Marcin123 Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #1 Napisano 30 lipca 2009 I na przykład, zawarcie związku małżeńskiego przynosi niemal natychmiast korzyści zdrowotne, gdyż sprzyja zachowaniom prozdrowotnym u mężczyzn i poprawia ekonomiczne warunki życia kobiet, wyjaśnia jedna z autorek pracy, socjolog dr Linda Waite. Te korzyści rosną w trakcie trwania związku.Za to, rozwód lub wdowieństwo odbijają się niekorzystnie na zdrowiu, gdyż spadają dochody i pojawiają się stresy związane np. z podziałem opieki nad dziećmi.http://wiadomosci.onet.pl/2017063,69,rozwo...rowiu,item.htmlA więc chłopy do roboty Link do komentarza
katarzyna10 Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #2 Napisano 30 lipca 2009 "I na przykład, zawarcie związku małżeńskiego przynosi niemal natychmiast korzyści zdrowotne, gdyż sprzyja zachowaniom prozdrowotnym u mężczyzn i poprawia ekonomiczne warunki życia kobiet, wyjaśnia jedna z autorek pracy, socjolog dr Linda Waite. Te korzyści rosną w trakcie trwania związku."taaaaaa... szczególnie jak się trafi mąż-hazardzista Link do komentarza
ifra Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #3 Napisano 30 lipca 2009 Co za bzdura! Ludzie nie mają o czym pisać chyba... Prawdą jest, że w małżeństwie wydatki się dzielą i teoretycznie jest łatwiej, ale do tego nie potrzeba małżeństwa tylko wystarczy towarzysz życia A oto inny fragment tekstu z onet.pl:"Okazało się, że ci, którzy przeżyli rozwód lub owdowieli mieli o 20 proc. więcej przewlekłych schorzeń, takich jak choroby serca, cukrzyca lub rak oraz o 23 proc. więcej problemów z poruszaniem się (np. trudności z wchodzeniem po schodach), niż ci, którzy nie rozstali się z małżonkiem."odkąd to małżeństwo/rozwód wpływa na zdrowie? cukrzycę czy raka ma się nie ze względu na to czy się jest po ślubie czy nie... Link do komentarza
Bastek Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #4 Napisano 30 lipca 2009 Cóż... może i poprawia warunki ekonomiczne życia kobiet, ale u mężczyzn troszkę się portfel odchudza Link do komentarza
amur Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #5 Napisano 30 lipca 2009 niektórym kobietą rozwód wyszedłby na zdrowie Link do komentarza
Sławomir Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #6 Napisano 30 lipca 2009 Ja uważam, że małżeństwo to błogosławieństwo. Obiadki regularnie są, uprane na czas, ale zaraz czy ja nie pomyliłem żony z gosposią? Link do komentarza
ifra Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #7 Napisano 30 lipca 2009 Cytat niektórym kobietą rozwód wyszedłby na zdrowie i tu się absolutnie zgadzam!! Link do komentarza
domestic Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #8 Napisano 30 lipca 2009 W naturze też sa związki które działają na podobnej zasdzie ale nie są nazywane jako małżeństwo tylko protokooperacja to taki typ współżycia, w którym oba uczestniczące gatunki odnoszą korzyść, ale nie jest ono absolutnie konieczne dla żadnego z nich. Przykładem może być współżycie ukwiała i pustelnika; oba gatunki odnoszą tu korzyść (pustelnik jest chroniony przez parzące czułki ukwiała, ukwiał może pożywiać się resztkami zdobyczy pustelnika i zmieniać wraz z nim miejsce pobytu), mogą jednak żyć samodzielnie. Myślę, że nie trzeba formalizować związu aby nasz stan zdrowia był w normie proponowałabym raczej zdrowy styl życia niż zawieranie małżeństwa dla zdrowotności.Ale jak kto lubi:) Link do komentarza
