Skocz do zawartości

Instalacja CO i CWU na poddaszu


Tomsven

Recommended Posts

Witam serdecznie,

 

Jestem w trakcie adaptacji poddasza nieużytkowego na cele mieszkalne. Na ten moment w domu zainstalowany jest stary i prosty kocioł zasypowy na paliwa stałe i zbiornik na ciepłą wodę (niestety bardzo krótko trzyma ciepłą wodę). Piony instalacji są wyprowadzone na poddasze (wystarczy mała przeróbka). Kocioł ma już swoje lata, a dodatkowo może okazać się za słaby na komfortowe ogrzewanie wszystkich pięter. Najgorzej jest z cwu, ponieważ ciepłej wody wystarcza maks jeden dzień przy nieregularnym paleniu. 

 

Zastanawiam się jak podejść do tematu. Zależy mi również na jakiejś niezależności w sprawie ogrzewania. Najprościej było by wymienić kocioł na nowy i większy, ale to są po pierwsze spore koszty po drugie nie za bardzo wiadomo w jakim kierunku iść, żeby kocioł był "eko" przez dłuższy okres czasu a paliwo do niego było tanie i dostępne (myślałem nad nowoczesnym piecem zasypowym, które spełnia wszystkie normy i można w nim palić praktycznie wszystkim). Ewentualnie dodatkowo awaryjnie zainstalować na poddaszu kozę i przepływowy podgrzewacz wody. 

 

Drugim rozwiązaniem było by pozostawienie starej instalacji tak jak jest i instalacje niezależnego źródła na poddaszu. Ma to w ogóle sens ? Prognozy cen prądu raczej nie zachęcają do instalacji elektrycznych (nie ma FW), ewentualnie piecyk na pellet z rozprowadzeniem i płaszczem wodnym ?

 

Wiem, że temat jest bardzo szeroki i ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ale szukam ogólnie kierunku bądź pomysłu na rozwiązanie sytuacji. 

 

 

Link do komentarza

Wszystko wskazuje że gaz będzie najtaniej, najtańszy też jest koszt instalacji, pod warunkiem że ma się przyłącz. Gaz spadł do ceny z grudnia 2021, teraz musimy poczekać na reakcję. Prąd z racji coraz większej popularności będzie według mnie coraz droższy, infrastruktury brak, poza tym Tauron musi sobie odbić za tych co produkują za darmo, im też musi się budżet spinać. Węgiel już powinien potanieć tak jak gaz, dziś dalej dla końcowego odbiorcy to jest jakieś 150% więcej niż na koniec roku 2021, piec węglowy 15tys + przynajmniej 5 tys montaż, czyli wnioski nasuwają się same. Gaz ma niby być do 2035 roku dozwolony, do tego czasu ten kocioł gazowy się jiż wyeksploatuje, a węglowym będzie można max do 2030r i to nie takim na wszystko. Z dzieleniem instalacji według mnie nie ma sensu, bo nie możesz zejść poniżej 6-7kw na zapotrzebowaniu, chyba że na prądzie.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Dziękuję za podpowiedzi. Niestety linia gazociągowa jest już obiecywana od paru lat i wątpię aby coś zmieniło w najbliższej przyszłości. 

 

Poddasze nie będzie zbyt wielkie, bo realnej powierzchni użytkowej będzie jakieś 75m2. Piecyk na pellet z rozprowadzeniem ciepła (DGP) i WIFI tylko do poddasza nie zdał by egzaminu ? 

Link do komentarza

Jak się ma te 75 m2 nowej powierzchni mieszkalnej do dotychczasowej powierzchni ogrzewanej domu? Zupełnie co innego, jeżeli 75 m2 dodajemy do 120 m2, niż do 250 m2. Im większa jest obecna powierzchnia, tym mniejszy wpływ będzie miało dodanie nowej powierzchni ogrzewanej. Tym bardziej, jeżeli dotychczas i tak sporo ciepła uciekało przez strych. Wtedy być może wcale nie będzie potrzebny kocioł o większej mocy. Ewentualnie konieczne będzie uruchomienie jakiegoś drugiego źródła ciepła tylko w czasie dużych mrozów. 

Kolejna sprawa to zasobnik c.w.u. Jaka jest jego wielkość i dla ilu osób musi on ją zapewnić? Im lepszą będzie miał izolacje oraz większą pojemność, tym ciepłej wody wystarczy na dłużej. 

Jeżeli ogrzewanie drugim źródłem ciepła na poddaszu byłoby konieczne tylko w czasie większych mrozów, to może zamiast piecyka na pellet warto pomyśleć o niedużej kozie na drewno, ale z płaszczem wodnym? Albo małym kominku z DGP. 

Link do komentarza

Dziękuję za odpowiedzi. 

 

Zasobnik c.w.u ma już swoje lata, ale chyba strasznie archaiczny nie jest. Pojemność 140 L, zdjęcia poniżej. Czy w przypadku stopniowego wygaszania się kotła późnym wieczorem, powinno się zamykać zawór na ciepłą wodę oddając całą resztę na grzejniki ? Jaki zasobnik jest godny polecenia w takiej sytuacji ? 

 

323575057_1364542250963907_1870217619683565353_n.jpg

325297523_594206309215270_2096839591985361587_n.jpg

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...