Skocz do zawartości

Błąd w inwentaryzacji starego budynku STRASZENIE SĄDEM


Recommended Posts

Witam, mam problem

 

Jakiś czas temu na jednym z portali pojawiło się ogłoszenie, że jest wykonany opis i rzuty potrzebne do wykonania opracowania, które jest niezbędne do wydania zaświadczenia o samodzielności lokali w starszym obiekcie. Zlecenie przyjąłem, inwestor wysłał mi na email rzuty i opis, który wystarczyło obrobić, wydrukować, podpisać i odesłać. Tak zrobiłem. Nie sporządziliśmy na to umowy, bo kwota zlecenia była niewielka.

Zaświadczenie o samodzielności zostało wydane, ale Pani z kartotek- wydział geodezji zauważyła, że obrys budynku odbiega wymiarami od obrysu rzutu i został wezwany geodeta. Okazało się, że podpisałem nieprawidłowo wykonane rzuty, inwestor wysyłając mi je wprowadził mnie w błąd, a ja chcąc pomóc- podpisałem się pod tym.

Teraz mnie straszą sądem, jak nie naprostuję tematu. Ja chcę im oddać pieniądze i nie chcę z nimi współpracować, mieszkam daleko i nie mam jak jechać i zmierzyć pomieszczeń sam.

Co mi grozi?

Link do komentarza

Szczerze współczuję

Mimo utrudnień - pojechałbym na miejsce i poprawił dokumentację.

Sprobowaćuzyskać od inwestora dodatek - może poczuje sie też w obowiązu.

Nie wiem, co ci grozi - ale łażenie po sądach może być bardziej upierdliwe.

Poza tym - czy nie lepiej mieć z to z głowy jak trzeba - i potraktować jako nauczkę.

Nie ufać na drugi raz - tylko byc pewnym tego, co sie podpisuje!

Ja bym tak zrobił.

Link do komentarza

Też tak myślałem, żeby lepiej to zrobić i mieć z głowy, ale to jest stary obiekt, ciężko go dokładnie zinwentaryzować, wręcz nie jest to możliwe, a przyszłe skutki mogą być gorsze, np. w przypadku sprzedaży lokalu coś się będzie różnić znowu i będą roszczenia, regresy.. wszystko będzie przerzucane na tego co zrobił, dlatego jak na tym etapie widzę kłopoty, chcę zrezygnować.

Nie zawarliśmy umowy na piśmie, tylko emaile, bez uzgodnień co do odszkodowań, terminów itd, ponadto gdybym dostał poprawnie zrobione rzuty- wszystko by było ok, a warunkiem podjęcia współpracy były poprawne rzuty.

Ma to sprawdzić prawnik, ale coś czuję, że jak będę brnął w to dalej to mogą być gorsze konsekwencje niż by były w razie spotkania w sądzie..

Link do komentarza
15 minut temu, DAWID KONSTRUKTOR napisał:

Ma to sprawdzić prawnik

maile wydaje mi się są dowodami.

Ale prawnik będzie więcej wiedział. Poprawiam - powinien kompleksowo dokładnie ocenić :)

 

Nie wiem, jaka to powinna byc inwentaryzacja, ale jeśli prosta (nie wiem, dlaczego niemożliwa - dom nie jest wolnostojący? - bo tu czasem jest kłopot z bokami)), wymiary na planie rzutu, przekroju, bez analizy substancji, konstrukcji - no bo taką się robi zwykle do podzialów - to nie jest to zwykle kłopotliwe, choc bywa pracochłonne. 

Napisałeś wcześniej, że obrys zewnetrzny jest inny - wiec może ktoś coś tam budująć zmienił niewiele - a reszta pasuje.

Przeciez w takiej inwetaryzacji nie oceniasz stanu budynku, to nie ekspertyza chyba - a tylko taka w zasadzie architektoniczna inwentaryzacja.

Więc nie wiem - przy dokladnych wymiarach - jakie mogą być powody ciagania cię potem.

