Pierwszy wpis, więc serdecznie wszystkich witam. Zacznę od retrospekcji, bo choć nawet łopata w działkę nie wbita, parę słów wprowadzenia „się przyda”. Mieszkam w Wałbrzychu. Marzenia o własnym domu pojawiały się i znikały zdeptywane przez szarą rzeczywistość, aż przebiły się przez inne priorytety i łapałem się na tym, że przeglądam strony z projektami, domami i poradami budowlanymi. Otrząsałem się wmawiając sobie: „10 lat temu trzeba było się za to wziąć, a nie teraz gdy 50-ka się zbliża…” Aż