Skocz do zawartości

Szef ekipy budowlanej


Recommended Posts

Niezły tekst przeczytałem, w zasadzie odpowiada mojemu myśleniu na temat pracy ekipy remontowej, wykończeniowej. A podczas swojej budowy spotkałem dwie tak zgrane, dobre ekipy. Oto tekst:

Mam siedmiu pracowników. Też rzadko chwalę. Oni się cieszą, jak ja się nie czepiam. Jak jest dobrze, wolę nic nie mówić. Jak powiem: "Super, dziesięć metrów położyłeś", to jutro położy osiem. Jak jest dobrze, to można spocząć na laurach.

Wymagam dokładności. Wiadomo, to nie fabryka samochodów japońskich, nie ma co się czepiać nie wiadomo czego.

Jak do brygady przyjdzie nowy, chłopaki od razu mi mówią: "On się nie nadaje, weź, zabieraj go" albo: "No, dobry chłop, ale z nim się nie dogadamy". Wtedy zwalniam. Czasem jest dwóch dobrych pracowników, ale oni razem pracować nie mogą, bo już gadka szmatka, po piweczku i koledzy.

Jeden piwko na parapecie postawi i cały dzień je sobie sączy; to mi nie przeszkadza. Ale jak widzę, że od piwka do piwka i już bajera się włącza, a nie robota Chcesz pić, to idź, pij za swoje, a nie za moje.

Ja lubię sobie pracownika wyuczyć. Biorę młodych. Starszy? Ja jemu tłumaczę, a on robi swoje. To jest już inny nawyk, taki postkomunistyczny styl bycia. U mnie najstarszy ma 36 lat.

Nie reklamuję się, przez tyle lat nie mam wizytówki. Tylko z polecenia pracuję.

http://wyborcza.pl/1,75480,7323513,Szef_po...5&startsz=x
Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...