Skocz do zawartości

Jak powinna być wykończona ściana docieplona styropianem pod pnącze?


Recommended Posts

Dzień dobry,

Mieszkamy z żoną w domu (prawie bliźniaku, domy są różne maja wspólną ścianę) wybudowanym w latach 50-tych, położonym przy głównej, ruchliwej ulicy. Jest to typowa kostka z elewacją z pełnej cegły. Budynek od ulicy odgrodzony jest 3 metrowym ogródkiem. Z lewej strony na granicy na wysokości domu jest ściana sąsiedniego budynku obsadzona winobluszczem trójklapowym. Z prawej strony również na granicy są ściany budynków mieszkalnego i gospodarczych obsadzone winobluszczem pięciolistkowym i trójklapowym.

Akceptowalny komfort mieszkania oraz estetykę w tym miejscu zapewniają nam duży ogród oraz pnącza na ścianach na granicy.

Bieżące koszty ogrzewania gazem zmuszają nas  do docieplenia budynku i zmiany elewacji.

Myślimy o obsadzeniu elewacji od ulicy i bocznej (na ścianie od ogrodu rozpięta jest winorośl) bluszczem zimozielonym. Pomysł wydaje mi się interesujący od strony praktycznej i estetycznej. Niedawno, przypadkiem, słyszałem w audycji radiowej bardzo pozytywną wypowiedź znanego architekta o zieleni na elewacji.

Pojawia się jednak następujący  problem. Brakuje dostępnych publikacji na ten temat. Mam więc pytanie jak powinna być wykończona ściana docieplona styropianem pod pnącze. Czy wystarczy zaprawa klejowa na siatce, może o nieco grubszej warstwie. Czy należałoby jednak położyć dodatkową warstwę tynku na przykład mineralnego. Koszty oczywiście mają duże znaczenie, chciałbym więc zastosować optymalne rozwiązanie. Państwa wiedza i doświadczenia z pewnością mogą rozwiać nasze wątpliwości. Dlatego jako wieloletni czytelnicy pisma zwracamy się z prośbą o wsparcie.

Z góry bardzo dziękuję.

Link do komentarza
38 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

niewykończona ściana zostanie.

Dlaczego NIEWYKOŃCZONA??? Przecież chce ocieplić styropianem, siatką w kleju  i zastanawia się nad grubością/wytrzymałością/rodzajem tynku... Jak można jeszcze bardziej WYKOŃCZYĆ?

 

56 minut temu, Pomocnik napisał:

winobluszczem trójklapowym

 

56 minut temu, Pomocnik napisał:

winobluszczem pięciolistkowym i trójklapowym

 

56 minut temu, Pomocnik napisał:

bluszczem zimozielonym

Gratuluję wiedzy o pnączach i rozróżnianiu tych "klapek" i listków kolorowych :ih:

Link do komentarza

Jeżeli już metoda lekka mokra, to Jak najbardziej otynkować. I to starannie. Skoro to ocieplenie na styropianie to wystarczy niedrogi tynk akrylowy. Alternatywą jest metoda lekka sucha, czyli drewniany ruszt mocowany do ściany, wypełnienie z wełny mineralnej (miękkich odmian) i wykończenie z desek, sidingu, blachy itp.

W przypadku metody lekkiej mokrej i tynku zastanawiałbym się czy na ścianie nie rozpiąć lekkiej metalowej siatki. Mocowanej na kotwach sięgających do warstwy nośnej. Wystarczy tzw. siatka leśna. Bluszcz wprawdzie będzie w stanie wspiąć się nawet na ścianę pokrytą tynkiem, ale jego masa obciąży tynk i ocieplenie, a te nie są zbyt wytrzymałe. Natomiast winobluszcz potrzebuje podpory, żeby zarosnąć ścianę. 

W przypadku metody lekkiej suchej, czyli ocieplenia na ruszcie, oparcie dla bluszczu jest wystarczające. Natomiast rozpięcie siatki pod winobluszcz lub winorośl jest bardzo proste. 

Tak czy inaczej, elewację wykończyłbym na gotowo. Przecież to potrwa, zanim elewacja zarośnie. Szczególnie bluszczem.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Zostawię jak jest, dziękuję za rozwianie wątpliwości.
    • Wymieni na większy, albo nie wymieni, bo nie będzie miejsca. A po co "dodatkowa" szyna, skoro już teraz można zrobić tak, żeby niczego nie zamieniać? Podobnie jest z zostawianiem pustych miejsc w rozdzielnicy na szynie TH, o czym wielu inwestorów zapomina. Też można powiedzieć, że w razie potrzeby można rozdzielnicę wymienić na większą. Tylko po co komplikować sobie życie, skoro już TERAZ można pomyśleć o przyszłości?
    • W jaki sposób? Przecież ma N na bloku rozdzielczym, a jak zabraknie zacisków, to wymieni na większy, albo wyjdzie z bloku na dodatkową szynę.   Zgadzam się, dlatego ja bym zakupił zacisk Morek OTL50-3 ye/gr i podłączył pod niego: PEN z sieci zasilającej PEN do SPD uziemienie punktu rozdziału pod GSU PE na listwę PE N na blok rozdzielczy Jest to moim zdaniem najbardziej przejrzysty sposób podziału PEN.
    • I owszem, idea słuszna. Jednak "do minimum" nie oznacza "do zera". Elektryk słusznie prawi i należy wdrożyć jego rozwiązanie.  Natomiast troska o redukcję połączeń nie może oznaczać patologii, uniemożliwiającej rozbudowę instalacji. Bo nie wiemy co za dziesięć lat świat wymyśli i nam przyjdzie to zasilać. A czytelność i przejrzystość instalacji już nieraz ratowała ludziom życie. I w przenośni, i dosłownie.
    • Mam taki dylemat. Elektryk wykonał podział PEN poprzez wprowadzenie tego przewodu bezpośrednio na listwę PE, z której wykonany jest mostek na listwę N. Następnie z listwy N przewód poprowadzony jest na blok rozdzielczy, z którego rozprowadzone jest zasilanie pomiędzy RCD. Trochę mnie to zdziwiło, ponieważ na listwie N mam wpięte tylko dwa przewody - 1) łączący listwę z blokiem rozdzielczym, oraz 2) mostek do listwy PE.   Co chciałbym zmienić: usunąć listwę N wraz z mostkiem pomiędzy nim, a szyną PE, a przewód łączący szynę N z bloku rozdzielczego wpiąć bezpośrednio w listwę PE. Tym samym usunąłbym dwa połączenia po drodze na przewodzie neutralnym.   Elektryk stwierdził, że podział w jego wykonaniu jest jasny i czytelny i tak to zaleca zostawić. Ja z kolei jestem osobą, która uważa, że ilość połączeń powinno się redukować do minimum. Czy taka modyfikacja to dobry/zły pomysł? Poniżej uproszczony rysunek, tak aby pokazać samą ideę:    
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...