Skocz do zawartości

niechciany szeregowiec za płotem


Recommended Posts

Kupiłam dom w szeregowej zabudowie w którym zamieszkałam od niedawna. Od strony zachodniej jest długa i wąska działka na której deweloper planuje postawić kolejny szeregowiec, równolegle do naszej zabudowy. Problem jak łatwo się domyślić w odległościach. Powstający szereg zabierze mi resztki światła słonecznego i resztki intymności. Na zdrowy rozsądek powstająca ściana budynków jednorodzinnych w szeregowej zabudowie (jak to ładnie określa pismo) będzie zbyt blisko naszych budynków, by mówić o jakimkolwiek komforcie zamieszkania. Kupując dom liczyłam się z zabudową, ale domków jednorodzinnych wolno stojących. Przez myśl by mi nawet nie przeszło, że w tej lokalizacji i na tak wąskiej działce powstanie coś na kształt bloku. Jak z tym walczyć, by nie wylądować za rok w ciemnej norze bez dostępu światła słonecznego od października do kwietnia, gdzie zamiast okna bede miała tv z programem 24 na 7 co sąsiad robi i nawet czyta u siebie w salonie, a nawet kliku sąsiadów. Proszę o pomoc, bo jestem laikiem, a nie wyobrażam sobie tak bliskiego sąsiedztwa i jeszcze większej ciemnicy w domu niż dziś mam. 

Teraz trochę faktów w skrócie:

Nie ma planu zagospodarowania, bo w mieście wojewódzkim w starej dzielnicy domków jednorodzinnych go przecież nie dało się zrobić do dziś. Cześć mojego szeregu to domki budowane jeszcze w latach 60siatych. 

Deweloper jest na etapie wystąpienia o warunki zabudowy, najprawdopodobniej jeszcze nie kupił działki pod tą zabudowę, ale już dogadał się z właścicielem działki. Jak łatwo się domyślić to kwestia tylko otrzymania pozwolenia na taką zabudowę.

Działka ma szerokość 29,22 m. Z czego przewidywana odległość od drogi od frontu spornego szeregu to 7 m, długość samych domków 13,5 (szerokość by ich zmieścić siedem w szeregu ok 7 metrów- gorsze nory od mojego domu) , pozostaje 8,72 do mojego płotu. W urzędzie usłyszałam, ze dla nich to bez różnicy, czy powstaje tam szereg 7 domków czy trzy domy pełnoprawne z działkami. Prawo ponoć tego nie rozróżnia. 

Działka nie jest jeszcze podzielona, a raczej dwie na całą długość działki scalone i wyodrębniona cześć z domem dotychczasowego właściciela, której nie sprzedaje.

Czy można jakoś zablokować taką inwestycje? Albo choć odsunąć od naszych domów? 

Poruszyłam trochę sąsiadów i na razie stanęło by jak najdalej odsuwać, bo zablokować się nie da. Przecież nie musi tam powstawać szereg siedmiu siedmiometrowych nor, byle deweloper więcej zarobił. Może postawić pięć w szeregu, tak by choć zachować minimum komfortu życia i dla nas, starych mieszkańców i dla przyszłych mieszkańców tamtego szeregowca. Ja mieszkam w szeregowcu 9 na 10 i przy takim usytuowaniu okien na wschód i zachód jest tu ciemno przez ponad pół roku. Dokładnie w takiej samej lokalizacji, do tego przy zasłonięciu 'nami' wschodnich okien, za  to szerokości 7 metrów na długość 13,5 nowych lokali ma powstać szereg nowy. Po co w ogóle prawo budowlane skoro dopuszcza takie 'twory' chciwości? Przecież to piekło i dla nas i dla nowych mieszkańców, których zapewne skusi niższa cena za metr. 

Jestem prostym człowiekiem który prosi o pomoc. Da sie to zablokować, albo choć wmusić powstanie normalnych lokali? 

To stara dzielnica domków jednorodzinnych, z dala od centrum miasta. Przez myśl mi by nawet nie przeszło, ze na wąskiej działce ktoś mi postawi niski blok okna w okna mojego domu. Bo więcej taki szereg dla sąsiedztwa ma wspólnego z blokiem niż z zabudowa jednorodzinna. Lita ściana, nie domki jednorodzinne. Mogę jedynie złożyć uwagi na piśmie do urzędu na tym etapie. Juz rozmawiałam, zderzyłam się z murem, bo skoro jest tam już szereg, to oni na wszystko zamierzają się zgodzić. Źle to wygląda. Pomocy... 

Edit: I kiedy powstanie nowe prawo, które zauważy, ze dla sąsiedztwa szereg wielu domów jednorodzinnych to zupełnie co innego niż kilka, które stoją samodzielnie na działkach lub pod dwa jako bliźniaki. Raz to światło naturalne, dwa ruch powietrza (smog, który w mojej dzielnicy opalanej węglem jest dużym problemem), trzy miejsca parkingowe. My mamy garaże, bo domy w szeregu były budowane przez prywatnych inwestorów, deweloper na swoich zaoszczędził. Pobliska instytucja publiczna już zastawia nam wjazdy do garaży i nie tylko, to jeszcze niech powstanie tu mini blok bez miejsc parkingowych za to dla taniochy opalanych węglem. Powinno powstać nowe prawo dla takich multiszeregów. 

 

Edytowano przez kamyk13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

brak podstaw prawnym - dom będzie spełniał przepisy prawa (WZ - jest nawiązanie do sąsiedniej zabudowy, odległości okien w normie), urząd nie może zabronić komuś budowania, bo sąsiad tego nie chce. Możecie z sąsiadami przebić finansowo ofertę dewelopera i sami kupić grunt.

I musi powstać tam ten szereg, bo deweloper to nie działalność dobroczynna ale zarobkowa.

Link do komentarza
18 godzin temu, kamyk13 napisał:

Pomocy... 

Trudna sprawa.

Ale:

1. WZiZT powinna brać pod uwagę charakter zabudowy działek sąsiednich (nie tylko waszej), gęstość zabudowy (w skrócie stosunek zabudowy do pow działki, Wielkość gabarytów na sasiednich działkach, stosunek powierzchni zabudowy (w tym dróg, dojazdów, parkingów, chodników) do zieleni na działce, wreszcie ilość kondygnacji. 

Jest Rozporządzenie ministra w sprawie sporządzania WZiZT - wrzucisz w Google to znajdziesz - krótkie, kilka stron było, chyba że nastąpiła zmiana. Tam wszystko to było - tylko z egzekwowaniem sąsiadów w stosunku do sprytnych inwestorów jest kłopot. Bo to ich kochają urzędy:takaemotka:

Te wszystkie parametry powinny być równe lub przekroczone najwyżej chyba o max 20%.

 

Napisałem, że WZiZT powinna to brać pod uwagę - ale prawo u nas jest śliskie i ciągliwe jak guma do żucia.  

 

Niżej jeszcze kilka argumentów w odpowiedzi na #2:

1 godzinę temu, Elfir napisał:

I musi powstać tam ten szereg, bo deweloper to nie działalność dobroczynna ale zarobkowa.

To jest oczywiście wilcze prawo, a nie prawo - no ale działa. Bo jest jeszcze rzadko brany pod uwagę wymóg tzw. poszanowania miru domowego, nie pogarszania zastanych warunków bytowania sąsiadów, nie zmniejszania wartości ich posesji (bo taka nowa zabudowa może skutecznie obniżyć cenę nieruchomości sąsiednich).

Wiec deweloper ma prawo zarabiać, ale nie kosztem zmniejszania wartości sąsiednich działek czy posesji.

Ludzi nie są świadomi, ale to da się wycenić i wygrać!

18 godzin temu, kamyk13 napisał:

Juz rozmawiałam, zderzyłam się z murem, bo skoro jest tam już szereg, to oni na wszystko zamierzają się zgodzić.

No właśnie. Ale musicie przedstawić argumenty, podeprzeć sie Rozporządzeniem, znaleźć te kwestie, cechy - które są dla was wygodne.

No i B. ważne - musicie działać  jak największej grupie - stanowić tzw. interes społeczny, nie tylko jednostkowy - i dokładnie pilnować terminów odwołań, starać się spotkać z naczalstwem. Dobrze też mieć między sobą prawnika, albo przynajmniej kogoś wygadanego. Nie wypłakiwać, tylko jednak przedstawiać konkrety z ustawy i waszego realu i  tzw."słuszne oczekiwania". Miejsca parkingowe, dojazdy - też jak najbardziej.

I nastawić sie  na sporą ilość zmarnowanego czasu .

