Skocz do zawartości

Zakład energetyczny nie przyłączył prądu w terminie


Recommended Posts

Witam forumowiczów,

W grudniu 2008 zgodnie z umową z zakładem energetycznym miałem mieć podłączony prąd do budynku jednorodzinnego. Na tę chwilę nic sie nie dzieje. Nie ma wybudowaniej linii energetycznej - oczywiście zasłaniano sie kolejną inwestycją, przetargiem, procedurami (przyłącza zabrakło raptem dla 3 działek, a wystarczyło dostawić 1 słup - linia napowietrzna).

Pytanie:

Czy w związku z powyższym mogę dochodzic od podmiotu zawierającego umowę:
1. zwrotu kosztów wynajmu mieszkania,
2. zwrotu kosztów dowozu dziecka do przedszkola (dom jest prawie wykończony planowaliśmy najpóźniej wprowadzic sie w sierpniu 2009 i dziecko rok wcześniej zostało zapisane do lokalnego przedszkola, z uwagi na obecną sytuacje w przedszkolach nie jest możliwe zrezygnowanie i np. znalezienie później innego, czy też zapisania dziecka do przedszkola w okolicy którego obecnie mieszkamy),

Jeżeli kotoś miał taki problem prosze o podzielenie się swoim doświadczeniem.
Dodam, ze w umowie sa wpisane kary za każdy dzień zwłoki.... ale sami wiecie jakie to sa kwoty.

Pozdrawiam,
Morwa.
Link do komentarza
Ja miałem taką sytuację, że zbliżał się termin wywiązania się z umowy a energetyka w ogóle się nie odzywała. A że mi zależało na prądzie to o sobie przypominałem. Wydaje mi się, że im (energetyce) wisi czy się wywiążą z umowy, bo są monopolistami w regionie i jakbym się nie dopominał to by nic nie zrobili.

Zakładam, że tylko czekałeś na jakiś ruch z energetyki, czy się mylę?
Link do komentarza
Cytat

Ja miałem taką sytuację, że zbliżał się termin wywiązania się z umowy a energetyka w ogóle się nie odzywała. A że mi zależało na prądzie to o sobie przypominałem. Wydaje mi się, że im (energetyce) wisi czy się wywiążą z umowy, bo są monopolistami w regionie i jakbym się nie dopominał to by nic nie zrobili.

Zakładam, że tylko czekałeś na jakiś ruch z energetyki, czy się mylę?



Marcin123,

Jasne, że nie czekałem, z sąsiadami złożyliśmy się prywatnie na projekt linii napowietrznej jeszcze w czerwcu 2008 i.... sąsiadom przyłączono prąd w terminie ale nie wszystkim w puli do kolejnej inwestycji zostały 3 domy.... rozmowy z dyrektorem ZEWT (PGE) nic nie przyniosły, "zabrakło nam pieniedzy, będzie nowa inwestycja..." (j.w.). Osoby pracujące na najniższych stanowiskach (PGE)wskazały, że pisma itp. nic nie dadzą, środki finansowe i procedury przetargowe idą swoją niezależną drogą i, że będą płacić karę z umowy.
Dla nas to skandal bo (nie dzieląc Polski na lepsze i gorsze regiony) żeby w odległości 25 km od centrum stolicy trzeba było czekać na przyłącze prawie rok bez żadnych konkretnych terminów ze strony PGE Dystrybucja Warszawa - Teren Sp. z o.o.
Sami oceńcie.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...