Marcin123 Napisano 30 lipca 2009 Autor Udostępnij #9 Napisano 30 lipca 2009 Cytat W naturze też sa związki które działają na podobnej zasdzie ale nie są nazywane jako małżeństwo tylko protokooperacja to taki typ współżycia, w którym oba uczestniczące gatunki odnoszą korzyść, ale nie jest ono absolutnie konieczne dla żadnego z nich. Przykładem może być współżycie ukwiała i pustelnika; oba gatunki odnoszą tu korzyść (pustelnik jest chroniony przez parzące czułki ukwiała, ukwiał może pożywiać się resztkami zdobyczy pustelnika i zmieniać wraz z nim miejsce pobytu), mogą jednak żyć samodzielnie. Myślę, że nie trzeba formalizować związu aby nasz stan zdrowia był w normie proponowałabym raczej zdrowy styl życia niż zawieranie małżeństwa dla zdrowotności.Ale jak kto lubi:) Pięknie napisane, ale co z miłością i powiedzeniem tego przed całym światem (a może tylko przed całą rodziną). To tak symboliczne jak wbicie mieczy na Grunwaldzie. Symbol. Link do komentarza
ifra Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #10 Napisano 30 lipca 2009 Cytat Pięknie napisane, ale co z miłością i powiedzeniem tego przed całym światem (a może tylko przed całą rodziną). To tak symboliczne jak wbicie mieczy na Grunwaldzie. Symbol. a po co reszta świata ma wiedzieć kogo kochasz??:> czyż to nie prywatna sprawa? poza tym ile kasy wydaje się na taki Symbol?okey jest to praktykowane od ... nawet nie wiem ilu pokoleń, ale czy w dzisiejszych czasach to wciąż potrzebne do szczęścia? chyba czasy "co ludzie powiedzą" jak się żyło bez ślubu już minęły?ale jak sobie ktoś chce brać ślub niech bierze, to jego decyzja Link do komentarza
Marcin123 Napisano 30 lipca 2009 Autor Udostępnij #11 Napisano 30 lipca 2009 Symbol, gdyby był prywatną sprawą był by czymś bez znaczenia. Link do komentarza
ifra Napisano 30 lipca 2009 Udostępnij #12 Napisano 30 lipca 2009 Cytat Symbol, gdyby był prywatną sprawą był by czymś bez znaczenia. okey może i masz rację akurat w tej kwestii... Link do komentarza
ana09 Napisano 31 lipca 2009 Udostępnij #13 Napisano 31 lipca 2009 A ja uważam, że ogólnie miłość wpływa pozytywnie na wszystko Link do komentarza
acia Napisano 31 lipca 2009 Udostępnij #14 Napisano 31 lipca 2009 Ja jestem 16 lat po ślubie, jeśli policzyć czas tzw. "chodzenia" to na tym świecie jestem dłużej z moim mężem niż bez niego i Wiecie co nie zamieniłabym tych lat na nic. Gdyby nie nasze dzieci nie czulibyśmy wcale upływających lat. Nie powiedziałabym, że małżeństwo to to samo co związek ukwiała i polipa, małżeństwo to nie tylko związek dwóch ciał, ale przede wszystkim to związek dwóch dusz i nieważne czy ktoś jest wierzącym czy ateistą bo nie chodzi mi o dusze w sensie "życia po życiu" tylko coś głębszego niż jedzenie, picie, spanie, sex itp. Powinniśmy czuć się bezpiecznie przy naszej drugiej połówce, ale bezpiecznie psychicznie nie tylko finansowo. Jeśli ktoś nie chce zawrzeć związku małżeńskiego to nie dlatego, że mu świstek do niczego nie jest potrzebny tylko dlatego, że nie jest pewny swego/ swojej partnera/ partnerki lub też siebie i wtedy naprawdę lepiej tego nie robić. A sam ślub jest końcowym aktem oddania siebie i przyjęcia drugiej osoby i wcale nie musi temu towarzyszyć ubranie za kilka tysięcy, przyjęcie za kilkanaście bądź kilkadziesiąt tysięcy, naprawdę wystarczą państwo młodzi, świadkowie, rodzice i osoba udzielająca ślubu i wcale nie musi być to ksiądz. Bo ślub to nie impreza tylko przyrzeczenie dane sobie nawzajem, że zawsze będziemy obok i choćby nie wiem co to nasz współmałżonek wśród ludzi będzie dla nas najważniejszy. Ważniejszy od pracy, kolegów, pieniędzy i pozycji społecznej, jeśli to wszystko zrozumiemy to nasz ślub będzie kropeczką nad "i", a nie niepotrzebnym świstkiem i właśnie tego znalezienia tej drugiej połówki wszystkim Wam życzę (nieważne czy to za pierwszym czy za "n" tym razem)Pozdrawiam Link do komentarza