 

I naprawdę przedstawiać również poważny potencjalny problem utraty wartości waszych nieruchomości - bo to gmina podejmie decyzję o pozwoleniu na coś, co może tę wartość obniżyć. Wtedy to gmina jest potencjalnym kandydatem do płacenia odszkodowania. 

Ale lepiej traktować to jako straszak, bo wyegzekwować to jest już prawie niemożliwe.

Ale może się zlękną, jeśli wydacie się dożarci :14_relaxed:

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
26 minut temu, Elfir napisał:

Skoro są szeregowce, znaczy, ze okolica przeznaczona do zabudowy intensywnej. 

1. Pisze o jednym starym szeregowcu - nie wiadomo, co jest na sąsiednich działkach?

2. Szeregowce mają rożne gabaryty i różne działki i różnie zagospodarowane działki i różne intensywności zabudowy, i różne wymagania powierzchni biologicznie czynnej na działkach.

3. Intensywna - znaczy jaka? Inny jest szeregowiec w meście przy ulicy - ciąg kamieniczek czy apartamentowców teraz, a inny kilka segmentów pod miastem z dużym zapasem terenu. I wysokość - 2, 3, 4 kondygnacje, więcej, mniej? 

"Intensywna" nie ma definicji - to opis. Definicja to określone normy w planie, wzetce...procenty, przeliczniki, współczynniki.

 

Ale zgoda - wtopa z szeregiem zwykle jest dla sąsiadów.

Link do komentarza

przy WZ jest bardzo ograniczona możliwość manewru, bo gminie nie wolno odmawiać inwestorowi. Ma tylko określić warunki na podstawie sąsiedztwa. W sąsiedztwie jest szeregowiec. 

I on będzie punktem odniesienia (wysokość).

Jedynie można wnioskować o zmuszenie we WZ dewelopera do stworzenia miejsc postojowych (co ma uzasadnienie, bo szeregowiec autorki miejsce postojowe ma).

Natomiast odległości od okien i granic - tutaj będzie obowiązywać Prawo budowlane i Warunki techniczne. 

 

Oczywiście w momencie wysłania przez gminę WZ sąsiedzi mają 14 dni do odwołania się. Ale na dziś WZ jeszcze gmina nie wydała, więc nie wiadomo co dokładnie i w którym miejscu planuje deweloper. Więc od czego się odwoływać?

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość mhtyl
12 minut temu, Elfir napisał:

przy WZ jest bardzo ograniczona możliwość manewru, bo gminie nie wolno odmawiać inwestorowi.

Co Ty znowu za herezje wypisujesz?!! Przy MPZP jest ograniczona możliwość manewru jak to nazwałaś a nie przy WZ.

 WZ są bardziej elastyczne.

I jaki przepis mówi o tym że gminie nie wolno odmawiać inwestorowi??!!! :zalamka:

Link do komentarza
13 minut temu, mhtyl napisał:

Co Ty znowu za herezje wypisujesz?!! Przy MPZP jest ograniczona możliwość manewru jak to nazwałaś a nie przy WZ.

 WZ są bardziej elastyczne.

I jaki przepis mówi o tym że gminie nie wolno odmawiać inwestorowi??!!! :zalamka:

Użyłam skrótu myślowego. Przecież opisana sytuacja nie dotyczy inwestora stawiającego fabrykę w środku parku narodowego. Mowa o szeregowcu przy innym szeregowcu. Jeśli działka jest budowlana, jest sąsiednia zabudowa to jakie widzisz podstawy prawne odmówienia wydania WZ? Jedynym możliwym byłoby gdyby urząd akurat opracowywał dla tego terenu MPZP.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość mhtyl

Skrót czy  nie skrót chodzi o stwierdzenie jakiego użyłaś że przy WZ jest ograniczona możliwość a wcale tak nie jest bo występując o WZ inwestor wskazuje co chce i gdzie chce wybudować na działce a gmina wyraża na to zgodę lub nie, natomiast przy MPZP to inwestor musi się dopasować do warunków jakie już gmina ustaliła,inwestor nie ma za dużo do pogadania przy MPZP.

Natomiast stwierdzenie że gmina musi wyrazić zgodę inwestorowi nie jest prawdą bo np inwestor będzie chciał postawić dom w granicy a to jest sprzeczne z założeniami gminy albo inwestor będzie chciał postawić dom  pięcio piętrowy gdzie w kolo są same parterowe.

 

Link do komentarza

WZ określają co można zbudować. Najwyżej napiszą, że nie szeregowiec o wysokości 10 m a tylko 5. Albo nie szeregowiec a domek jednorodzinny wolnostojący.

Natomiast jak można odmówić ich wydania? Tylko kiedy nie spełnia wymogów prawnych (nie jest działką budowlaną, nie ma dostępu do drogi publicznej). Ale w tym wypadku taka sytuacja nie zachodzi. A ja nie piszę ogólnie, tylko odpowiadam na konkretny problem poruszony przez założyciela wątku.

Link do komentarza
Gość mhtyl
17 godzin temu, Elfir napisał:

Natomiast jak można odmówić ich wydania?

Może pochopnie napisałem że gmina może nie wydać WZ, wyda ale nie w każdym przypadku WZ będą pozytywne i jest chyba jeden przypadek kiedy gmina nie wyda WZ, to wtedy gdy jest uchwalany MPZP wtedy gmina nie wydaje WZ.

Link do komentarza

Właśnie o to mi chodziło. 
Autorka chce zablokować budowę przed wydaniem WZ. Moim zdaniem jednak na to nie ma szans, musi czekać na wydanie WZ i się odwołać wskazując np. kwestie zacienienia sąsiednich nieruchomości i ich działek (jeśli urzędnicy na to nie zwrócą uwagi we WZ). Z tym, że nowy szeregowiec ma być postawiony prawie 9 m od płotu autorki. Czyli co najmniej 12-13 m od domu autorki. Nie sądzę, by było tak wielkie zacienienie. 

 

Natomiast odwoływanie się na zasadzie "jesteśmy mieszkańcami szeregowca i więcej szeregowców nie chcemy" raczej szans na powodzenie nie ma.

 

Jeśli mieszkańcy faktycznie chcą mieć spokój, powinni wykupić tę działkę.

 

I nie liczyłabym na to, że deweloper będzie wnioskował o niskie, rzadko rozrzucone na działce bungalowy. 

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Działka nie jest jeszcze zakupiona przez inwestora i trochę liczyłam na to, że inwestor się wycofa jeśli dostanie inne warunki jej zabudowy. Domki wolnostojące, ale niech powstają. Kupując dom z tym się liczyłam i nie mam nic przeciw.

Poza naszym szeregiem budowanym w rożnych latach od lat 60siątych do dziś (ten sam inwestor) nie ma w najbliższej okolicy żadnego. Są przy drogach głównych raptem po parę domków, ale znacznie dalej. Tu jest głownie zabudowa wolnostojąca nawet do 3 pięter, jak to w takich osiedlach powstających na przestrzeni lat i powoli zabudowywanych. Nie ma jednolitej.

Nasz szereg liczył raptem trzy domki. W planach był jeszcze jeden a mianowicie działka pod niego przeznaczona. I tyle by zostało, gdyby nie zjawił się inwestor. Zakupił działki przylegające do naszego szeregu i dostawił kolejne 4  domy, a dokładnie właśnie są w budowie. I tak z 3 (4 jak sąsiad się pobuduje) domków w szeregu zrobiło się 8. Nasz szereg do czasu tej nowej budowy nie był jakimś okazałym i psującym okolicę, ze tak się wyrażę. Po dostawieniu kolejnego szeregu w tak bliskiej okolicy zaburzona zostanie równowaga. Po prostu zostaniemy takim gettem szeregowców walniętym w środku wolnostojącej zabudowy  na małym terenie o bardzo dużym zagęszczeniu- powiem nieproporcjonalnym jak na okolicę. Już te proporcje inwestor zaburzył dobudowując te nowe 4 domy w szeregu, o czym nie wiedziałam, bo nie byłam działką sąsiednią.

Światło będzie problemem, bo niestety okna są tak usytuowane, ze już i tak jest ciemno od października do kwietnia. Miejsc parkingowych zabraknie. Komfort zamieszkiwania w planowanym szeregowcu będzie żaden, bo są to jeszcze węższe za to dłuższe domy od naszych. Naprawdę można wybudować każdy koszmarek, byle mieć zysk? Pod byle pretekstem? Zaburzając proporcje osiedla? A smog, tyle się o tym mówi? Już jest źle a po powstaniu takiej ściany będziemy oddychać już tylko samym dymem z pieców. Na to nie ma przepisów? Jakiś ruch powietrza musi być zachowany.  Tu po przedłużeniu naszego szeregu i powstaniu planowanego będzie to duży problem. Może można jakieś ekspertyzy wykonać, nawet na własny koszt?

