Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

5 godzin temu, Maratoro napisał:

Ścianka klasyczna 24, miałem na myśli to ze kątownik myśle ze przynajmniej 10 cm x 10 to musiałbym bloczek stawiać na nim. Można tak ?

Chodzi o to, że jesli kladziesz belki drewniane na wiencu ściany zewnętrznej - to ta belka nie jest oparta na całej szerokości ściany, tylko na części. Więc pozostaje ta część szerokości wieńca od zewnątrz, za czołem belki, którą musisz (możesz) zamurować bloczkiem - odpowiednio dociętym.

 

A jeśli chodzi o kątownik - ta część pozioma mocowana do wieńca - to tak, ona będzie zabudowana bloczkiem, Dlatego muszą być te kątowniki porządniie przykrecone, bo będą jednak "ruszane" przez belkę, która się bedzie zginać. Tak będzie, jeśli przymocujesz na sztywno wkrętami. belka bedzie jakby pracowac na sztywno w w gnieździe - więc ten wtedy ten obszar przymocowania do kątownkika powinien byc maksymalnie duzy i katownik powinien byc wysoki prawie jak belka - moim zdaniem zaznaczam, bo nie jestem konstruktorem. Chodzi o to by belka nie miała tendencji do rozstrzepienia sie na końcu, bo wcale nie masz jej b. szerokiej.

 

Ale wydaje mi sie, że można też przymocować przymocować belkę tak, by była "swobodnie" podparta w ten sposób, że zamiast łapać ją wieloma wkręami - złapać ją splidnym prętem przechodzącym przez wywiercony otwór (otwór taki, że ten pręt luźno chodzi w otworze belki. Pręt musi być zakręcony z po obu stronach katowników, a i tak się nie wysunie - bo obmurowanie nie pozwoli.

Wtedy belka będzie swobodnie uginać sie w gnieździe, belki nie przewrócą sie ani nie przesuną, bo perforowane katowniki nie pozwolą, pręt poprzeczny nie pozwoli belce na przesunięcie wzdłóż osi, natomiast poszerzony luźny otwór w belce pozwoli na nie przenoszenie ruchów belki na katowniki, a tym samym na wieniec i ścianę nad belkami. Chodzi mi o ruch belki mimośrodowy w gnieździe pochodny od uginania się belki.

Tu też zastrzegam - wg mnie - bo nie jestem konstruktorem.

 

No i w wypadku, kiedy strop (lub belki) nie musi być sztywno związany ze ścianami z powodów konstrukcji, jej usztywnienia.

 

(wytłuściłem, żeby w długim poście wyróżnić :)ten sposób, może najlepszy)

 

To co wyżej napisałem, jest może w części w poprzek do:

11 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Można dać kątowniki przymocowane do wieńca, tak jak w poście Zenka . Dość prosto i solidnie. Tylko nie do czoła, a do boków belki. Przecież to co do zasady analogiczne rozwiązanie do tego które podałem na rysunku.

W starych kamienicach to się właśnie zostawiało szczeliny wokół belek i nawet nie smołowało belek od czoła. Właśnie, żeby ruch wilgoci dalej był możliwy. 

Umocowanie belek do wieńca jest wytrzymałościowo lepsze niż pozostawienie ich swobodnie. I pewniejsze pod względem stabilności stropu. Belki potrafią się znacznie odkształcić, a wtedy nieutwierdzony strop zacznie się ruszać (drgania) przy każdym kroku.

Uwaga:  przy takim "luźnym" osadzeniu belek usztywnienie stropu powinno być za pomocą podłogi, wypełnienia pól między belkami w obszarze prostokąta między ścianami tak, by strop był rodzajem rusztu zawieszonego na belkach umieszczonych w gniazdach.

Ale ciekaw jestem zdania @Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne w tej kwestii, jak zwykle fachowego :)

I też, jak się popatrzy na to rozwiązanie "stare i fachowe"- to rozwiązanie proponowane przez ciebie:

image.png.4b4d3d91ba49e339193ba1b390c5ba61.png

...przy nieszczelnej obudowie belki pozwala na tolerowanie przez stalowy łącznik ruchów mimośrodowych belki - tak mi sie przynajmniej wydaje, stal jest przecież na tyle elastyczna. Zaważmy, gdzie postulowano śruby poprzeczne mocujące płaskowniki - poza gniazdem. czyli poza strefą, gdzie belka by najłatwiej się rozszczepiła. 

Wracając do meritum - to jest właśnie takie "miękko-sztywne", inaczej "swobodnie/sztywne" mocowanie belki  w murze - ale solidnym z cegły raczej pełnej 38 cm.

I ono jest podobne to tej mojej drugiej propozycji mocowania belki luźnym prętem między kątownikami NA wieńcu. Bo mamy sytuację, gdzie współczesne mury mają mniejszą szerokość, a więc raczej też mniejszą sztywnosć i są mniej odporne na przenoszenie sztywnego mocowania belki.   I znowu wg mnie - nie-konstruktora.

zenek

zenek

4 godziny temu, Maratoro napisał:

Ścianka klasyczna 24, miałem na myśli to ze kątownik myśle ze przynajmniej 10 cm x 10 to musiałbym bloczek stawiać na nim. Można tak ?

