Skocz do zawartości

Historia edycji

PeZet

PeZet

Ariaprimo, nie potrafię powiedzieć, czy beczka jest potrzebna, czy zbędna. Nie robiłem nigdy wcześniej czegoś podobnego. :) Uznałem, że mieć niepotrzebną beczkę jest lepsze niż nie mieć potrzebnej beczki. Nie chcesz, nie wstawiaj, zawsze możesz poprawić.

Co ja poprawiałem?

- Zmieniałem długość tej rury jasnozielonej, zanurzonej, bo była:

a.najpierw za wysoko

b. potem za nisko

- zmieniałem średnicę z 50mm na 75 ze względu na wannę i pralkę, które ostatecznie też do tego podłączyłem.

 

Co do zachowania czystości, uważam że niewykonalne jest utrzymaniu reżimu, o jakim piszesz. Wg mnie nie da się. Wystarczy umyć ręce mydłem i już będzie zbierać się cośtam. Opłukać kubek po herbacie, do tego taki już opłukany, a fusy i tak polecą. No nie da się

 

Ale take it easy, chata się nie zawali i bez beczki, i z fusami, i z drenażem zaraz za domem.

Tak sądzę, choć moje widzenie zasadza się na jednorazowym doświadczeniu. U nikogo nie widziałem podobnego rozwiązania.

Aha: zimą nic nie zamarza, przynajmniej nic o tym nie wiem.

 

Aha No2. Mam ten system przelewowo połączony z szambem na okoliczność, gdyby się zatkało/zamarzło. A ponieważ tam nie zaglądam, to tylko z rachunków za wywóz nieczystości mogę szacować, że to działa.

 

Ariaprimo, rób jak najprościej i nie przejmuj się.

 

Aha3: filtr na końcu rury teraz już rozumiem. No tak! Rurę na końcu zatkaj tą włókniną, nie zostawiaj dziury. No pewnie, że tak. A nawet sam koniec końców puść jeszcze głębiej, niech spływa.

PeZet

PeZet

Ariaprimo, nie potrafię powiedzieć, czy beczka jest potrzebna, czy zbędna. Nie robiłem nigdy wcześniej czegoś podobnego. :) Uznałem, że mieć niepotrzebną beczkę jest lepsze niż nie mieć potrzebnej beczki. Nie chcesz, nie wstawiaj, zawsze możesz poprawić.

Co ja poprawiałem?

- Zmieniałem długość tej rury jasnozielonej, zanurzonej, bo była:

a.najpierw za wysoko

b. potem za nisko

- zmieniałem średnicę z 50mm na 75 ze względu na wannę i pralkę, które ostatecznie też do tego podłączyłem.

 

Co do zachowania czystości, uważam że niewykonalne jest utrzymaniu reżimu, o jakim piszesz. Wg mnie nie da się. Wystarczy umyć ręce mydłem i już będzie zbierać się cośtam. Opłukać kubek po herbacie, do tego taki już opłukany, a fusy i tak polecą. No nie da się

 

Ale take it easy, chata się nie zawali i bez beczki, i z fusami, i z drenażem zaraz za domem.

Tak sądzę, choć moje widzenie zasadza się na jednorazowym doświadczeniu. U nikogo nie widziałem podobnego rozwiązania.

Aha: zimą nic nie zamarza, przynajmniej nic o tym nie wiem.

 

Aha No2. Mam ten system przelewowo połączony z szambem na okoliczność, gdyby się zatkało/zamarzło. A ponieważ tam nie zaglądam, to tylko z rachunków za wywóz nieczystości mogę szacować, że to działa.

 

Ariaprimo, rób jak najprościej i nie przejmuj się.

 

PeZet

PeZet

Ariaprimo, nie potrafię powiedzieć, czy beczka jest potrzebna, czy zbędna. Nie robiłem nigdy wcześniej czegoś podobnego. :) Uznałem, że mieć niepotrzebną beczkę jest lepsze niż nie mieć potrzebnej beczki. Nie chcesz, nie wstawiaj, zawsze możesz poprawić.

Co ja poprawiałem?

- Zmieniałem długość tej rury jasnozielonej, zanurzonej, bo była:

a.najpierw za wysoko

b. potem za nisko

- zmieniałem średnicę z 50mm na 75 ze względu na wannę i pralkę, które ostatecznie też do tego podłączyłem.

 

Co do zachowania czystości, uważam że niewykonalne jest utrzymaniu reżimu, o jakim piszesz. Wg mnie nie da się. Wystarczy umyć ręce mydłem i już będzie zbierać się cośtam. Opłukać kubek po herbacie, do tego taki już opłukany, a fusy i tak polecą. No nie da się

 

Ale take it easy, chata się nie zawali i bez beczki, i z fusami, i z drenażem zaraz za domem.

Tak sądzę, choć moje widzenie zasadza się na jednorazowym doświadczeniu. U nikogo nie widziałem podobnego rozwiązania.

Acha: zimą nic nie zamarza, przynajmniej nic o tym nie wiem.

 

Acha No2. Mam ten systme przelewowo połączony z szambem na okoliczność, gdyby sę zatkało/zamarzło. A ponieważ tam nie zaglądam, to tylko z rachunków za wywóz mogę szacować, że to działa.