Kupiłabym ta działkę, ale mnie nie stać, wiec tego typu rady są niestety niepomocne. Chyba że ktoś dorzuci liczby do najbliższego totolotka.

Inwestor celowo, mam wrażenie szuka działki wąskiej. Reklamuje się, ze domy będą w cenie mieszkań, więc im mniej zapłaci za ziemie (czytaj mniej jej kupi) tym większy zysk dla niego. Trzy przecznice w głąb osiedla właściwie osiedle się kończy. Rolnik sobie tam uprawia całkiem duże pole. Gdyby inwestor chciał uczciwie budować zainwestowałby w tamtą działkę a nie na siłę wpychał tu szereg.

Co innego trzy, cztery domki w szeregu, a co innego robienie nagle na osiedlu domków wolnostojących, tak z szeregami, ale po 3 góra 4 domy w szeregu, do tego budowanymi przez prywatnych inwestorów na przestrzeni wielu lat getta z wieloma szeregami na bardzo małej przestrzeni. Tu oprócz już dobudowanych do naszego szeregu 4 domków, ma powstać naprzeciw naszego szeregu rzeczone 7 domów w szeregu, plus parę metrów dalej kolejne trzy o które tez inwestor wystąpił. Docelowo obawiam się, ze będzie ich jeszcze więcej w myśl zasady, skoro jest już 7 to do nich dobuduję kolejne 7 . Na razie tam stoi dom właściciela tej działki. A właściwie parterowa lepianka starego typu - kuchnia+pokój, takie wiejskie coś budowane pewnie tuz po II wojnie, pokryte papą. To kwestia czasu gdy powstaną tam kolejne szeregowce skoro zdrowy rozsądek się nie liczy. I tak na środku w miarę równomiernie rozplanowanego osiedla powstanie takie mini getto szeregowców upchniętych na bardzo małej powierzchni. To się nijak nie broni, poza tym sąsiedztwem, bo szereg był? No był. Trzy w planach z czwartym domem. Poza tym okolica była wolnostojąca. To teraz dobudowują nam 4 do naszego. Planują 7 naprzeciw i bardzo blisko kolejne trzy. a jak tylko właściciel porzuci mrzonki o powrocie do Polski na emeryturę to i do tych 7 dobudują ile się zmieści, czyli kolejnych co najmniej 7. To nijak się tu nie broni. Naprawdę.

Gdyby inwestor był ok kupiłby działkę od tego rolnika lub innego. trzy przecznice dalej nie brak miejsca na takie inwestycja, jest go aż nadto. Tylko nie o to chodzi. Im mniejsza działka im więcej tam wciśnie, tym lepiej dla niego-większy zysk, a domy w cenie mieszkań, jak się sam reklamuje. I obawiam się, ze dopnie swego, bo nikt nic nie może choć gołym okiem widać, ze to tu nijak nie pasuje i 'działać' nie może.

Staram się zebrać sąsiadów, ale wiadomo jak to ludzie wielu woli siedzieć cicho i nic nie robić bo się nie da i już. Powinno być prawo dla multiszeregowców, czyli jeśli ktoś chce stawiać 7-10 itp to jednak co innego niż dwa bliźniaki, czy 4  domki na jednej ulicy osiedlowej. To już są mini bloki a nie szeregowce.

Inwestor? Inwestor pożal się boże.... Kradnie prąd od właściciela tej działki, tzn dogadał się z nim i bierze prąd na taryfie G na budowę. Taki to inwestor z bożej łaski ...

 

 

Edytowano przez kamyk13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 godziny temu, kamyk13 napisał:

Staram się zebrać sąsiadów, ale wiadomo jak to ludzie wielu woli siedzieć cicho i nic nie robić bo się nie da i już.

Spróbuj skupić również domki jednorodzinne. Im najbardziej zwykle psują otoczenie szeregowce. I najbardziej obniżają cenę nieruchomości - chyba - że deweloper ma interes ich wykupić pod inwestycje.

Ważne, żeby was było dużo. Jeśli zaś dużo jest bojących (a naprawdę leniwych i "chętnych na jazdę na waleta") - no to będzie kiepsko. 

Cóż - takie jest prawo i świadomość decydentów miejskich, że tzw. sztuka, i w zasadzie nauka urbanistyki zdechła. Od jakich 30 lat nikt sie tym nie przejmuje, osiedli w zasadzie się nie projektuje, tylko upycha, byle więcej, nawet bez dojazdów . To samo z prawami tzw. tubylców, czyli ludzi mieszkających w danym terenie. Dla urzędu są nikim, nawet obchodzi się często obowiązeek informowania o procedowaniu WZ w pobliżu, o procedowaniu planów, itd.  Liczy się kasa i sprytni prawnicy i interpretacja koślawego prawa. Taka rzeczywistość - i ja raczej nie widzę światełka w tunelu.

Ale walczyć trzeba, bo jednak i na tym bezrybiu znajdzie się czasem ryba - czyli urzędnik, któremu nie jest wszystko jedno i załatwi sprawę pozytywnie, tzn sprawiedliwie.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
14 godzin temu, mhtyl napisał:

Autorka sama raczej nic nie wskóra, musiałaby wystąpić z wnioskiem wspólnota.

jeśli mieszka w szeregowcu to może być samodzielną właścicielką (domy stykają się ścianami, ale są odrębnymi nieruchomościami). Chyba, że mieszka w budynku wielorodzinnym. 

5 godzin temu, kamyk13 napisał:

D. Miejsc parkingowych zabraknie.

Skoro dom miałby być cofnięty od ulicy o 7 m to będzie sporo miejsca na zaparkowanie samochodu.

 

Zwarta zabudowa jest na rękę samorządom, bo nie wymaga wysokich inwestycji w infrastrukturę a podatki do kasy lecą. Najtrudniej jest zapewnić dostęp do kanalizacji, utwardzonych dróg, oświetlenia ulicznego osiedlom rozproszonym niż zwartym.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
7 godzin temu, Elfir napisał:

Zwarta zabudowa jest na rękę samorządom, bo nie wymaga wysokich inwestycji w infrastrukturę a podatki do kasy lecą. Najtrudniej jest zapewnić dostęp do kanalizacji, utwardzonych dróg, oświetlenia ulicznego osiedlom rozproszonym niż zwartym.

Gdzie miejsce na urbanistykę? Na zrównoważony rozwój? na ekologię? Na planowy harmonijny rozwój?

Link do komentarza

Zenek pomysł dobry tylko po drugiej stronie mającego powstać szeregu mieszka rodzina właściciela działki i tam raczej nie ma co iść nawet. Kilka domków, oczywiście wolnostojących, bo taka jest naprawdę nasza okolica. Po naszej już jedna osoba się wyłamała pt nie da się, nie można, a w ogóle to mam mecz i to w...

Póki co ja i sąsiadka za tym chodzimy. Sąsiad z córka jeszcze dojdzie na pewno- dwie działki. I może nowi, którzy się budują już za rzeczonym szeregiem, ale spróbuje ich przekonać by jednak nie powstała tzw linia zabudowy zbyt blisko ich domu. I tyle można tu ugrać.

Tu nie ma żadnej wspólnoty. Same domy, jak na takim osiedlu powstawały przez wiele lat powoli zagęszczając nasza okolicę. A to ktoś sprzedał działkę, albo dał dzieciom pod zabudowę. Sporo tu powiązań rodzinnych i domów budowanych jak dzieci dorosły i się pożeniły. Sąsiadka to dom z lat 60siątych, mój i sąsiada to już ok 2000, a wykończone znacznie później, po tym jak kupiliśmy je w stanie surowym zadaszonym dobre 10 lat później. Działka córki sąsiada to dom który jeszcze nie powstał. Mają się dopiero budować. Tak to wygląda. Zupełnie prywatni ludzie, tylko sąsiedzi.

Drogi? Droga kończy się na domu sąsiada. Dalej nie ma nic, glina, zero latarni, jakiejkolwiek tego typu infrastruktury. Podobnie przy tamtej działce. Dojazd byłby z drugiej strony i tam też nie ma żadnej drogi ani oświetlenia. Ludzie wysypali sobie glinę kamieniami i tak to działa od lat (domki zamieszkałe od 2000 roku, jakoś tak , sadząc po wyglądzie). Nie ma nic. Za to ma być multiszereg. Te 4ry po naszej stronie już dobudowywane stoją przy glinie, nie drodze. Da się? Da. Można? K... można. To peryferie miasta. Nie szukajcie tu luksusów.

