Skocz do zawartości

Recommended Posts

12 godzin temu, rstechnology napisał:

A jakie są wasze opinie patrząc na to bez zadawania pytań?

1. Głębokość osadzenia stropu na ścianie w taki przypadku musi wyznaczyć konstruktor, ktory najpierw ocena stan istniejących murow i jego wytrzymałość. Normalnie to strop jest osadzony w wieńcu, ktory z kolei zajmuje całą grubość konstrukcyjną muru (przy grubszej ścianie można zostawić osłonę z zewnątrz - np 6 - 12 cm np. cegły, albo kilka cm styropianu.

2. U ciebie te wieńce są jakby w większym przekroju poza murem, już na stropie - może być mało.

Z drugiej strony, to nie jest zwykla płyta, widać tam gniazda na belki i zbrojenie belek - więc to one głównie maja nieść strop.

Jeśli tak - to ten wieniec powinien być OK.

Natomiast ilość belek, zbrojenie, oraz zbrojenie płyty między nimi - trudno to oceniać miarodajnie z fotki.

Odnośnie zbrojenia, wyginania prętów też ci nie powiem, choć wydaje mi się, że nie jest to calkiem dobrze (ale nie jestem konstruktorem). Za mało tych prętow przede wszystkim, ale może fotka przekłamuje. Poza tym duzo zależy od tego, co jest pod spodem i co będzie na stropie.

Uwaga! - taką przebudowe robi się na podstawie ekspertyzy fachowca - więc wracamy do pkt 1  - i on ocenia, jak można oprzeć nowy strop - jak zazbroić. I on powinien ewentualnie, lub nadzór - tego pilnować na budowie.

To nie tak, że przychodzi miejscowy fachura i robi - może zrobić i dobrze i źle.

Ekspertyza fachowca i projekt z wytycznymi jednak daje dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa ludzi i budynku w ogóle. 

Niezależne a i ważniejsze od wymogów formalnych.

Link do komentarza

Rozumiem,tylko kwestia w tym że te gniazda są po stropie drewnianym.

Belki te monolityczne co są pokazane to łączą się z wieńcem,a wieniec dookoła oparty jest na ścianach wkuciach które wydają mi się małe, są jakieś wytyczne ile takie minimalne wkucie powinno wynosić,wiem że każdy strop inny i że powinno to być wyznaczone przez projektanta.

Link do komentarza
Dnia 3.05.2021 o 21:08, rstechnology napisał:

A jakie są wasze opinie patrząc na to bez zadawania pytań?

 

Kwestie konstrukcyjne bezwzględnie podlegają nadzorowi kierownika budowy. Z uprawnieniami budowlanymi konstrukcyjnymi!!! A że szwagier był inspektorem nadzoru (dopóki żył), to znam jego standardowe wymagania. Żadne, powtarzam ŻADNE zbrojenie nie ma prawa być zabetonowane bez jego (znaczy kierownika budowy) zezwolenia. I każda zgoda musiała być wpisana w dziennik budowy. Jeśli wykonawca takiej zgody nie miał, to nadzór budowlany może zgłosić sprawę prokuraturze.

Czy prawo budowlane czytałeś kiedyś w życiu? Jeśli nie, to poczytaj. http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19940890414/U/D19940414Lj.pdf

Link do komentarza

Musisz to załatwić, gdybyś wymienił strop,  na taki jak był czyli drewniany, to wystarczyło wysłać zgłoszenie remontu do starostwa. 

 

Większość prac remontowych wymaga zgłoszenia w starostwie lub urzędzie miasta albo uzyskania pozwolenia na budowę. Bez zgłoszenia możemy zmodernizować łazienkę, pomalować ściany czy zamontować instalację alarmową. W przypadku remontu zabytku pozwolenie na budowę jest bezwzględnie potrzebne.

 

Jak robisz nowy inny strop  to potrzebne uzyskanie pozwolenia na budowę i do tego projekt i kierownik budowy, oczywiście to kosztuje i pieniędzy i czasu załatwiania papierków,  ale teraz jest większy problem.