Marcin123 Napisano 31 lipca 2009 Autor Udostępnij #15 Napisano 31 lipca 2009 Ho ho i towarzystwo zamilkło, nieźle to ujęłaś acia. Popieram. Link do komentarza
Jan_13 Napisano 2 sierpnia 2009 Udostępnij #16 Napisano 2 sierpnia 2009 W zasadzie to podpisuję się obiema rękami pod tym, co napisała aciaAle po prostu nie byłbym sobą, gdybym nie wrzucił odrobiny dziegciu do tej beczki z miodem Rolę dziegciu pełnić będzie stary dowcip:Dlaczego kobiety żyją dłużej? Ponieważ nie mają żon!Trudno powiedzieć, że zgadzam się z tą tezą, ale są takie dni, kiedy ten dowcipas wydaje mi się dziwnie prawdziwy Link do komentarza
Super B Napisano 3 sierpnia 2009 Udostępnij #17 Napisano 3 sierpnia 2009 Jan_13... Byłą kiedyś taka piosenka... Pamiętam tylko fragment (śpiewało ją kilku facetów m.in. Marian Kociniak):Asekuracja, asekuracjaW pewnych wypadkach jest w niej racja...Nie masz wrażenia, że to o tobie? Link do komentarza
Jan_13 Napisano 5 sierpnia 2009 Udostępnij #18 Napisano 5 sierpnia 2009 Pewnie o mnie, ale... Lepiej być asekurantem niż podpaść żonie Link do komentarza
Mathir Napisano 7 sierpnia 2009 Udostępnij #19 Napisano 7 sierpnia 2009 Warto brać ślub WARTO!Znam takich, którzy tak przejęli się tym faktem, że brali go kilka razy Ślub oczywiście Link do komentarza
KAROI Napisano 13 sierpnia 2009 Udostępnij #20 Napisano 13 sierpnia 2009 Pewnie, że warto!PIT-a można wspólnie rozliczyć Link do komentarza
Super B Napisano 16 sierpnia 2009 Udostępnij #21 Napisano 16 sierpnia 2009 Prawie wszyscy dowcipkują, a ja napiszę "na poważnie" - WARTO! Link do komentarza
KAROI Napisano 18 sierpnia 2009 Udostępnij #22 Napisano 18 sierpnia 2009 Warto! A z tym PIT-em to żart był! Link do komentarza
Mathir Napisano 21 sierpnia 2009 Udostępnij #23 Napisano 21 sierpnia 2009 Cytat Warto brać ślub WARTO!Znam takich, którzy tak przejęli się tym faktem, że brali go kilka razy Ślub oczywiście To była oczywiście prowokacja Warto! Link do komentarza
Super B Napisano 5 października 2009 Udostępnij #24 Napisano 5 października 2009 I jak? Nikt nie zmienił zdania? Link do komentarza
kibito Napisano 6 października 2009 Udostępnij #25 Napisano 6 października 2009 To jak tak na szybko/świeżo bo w czwartek będzie dopiero 2 miesiące jak po ślubie jestem :Warto brać ślub, wiele by się rozpisywać o plusach nie tylko "materialno/formalnych" ale i duchowych ktoś to dobrze ujął na forum (coś w stylu)Gdy dzielisz radości na dwoje to stają się podwójne , gdy dzielisz troski to zmniejszają się o połowę to nie cytat tylko tyle ile z tego pamięta ! a z tym branie ślubu wielokrotnie to też pewnie warto bo po pierwsze kilka imprez się ma a po drugie nikt ci nie powie że nie masz rozeznania a i nauczyłeś się więcej ( żart oczywiście) ps z góry przepraszam autora złotej myśli którą chciałem przedstawić za przeinaczania - mam nadzieje że sens wypowiedzi zachowałem Link do komentarza
acia Napisano 6 października 2009 Udostępnij #26 Napisano 6 października 2009 Cytat To jak tak na szybko/świeżo bo w czwartek będzie dopiero 2 miesiące jak po ślubie jestem :Warto brać ślub, wiele by się rozpisywać o plusach nie tylko "materialno/formalnych" ale i duchowych ktoś to dobrze ujął na forum (coś w stylu)Gdy dzielisz radości na dwoje to stają się podwójne , gdy dzielisz troski to zmniejszają się o połowę to nie cytat tylko tyle ile z tego pamięta ! a z tym branie ślubu wielokrotnie to też pewnie warto bo po pierwsze kilka imprez się ma a po drugie nikt ci nie powie że nie masz rozeznania a i nauczyłeś się więcej ( żart oczywiście) ps z góry przepraszam autora złotej myśli którą chciałem przedstawić za przeinaczania - mam nadzieje że sens wypowiedzi zachowałem Moje gratulacje z powodu ślubu ! Dla Ciebie i współmałżonki! PozdrawiamPs. Nie gniewam się, też nie jestem autorką. Link do komentarza
