neodymowym i na dzień dobry dostaniesz karę od 3.500zł nawet do 6.000zł. A co jeszcze, to nawet nie będziesz mógł się od tego odwołać, bo zanim to zrobisz to już będziesz miał nakaz natychmiastowej zapłaty. Jestem w totalnej rozsypce i nie wiem co mam robić, wychodzi na to że nie mam innego wyjścia tylko dalej płacić kolejne rachunki. Czy może mi ktoś pomóc gdzie mam uderzyć ???
×
×
  • Utwórz nowe...