 

Dodatkowo w urzędzie pokazano mi zarys szeregowców na nieaktualnym planie. Od nowych sąsiadów dowiedziałam się, ze ma być jeszcze droga między ich wolnostojącym domem a naszym szeregiem. Nie ma jej na planie ani nawet powstającego już szeregu, dobudowywanego obecnie do naszego. Wszystko od .. strony.

Tak sobie myślę, że co bym nie napisała, a napiszę o ile urzędów mi nie zamkną, to na niewiele się zda. Ludzi wielu w takiej zabudowie nie skrzyknę. Przydałby się jakiś społecznik urbanista z zawodu, który by może nagłośnił to w mediach. Myślę, bo też czarno to widzę. Bo wierzcie mi, powstanie tu prawdziwy koszmar z błogosławieniem prawa i urzędów, ale naprawdę koszmar i dla nas i dla tych którzy kupią te domy w cenie mieszkań. Ehh

Ktoś powinien poruszyć ten temat, ze co innego dobudowanie domku do szeregu, albo postawienie dwóch wolnostojących bliźniaków, a co innego wrzucanie w wolnostojąca zabudowę, tylko dlatego, ze były tam trzy domy w szeregu, na przepraszam chama, w sumie 14 domów w szeregowej zabudowie na bardzo małej przestrzeni. Obecnie inwestor buduje 4ry, wystąpił o te 7 w szeregu i jeszcze trzy z drugiej strony działki, a jak sąsiad sprzeda swoją lepiankę, to pewnie wystąpi o kolejne 7 albo więcej (ile uda mu się tam wcisnąć). A patrząc na to jak niewiele trzeba terenu na taki szereg, to jeszcze z trzy zmieści naprzeciw nowych sąsiadów, którzy dopiero się budują. Przecież to nie do pomyślenia, by pozwalać na takie koszmary urbanistyczne. Z powodu naszych trzech domów w szeregu, docelowo 4rech ma tu nagle powstać 14 nowych plus może i drugie tyle? W przyszłości? Osiedle to głownie wolnostojące domy, czasem właśnie po dwa, trzy w szeregu. Nie ma tu żadnych multiszeregowców.

Gdyby tak złapać kontakt do kogoś kto ma autorytet.. Bo też czarno to widzę. Inwestor wyciśnie nas do końca, ile się da (działa jak rak w organizmie), co do tego nie mam wątpliwości, jak i do tego, ze te 4 budowane i 10 nowych, to jeszcze nie koniec dla niego, będzie próbował dalej tu stawiać, nawet na skrawkach działek. Gdyby sam z rodziną musiał tu później mieszkać .. oj nie tak by tu wyglądała planowana przez niego zabudowa. Tu nie było do jego pojawienia się inwestycji innych niż prywatni inwestorzy budujący dla siebie domy. Komuś dzieci zostały za granicą, tam już chcą mieszkać, sprzedał mi i sąsiadowi dwa domy w szeregu. Pojawił się inwestor i chce tu zrobić getto. Byle tylko zarobić.

 

 

Edytowano przez kamyk13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Wiem już od czego zacznę pismo... Za skoro w mieście wojewódzkim, w osiedlu istniejącym od wielu lat nie dało się zrobić MPZP, to sprawą urzędu jest teraz rozwiązać ten problem po ludzku, tak byśmy mogli tu normalnie mieszkać, obecni i przyszli mieszkańcy. Tylko ładniej muszę to ubrać w słowa. Ehh ciężko się zabrać, jak się jest laikiem w temacie do tego w sumie dla włodarzy 'nikim', no zwykłym szaraczkiem bez koneksji. A z drugiej strony niech mi urzędnicy nie mowią, ze nic nie mogą i nic się nie da.

Musi się dać, jakoś, ale musi.

Link do komentarza
Gość mhtyl

Ja widzę to jeszcze nic nie wiadomo co będzie i w ogóle czy coś będzie wybudowane na tej działce więc wszelakie spekulacje przy tylu niewiadomych nie mają sensu.

Jeżeli budowa obojętnie jaka będzie spełniała WZ to pomimo wszelakich sprzeciwów ta budowla powstanie i nie ma co sie łudzić że coś ugracie w walce z wiatrakami.

Kila ładnych lat temu przerabiałem podobny temat, chodziło o budowę wieży telefonii komórkowej  naprzeciw mojej działki. Pół wioski wynajęło prawnika i pomimo stwierdzenia niezgodności w sprawach papierkowych to tak wszystko zostało pozamiatane że wieżę wybudowano. Kilkadziesiąt pism ze skargami poszło do wojewody, do starostwa i nic to nie dało. W międzyczasie kilka gazet opisywało problem z budowa wieży i powiem tylko tyle żebym wiedział że tak sie to skończy to wcale nie brałbym się za udział w proteście, szkoda czasu, pieniędzy i zdrowia.

Link do komentarza

Dlatego przydałby się ktoś, kto poruszyłby problem szerzej a może nawet ogólnopolsko ... Zmiana przepisów? Zamiast udawać, ze jak gdzieś stoi trzy, cztery domki w szeregu to można tam dostawić kolejnych dwadzieścia? A dokładnie wepchać na styk z chciwości inwestorskiej? Udając, ze 7 domków w szeregu a nawet 20 to to samo co domki wolnostojące, albo szeregi po dwa, trzy, czy bliźniaki? I taki sam wpływ mają na otoczenia co domki w wolnej zabudowie. Dwa. trzy w szeregu, ok, ale nie takie tasiemce. Nie wszędzie  jest na to miejsce. Tu to się w ogóle nie obroni. U nas to prawdziwy przepis na koszmar urbanistyczny. Zapraszam...

Popatrz co u mnie się dzieje. Stały raptem trzy w szeregu, w planach miał być jeszcze jeden, tylko jeden, gdy kupowałam dom, a od ręki jeden inwestor ma dostać (i dostał na 4ry)  pozwolenie na kolejnych 14. Jak ktoś nie widzi różnicy nie powinien być urbanistą czy architektem.

Bo co do MPZP to już nie mam złudzeń.. i przez 20-30 lat nie powstaną one tam, gdzie najwyraźniej coś więcej niż tylko nie chce nam się stoi im na przeszkodzie. boje się myśleć co...

Jest tyle pism budowlanych. Sama kupowałam  jak robiłam wykończeniówkę swojego domu. Zamiast tylko nam sprzedawać jakie klamki czy  okna wybrać, może któreś pokusiłoby się o misje? Pociągało temat, a właściwie walkę nie na jeden artykuł jak jest źle i źle już będzie, skonsolidowało środowisko autorytetów. Wywołało dyskusje a może  z czasem nawet zmiany w prawie. Zamiast wiary w duchy, oj przepraszam w MPZP, które nie powstają i  wielu miejscach jeszcze  długo nie powstaną. Czyli jednak duchy.  Bo prędzej ducha zobaczę niż MPZP na moim terenie.

Bo zwykły człowiek z urzędem nie wygra. Bo nie z inwestorem walczę.

Mnie to może nie uchroni, już za późno. co ugram sama  to... w sumie pewnie nic.

Ale innym pomoże. Choćby nakaz w  prawie budowlanym dla urzędu sprawdzenia, czy powstająca inwestycja komercyjna nie obniży wartości działek sąsiednich i znacząco komfortu życia na nich.  Jeśli tak urząd ma prawo odmówić, zmodyfikować pozwolenie, czyli np jak u mnie wydać zgodę ale zamiast 7 w szeregu, to na dwa bliźniaki wolnostojące. Wiele pewnie mądrzejszych rozwiązań można wymyślić... Bo nie może być tak, ze brak MPZP oznacza w praktyce  wolną amerykankę i wpuszczanie takich 'raków', jak nasz inwestor.

Tak sobie myślę, że dziś brak w wielu środowiskach autorytetów albo choć ośrodków które nadawałyby ton, ten właściwy. Każdy widzi ze jest źle, ale nikt nic nie może zrobić i tak to się toczy bylejak, czasem i to znów nie tak rzadko rozjeżdżając takich ludzi jak ja. Pismo mogłoby  stworzyć taki ośrodek starcia się poglądów znawców, ale też opiniotwórczy,  takie dobre lobby wpływające na urzędy czy nawet zmiany w prawie. Skonsolidować znawców, którzy w pojedynkę nic nie mogą, albo niewiele. No ponarzekać w jakimś artykule bardzo uczenie, ze znów jakiś koszmarek powstał. Oj nie brakuje ich u mnie w mieście, sławnych tez na cała Polskę.