kibito Napisano 6 października 2009 Udostępnij #27 Napisano 6 października 2009 dziękuję !odpuszczę sobie już edycję poprzedniego linku i poprawianie złotej myśli która jest jak najbardziej trafna i odpowiednia dla określenia bycia z kimś, a tym bardziej z żona i mężem ( mowa o zdrowych związkach ) ps acia oryginalna sentencja jak na sygnaturę tym bardziej na takim forum każdy post z głębszym przesłaniem, a nie jak u mnie typowo materialne info Link do komentarza
bmz Napisano 9 marca 2010 Udostępnij #28 Napisano 9 marca 2010 Ślub brać warto, choćby dla samego przeżycia tego wspaniałego dnia. POLECAM CHOĆ RAZ JEDEN W ŻYCIU Link do komentarza
dzempel Napisano 28 marca 2010 Udostępnij #29 Napisano 28 marca 2010 Cytat Ślub brać warto, choćby dla samego przeżycia tego wspaniałego dnia. POLECAM CHOĆ RAZ JEDEN W ŻYCIU amen Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 29 marca 2010 Udostępnij #30 Napisano 29 marca 2010 Warto wchodzić w związek małżeński,ale z odpowiednią osobą..... Osobą która cie szanuje..osobą która docenia twoją prace...osobą,na którą możesz liczyć...osobą która dzieli z tobą obowiązki domowe....osobą która ci ufa ( i vice versa )Bo...stan zakochania szybko mija,zostaje proza codzienna i wtedy sie okazuje,czy jesteś z właściwą osobąBo to co widać przez klapki na oczach,gdy sie jest zakochanym,ma sie nijak do późniejszego życia Link do komentarza
bobu62 Napisano 29 marca 2010 Udostępnij #31 Napisano 29 marca 2010 Cytat I na przykład, zawarcie związku małżeńskiego przynosi niemal natychmiast korzyści zdrowotne, gdyż sprzyja zachowaniom prozdrowotnym u mężczyzn i poprawia ekonomiczne warunki życia kobiet, wyjaśnia jedna z autorek pracy, socjolog dr Linda Waite. Te korzyści rosną w trakcie trwania związku.Za to, rozwód lub wdowieństwo odbijają się niekorzystnie na zdrowiu, gdyż spadają dochody i pojawiają się stresy związane np. z podziałem opieki nad dziećmi.http://wiadomosci.onet.pl/2017063,69,rozwo...rowiu,item.htmlA więc chłopy do roboty No i bez ślubu nie ma się teściowej! Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 4 kwietnia 2010 Udostępnij #32 Napisano 4 kwietnia 2010 no argument z teściową jest nie do pobicia:)ja jestem 11 lat po ślubie i za nami różne okresy- lepsze i gorsze. Pamiętam jak byłam jeszcze smarkatą nastolatką, mój sporo starszy brat powiedział mi że za mąż trzeba wychodzic za dobrego przyjaciela- bo kiedy emocje opadną i pojawią się takie czy inne problemy przyjaźń pomoże przetrwac:) Link do komentarza
edwl Napisano 15 kwietnia 2010 Udostępnij #33 Napisano 15 kwietnia 2010 Cytat no argument z teściową jest nie do pobicia:)ja jestem 11 lat po ślubie i za nami różne okresy- lepsze i gorsze. Pamiętam jak byłam jeszcze smarkatą nastolatką, mój sporo starszy brat powiedział mi że za mąż trzeba wychodzic za dobrego przyjaciela- bo kiedy emocje opadną i pojawią się takie czy inne problemy przyjaźń pomoże przetrwac:) Mądrego masz brata!!! Link do komentarza
Super B Napisano 16 kwietnia 2010 Udostępnij #34 Napisano 16 kwietnia 2010 Cytat Mądrego masz brata!!! Fakt! Dobrze gadał! A warto też wspomnieć, że emocje można podkręcać Link do komentarza
