Skocz do zawartości

Historia edycji

Jakoś nie doczytałem i zafiksowałem się na prąd stały (DC). No ale i tak istotnej zmiany w przewodach nam to nie daje. Przypominam, że pisałem o spadku napięcia. Do czego trzeba uwzględnić nie tylko przekrój przewodu, ale i jego długość.

Pamiętając przy tym, że obciążone prądem roboczym są dwie żyły (L oraz N). Tak więc sumujemy spadki napięcia na ich obu. Ja zakładałem wspólną żyłę "N", a więc obciążenie jej sumą prądów z wszystkich siłowników. Jeżeli faktycznie nigdy nie byłyby uruchamiane wszystkie równocześnie to przewód może być cieńszy. Chociaż użycie takiego telekomunikacyjnego 0,5 mm średnicy to już moim zdaniem jednak przesada. Głównie ze względu na wytrzymałość mechaniczną. Chociaż i spadek napięcia wyniesie już ok. 2,5 V (zakładamy, że pracuje tylko 1 siłownik). 

Z kolei kabel YKY 5×1,0 mm2 czy nawet 5×1,5 mm2 to też niewielki wydatek. Jakieś 3-4 zł/m.

Jakoś nie doczytałem i zafiksowałem się na prąd stały (DC). No ale i tak istotnej zmiany w przewodach nam to nie daje. Przypominam, że pisałem o spadku napięcia. Do czego trzeba uwzględnić nie tylko przekrój przewodu, ale i jego długość.

Pamiętając przy tym, że obciążone prądem roboczym są dwie żyły (L oraz N). Tak więc sumujemy spadki napięcia na ich obu. Ja zakładałem wspólną żyłę "N", a więc obciążenie jej sumą prądów z wszystkich siłowników. Jeżeli faktycznie nigdy nie byłyby uruchamiane wszystkie równocześnie to przewód może być cieńszy. Chociaż użycie takiego telekomunikacyjnego 0,5 mm średnicy to już moim zdaniem jednak przesada. Głównie ze względu na wytrzymałość mechaniczną. Chociaż i spadek napięcia wyniesie już ok. 2,5 V (zakładamy, że pracuje tylko 1 siłownik). 

Z kolei kabel YKY 5×1,0 mm2 czy nawet 5×1,5 mm2 to też niewielki wydatek. Jakieś 3-4 zł/m. 

 

że obciążone prądem roboczym są dwie żyły 

×
×
  • Utwórz nowe...