Skocz do zawartości

Zakup działki rolni-budowlanej- Wątpliwości


Ewelka85

Recommended Posts

Witam, jestem zainteresowana zakupem działki rolni-budowlanej. Działka nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ale dowiedziałam się ze jeśli nie ma miejscowego planu powinna mieć tzw Wuzetkę (decyzje o warunkach zabudowy). Spotykając się z właścicielem działki nic takiego mi nie przedstawił tylko powiedział ze można się budować na tej działce. A jedyny dokument w jakim jest wzmianka o zabudowie jednorodzinnej jest dokument o podziale działek. Czy to może być próba zatajenia przez właściciela ze na działce może być jednak problem z budową? Powinnam wystąpić do niego o decyzje o warunkach zabudowy, i jeśli takich nie posiada to czy lepiej zrezygnować z takiego zakupu? Działka ma być tylko w ramach lokaty, ale czy bez możliwości na budowę nie będzie mi jej czasem trudniej później sprzedać?? Będę wdzięczna za pomoc w tej sprawie.

Link do komentarza

Ma być działka w ramach lokaty nie budowy. Tylko to loteria bo nie wiadomo co z tym lotniskiem i czy jeśli powstanie to nawet nie budując się tam to straci się na zakupie przez hałas itp. ? Czy szukać lepiej w innej lokalizacji? A jeszcze czy ktoś wie jeśli w księdze wieczystej wpisani są jakichś inni właściciele nieruchomości a nie ma wzmianki o tej osobie która nieruchomość sprzedaje, to czy tak może być?? Nic mi nie wiadomo o innych wspolwlascicielach, wiec czy to nie są wpisani jacyś poprzedni właściciele? Jak powinno być prawidłowo to opisane KW??  

Link do komentarza

Według mnie, to tam w życiu nie będzie lotniska, bo nie jest potrzebne. COVID pokazał jak łatwo jest uziemić ruch samolotowy i nie tylko. Ale poczekaj do wyborów, wszystko się wyjaśni.

3 minuty temu, Ewelka85 napisał:

  A jeszcze czy ktoś wie jeśli w księdze wieczystej wpisani są jakichś inni właściciele nieruchomości a nie ma wzmianki o tej osobie która nieruchomość sprzedaje, to czy tak może być?? 

Jeśli ma notarialne pełnomocnictwa. Inaczej to jak Zagłoba sprzedawał Niderlandy.

Link do komentarza
18 minut temu, Ewelka85 napisał:

A skąd jacyś inni właściciele wpisani?? Może być tak ze są wpisani jacyś poprzedni?? 

 

Mogą. Ale mogłeś zapytać, może to pośrednik? Często sprzedażą nieruchomości zajmują się przedstawiciele firm.

A na temat lotniska nie bedę więcej pisał, bo to  co mam do powiedzenia, cenzura usunie i tematu nie będzie. :icon_biggrin:

Link do komentarza

Nie, to działka od osoby prywatnej i nic noe wiem o innych wspolwlascicielach czy pośrednikach. Dlatego się zastanawiam czy to jakieś oszustwo czy nie 

W ogóle to czy jeśli działka ma być tylko na „przechowanie” pieniędzy przed inflacja, ale do tej działki jeszcze muszę dobrać trochę pieniędzy w formie kredytu to czy  taka inwestycjom ma sens? Czy to nie jest trochę napinanie się? Jeśli działka ma być częściowo finansowana z kredytu to mam pewność ze na jej zakupie nie stracę?? 

Link do komentarza
25 minut temu, Ewelka85 napisał:

 Czy to nie jest trochę napinanie się? Jeśli działka ma być częściowo finansowana z kredytu to mam pewność ze na jej zakupie nie stracę?? 

Za daleko idziesz. Najpierw ustal kogo reprezentuje oferent. Dopóki tego się nie dowiesz, szkoda dalszych rozważań. Ludzie często nie dbają o testamenty i sądowe zatwierdzanie spadków, więc na wsiach próby dysponowania majątkiem zmarłych dziadków są na porządku dziennym. Ale dopóki sami z nich korzystają, nikomu nic do tego. I im się wydaje, że mogą działkami władać jak właściciele. A tu guzik. Sami mogą korzystać, ale sprzedać nie mają prawa, dopóki nie uregulują swojego statusu prawnie. A to często jest nie do załatwienia.

U nas we wsi jest taka sytuacja. Było sobie duże gospodarstwo, Właściciele uważali się za burżujów i z biedotą się nie pospolitowali. Synom żenić się nie pozwalali, bo kandydatki na synowe były zbyt biedne. No i czterech synów odeszło z domu, aby mamusia nie siedziała im na głowie, a jeden został, ale był starym kawalerem. I on to gospodarstwo przejął, z tym że tylko fizycznie. Prawnie właścicielami byli nadal jego zmarli rodzice. 

Z czasem starzy zmarli, on kilka lat pogospodarzył i tez niespodziewanie umarł. Dwóch synów też. No i dramat. Spadkobiercy to już tylko dwóch synów i dzieci pozostałych. Kilkanaście osób, rozrzuconych po świecie. Weź to teraz zbierz do kupki, aby stawić się w sądzie i przeprowadzić spadek. Bez szans. A w międzyczasie wszystko popada w ruinę. W ubiegłym roku rozebrali dom. Gmina wydała nakaz, bo straszył już samym widokiem. I nikt nic nie robi, bo po co ma komuś robić dobrze? Nawet chwastów na podwórku nie ma kto wykosić.