Urzędnik się nie odważy, ja  więc z nim nie wygram... Ktoś jeden może sobie popisze albo pogada... i nic  się nie zmieni. Bo każdy swoją rzepkę skrobie godząc się z tym, co go spotkało. Brakuje konsolidacji i walki o to co dobre przez znawców. 

Nie powstają MPZP to trzeba wprowadzić jednostkowe przepisy i tyle. Nie może być tak że 4  domy w szeregu determinują powstanie kolejnych 14-do XX i każdy udaje, ze w sumie nie różnią się one od domów wolnostojących. Dziecko powie, ze się różnią. Że tu król nagi chodzi.

Inwestor już buduje 4 w szeregu. Ma dostać pozwolenie na kolejnych 10. I z tego co urzędniczka mi mówiła, oni nic nie mogą zrobić, muszą się zgodzić... Właściciel sprzeda im ca la działkę... powstanie kolejnych 7 lub więcej dobudowanych już do tych istniejących 7. więc nie p0isz mi, ze nie wiadomo co będzie. To jedno wiadomo, az za dobrze.. niestety. Inwestor jest nastawiony na agresywny zysk, nie jest miłośnikiem zrównoważonej urbanistyki. Na mojej własnej  pupie postawiłby szeregowiec, gdyby tylko mógł na tym zarobić.. sorki, ale taka prawda. Coś musi być tamą dla takich inwestorów. Ehh skończę bo tylko się denerwuje.

Dziękuje za uwagi. Na spokojnie coś napiszę i będę szukać możliwości walki. Bo nie sprzeciwiam się zabudowie, ale chcę by ta zabudowa była możliwie najnormalniejsza. Nawet nie tyle zgoda z prawem co z zdrowym rozsądkiem.  By się tu dało żyć i oddychać. Już jesteśmy smogowym zagłębiem w tym mieście,  to jeszcze nich mi zamkną wszelkie przeloty powietrza w lokalnej zabudowie. Ehhh

Edytowano przez kamyk13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

P.S. Hobbistycznie  kiedyś interesowałam się matematyką, dawno i nieprawda już. Ale popatrz, szkoła  lwowska.. geniusz jej to nie wybitne jednostki, ale zdolni razem. Brakuje takich ośrodków, w dzisiejszych czasach mogłyby być zdalne, w  wielu tematach. Stąd kryzys nauki, choć technika silna biznesem. Laik tylko jestem do tego nieuczony, ale... źle się dzieje w  państwie Duńskim.

Link do komentarza
3 godziny temu, Elfir napisał:

w MPZP. Do tego służy. A że gminy olewają - cóż, takich włodarzy sobie lokalni wybierają.

No nie żartuj. Gminy olewają, bo prawo im pozwala. A demokracja to u nas jak z koziej d. trąba.

Definicja: Włodarz – zarządca odpowiedzialny przed właścicielem majątku ziemskiego za jego stan lub w ograniczonym zakresie osoba odpowiedzialna za stan prac w polu.

Czy ty widzisz jakiś tryb realnej odpowiedzialności tych :takaemotka:  "włodarzy" przed "właścicielem":zalamka: "majątku"???

Ten "właściciel" jest traktowany jak natręt, choć rzeczywiście są i kochani "właściciele", np twórcy szeregowców :takaemotka: wśród domków jednorodzinnych, inni "wielcy". To takie swoiste odchamianie inaczej osiedli domkow - żeby im nie było za dobrze. Poza tym, co to za wyborca - ułamek z masy blokersow. 

Link do komentarza

Nawet gorzej.. trafiasz do szeregowego urzędnika- na nic się nie odważy, nawet pisnąć, robi jak się nauczył na stażu, jako żółtodziób, mądry i władny to on jest, ale tylko do szarego petenta .... I dba o to swoje, nawet nie dziedzinę o jaką ma dbać w ramach swojego stanowiska, ale swoje miejsc pracy... A wyżej, tam to już halny wieje i nikt się nie przejmuje maluczkim człowieczkiem, któremu nawet robi się wielkie świństwo (coś wiem, miałam praktyki w urzędzie, napatrzyłam się, nasłuchałam). Tam to już o inne plecy się dba, nie interesanta, petenta i jakie ma racje. Ma plecy? Może narobić problemów (media, koneksje, wcale nie racje czy prawo)? Cytując dosłownie w  sprawie śmierci dziecka...

I tak i człowiek i dziedzina którą dana komórka urzędu niby się zajmuje, oboje są na równie przegranej pozycji. Oboje równo mało znaczą.

Stad trzeba to przewietrzyć, i to zdrowo, ale szary człowiek tego nie zrobi. Niestety, choćby i miał 1100% racji i na 1 000 000 % ją udowodnił.

Stad urbanistyka w naszych miastach wygląda jak wygląda... U siebie w mieście staje na starówce, piękna stara zabudowa i bum... koszmar na horyzoncie. No masakra wizualna, której nijak nie da się odrobaczyć jak się już raz ją zobaczyło. Ehh

Link do komentarza
9 godzin temu, kamyk13 napisał:

Stad urbanistyka w naszych miastach wygląda jak wygląda

No własnie.

W Krakowie najpierw ocean WZetek, gdzie popadnie przez lata, plomby na w miarę ładnych i zielonych urbanistycznie osiedlach PRL, zabudowa korytarzy przewietrzania miasta o których znaczeniu wiedziano i zabezpieczano już przed wojną, ładowanie supermarketów i multikin i biurowców do Centrum, dogęszczanie Śródmieścia, likwidacja terenów zielonych.

Potem szok, bo smog - ustawa antysmogowa. Ale wszystko, co wyżej nadal kontynuowane.

Teraz plan przygotowania miasta na zmiany klimatyczne - parki, nowe tereny zielone, zielone dachy, ściany, rezerwuary wody -

za jedne 8 miliardów, gdzie budżet roczny to tylko część z tego.

Włodarze i profesory  :takaemotka: :wallbash:  :takaemotka:

 

Będzie powod do podniesenia podatków i zaciągania długów - ale będą inwestycje, bedą spółki, będą prezesy, dyrektory i managery ... a to misie lubią najbardziej:zalamka:

9 godzin temu, kamyk13 napisał:

U siebie w mieście staje na starówce, piękna stara zabudowa i bum... koszmar na horyzoncie.

Popatrz na W-wę. Najładniejsze Stare Miasto odbudowane, jeszcze w miarę sensowne dawne osiedla. A Śródmieście zawalone przypadkowymi wieżowcami, z których, o dziwo - na miarę swej epoki całkiem dobrze prezentuje się Pałac Kultury, tyle, że brudny.

 

Dlatego twierdzę - w b. wielu miastach - urbanistyka jako sztuka kształtowania przestrzeni - z chwilą likwidacji istniejącyc Planów Zagospodarowania Miast x lat temu - zdechła -  i nie widać jej powrotu.

 

Link do komentarza
14 godzin temu, zenek napisał:

No nie żartuj. Gminy olewają, bo prawo im pozwala. A demokracja to u nas jak z koziej d. trąba.

 

No właśnie. I po co dawać złudzenia pytającej autorce? nabiega się, wyda kasę i nic z tego nie będzie. Bo przepisy są takie a nie inne.

 

O zmianę przepisów można wnioskować, dlaczego nie? Jak się komuś nudzi to może uprawiać sztukę dla sztuki.

Lobbystami jak na razie są deweloperzy, bo to oni maja pieniądze. A rząd ma obecnie zupełnie inne zmartwienia niż szeregowiec koło innego szeregowca. 

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość mhtyl
19 godzin temu, kamyk13 napisał:

Dlatego przydałby się ktoś, kto poruszyłby problem szerzej a może nawet ogólnopolsko ... Zmiana przepisów?....

... to jeszcze nich mi zamkną wszelkie przeloty powietrza w lokalnej zabudowie. Ehhh

Rozpaczasz jakby ktoś wyrządził nie wiem jak wielką krzywdę. Co Ty chcesz zmieniać i od czego sie odwoływać? Jak sama piszesz że jeszcze nic nie wiadomo, rozpisujesz swoją gorycz jakby było Twoje życie zagrożone i zdrowie a tak naprawdę to nic jeszcze się nie dzieje. Po co się tak nakręcasz?

Jak będą wydane WZ i zostanie to podane do wiadomości bo musi tak być to wtedy zacznij tu opisywać problem podpierając się faktami.

Link do komentarza
5 godzin temu, Elfir napisał:

I po co dawać złudzenia pytającej autorce? nabiega się, wyda kasę i nic z tego nie będzie. Bo przepisy są takie a nie inne.