 

Ale - oczywiście - super ważne- co prawnik powie - może zapytaj go też o tę opcje poprawienia dokumentacji - jesli chodzi o tę prostą inwentaryzację? Sam jestem, ciekaw - co odpowie.

Chyba że to była ekspertyza budowlana - a to wtedy zupełnie inna sprawa i poważna.

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Do tej miejscowości mam ok 200km i gdybym wiedział, że mam tam jechać, nie przyjąłbym zlecenia, dlatego umownie miałem bazować na przesłanych mi rzutach, obróbka, podpis i tyle. Dałem się wmanewrować, bo rzuty są złe, a podpisałem. Różnią się wymiarami pomieszczeń o nawet 50cm i co jeśli ktoś kupi taki lokal, pomierzy i będzie rościł od sprzedającego? Ci zwalą winę na mnie, że źle pomierzone. A jeździć tam nie mam zamiaru. I widząc, jacy to oszuści, naprawdę chcę oddać pieniądze i nie mieć z nimi nic wspólnego.

Nie boję się konsekwencji z Izby, szkodliwość czynu niewielka- przeboleje.

Zasadnicze pytanie czy mam prawo zerwać nieformalną umowę a jako przyczynę podać przysłanie mi materiałów z błędami, tak żeby nie obawiać się jakichś konsekwencji sądowych, odszkodowawczych itd (np wymyślą zadośćuczynienie za straty moralne, podupadek na zdrowiu itp- bo na to się zanosi wg gróźb w emailach).

Ehh..

Link do komentarza

Pomyślałem przy robocie :scratching: więc jeszcze kilka myśli.

 

Jak podpisujesz inwentaryzację - to ją autoryzujesz - i jak słusznie zauważyłeś - często służy notariuszom, sądom, urzędom - jako podstawy do ich działań. Więc zgodność z realem jest tu wymagana i ma wpływ na ich decyzje. 

Oprócz tego, jako autor inwentaryzacji, no bo ją podpisałeś choćby za zgodność z realem - jesteś obowiązany co najmniej sprawdzić, czzy ta dokumentacja jest rzetelna - inaczej się nie da, jak nie na miejscu. Sam piszesz, że uwierzyłeś na gębę. 

Ci, co ci dali te informacje zawsze sie mogą wymigać brakiem wiedzy - ty nie. Ty miałeś sprawdzić na miejscu.

Więc tak:

Może z tego nie być nic, bo dla nich też będzie duzy kłopot dawać sprawę do sądu - ale jak dadzą, to wg mnie oni mogą się migać, tobie może być trudniej w zależności od tego, jak ktoś posłuży sie tą inwentaryzacją - i jakie konsekwencje będą miały błędy.

 

A to ci powinien powiedzieć prawnik. Tyle, że on tez cię będzie kosztować w razie sądu. Izba cie bedzie bronić, bo daleś się nabrać i nie jest to wtopa konstruktorska na szczęście  - ale sąd czy urząd to inna broszka i inne powody.

 

Te odszkodowania za szkody moralne, zdrowie - jakieś egzotyczne chyba w tym kontekście, ale to też prawnika działka.

 

Zyczę dobrej decyzji :)

Link do komentarza

Dzięki za zaangażowanie w temat

Mając chwilę wyczytałem, że mogę się powołać na tzw ważny powód rezygnacji ze zlecenia, jakim może być np utrata zaufania do zleceniodawcy. W tym przypadku- wysłanie mi do podpisu złych dokumentów, a umawialiśmy się tylko na podpisy i drobne wskazane korekty- więc jak prawnik to potwierdzi, to myślę, że to będzie dobra furtka na zerwanie umowy i najważniejsza, że udokumentowana i zgodna z prawdą. Mam nadzieję, że nie będę odpowiadać za wprowadzenie mnie w błąd, a za brak sprawdzenia tematu na miejscu - z chęcią oddam zarobione pieniądze i mam nadzieję, że w  najgorszym razie w sądzie tak właśnie będzie

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...