Skocz do zawartości

Rezydencja na dachu


Recommended Posts

Wjeżdżając do Jastrzębia Zdroju od strony szosy łączącej Katowice z Cieszynem i Wisłą nie można nie zauważyć dziwnej, futurystycznej konstrukcji wzniesionej na dachu jednego z bloków, które stoją po lewej stronie drogi. Przy ulicy Północnej Jerzy Godlewski - detektyw z Hamburga, postanowił zrealizować swoje marzenia. Nad małymi blokowymi mieszkankami powstaje dom-ogród, w którym miejsce mebli zajmą rośliny, a woda i światło będą kształtowały przestrzeń.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/budowlane-abc/reportaze/a/7304-rezydencja-na-dachu

Link do komentarza
  • 10 miesiące temu...
Komentarz dodany przez marek:
zacząć należy od tego, iż ,, pan ,, godlewski, w drugiej połowie lat 90, był słabym złodziejem sklepowym, który chyba w roku 86, kiedy to Polacy odkryli możliwość ,, biznesu ,, samochodowego, wszedł w kooperatywę ze złodziejami samochodowymi, których woził po okolicy w celu pozyskania łupu :). Sam oczywiście nie umiał i bał się kraść. Wtedy właśnie, zaproponował mi dwa samochody, które zakupił od ubezpieczalni jako szkoda całkowita, i miały być one odrestaurowane w idealny sposób, u niego na Śląsku. Okazało się, że ,, odrestaurowanie ,, polegało na przebiciu numerów z aut wyzłomowanych, na takie same skradzione. Wtedy, zbiłem go w jego domu i zażądałem zwrotu pieniędzy. ,, pan ,, godlewski, wyznaczył sobie termin, twierdząc, że właśnie zamierza ubezpieczalniom niemieckim, zaproponować odzyskiwanie skradzionych aut. Proceder polegał na tym, że w fazie początkowej, odkupował skradzione auta od swoich kolegów i sprzedawał je ubezpieczalniom. TO JEST WŁAŚNIE TEN ,, POLONIJNY BIZNESMEN ,, . ,, panie ,, godlewski, jeżeli uraziłem pana i naruszyłem jego dobra, możesz mnie zaskarżyć, podobnie jak tego pajaca rutkowskiego :)
Link do komentarza
  • 10 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 tygodnie temu...

Komentarz dodany przez Ron:
Właściwie nie ma czego komentować. Po co komu tem "niby" artykuł, dla ocieplenia sylwetki starego przestepcy, ktory wypadł już z obiegu, czy dla nobilitacji pismaka. Uważam, że Godlewski powinien sam zapłacić za rozbiórkę swojej wizji a do pomocy powinien zaprząc Ratusz i prezesów spółdzielni, którzy przez lata nie reagowali na tą samowolke.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...