Skocz do zawartości

Co to jest inwerter i jakie są jego rodzaje?


Recommended Posts

Odpowiedź eksperta: Prąd stały powstający w fotoogniwach nie nadaje się do zasilana domowych urządzeń, dlatego wymagane jest jego przetworzenie do napięcia nominalnego 230 V i częstotliwości 50 Hz. Do tego służą falowniki, nazywane inaczej inwerterami - ich zadaniem jest zamiana prądu stałego na przemienny.


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/instalacje/kolektory-sloneczne-i-fotowoltaika/porady/21220-co-to-jest-inwerter-i-jakie-sa-jego-rodzaje

Link do komentarza

"Odpowiedź eksperta: Prąd stały powstający w fotoogniwach nie nadaje się do zasilana domowych urządzeń, dlatego wymagane jest jego przetworzenie do napięcia nominalnego 230 V i częstotliwości 50 Hz. Do tego służą falowniki, nazywane inaczej inwerterami - ich zadaniem jest zamiana prądu stałego na przemienny.

Jego właściwy dobór ma wpływ na niezawodność, efektywność i obsługę późniejszych modułów fotowoltaicznych. Sprawność inwertera określa, jaka część energii zostanie zamieniona z prądu stałego na przemienny, a jaka stracona. Taką informację znajdziemy na jego karcie katalogowej. Deklarowana wartość sprawności dotyczy zaprojektowanej mocy. Im mniejsza moc wyjściowa i wejściowa, tym sprawność inwertera mniejsza.

Ze względu na typ instalacji, wyróżniamy:

inwertery sieciowe (on-grid) - przystosowane do współpracy z siecią elektryczną

inwertery niewspółpracujące z siecią (off-grid).

W zależności od typu, wytwarzają one prąd przemienny jednofazowy lub trójfazowy."

 

1. Jaka szacunkowa info - jakie są te typowe straty - w jakich granicach - pobór/strata.

2. Jaka może być różnica przy niewłaściwym doborze - czy to jest kwestia kilku, czy kilkunastu procent.

3. "Im mniejsza moc wyjściowa i wejściowa, tym sprawność inwertera mniejsza" - jak to się ma do montowanych typowych domowych elektrowni - mniejszych większych? I co to w ogóle znaczy? Ja tego nie ogarniam, o co konkretnie chodzi, ale jestem zielony w tym - przyznaję.

4. Jaka jest różnica w sprawności (a może nie ma?) przy prądzie jedno i trój fazowym.

5. Jakie jeszcze cechy inwertera są ważne?

6. Skala ceny - na ile opłaca się inwestować w droższy inwenter? 

Link do komentarza

Sprawność dobrych falowników przekracza 95%. Ale tak wysokie wartości osiąga się przy obciążeniu zbliżonym do nominalnego.

Przy bardzo niskim obciążeniu sprawność falownika bardzo spada i z np. 97% robi nam się 77%. Jeżeli więc przewymiarujemy znacząco falownik to zawsze będzie on działał z wyraźnie gorszą sprawnością. Ma to sens tylko jeżeli planujemy rychłą rozbudowę.

Sprawność inwertera spada zarówno, gdy pozyskujemy niewielka moc z paneli (słabe nasłonecznienie), jak i kiedy obciążenie odbiornikami prądu z naszej instalacji domowej jest niskie.

Trudniej uzyskać wysoką sprawność w przypadku falowników trójfazowych, bo w praktyce i tak zasilają ileś tam urządzeń jednofazowych przyłączonych do różnych faz. Obciążonych bardzo nierówno, a niskie obciążenie pogarsza sprawność. W efekcie trzeba kompensować moc bierną, przekierowywać moc na bardziej obciążone fazy itd.

Dobór inwertera to zadanie dla fachowca i to znającego specyfikę danej instalacji, zarówno po stronie PV jak i odbiorników. Nie da się tego opisać w paru zdaniach. Falownik może mieć np. kilka wejść prądu stałego (z paneli), dla każdego z nich z osobnym trackerem. A te dbają o utrzymanie właściwej charakterystyki napięcia i natężenia prądu z paneli, żeby dawały jak najwyższą moc. A to się bardzo przydaje, jeżeli np. mamy 2 grupy paneli z nieco innymi warunkami ekspozycji na słońce.