Bopet Napisano 19 kwietnia 2010 Udostępnij #35 Napisano 19 kwietnia 2010 Czy warto brać ślub? Tak, ale tylko na własną odpowiedzialność Link do komentarza
anerita Napisano 19 kwietnia 2010 Udostępnij #36 Napisano 19 kwietnia 2010 Cytat Mądrego masz brata!!! Nic dodać nic ująć Cytat Czy warto brać ślub? Tak, ale tylko na własną odpowiedzialność abrzmiało jak Sp. z o.o. a małżeństwo to przecież związek na całe życie, na te dobre i na złe dni Link do komentarza
Jolka3 Napisano 20 kwietnia 2010 Udostępnij #37 Napisano 20 kwietnia 2010 Cytat Czy warto brać ślub? Tak, ale tylko na własną odpowiedzialność Traktuję tę wypowiedź jako żart! Pewnie, że warto! Link do komentarza
Konfi Napisano 21 kwietnia 2010 Udostępnij #38 Napisano 21 kwietnia 2010 Cytat Pewnie, że warto! Wieczna optymistka! Link do komentarza
r-32 Napisano 21 kwietnia 2010 Udostępnij #39 Napisano 21 kwietnia 2010 Cytat Warto wchodzić w związek małżeński,ale z odpowiednią osobą..... Osobą która cie szanuje..osobą która docenia twoją prace...osobą,na którą możesz liczyć...osobą która dzieli z tobą obowiązki domowe....osobą która ci ufa ( i vice versa )Bo...stan zakochania szybko mija,zostaje proza codzienna i wtedy sie okazuje,czy jesteś z właściwą osobąBo to co widać przez klapki na oczach,gdy sie jest zakochanym,ma sie nijak do późniejszego życia Tego się trzymać młodzieży !! z tym , że każdy z pięciu punktów - vice versa !!! Link do komentarza
daggulka Napisano 22 kwietnia 2010 Udostępnij #40 Napisano 22 kwietnia 2010 ślub ..... hm .....zależy od priorytetów którymi kierują się w życiu ludzie .... znam pary żyjące bez ślubu - a lepiej funkcjonujące niż niejedno małżeństwo ... Link do komentarza
acia Napisano 22 kwietnia 2010 Udostępnij #41 Napisano 22 kwietnia 2010 Sam w sobie ślub nie daje, żadnej gwarancji co do stałości uczuć, szacunku itp, jest tylko ułatwieniem w wielu kwestiach życia codziennego, np dziedziczenie, nazwisko ( w sensie rodzina, dzieci), a to jaki związek dwojga osób jest ( usankcjonowany czy też nie) zależy już tylko od tych ludzi. Ja może jestem głupią romantyczką, ale tak bym chciała aż do grobowej deski (na razie 17 lat). Bo tak sobie myślę, że nie ma nic piękniejszego niż zestarzeć się i umrzeć u boku osoby, która przez całe życie (przynajmniej przez jego lwią część) była nam najbliższa. Możecie się ze mną nie zgodzić (i nie chcę nikogo obrazić), ale takie życie singla mimo wielu rozrywek i łatwości (o nikogo poza sobą nie trzeba się troszczyć ani z nikim liczyć) jest strasznie smutne i puste - przynajmniej moim zdaniem. Bo człowiek musi kogoś mieć, a czy ze świstkiem czy bez to już indywidualna decyzja. Link do komentarza
daggulka Napisano 22 kwietnia 2010 Udostępnij #42 Napisano 22 kwietnia 2010 Cytat Możecie się ze mną nie zgodzić (i nie chcę nikogo obrazić), ale takie życie singla mimo wielu rozrywek i łatwości (o nikogo poza sobą nie trzeba się troszczyć ani z nikim liczyć) jest strasznie smutne i puste - przynajmniej moim zdaniem. Bo człowiek musi kogoś mieć, a czy ze świstkiem czy bez to już indywidualna decyzja. Hm .... też zależy od człowieka . Są na świecie ludzie najzwyczajniej nie stworzeni do życia rodzinnego ..... Wolą swobodę , przyjaciół, niezobowiązujące życie ......Ale według mnie to naprawdę jednostki ..... człowiek generalnie to zwierzątko stadne ..... Ale powinien sobie tak poukładać życie , żeby być z niego zadowolonym .... wszak jedno się ma .... Czyli mając rodzinę i druga połówkę nigdy nie należy rezygnować z siebie ....... da się to pogodzić..... A co "do grobowej deski" ..... hm ..... pewnie , że fajnie ..... ale do tego tanga trzeba dwojga ..... Ludzie się zmieniają, rozwijają, dojrzewają, poznają świat , poznają innych ludzi - i to wszystko nieustannie ..... I zawsze istnieje ryzyko .... że to co jest tu i teraz to nie jest jednak na zawsze ..... Nie potępiam , nie neguję ...... Uważam że jeśli ludzie siebie wzajemnie krzywdzą nie powinni być razem ..... Powinni się rozstać i nie ma tu znaczenia czy jest to małżeństwo czy luźny związek..... Link do komentarza