W dodatku prawdopodobnie ten strop wylany żelbetowy,  został oparty tylko na uskoku  ścian zewnętrznych, który się odsłonił po rozbiórce drewnianego  stropu, a to jest ścianka 12cm wewnętrzna, a za nią jest pustka,  a za pustką dopiero jest ściana nośna na zewnątrz poza podparciem tego stropu.   

Dlatego nie możemy ci pomóc, wołaj konstruktora.:bezradny:  

 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 3.05.2021 o 19:45, rstechnology napisał:

Chodzi mi o wypowiedzi ludzi którzy się znają w tym temacie,a nie głupie wypowiedzi.

To nie jest głupia odpowiedź tylko bardzo konkretna. Przecież to jest konstrukcja zbrojona, którą nadlejesz betonem, jeśli to jest zrobione "z pamięci" wszystko zawali się na łeb. Wcześniej był drewniany, ale teraz jest własnie to. O poprawności zbrojenia może wypowieadac się jedynie osoba z uprawnieniami w tym zakresie jesli sie tu zjawi lub Twój kierownik budowy. Przeciez na to ustrojstwo musi byc projekt i rozrysowane zbrojenie. Przecież ten Twój majster nie obudził się rano z myślą, że komuś by zazbroił strop bo siedzi w domu bez roboty od roku i padło na Ciebie. A skąd wiesz, że to na styku ściana-płyta na podporach po obciążeniu się nie zetnie "bo majstry za płytko weszli w ścianę". Skoro juz o tym rozmawiamy, to o wieńcu i jego roli tez słyszałeś. Nie ma się co stroszyć tylko normalnie odpowiadać, jak ludzie normalnie pytają. Weź Ty lepiej chłopie jakiegoś człowieka z uprawnieniami i niech ci chociaż powie po "spisie z natury" czy to ma szansę sie nie zawalić po dociążeniu i nie stawaj pod tym lepiej.

 

Link do komentarza
Dnia 4.05.2021 o 11:21, rstechnology napisał:

Rozumiem,tylko kwestia w tym że te gniazda są po stropie drewnianym.

Belki te monolityczne co są pokazane to łączą się z wieńcem,a wieniec dookoła oparty jest na ścianach wkuciach które wydają mi się małe, są jakieś wytyczne ile takie minimalne wkucie powinno wynosić,wiem że każdy strop inny i że powinno to być wyznaczone przez projektanta.

Wkucia wymaganego stropu chyba nie osiągniesz, bo się zawali to co zostanie.

Natomiast gniazda na belki żelbetowe mozna zrobić - przy odpowiednie wytrzymałości muru i ilości belek strop by był stabilny.

Taki wieniec częściowo oparty zespoił by belki i razem z nimi stworzył odpowiednie oparcie nawet przy mniejszym wkuciu w mur.

Ale potrzebny jest projekt konstruktorski - bo to powinno być sprawdzone i obliczone - a nie na oko.

9 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

A skąd wiesz, że to na styku ściana-płyta na podporach po obciążeniu się nie zetnie "bo majstry za płytko weszli w ścianę".

widać że weszli zbyt płytko, że za rzadko jest zbrojenie, że belki rzadko, płaskie i słabo zbrojone. Płyta też.

Chyba że fotka przekłamuje.

Link do komentarza
więc po co te klepanie o niczym?
Wiesz, jak się prawdy nie chce do wiadomości przyjąć, tylko lepiej o półśrodkach myśleć to temat lepiej zamknąć. To jest mniej więcej na podobnej zasadzie jak chciałem cały dom odkopać do melioracji. Dopóki dwa domy się prawie nie zawaliły w okolicy to też byłem przekonany że to bzdura.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka


Link do komentarza
Dnia 3.05.2021 o 21:08, rstechnology napisał:

A jakie są wasze opinie patrząc na to bez zadawania pytań?

 bez pytań tu się nie dało wydać opinii, o którą prosił Autor, więc każda dywagacja jest pozbawiona sensu, odpowiedź na tak jest równie właściwa jak na nie

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...