Inwestowanie w droższy inwerter to przede wszystkim kwestia jego jakości, a w konsekwencji bezawaryjności. To jeden z droższych elementów całej instalacji. Co jeżeli zepsuje się po kilku latach?

 

Link do komentarza
10 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Przy bardzo niskim obciążeniu sprawność falownika bardzo spada i z np. 97% robi nam się 77%.

Od razu mówię - jestem zielony, więc pytanie może być durne.

A więc:

Nadmiar prądy przekazujemy do sieci.

Czy można tak to ustawić, by ten pobór do sieci skorelowany z poborem aktualnym w domu - razem dawał to optymalne obciążenie? 

Link do komentarza

Takie jest założenie. Nadmiar przekazujemy do sieci. I po tej stronie mamy zapewnione obciążenie inwertera prądem. Z zastrzeżeniem, że w przypadku 3 faz dochodzi problem ich nierównomiernego obciążenia.

Natomiast na stronę obciążenia prądem po stronie odbioru z paneli nie mamy wpływu. Przy słabym nasłonecznieniu sprawność spadnie.

 

Link do komentarza
25 minut temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Takie jest założenie. Nadmiar przekazujemy do sieci. I po tej stronie mamy zapewnione obciążenie inwertera prądem. Z zastrzeżeniem, że w przypadku 3 faz dochodzi problem ich nierównomiernego obciążenia.

Ale możemy oddawać prąd 1-fazowy, a pobierać 3-fazy? 

Np mieć rozdzielony w domu pobór 1 i 3 faz - oczywiście po liczniku. 

Albo jeśli są dwa liczniki?

Link do komentarza

Licznik jest jeden 3-fazowy. Mając go możemy pobierać i oddawać zarówno prąd 1-fazowy jak i 3-fazowy.

Ale pobór lub oddawanie prądu przy nierównomiernym obciążeniu faz powoduje obciążenie sieci tzw. mocą bierną. W największym skrócie to moc, która obciąża sieć, ale nie jest wykorzystywana. Taki szkodliwy balast dla sieci. W umowie z zakładem energetycznym jest określone jakiej wartości nie może przekraczać obciążenie mocą bierną. Powyżej tego progu zakład ma możliwość nałożenia dodatkowych opłat. W praktyce jednak nikt tego nie egzekwował od małych odbiorców, liczniki starego typu (analogowe) w ogóle nie rejestrowały mocy biernej. Natomiast nowe liczniki elektroniczne uwzględniają moc bierną i niektóre zakłady energetyczne naliczają za nią opłaty. Dotyczy to głównie właścicieli mikroinstalacji PV.

Link do komentarza
53 minuty temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

 niektóre zakłady energetyczne naliczają za nią opłaty. Dotyczy to głównie właścicieli mikroinstalacji PV.

a można konkretnie czarno na białym? (np. link do konkretnego przypadku?)

bo ja nie słyszałem/czytałem o takiej praktyce ze strony ZE

Edytowano przez aaaa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dnia 20.03.2020 o 16:23, aaaa napisał:

ok, dzięki za linka.

Ale widzę, że problem gdzieś tam się pojawił i w miarę szybko został rozwiązany. Nie sądzę, żeby miało to nam grozić w przyszłości...

A ja sądzę, że się mylisz, niestety. Bo wolałbym, abyś miał rację. Tylko nie po to wprowadzono liczniki energii o dużych możliwościach, aby z tego nie korzystać. To, że na razie trwa cisza, może być wyłącznie ciszą przed burzą. A koronawirus odroczy temat na jakiś czas.

Tak samo jak złudzeniem jest pozorne (na razie) rozwiązanie problemu energii biernej. Tutaj wypowiadają się prosumenci, poczytaj.

https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3241406.html

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...