acia Napisano 22 kwietnia 2010 Udostępnij #43 Napisano 22 kwietnia 2010 Cytat Nie potępiam , nie neguję ...... Uważam że jeśli ludzie siebie wzajemnie krzywdzą nie powinni być razem ..... Powinni się rozstać i nie ma tu znaczenia czy jest to małżeństwo czy luźny związek..... Ja niestety... też tak uważam. Link do komentarza
Moose Napisano 22 kwietnia 2010 Udostępnij #44 Napisano 22 kwietnia 2010 Cytat Ja niestety... też tak uważam. Chyba każdy myślący człowiek tak uważa.No tak, wprawdzie są jednostki, które twierdzą, że: krzywdzi się dzieci - co rodzina powie i reszta świata...Tylko, że tak w rzeczywistości dzieci też są nieszczęśliwe a sami zainteresowani mają ochotę się pozarzynać...Moje zdanie:Żyj i daj innym żyć - miej swoje zainteresowania i pasje, partner też niech ma swoje... Link do komentarza
daggulka Napisano 23 kwietnia 2010 Udostępnij #45 Napisano 23 kwietnia 2010 Cytat Chyba każdy myślący człowiek tak uważa.No tak, wprawdzie są jednostki, które twierdzą, że: krzywdzi się dzieci - co rodzina powie i reszta świata... Wcale to nie taka rzadkość jak Ci sie wydaje .....No i faktycznie takie są stereotypy w społeczeństwie .... Na pewno świadomość społeczna jest zdecydowanie na wyższym poziomie niż kilka/nascie lat temu ... ale i tak pozostawia wiele do życzenia .... na szczęście nasze pokolenie myśli już zupełnie innymi kategoriami niż nasi rodzice/dziadkowie ..... Cytat Tylko, że tak w rzeczywistości dzieci też są nieszczęśliwe a sami zainteresowani mają ochotę się pozarzynać... rozwód tak czy siak jest zawsze największą traumą dla dzieci właśnie .... ale - według mnie lepiej sie rozejść niż pozwolić żeby dziecko wyniosło z domu wzorce które rodzice przekazują.... i żeby powieliło je w swoim życiu nienauczone zdrowych relacji ..... Cytat Moje zdanie:Żyj i daj innym żyć - miej swoje zainteresowania i pasje, partner też niech ma swoje... i to jest właśnie to ....człowiek który się nie rozwija , który nie ma swoich zainteresowań , odskoczni ..... jest nieciekawym człowiekiem .... jak myślicie .... ile czasu mąż może gadać z żoną o pieluszkach , kupkach i że zupa była dziś za słona .... ? powiem - krótko , a potem się znudzi .... to samo działa w druga stronę .... oczywiście - rodzina jest ważna , ale ważny jest też sam człowiek ..... zdrowy egoizm w odpowiednich dawkach jest dobry ... Link do komentarza
edwl Napisano 25 kwietnia 2010 Udostępnij #46 Napisano 25 kwietnia 2010 Cytat zdrowy egoizm w odpowiednich dawkach jest dobry ... daggulka na premiera! Link do komentarza
daggulka Napisano 26 kwietnia 2010 Udostępnij #47 Napisano 26 kwietnia 2010 Cytat daggulka na premiera! tia .... to nie jest dobry pomysł .... uwierz mi .... Link do komentarza