Z tego, co napisałem - nie wynika, że całe zło leży po stronie prawa. Zawsze na końcu są ludzie. Więc jeśli powalczą, mogą coś ugrać.

2 godziny temu, mhtyl napisał:

Jak będą wydane WZ

To nie będzie wiele czasu na odwołanie i trzeba mieć przygotowane argumenty.

Ale rzeczywiście nie ma co wołać o nowe prawo, bo nie załapie się na nie ta sprawa. Trzeba wykorzystać Zarządzenie ministra dot. WZ w maksymalnym stopniu i maksymalne zaangażowanie zainteresowanej społeczności.

 

Link do komentarza
Gość mhtyl
1 godzinę temu, zenek napisał:

To nie będzie wiele czasu na odwołanie i trzeba mieć przygotowane argumenty.

Jakie argumenty jak nic nie wiadomo jakie będą WZ. Dla mnie to jest na dzień dzisiejszy gdybanie o ...

Ale nakręcać się można i pisać epopeje na temat hipotetyczny, mi szkoda czasu na takie rozważania na tym etapie gdzie nic nie wiadomo.

Czasu będzie sporo, pod warunkiem że zainteresowane osoby przypilnują tego kiedy zostaną wydane WZ.

Przecież nic nie stoi na przeszkodzie aby kamyk13 wystąpiła o WZ do tej działki, dostanie i będzie z grubsza wiedziała co tam można wybudować.

Link do komentarza
2 godziny temu, mhtyl napisał:

dostanie i będzie z grubsza wiedziała co tam można wybudować.

do:12_slight_smile:bry pomysł 

2 godziny temu, mhtyl napisał:

Ale nakręcać się można i pisać epopeje

Nie nakręcać, tylko przygotować się, przeanalizować Zarządzenie ministra, zjednoczyć ludzi, przeanalizować teren wokół WZetki, wstępnie przygotować argumenty, jakie WZetka powinna uwzględnić w tym obszarze.

 

2 godziny temu, mhtyl napisał:

Czasu będzie sporo

Znaczy ile? Miesiąc, dwa?

Link do komentarza
Gość mhtyl
15 godzin temu, zenek napisał:

Nie nakręcać, tylko przygotować się, przeanalizować Zarządzenie ministra, zjednoczyć ludzi, przeanalizować teren wokół WZetki, wstępnie przygotować argumenty, jakie WZetka powinna uwzględnić w tym obszarze.

Pisałem już wcześniej, co chcesz analizować??!!! Jak nie ma jeszcze nic ustalone do tej działki.

15 godzin temu, zenek napisał:

Znaczy ile? Miesiąc, dwa?

Ustawowo jest termin na takie coś.

Link do komentarza
1 godzinę temu, joks napisał:

Kupiłeś segment w szeregówce i  co ??!! dość już szeregówek w okolicy ...veto , nie pozwalam ??!! a inni chętni? Żyjesz ? Daj żyć innym..

Nie żebym pisał że nie wiem o co chodzi, ale zrozumiałem podobnie. Pomyślałem przy pierwszym wpisie, czy kupując od developera nikt nie wiedział że tam będzie dalej budowane. Dziwne to było trochę dla mnie.

Link do komentarza
Gość mhtyl
3 minuty temu, Elfir napisał:

 

Deweloper chce nowe szeregowce stawiać.

Gdzie? W którym miejscu jest to napisane i stwierdzone??!!! To tylko i wyłącznie są urojenia. 

6 minut temu, Elfir napisał:

autorka kupiła z rynku wtórnego w bardzo starym szeregowcu. 

 

Gdzieś to wyczytała? bo mi się nie przewinęło w tekście że to dom w bardzo starym szeregowcu.

Link do komentarza
Gość mhtyl
41 minut temu, Elfir napisał:

" Cześć mojego szeregu to domki budowane jeszcze w latach 60siatych. "

 

 

 

Dnia 11.03.2020 o 20:24, kamyk13 napisał:

Sąsiadka to dom z lat 60siątych, mój i sąsiada to już ok 2000, a wykończone znacznie później, po tym jak kupiliśmy je w stanie surowym zadaszonym dobre 10 lat później.

Elfir ja wiem że wyłuskać coś konkretnego z postów tasiemców autorki gdzie przy czytaniu myszka robi sie czerwona jest ciężko ale wystarczy poświecić troszkę czasu i wyłuskać konkrety. Choć słowo konkret to przy dywagacjach jakie tu autorka Nam serwuje trudno powiedzieć bo same sprzeczności pisze. Jak dla mnie to kupiła dom w 2010 roku w stanie surowym zamkniętym który był wybudowany w roku 2000.

51 minut temu, Elfir napisał:

 

 

oraz  "Dodatkowo w urzędzie pokazano mi zarys szeregowców"

 

Dnia 8.03.2020 o 18:38, kamyk13 napisał:

Nie ma planu zagospodarowania,

Deweloper jest na etapie wystąpienia o warunki zabudowy, najprawdopodobniej jeszcze nie kupił działki pod tą zabudowę, ale już dogadał się z właścicielem działki.

Dnia 11.03.2020 o 05:20, kamyk13 napisał:

Działka nie jest jeszcze zakupiona przez inwestora i trochę liczyłam na to, że inwestor się wycofa jeśli dostanie inne warunki jej zabudowy.

Dodatkowo w urzędzie pokazano mi zarys szeregowców na nieaktualnym planie.

 

Wytłumacz mi te fakty o których pisze autorka a które zacytowałem. Nie ma planu, nagle okazało się że urzędnik jej pokazał plan gdzie byłyby wybudowane szeregowce ale wg   nieaktualnego planu, deweloper nie kupił ale się dogadał  z właścicielem działki a teraz czeka na WZ a potem już stanowczo pisze że deweloper nie kupił działki więc o co ta wojna??!!! Same domysły i nic potwierdzonego.

 

 

Dnia 11.03.2020 o 05:20, kamyk13 napisał:

Poza naszym szeregiem budowanym w rożnych latach od lat 60siątych do dziś (ten sam inwestor)  nie ma w najbliższej okolicy żadnego.

A tu już przerosła samą siebie. Skoro od lat 60 jest ten sam deweloper to zakładając że w latach 60 miał 25 lat to dzisiaj ma 85 lat !!!! Mi się nie chce wierzyć że w takim wieku, o ile żyje ma jeszcze chęci i siły na budowanie domów. On już jest dawno na emeryturze.

I jeszcze ten deweloper/inwestor w czepku urodzony, nie ma konkurencji, od lat 60 nie ma żadnej firmy budowlanej w jej okolicy tylko ten jeden deweloper krwiopijca :):) :) 

 

Elfir, na podstawie pokazanych sprzecznych i bzdurnych (nie wszystkich które wyłapałem) informacji chce Ci się dyskutować? bo wg mnie nie ma o czym, nie na tym etapie.

Niech autorka zacznie pisać konkrety potwierdzone i niech trzyma sie ścisłe tematu a nie opowiada historie całej okolicy.

Link do komentarza
10 godzin temu, joks napisał:

Kupiłeś segment w szeregówce i  co ??!! dość już szeregówek w okolicy ...veto , nie pozwalam ??!! a inni chętni? Żyjesz ? Daj żyć innym..

Czy Ty w ogóle czytasz, co tu napisałam? Czy ugrywasz jakaś własną wojenkę z która ja i mój problem nie mamy nic wspólnego?

Tak kupiłam dom w szeregu. Wow, straszne... 

Szereg, kiedy kupowałam dom liczył raptem trzy domy, czwarty w planie. Wkoło wolna zabudowa, jeśli mówimy o najbliższym sąsiedztwie. 

Licząc dalsze sąsiedztwo, po klika przecznic dalej, to raczej brak multiszeregów, owszem po dwa, trzy domy 'przytulone' do siebie się zdarzają na tym osiedlu, ale brak szeregów poza ta liczbę. Mało tego, brak w ogóle inwestycji deweloperów. Osiedle na peryferiach miasta zabudowywało się powoli, jak już napisałam. Inwestorzy to prywatne osoby, które zamieszkały domy po ich wybudowaniu. I tak dom z lat 60siatych 2 piętrowy przytulony jest do mojego, raptem piętrowego i wybudowanego znacznie później. Tak to tu wygląda. I wyglądałoby, gdyby nie inwestor który w obrębie najbliższego sąsiedztwa mojej działki chce wybudować 10 domów w szeregu, a 4 już buduje (w sume to 14 domków w najbliższym sąsiedztwie i budowanych tak, by były łącznie z działką w cenie mieszkań w bloku). Może jeszcze raz przeczytaj, co tu napisałam, zanim się w ogóle wypowiesz. I będziesz siać tu gu.. -o burzę internetową. Bo to tylko strata czasu. I dfa mnie i dla każdego, kto ten watek czyta. 

