Skocz do zawartości

Historia edycji

lukas112

lukas112

Witam 

Bardzo dziękuje wszystkim za udział w rozmowie.

A więc, szopka jest moja, znajduję się na działce domu szeregowego który posiadam.

Odpowiadając po kolei.

 

16 godzin temu, vlad1431 napisał:

Bo nie wiem gdzie tą pompę masz zamiar montować, jak odpływ ma być do studni, rozumiem że ze studni do kanalizacji. Co do wielkości studni to musiałbyś z jakimś miejscowym fachowcem pogadać, bo to może być zupełnie inaczej niż w Polsce, w sensie wielkości opadów. Nie musisz mieć pozwolenia na takie prace?

 

Pompa i studnia do zbudowania u mnie na ogródku. Kanalizacji w tej tylnej uliczce nie ma, wszystko spływa na ziemię, żadna rynna nie wchodzi w ziemię. 

 

Wodę ewentualnie myślałem pompować do kanalizacji. W Holandii z tego co się orientuje, każdy dom w tym mój, ma wodę deszczową odprowadzaną do kanalizacji spławnej.

 

Pozwolenia mieć nie muszę.

 

5 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo i instalacje napisał:

Brak izolacji poziomej na fundamentach i jedynym pewnym sposobem uniknięcia wnikania wody  to podcięcie muru i wstawienie płyt izolacyjnych - alternatywnie po ekspertyzie technicznej -  obniżenie poziomu gruntu i izolacja przeciwwilgociowa np.  poprzez iniekcję preparatów uezczelniającyh . Pozostaje jeszcze problem izolacji podpodłogowej.

 

Zapomniałem dodać, że woda nie przecieka od ulicy, a ścianą wewnętrzną która łączy dwie szopki, moją i sąsiada. 

Szopki mają również tą samą płytę fundamentową.

Ściana ta jest dokładnie pomiędzy betonem, a błotem, na obrazku 2 i 3.

 

Nie jestem pewien co da izolacja pozioma ściany, skoro podcieka na łączeniu ściana posadzka, zresztą w tej sytuacji obawiam się, że to nie wykonalne.

 

Poziom gruntu jest nie do ruszenia, płyty chodnikowe jak i droga to własność gminy, mogę działać jedynie 20-25 cm od ściany.

 

Co do iniekcji się nie wypowiem, jest to nie do zrobienia w tym projekcie.

 

5 godzin temu, aru napisał:

a ja bym się zapytał, jeżeli te budy dookoła nie są moje, dlaczego to kochani sąsiedzi leją deszczówę na moją posesję, może taniej i prościej by wyszło :scratching:

 

Słuszna uwaga, tylko zanim wygram w sądzie w Holandii, w czasach korona (Ś)wirusa, i zanim ktoś coś zrobi to obawiam się, że teściowa która ma tam mieszkać, nie dociągnie.

A wbrew stereotypom lubię kobitę :)

 

5 godzin temu, podczytywacz napisał:

To jest Holandia, to są przy domach jakieś budynki gospodarcze (wysokość 2,15m!), najprawdopodobniej wynajmowane ludziom przyjezdnym, pierwotnie nie przeznaczone na pomieszczenia mieszkalne... Przy ich budowaniu nikt nie przejmował się możliwością zawilgocenia, czy też podlania podłogi...

 

Gdzie ta studnia miałaby powstać? dokąd ten drenaż miałby wodę opadową odprowadzić - chyba nie do kanalizacji z mieszkań... jest gdzieś burzowa?

 

Tą szopkę kupiłeś, czy wynajmujesz?

 

Wydaje mi się, że bez włożenia grubych pieniędzy - wręcz na "odmurowania" od podstaw - niewiele da się zrobić... trzeba przyzwyczaić się do "podlewania" :bezradny::zalamka:

 

Prawda, są to budynki gospodarcze z lat 70, nikt tam nie myślał o hydroizolacji.

 

Ten drenaż do mnie na ogród, do wykopanej studni, a później pompą do kanalizacji z mieszkań.

Burzowej brak z tego co wiem.

 

Szopka jest moja.

 

Przyzwyczaić się nie mogę, bo mi teściowa umrze o grzyba i pleśni.

 

Dzięki za komentarz.

 

5 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Ciekawostka: żeby w Holandii lała się woda skoro Holendrzy uchodzili za wysokiej klasy specjalistów i chyba nadal tak jest, w dziedzinie melioracji i adaptacji terenów zalewowych na mieszkalne. To tylko dygresja.

Tam nie widzę żadnej studzienki odprowadzającej wodę. Nie ma tam żadnej kanalizacji miejskiej?