Chodzi o to, że jesli kladziesz belki drewniane na wiencu ściany zewnętrznej - to ta belka nie jest oparta na całej szerokości ściany, tylko na części. Więc pozostaje ta część szerokości wieńca od zewnątrz, za czołem belki, którą musisz (możesz) zamurować bloczkiem - odpowiednio dociętym.

 

A jeśli chodzi o kątownik - ta część pozioma mocowana do wieńca - to tak, ona będzie zabudowana bloczkiem, Dlatego muszą być te kątowniki porządniie przykrecone, bo będą jednak "ruszane" przez belkę, która się bedzie zginać. Tak będzie, jeśli przymocujesz na sztywno wkrętami. belka bedzie jakby pracowac na sztywno w w gnieździe - więc ten wtedy ten obszar przymocowania do kątownkika powinien byc maksymalnie duzy i katownik powinien byc wysoki prawie jak belka - moim zdaniem zaznaczam, bo nie jestem konstruktorem. Chodzi o to by belka nie miała tendencji do rozstrzepienia sie na końcu, bo wcale nie masz jej b. szerokiej.

 

Ale wydaje mi sie, że można też przymocować przymocować belkę tak, by była "swobodnie" podparta w ten sposób, że zamiast łapać ją wieloma wkręami - złapać ją splidnym prętem przechodzącym przez wywiercony otwór (otwór taki, że ten pręt luźno chodzi w otworze belki. Pręt musi być zakręcony z po obu stronach katowników, a i tak się nie wysunie - bo obmurowanie nie pozwoli.

Wtedy belka będzie swobodnie uginać sie w gnieździe, belki nie przewrócą sie ani nie przesuną, bo perforowane katowniki nie pozwolą, pręt poprzeczny nie pozwoli belce na przesunięcie wzdłóż osi, natomiast poszerzony luźny otwór w belce pozwoli na nie przenoszenie ruchów belki na katowniki, a tym samym na wieniec i ścianę nad belkami. Chodzi mi o ruch belki mimośrodowy w gnieździe pochodny od uginania się belki.

Tu też zastrzegam - wg mnie - bo nie jestem konstruktorem.

 

No i w wypadku, kiedy strop (lub belki) nie musi być sztywno związany ze ścianami z powodów konstrukcji, jej usztywnienia.

To co wyżej napisałem, jest w części w poprzek do:

11 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Można dać kątowniki przymocowane do wieńca, tak jak w poście Zenka . Dość prosto i solidnie. Tylko nie do czoła, a do boków belki. Przecież to co do zasady analogiczne rozwiązanie do tego które podałem na rysunku.

W starych kamienicach to się właśnie zostawiało szczeliny wokół belek i nawet nie smołowało belek od czoła. Właśnie, żeby ruch wilgoci dalej był możliwy. 

Umocowanie belek do wieńca jest wytrzymałościowo lepsze niż pozostawienie ich swobodnie. I pewniejsze pod względem stabilności stropu. Belki potrafią się znacznie odkształcić, a wtedy nieutwierdzony strop zacznie się ruszać (drgania) przy każdym kroku.

Uwaga:  przy takim "luźnym" osadzeniu belek usztywnienie stropu powinno być za pomocą podłogi, wypełnienia pól między belkami w obszarze prostokąta między ścianami tak, by strop był rodzajem rusztu zawieszonego na belkach umieszczonych w gniazdach.

Ale ciekaw jestem zdania @Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne w tej kwestii, jak zwykle fachowego :)

I też, jak się popatrzy na to rozwiązanie "stare i fachowe"- to rozwiązanie proponowane przez ciebie:

image.png.4b4d3d91ba49e339193ba1b390c5ba61.png

...przy nieszczelnej obudowie belki pozwala na tolerowanie przez stalowy łącznik ruchów mimośrodowych belki - tak mi sie przynajmniej wydaje, stal jest przecież na tyle elastyczna. Zaważmy, gdzie postulowano śruby poprzeczne mocujące płaskowniki - poza gniazdem. czyli poza strefą, gdzie belka by najłatwiej się rozszczepiła. 

Wracając do meritum - to jest właśnie takie "miękko-sztywne", inaczej "swobodnie/sztywne" mocowanie belki  w murze - ale solidnym z cegły raczej pełnej 38 cm.

I ono jest podobne to tej mojej drugiej propozycji mocowania belki luźnym prętem między kątownikami NA wieńcu. Bo mamy sytuację, gdzie współczesne mury mają mniejszą szerokość, a więc raczej też mniejszą sztywnosć i są mniej odporne na przenoszenie sztywnego mocowania belki.   I znowu wg mnie - nie-konstruktora.

×
×
  • Utwórz nowe...