EOT

 

 

 

 

Edytowano przez kamyk13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Deweloper nie kupił tej działki i dopóki nie dostanie pozwolenia, a dokładnie warunków zabudowy, jej nie kupi. Po nic mu ona, gdyby urząd wydał zgodę na jej zabudowę, ale np tylko wolno stojącą. On nie buduje domów, on buduje domy w cenie mieszkań, czyli maksimum upchania każdym kosztem. Już te które stawia są jakimś koszmarkiem tutaj. Patrząc na lokalną zabudowę. A te kolejne 10 chce jeszcze 'pogorszyć' czyli dać fronty z oknami- szereg- węższe za to w ślepych ścianach dłuższe. Nory po prostu, jeśli idzie o ustawienie okien. Tylko po co to doczytać, skoro można pogadać sobie i przekrzyczeć swoją racje  na zasadzie, kupiła w szeregu to ją powiesić? Sic.. nie w tym problem...

Mam wrażenie że o prawie budowlanym wiecie mniej niż ja, a ja siebie mam za laika, stąd tu napisałam, by się poradzić... 

Nie trzeba kupić działki by wystąpić o jej warunki zabudowy. Ba jak już je deweloper, pff, raczej inwestor kradnący już prąd byle mieć go na taryfie G, więc nie przesadzamy z tym deweloperem ... dostanie, to niewiele tu ugramy. Szanse mamy własnie teraz, zanim inwestor zainwestował ... Bo działki nie kupił. Jak dostanie zgodę już nic nie zdziałamy, taka realna prawda. I tyle. 

Jak ktos tego nie rozumie, to już nie moja wina. 

Edytowano przez kamyk13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Mhtyl

Tak z ciekawości, skąd Ty wiozłeś tego samego dewelopera? Hęł? Przez ile lat? Może 300, no 200 lat temu to tu hrabia miał wioskę hehhe

Może czytaj w kontekście a nie wyrywaj jedno zdanie z niego? Dal głupiej internetowej sensacji?

A może w ogóle wyśpij się, czy wytrzeźwiej najpierw... 

Osiedle jest stare.. deweloper pojawił się niedawno. Jeśli w ogóle można go tak nazwać...deweloperem, bo to raczej jakoś domówkę przypomina, nie firmę... I dopiero co stawia tu 4 koszmarki... Pierwsze na osiedlu. Reszta budowy to indywidualne inwestycje. 

Pierwsze co tu stawia to 4 domy dolepione do mojego szeregu. Chce jeszcze 10 dostawić i o taką zabudowę działki sąsiedniej wystąpił, jeszcze nie kupionej, powtórzę, bo znów coś pokręcisz.... Jeśli właściciel działki sąsiedniej sprzeda mu ja w całości, nie tylko w części, o której warunki zabudowy teraz występuje inwestor, co jest znów bardzo prawdopodobne, to tych i tak budowanych domów będzie tu znacznie więcej, w jednym szeregu nawet 14. Sic!!! Ale obawiam się, ze tego już nie ogarniesz, tak jak nie ogarnąłeś tego, co wcześniej pisałam. Ehh. Nie ma to jak w necie szukać sensacji i okazji do wymądrzania się ehhh... I tak to net zamiast pomagać, staje się składowiskiem.. nawozu organicznego, by nie użyć słowa na g. Wystarczy jeden taki.. eh

Prawda jest inna. Działka jest za wąska na multiszeregi. Źle ustawiona, bo wschód, zachód i  to nawet nie do końca. Nie ma żadnej infrastruktury na takie inwestycje (czytaj choćby utwardzone dojazdy).   Nie mają tez one żadnego nawiązania do okolicy, bo o ile zdarzają się szeregi po 3 domki, to już więcej nie. I zero inwestycji deweloperskich wszystko to prywatna zabudowa. Lepsza , gorsza, co się komu już podoba...

Ale patrzcie, znalazł się jeden, któremu po drodze z sianiem sensacji i watek idzie się paść... Ehh 

zamiast jakiejś pomocnej rady, to mamy tu tworzenie bajek... Bo ktoś nie doczyta l, nie zapytał, ale wie.. on powie, on już może i czuje się w sile... Pobiegaj chłopie sobie, jak masz za dużo czasu i energii.. zdrowszy będziesz a jak nie ty, to inni dzięki temu ehh

Jedno sobie możesz zapisać na konto. Jak nie od dziś znam internet, to własnie ten watek można spisać na straty. Ja  zostanę z prawdziwym problemem sama, choć czuje ze znacznie przerasta on moje siły, a przecież wiem, może Wy tu nie, ale ja wiem, bo już dziś widzę, ze mam racje... A Ty zabłysnąłeś w sianiu g-burzy internetowej. Pod byle pretekstem, wyciągniętym z kontekstu. 

Ja ma siebie za prosta osboę, ale dam Ci jedną radę.. Jak nie wiesz , zapytaj, zamiast tworzyć bajki netowe, jak się nudzisz, zostaw ludzi z prawdziwymi problemami w spokoju, zajmij się czymś innym, sudoku albo krzyżówki... Cokolwiek, ale nie szkodź innym. 

Ja wiem, ze mam racje, nie wiem tylko jak ją wygrać... w urzędzie. I nie mam nic przeciw zabudowie tej działki, byle tylko ona miała cokolwiek wspólnego z zdrowym rozsądkiem. Tyle. 

To, ze ktoś wymyślił sobie sposób na zarabianie w wstawianiu takich koszmarów, to już nie moja wina, pech raczej, ze trafił na moja okolice i wykorzystuje te moja 3 domy w szeregu by nastawiać w obrębie dwóch działek sąsiednich co  najmniej 14 kolejnych, a jak właściciel sprzeda mu działkę w całości to nawet 21 ...koszmarów do mieszkania (za ciemne domy, za małe tereny w koło itd) ... inwestor jedzie po bandzie, taka prawda... Ehh

Ale Mhtyl Ty tu sobie błyszcz, wygrywaj wojenki netowe. Mi już szkoda czasu na to. Zostawiam ten wątek Tobie. Miłej zabawy. Szkoda tylko, ze przez takich jak ty, nikt tu mi nie pomoże. Bo niestety ma racje, trudno w tej sytuacji jej nie mieć.. Eh 

Jeśli bym jakimś cudem bym wygrała, to nie tylko we własnym interesie, ale też interesie przyszłych mieszkańców tych planowanych koszmarków.. Tyle. Bo to się naprawdę nijak nie broni... 

 

Edytowano przez kamyk13 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, kamyk13 napisał:

nikt tu mi nie pomoże

Oczekujesz że ktoś z forum będzie za Ciebie się bujał po urzędach czy sądach i składał wnioski o zaniechanie czyjejś inwestycji? Zamiast pisać elaboraty na forum rusz cztery litery i śmigaj do prawników od prawa budowlanego i oni pokierują dalej .

Link do komentarza

No i dostaliście po łapach ;) 

Szkoda autorki wątku bo wymarzyła sobie mieszkanie w innym otoczeniu niż ma być. Ale co tu dużo gadać,świat jest okrutny. Biznes jest okrutny.
U mnie wykupiono kawałek działki pod budowę ulicy płacąc za metr 3-4 razy mniej niż cena rynkowa. I płacąc odszkodowanie za 25 mb ogrodzenia na podmurówce całe 400 zł.
I zamiast wiejskiej wąskiej drogi na której nie mogły wyminąć się 2 samochody mam prawie autostradę. Nie całkiem jestem z tego zadowolony.
A co mają powiedzieć byli mieszkańcy pewnego budynku którzy mieli pecha bo ich siedziba była na środku przyszłego ronda? Za dom w którym mieszkały 3 lub 4 spokrewnione rodziny dostali 200 tys zł. I co oni mieli z tym zrobić? Kupić 4 mieszkania? Mieli u siebie jakieś kurniki,hodowali króliki. Mieli jakieś ogródki itp itd. I nagla d__a.