 

Jeżeli chodzi o dom, jest suchy jak pieprz. Tak jak pisał Pan wyżej, to budynki gospodarcze i nikt o tym nie myślał.

 

To jest tylna droga pożarowa, nie ma żadnej studzienki.

 

Najbliższa jest 25m dalej.

 

5 godzin temu, aru napisał:

to trzeba zrobić rynsztok i tyle, pójdzie sobie woda obok

 

Wstawiam zdjęcie jak to wygląda, może to nie jest złe rozwiązanie.

Alejka ma jakieś 40m.

 

Mam pozwolenie od sąsiada obok na wybetonowanie przy jego szopce.

 

Tylko czy woda nie będzie wsiąkać przez beton w glebę?

 

 

4 godziny temu, podczytywacz napisał:

Jak nie ma, jak jest... Rury spustowe z dachów odprowadzają wod pod powierzchnię uliczki/przejścia między działkami... a przynajmniej tak mi się wydaje ze zdjęcia...

Problemem jest to, co spadnie na asfaltową nawierzchnię...

Faktycznie - jak aru radzi - można się "odgrodzić" od tej spływającej wody wyprofilowanym rynsztokiem... i pozaklejać od zewnątrz spojenie fundamentu i ściany jakimś dekarskim mazidłem...

 

Nie chcę się wymądrzać, ale raczej nie ma kanalizacji pod powierzchnią uliczki w tym miejscu. To wszystko dachy budynków gospodarczych/szopek.

 

Woda z tyłu domów jest odprowadzana pod domami do studzienek przy ulicy z przodu.

 

Woda z rynien szopek/budynków gospodarczych leci na ziemię.

 

Dodaję drugie zdjęcie poglądowo.

 

 

Odkopanie ściany od drogi pożarowej, tam gdzie zaznaczone na zielono na 3 zdjęciu, uszczelnienie ściany u mnie i sąsiada, folia kubełkowa, drenaż, i skierowanie wody do pompy w studni wykopanej na podwórku, i wypompowywanie jej do kanalizacji to jedyne co na ten moment jest sensowne.

 

Opadów jest średnio 400 mm rocznie.

 

Dziękuje wszystkim za dyskusje. Może się uda jakoś uratować sytuację.

 

 

 

20210204_114629.jpg

20210204_144857_HDR.jpg

lukas112

lukas112

Witam 

Bardzo dziękuje wszystkim za udział w rozmowie.

A więc, szopka jest moja, znajduję się na działce domu szeregowego który posiadam.

Odpowiadając po kolei.

 

15 godzin temu, vlad1431 napisał:

Bo nie wiem gdzie tą pompę masz zamiar montować, jak odpływ ma być do studni, rozumiem że ze studni do kanalizacji. Co do wielkości studni to musiałbyś z jakimś miejscowym fachowcem pogadać, bo to może być zupełnie inaczej niż w Polsce, w sensie wielkości opadów. Nie musisz mieć pozwolenia na takie prace?

 

Pompa i studnia do zbudowania u mnie na ogródku. Kanalizacji w tej tylnej uliczce nie ma, wszystko spływa na ziemię, żadna rynna nie wchodzi w ziemię. 

 

Wodę ewentualnie myślałem pompować do kanalizacji. W Holandii z tego co się orientuje, każdy dom w tym mój, ma wodę deszczową odprowadzaną do kanalizacji spławnej.

 

Pozwolenia mieć nie muszę.

 

5 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo i instalacje napisał:

Brak izolacji poziomej na fundamentach i jedynym pewnym sposobem uniknięcia wnikania wody  to podcięcie muru i wstawienie płyt izolacyjnych - alternatywnie po ekspertyzie technicznej -  obniżenie poziomu gruntu i izolacja przeciwwilgociowa np.  poprzez iniekcję preparatów uezczelniającyh . Pozostaje jeszcze problem izolacji podpodłogowej.

 

Zapomniałem dodać, że woda nie przecieka od ulicy, a ścianą wewnętrzną która łączy dwie szopki, moją i sąsiada. 

Szopki mają również tą samą płytę fundamentową.

Ściana ta jest dokładnie pomiędzy betonem, a błotem, na obrazku 2 i 3.

 

Nie jestem pewien co da izolacja pozioma ściany, skoro podcieka na łączeniu ściana posadzka, zresztą w tej sytuacji obawiam się, że to nie wykonalne.

 

Poziom gruntu jest nie do ruszenia, płyty chodnikowe jak i droga to własność gminy, mogę działać jedynie 20-25 cm od ściany.

 

Co do iniekcji się nie wypowiem, jest to nie do zrobienia w tym projekcie.