kropeczka_ns Napisano 26 kwietnia 2010 Udostępnij #48 Napisano 26 kwietnia 2010 poczytałam wasze ostatnie posty i mam taka małą refleksję po spotkaniu z jednymi znajomymi... mam takie wrażenie- że ich małżeństwo- staż około 2 lata, jedno małe dziecko, więc nie długo jeszcze) że- pomimo że niby są ok, niby są zgodni, odnoszą się do siebie uprzejmie (za uprzejmie..?), grzecznie, itd to niestety mam wrażenie że osobowośc tego faceta.. blednie.. znika. Że jakoś tak jak to się zawsze mówiło pod pantoflem jest- ale głównie mentalnie. Że wypowiadając każda opinię zerka co "ona " o tym pomyśli. Ze stracił jakiś taki luz, fantazję, naturalną wesołosc która miał. (jego żona taka bardzo poukładna i nie jakaś wyluzowana..)I to jest zagrożenie. Nowe zagrożenie które dostrzegłam- żeby nie gasić, nie tłumić czyjejś osobowości. Bo kiedyś coś pęknie. A można to robić bez awantur i krzyków, grzecznie i spokojnie- a pomimo to kogoś zamykac w mentalnej klatce. Więc bardzo ważne żeby pozwolić drugiej osobie być sobą. Zachowując szacunek do siebie nawzajem, nie tłumić czyjegoś charakteru, nie ograniczac zainteresowań, kontaktów. Każdy w związku musi być wolny. Trzeba otworzyć całkowicie drzwi i wtedy ta druga osoba sama przyjdzie, bo chce. Nigdy dlatego że musi. A spotykam wiele osób zatruwających życie męzowi (zonie też, choć to chyba częsciej baby)podejrzeniami, nieufnoscią. Nic na siłę. Do niczego go (jej) nie zmusimy!Dla mnie naprzykład jeśli mój mąz pojechał na szkolenie z pracy i bawił się dobrze na imprezie z koleżanką która lubi - i opowiada mi o tym normalnie, tak samo jak o spotkaniu z kolegą- to jest właśnie normalne. Przeciez go nie uwiąże, nie zamkne w klatce, sam musi decydować gdzie jest granica kontaktów towarzyskich i co jest jeszcze koleżeństwem a co już zaczyna przekraczać tą granice. A znam dziewczyny które skręcają się z zazdrości w takiej sytuacji!No i w drugą stronę- mówię mu że chce spotkać się z kolegą z którym się przyjaźnię i że wychodze z nim na kawę- wszystko ok:) żadnych scen, głupich pytań, insynuacji. Bądźmy sobą i pozwólmy na to drugiemu. Bądźmy związkiem wolnych ludzi opartym na radości przebywania razem, na szacunku do siebie i własnej decyzji że tej osobie chcemy dochowac wierności:) a napewno się uda do grobowej deski....i dziewczyny dbajcie o siebie:) ubierajcie się ładnie dla męża, dbajcie o swój wyglad:) wy będziecie czuły sie lepiej a facet napewno to doceni:) Link do komentarza
jętka Napisano 26 kwietnia 2010 Udostępnij #49 Napisano 26 kwietnia 2010 Dużo jest prawdy w tym co napisała kropeczka_ns, bardzo dużo... szczególnie tej smutnej o braku zaufania. Ja staram się żyć na luzie i nie ograniczam mężusia w jego potrzebach. Ale obserwując związki moich znajomych mam już inne odczucia. Efekt zazdrości jest taki, że połówki starają się jak nawięcej czasu spędzać poza domem. Wtedy wychowanie dzieci i dom spada na na barki drugiej połówki. Każdy żyje sam sobie. Osobne konta, osobne wakacje, osobni znajomi...My mamy trochę inny pomysł na życie do grobowej deski. Nie dzielimy obowiązków na męskie i żeńskie, tylko robimy co trzeba zrobić i to razem, bez względu na to czy jest to kuchnia czy praca na działce. O plusach takiego rozwiązania nie muszę chyba pisać a minusów jak na razie nie widzę. Nam sprawia przyjemność wspólne przebywanie. Oczywiście małe kłótnie też muszą być żeby nie było zbyt pięknie I tak sobie myślę, że z decyzją o ślubie warto poczekać. Warto przejść przez różne rodzaje miłości: od tej młodzieńczej, poprzez seksualną aż do partnerskiej Link do komentarza
jimt Napisano 26 kwietnia 2010 Udostępnij #50 Napisano 26 kwietnia 2010 Cytat A ja uważam, że ogólnie miłość wpływa pozytywnie na wszystko Jakże świeżo po kolejnej rocznicy ślubu jestem, to stanowczo potwierdzam. Miłość wpływa na wszystko! I piękną miłość jest niezależnie od jej stażu, byleby była gorąca i szczera! Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się