 

 

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

U nas jest to samo w rodzinie, w zasadzie w pierwszej kolejności do spadku, a bardziej długów po nieruchomości wartej w tej chwili około 100tys zł jest moja matka, bo tylko ona żyje. Następni jesteśmy my, potem nasze dzieci i to już jest z dwadzieścia osób, w tym kuzyn w Holandii, który jako ostatni mieszkał w tej rozpadającej się lepiance, centrum wsi. Wszyscy boją się otworzyć tę puszkę Pandory.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
1 godzinę temu, vlad1431 napisał:

 Wszyscy boją się otworzyć tę puszkę Pandory. 

Im szybciej ją otworzycie i załatwicie sprawę, tym koszty będą niższe.

Ja z moimi siostrami załatwiliśmy temat w jeden dzień, chociaż też były problemy, bo każde było wtedy w innym kraju. Ale na święta się zjechaliśmy, więc po świętach wyjazd do sądu, pogadaliśmy w sekretariacie, że nie ma między nami sporów i rozprawa odbyła się w ciągu godziny. Z wydaniem ostatecznego orzeczenia. A temat został ostatecznie odfajkowany.

Link do komentarza

Najlepsze jest to, że nikt nie wie ile tego długu jest, a kuzyn chce się tego zrzec, bo on jako ostatni tam mieszkał, a kuzynka się boi tego wziąć, reszta też się chce zrzec. Niech sobie robią z tym co chcą. Dziwię się że jeszcze żadna instytucja się w sprawie długów do nikogo nie zgłosiła.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
11 minut temu, vlad1431 napisał:

Najlepsze jest to, że nikt nie wie ile tego długu jest, 

U kogo i skąd się wziął? Jeśli nie podatkowy, to długi się przedawniają...

Hipoteka jak wygląda?

12 minut temu, vlad1431 napisał:

  kuzynka się boi tego wziąć, reszta też się chce zrzec. 

Oświadczenia notarialne i zbieraj je. :icon_biggrin:

Teraz przy dziedziczeniu nic nie tracisz, bo przejmując spadek odpowiadasz za zadłużenie tylko do jego (spadku) wartości. Nie tak jak dawniej.

Link do komentarza

Ja temat próbowałem ruszyć, kuzyn nawet miał mi wysłać upoważnienie, żeby z tej Holandii nie musiał przyjeżdżać. Pogadam jeszcze przy okazji z kuzynką, bo jak jest jak piszesz, to najwyżej pójdzie na straty. Ale z kolei w takiej sytuacji nie ma co tego ruszać, tylko czekać na przedawnienie. Długi to podejrzewam jakieś tylko w tej sytuacji media typu prąd, bo nic więcej tam nie ma, chyba że jakieś kredyty po chrzestnej zmarłej, ale to już też z 10 lat mi się wydaje temu było.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
11 godzin temu, retrofood napisał:

Spadkobiercy to już tylko dwóch synów i dzieci pozostałych. Kilkanaście osób, rozrzuconych po świecie. Weź to teraz zbierz do kupki, aby stawić się w sądzie i przeprowadzić spadek. Bez szans. A w międzyczasie wszystko popada w ruinę.

Przerabiałem coś podobnego ale z mieszkaniem. Córka miała w testamencie zapisane przez bezdzietne moje wujostwo. Ilu chętnych spadkobierców ujawniło się to kosmos. 

10 godzin temu, retrofood napisał:

Im szybciej ją otworzycie i załatwicie sprawę, tym koszty będą niższe.

Ja z moimi siostrami załatwiliśmy temat w jeden dzień, chociaż też były problemy, bo każde było wtedy w innym kraju. Ale na święta się zjechaliśmy, więc po świętach wyjazd do sądu, pogadaliśmy w sekretariacie, że nie ma między nami sporów i rozprawa odbyła się w ciągu godziny. Z wydaniem ostatecznego orzeczenia. A temat został ostatecznie odfajkowany.

I to jest mądrość ludzka. 
Moi rodzice przed śmiercią, a byli oboje w jednym czasie chorzy, uregulowali sprawy majątkowe. Podzielili wszystko między mnie i brata oraz nasze córy i jest OK.

Link do komentarza
8 godzin temu, vlad1431 napisał:

 Długi to podejrzewam jakieś tylko w tej sytuacji media typu prąd, bo nic więcej tam nie ma, 

Jak odcięty, to może dług być. Jak prąd jest, to długu nie ma. Najważniejsza jest hipoteka, Bo przecież nie wszystkie długi obciążają nieruchomość.

 

PS. Ale prąd jest przypisany do właściciela, nie do nieruchomości. Nowy właściciel domu i tak zapłaci opłatę przyłączeniową.

 

 

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, Ewelka85 napisał:

Widzę ze mój wątek zszedł na inny temat. Ale ja wracając do tematu, czy ktoś z Wak kupiłby tam działkę, mimo że wałek z CPK nie wiadomo jak się potoczy?? 

 

Pisałem przecież. Wystąp do gminy (wolno Ci to zrobić) o wydanie WZ (warunków zabudowy). Będziesz wiedział, czy wolno się budować, czy nie. Słowa się nie liczą, a jedynie dokumenty.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...