 

5 godzin temu, aru napisał:

a ja bym się zapytał, jeżeli te budy dookoła nie są moje, dlaczego to kochani sąsiedzi leją deszczówę na moją posesję, może taniej i prościej by wyszło :scratching:

 

Słuszna uwaga, tylko zanim wygram w sądzie w Holandii, w czasach korona wirusa, i zanim ktoś coś zrobi to obawiam się, że teściowa która ma tam mieszkać, nie dociągnie.

A wbrew stereotypom lubię kobitę :)

 

4 godziny temu, podczytywacz napisał:

To jest Holandia, to są przy domach jakieś budynki gospodarcze (wysokość 2,15m!), najprawdopodobniej wynajmowane ludziom przyjezdnym, pierwotnie nie przeznaczone na pomieszczenia mieszkalne... Przy ich budowaniu nikt nie przejmował się możliwością zawilgocenia, czy też podlania podłogi...

 

Gdzie ta studnia miałaby powstać? dokąd ten drenaż miałby wodę opadową odprowadzić - chyba nie do kanalizacji z mieszkań... jest gdzieś burzowa?

 

Tą szopkę kupiłeś, czy wynajmujesz?

 

Wydaje mi się, że bez włożenia grubych pieniędzy - wręcz na "odmurowania" od podstaw - niewiele da się zrobić... trzeba przyzwyczaić się do "podlewania" :bezradny::zalamka:

 

Prawda, są były budynki gospodarcze z lat 70, nikt tam nie myślał o hydroizolacji.

 

Ten drenaż do mnie na ogród, do wykopanej studni, a później pompą do kanalizacji z mieszkań.

Burzowej brak z tego co wiem.

 

Szopka jest moja.

 

Przyzwyczaić się nie mogę, bo mi teściowa umrze na zagrzybienie. 

 

Dzięki za komentarz.

 

4 godziny temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Ciekawostka: żeby w Holandii lała się woda skoro Holendrzy uchodzili za wysokiej klasy specjalistów i chyba nadal tak jest, w dziedzinie melioracji i adaptacji terenów zalewowych na mieszkalne. To tylko dygresja.

Tam nie widzę żadnej studzienki odprowadzającej wodę. Nie ma tam żadnej kanalizacji miejskiej?

 

Jeżeli chodzi o dom, jest suchy jak pieprz. Tak jak pisał Pan wyżej, to budynki gospodarcze i nikt o tym nie myślał.

 

To jest tylna droga pożarowa, nie ma żadnej studzienki.

 

Najbliższa jest 25m dalej.

 

4 godziny temu, aru napisał:

to trzeba zrobić rynsztok i tyle, pójdzie sobie woda obok

 

Wstawiam zdjęcie jak to wygląda, może to nie jest złe rozwiązanie.

Alejka ma jakieś 40m.

 

Mam pozwolenie od sąsiada obok na wybetonowanie przy jego szopce.

 

Tylko czy woda nie będzie wsiąkać przez beton w glebę?

 

 

3 godziny temu, podczytywacz napisał:

Jak nie ma, jak jest... Rury spustowe z dachów odprowadzają wod pod powierzchnię uliczki/przejścia między działkami... a przynajmniej tak mi się wydaje ze zdjęcia...

Problemem jest to, co spadnie na asfaltową nawierzchnię...

Faktycznie - jak aru radzi - można się "odgrodzić" od tej spływającej wody wyprofilowanym rynsztokiem... i pozaklejać od zewnątrz spojenie fundamentu i ściany jakimś dekarskim mazidłem...

 

Nie chcę się wymądrzać, ale raczej nie ma kanalizacji pod powierzchnią uliczki w tym miejscu. To wszystko dachy budynków gospodarczych/szopek.

Woda z tyłu domów jest odprowadzana pod domami do studzienek przy ulicy z przodu.

 

Woda z rynien szopek/budynków gospodarczych leci na ziemię.

 

Dodaję drugie zdjęcie poglądowo.

 

 

Odkopanie ściany od drogi pożarowej, tam gdzie zaznaczone na zielono na 3 zdjęciu, uszczelnienie ściany u mnie i sąsiada, folia kubełkowa, drenaż, i skierowanie wody do pompy w studni wykopanej na podwórku, i wypompowywanie jej do kanalizacji to jedyne co na ten moment jest sensowne.

 

Opadów jest średnio 400 mm rocznie.

 

Dziękuje wszystkim za dyskusje. Może się uda jakoś uratować sytuację.

 

 

 

20210204_114629.jpg

20210204_144857_HDR.jpg

×
×
  • Utwórz nowe...