Skocz do zawartości

Historia edycji

Jeżeli coś tu trzeba zmienić to w pierwszym rzędzie serwisanta. Tak jak napisano tu już powyżej, podłączenie krzyżowe jest bardzo dobre. Zapewnia najbardziej równomierne nagrzewanie się grzejnika i właśnie dlatego stosuje się je w przypadku bardzo długich grzejników. Co nie znaczy, że nie można go stosować przy tych mniejszych! Zmiana sposobu podłączenia to zupełnie niepotrzebna robota i dodatkowe koszty. Czyli albo mamy totalną niewiedzę u wykonawcy, albo chęć naciągnięcia klienta. Nie wiadomo co z tego jest gorsze. 

Tak czy inaczej, skoro grzejniki najbardziej oddalone są zbyt chłodne to znaczy, że przepływa przez nie zbyt mało wody. Pierwsza, bo najłatwiejsza do zrobienia rzecz, to przełączenie pompy na wyższy bieg. Może przy okazji da się usłyszeć czy w którymś miejscu woda nie zaczyna szumieć na przewężeniu.

Druga prosta do sprawdzenia rzecz to ciśnienie w instalacji (przynajmniej 1 bar). 

Trzecia - sprawdzenie czy zawory grzejnikowe na powrocie są całkowicie otwarte (kręcimy w lewo do końca). Bo jak one są przymknięte to mamy i tak stłumiony przepływ, niezależnie od ustawień wstępnych zaworu na zasilaniu. 

Czwarta - czyszczenie filtra skośnego. Ale to nie będzie już takie proste, bo na zdjęciach nie widzę przy nim zaworów odcinający. Trzeba będzie spuszczać wodę z instalacji, więc to już pewnie przy wymianie kotła. Dodałbym te zawory przy okazji robót. 

Piąta - wykręcenie i oczyszczenie innych zaworów, w tym tych grzejnikowych oraz przepłukanie instalacji. Czasem osady i brud zbiorą się przy zaworze, a wtedy możemy go sobie regulować do woli i efektu nie będzie. 

Podsumowując, to nie sposób przyłączenia grzejników jest zły. Przepływ wody przez nie jest zbyt mały. Trzeba sprawdzić dlaczego taki jest.

Jeżeli coś tu trzeba zmienić to w pierwszym rzędzie serwisanta. Tak jak napisano tu już powyżej, podłączenie krzyżowe jest bardzo dobre. Zapewnia najbardziej równomierne nagrzewanie się grzejnika i właśnie dlatego stosuje się je w przypadku bardzo długich grzejników. Co nie znaczy, że nie można go stosować przy tych mniejszych! Zmiana sposobu podłączenia to zupełnie niepotrzebna robota i dodatkowe koszty. Czyli albo mamy totalną niewiedzę u wykonawcy, albo chęć naciągnięcia klienta. Nie wiadomo co z tego jest gorsze. 

Tak czy inaczej, skoro grzejniki najbardziej oddalone są zbyt chłodne to znaczy, że przepływa przez nie zbyt mało wody. Pierwsza, bo najłatwiejsza do zrobienia rzecz, to przełączenie pompy na wyższy bieg. Może przy okazji da się usłyszeć czy w którymś miejscu woda nie zaczyna szumieć na przewężeniu.

Druga prosta do sprawdzenia rzecz to ciśnienie w instalacji (przynajmniej 1 bar). 

Trzecia - sprawdzenie czy zawory grzejnikowe na powrocie są całkowicie otwarte (kręcimy w lewo do końca). Bo jak one są przymknięte to mamy i tak stłumiony przepływ, niezależnie od ustawień wstępnych zaworu na zasilaniu. 

Czwarta - czyszczenie filtra skośnego. Ale to nie będzie już takie proste, bo na zdjęciach nie widzę przy nim zaworów odcinający. Trzeba będzie spuszczać wodę z instalacji, więc to już pewnie przy wymianie kotła. 

Piąta - wykręcenie i oczyszczenie innych zaworów, w tym tych grzejnikowych oraz przepłukanie instalacji. Czasem osady i brud zbiorą się przy zaworze, a wtedy możemy go sobie regulować do woli i efektu nie będzie. 

Podsumowując, to nie sposób przyłączenia grzejników jest zły. Przepływ wody przez nie jest zbyt mały. Trzeba sprawdzić dlaczego taki jest.

×
×
  • Utwórz nowe...