 

Ariaprimo, rób jak najprościej i nie przejmuj się.

 

PeZet

PeZet

Ariaprimo, nie potrafię powiedzieć, czy beczka jest potrzebna, czy zbędna. Nie robiłem nigdy wcześniej czegoś podobnego. :) Uznałem, że mieć niepotrzebną beczkę jest lepsze niż nie mieć potrzebnej beczki. Nie chcesz, nie wstawiaj, zawsze możesz poprawić.

Co ja poprawiałem?

- Zmieniałem długość tej rury jasnozielonej, zanurzonej, bo była:

a.najpierw za wysoko

b. potem za nisko

- zmieniałem średnicę z 50mm na 75 ze względu na wannę i pralkę, które ostatecznie też do tego podłączyłem.

 

Co do zachowania czystości, uważam że niewykonalne jest utrzymaniu reżimu, o jakim piszesz. Wg mnie nie da się. Wystarczy umyć ręce mydłem i już będzie zbierać się cośtam. Opłukać kubek po herbacie, do tego taki już opłukany, a fusy i tak polecą. No nie da się

 

Ale take it easy, chata się nie zawali i bez beczki, i z fusami, i z drenażem zaraz za domem.

Tak sądzę, choć moje widzenie zasadza się na jednorazowym doświadczniu. U nikogo nie widziałem podobnego rozwiązania.

Acha: zimą nic nie zamarza, przynajmniej nic o tym nie wiem.

 

Acha No2. Mam ten systme przelewowo połączony z szambem na okoliczność, gdyby sę zatkało/zamarzło. A ponieważ tam nie zaglądam, to tylko z rachunków za wywóz mogę szacować, że to działa.

 

Ariaprimo, rób jak najprościej i nie przejmuj się.

 

PeZet

PeZet

Ariaprimo, nie potrafię powiedzieć, czy beczka jest potrzebna, czy zbędna. Nie robiłem nigdy wcześniej czegoś podobnego. :) Uznałem, że mieć niepotrzebną beczkę jest lepsze niż nie mieć potrzebnej beczki. Nie chcesz, nie wstawiaj, zawsze możesz poprawić.

Co ja poprawiałem?

- Zmieniałem długość tej rury jasnozielonej, zanurzonej, bo była:

a.najpierw za wysoko

b. potem za nisko

- zmieniałem średnicę z 50mm na 75 ze względu na wannę i pralkę, które ostatecznie też do tego podłączyłem.

 

Co do zachowania czystości, uważam że niewykonalne jest utrzymaniu reżimu, o jakim piszesz. Wg nie nie da się. Wystarczy umyć ręce mydłem i już będzie zbierać się cośtam. Opłukać kubek po herbacie, do tego taki już opłukany, a fusy i tak polecą. No nie da się

 

Ale take it easy, chata się nie zawali i bez beczki, i z fusami, i z drenażem zaraz za domem.

Tak sądzę, choć moje widzenie zasadza się na jednorazowym doświadczniu. U nikogo nie widziałem podobnego rozwiązania.

Acha: zimą nic nie zamarza, przynajmniej nic o tym nie wiem.

 

Acha No2. Mam ten systme przelewowo połączony z szambem na okoliczność, gdyby sę zatkało/zamarzło. A ponieważ tam nie zaglądam, to tylko z rachunków za wywóz mogę szacować, że to działa.

 

Ariaprimo, rób jak najprościej i nie przejmuj się.

 

PeZet

PeZet

Ariaprimo, nie potrafię poiedzieć, czy beczka jest potrzebna, czy zbędna. Nie robiłem nigdy wcześniej nic podobnego. :) Uznałem, że mieć niepotrzebną beczkę jest lepsze niż nie mieć potrzebnej beczki. Nie chcesz, nie wstawiaj, zawsze możesz poprawić.

Co ja poprawiałem?

- Zmieniałem długość tej rury jasnozielonej, zanurzonej, bo była:

a.najpierw za wysoko

b. potem za nisko

- zmieniałem średnicę z 50mm na 75 ze względu na wannę i pralkę, które ostatecznie też do tego podłączyłem.

 

Co do zachowania czystości, uważam że niewykonalne jest utrzymaniu reżimu, o jakim piszesz. Wg nie nie da się. Wystarczy umyć ręce mydłem i już będzie zbierać się cośtam. Opłukać kubek po herbacie, do tego taki już opłukany, a fusy i tak polecą. No nie da się

 

Ale take it easy, chata się nie zawali i bez beczki, i z fusami, i z drenażem zaraz za domem.

Tak sądzę, choć moje widzenie zasadza się na jednorazowym doświadczniu. U nikogo nie widziałem podobnego rozwiązania.

Acha: zimą nic nie zamarza, przynajmniej nic o tym nie wiem.

 

Acha No2. Mam ten systme przelewowo połączony z szambem na okoliczność, gdyby sę zatkało/zamarzło. A ponieważ tam nie zaglądam, to tylko z rachunków za wywóz mogę szacować, że to działa.

 

Ariaprimo, rób jak najprościej i nie przejmuj się.

 

×
×
  • Utwórz nowe...