Link do komentarza
5 godzin temu, kamyk13 napisał:

zamiast jakiejś pomocnej rady, to mamy tu tworzenie bajek... Bo ktoś nie doczyta l, nie zapytał, ale wie.. on powie, on już może i czuje się w sile

Niestety, nie tylko tu... Często TU się zdarza, nie tylko z powodów działań odpowiadających, a - można powiedzieć, że najczęściej - z powodu pytających, na podstawie małej ilości informacji, rzadkiego uzupełnienia tych informacji, braku składnego opisania problemu, i -  CHĘCI UDZIELENIA POMOCY - zaczynamy rozważać WSZYSTKIE możliwe i niemożliwe okoliczności, akcje i rekreacje i stąd TWORZENIE BAJEK...:bezradny:

 

To co napisałaś, kamyku13, dość nieskładnie i cholernie emocjonalnie, spowodowało chęć udzielenia jakichś wskazówek i porad, ale mało precyzyjne opisanie sytuacji - lokalizacji działek, zabudowań, dróg - wywołało falę domysłów i spekulacji... ale nie po to, żeby błyszczeć, wygrywać jakieś rzekome wojenki netowe!!! po to, żeby Tobie spróbować pomóc!!!

 

Dopiero w tych ostatnich postach dużo składniej, choć równie emocjonalnie opisałaś sytuację!!! I tu jest wszystko jasne!!! Od tego trzeba było zacząć!!!

 

Mhtyl też podchodzi do sprawy emocjonalnie, ale to z powodu jego doświadczenia, znajomości wielu sytuacji i okoliczności i prawa, nie tylko budowlanego... on tu siedzi nie dla wojenek, tylko z chęci podzielenia się swoją wiedzą, doświadczeniem i udzielenia pomocy! Wojenki, jeśli się tworzą - wynikają z różnicy zdań, poglądów, innych interpretacji odczytanych informacji.... a przede wszystkim od bałaganu w poście pytających userów... braku precyzji w określeniu problemu...

 

Tak że, kamyku13, poczytaj swój początek tego tematu i pomyśl o tym, że mogłaś go rozpocząć nieco inaczej... inaczej wątek by się potoczył i nie byłoby paru bajek...

 

 

A tak w ogóle, to do prowadzenia wojenek jest dużo więcej ciekawych miejsc... nie zaglądamy tu by walczyć, tylko każdy wypowiadający się ma jakieś doświadczenia życiowe i zawodowe i ma chęć podzielenia się nimi!

Link do komentarza
Gość mhtyl
6 godzin temu, kamyk13 napisał:

Mhtyl

Tak z ciekawości, skąd Ty wiozłeś tego samego dewelopera? Hęł? 

Raz piszesz inwestor a raz deweloper to kto jest tu kim? Znasz pojęcia co te nazwy oznaczają?

6 godzin temu, kamyk13 napisał:

Może czytaj w kontekście a nie wyrywaj jedno zdanie z niego? Dal głupiej internetowej sensacji?

A może w ogóle wyśpij się, czy wytrzeźwiej najpierw... 

Wiesz co, nie chcę być nieuprzejmy ale piszesz jakbyś się naćpała, ani składu ani ładu w tych tasiemcach/postach jakie piszesz. sama robisz sensację piszą/zjadając lub nie wiem co literki a wymagasz od innych aby byli wyspani.

6 godzin temu, kamyk13 napisał:

Ale patrzcie, znalazł się jeden, któremu po drodze z sianiem sensacji i watek idzie się paść... Ehh 

zamiast jakiejś pomocnej rady, to mamy tu tworzenie bajek... Bo ktoś nie doczyta l, nie zapytał, ale wie.. on powie, on już może i czuje się w sile... Pobiegaj chłopie sobie, jak masz za dużo czasu i energii.. zdrowszy będziesz a jak nie ty, to inni dzięki temu ehh

Nie wiem kto tu jest nietrzeźwy, pisać takie smutki? Na pewno nie ja.

Kobieto, nie opowiadaj historii swojego życia i okolicy! bo ona mnie nie urzeknie :)  Założyłaś temat o konkretnym problemie i tego sie trzymaj, wklej jakieś mapki, te plany co ci urzędnik pokazał z ARCHIWUM X :) i opisuj rzeczy ktore sa sprawdzone a nie uslyszane w rozmowie z sąsiadka pod kościołem po mszy.

6 godzin temu, kamyk13 napisał:

Ale Mhtyl Ty tu sobie błyszcz, wygrywaj wojenki netowe. Mi już szkoda czasu na to. Zostawiam ten wątek Tobie. Miłej zabawy. Szkoda tylko, ze przez takich jak ty, nikt tu mi nie pomoże. Bo niestety ma racje, trudno w tej sytuacji jej nie mieć.. Eh 

Jeśli bym jakimś cudem bym wygrała, to nie tylko we własnym interesie, ale też interesie przyszłych mieszkańców tych planowanych koszmarków..

Ja nie błyszczę ale Ty za to próbujesz ale nie wychodzi. 

Widzę u Ciebie wielką obrazę majestatu bo odważyłem się wytknąć błędy jakie napisałaś, jesteś tak nakręcona i pobudzona że piszesz same sprzeczne rzeczy, może one są ok wg twojego punktu widzenia/myślenia ale używasz takich skrótów myślowych że jak nie nadążam.

Pokazałem Ci obiektywnie jak ktoś nie mający w tym żadnego interesu bez emocji to widzi na chłodno ale widzę  że najlepiej jakbym Ci słodził i przytakiwał, tylko ja nie będę z siebie idioty robił i potwierdzał takie bajki jakie tu opisujesz.

Link do komentarza
20 godzin temu, mhtyl napisał:

Ustawowo jest termin na takie coś.

Jeśli dobrze pamiętam to max. 2 tygodnie. To bardzo mało czasu na zebranie argumentów, a przede wszystkim zorientowanie się, jakich można użyć. Ale oczywiście można czekać i potem się uczyć. Jak ktoś sie szybko uczy, to czasu może dość?

19 godzin temu, joks napisał:

Kupiłeś segment w szeregówce i  co ??!! dość już szeregówek w okolicy ...veto , nie pozwalam ??!! a inni chętni? Żyjesz ? Daj żyć innym..

No ale szeregowce też można sytuować zgodnie ze sztuką urbanistyki, szanując standardy życia mieszkańców, albo upychać, np. między istniejącycmi.

I wtedy dawniej był standard, a teraz będzie sowchoz .

To się nazywa niszczenie przestrzeni miejskiej, drastyczne obniżenie standardów przestrzeni mieszkalnej.

8 godzin temu, kamyk13 napisał:

Mam wrażenie że o prawie budowlanym wiecie mniej niż ja, a ja siebie mam za laika, stąd tu napisałam, by się poradzić... 

Nie trzeba kupić działki by wystąpić o jej warunki zabudowy. Ba jak już je deweloper, pff, raczej inwestor kradnący już prąd byle mieć go na taryfie G, więc nie przesadzamy z tym deweloperem ... dostanie, to niewiele tu ugramy. Szanse mamy własnie teraz, zanim inwestor zainwestował ... Bo działki nie kupił. Jak dostanie zgodę już nic nie zdziałamy, taka realna prawda. I tyle. 

No i masz rację. Musicie więc sie przygotować do odpowiedzi na tę WZetkę, przeanalizować i zrozumieć Zarządzenie ministra, trzeba wskazać, na jej niedostosowanie do otoczenia i niezgodności z Zarządzeniem ministra. Punkt, po punkcie. Powinniście mieć jakieś aktualne plany geodezyjne terenu w promieniu kilkuset metrów, fotki istniejącej okolicy. Na to wszytsko przy odwołaniu potem nie ma czasu - wtedy już trzeba konkretnie odnieść się do zapisów WZetki i mieć twarde argumenty. Przemyślane.

Co nie znaczy, że np. WZetka może nie być o wiele łagodniejsza, niż myślisz. 

7 godzin temu, kamyk13 napisał:

Ja wiem, ze mam racje, nie wiem tylko jak ją wygrać... w urzędzie

Patrz wyżej na moje rady - one nie gwarantują sukcesu - ale może pomogą.

Może wklej jakiś podkład geodezyjny okolicy, to może coś więcej się wyklaruje?

5 godzin temu, joks napisał:

Zamiast pisać elaboraty na forum rusz cztery litery i śmigaj do prawników od prawa budowlanego i oni pokierują dalej

Pomysł zdawający sie dobry, ale to droga deweloperów, oni mają kasę. A prawnicy lubią tylko takich.

4 godziny temu, Buster napisał:

Ale co tu dużo gadać,świat jest okrutny. Biznes jest okrutny.

Masz rację, ale tylko w części. Bo to nie są argumenty w tzw. Państwie Demokratycznym. W takim Państwie prawo ma być logiczne i sprawiedliwe - oraz mądre.  Czyli pozytywnie regulować zależności miedzy Obywatelami.

W tym przypadku prawo nie ma tych atrybutów, czyli dopuszcza zysk jednego kosztem straty drugiego - będąc arbitrem. Dla mnie to jest złe prawo, degenerujące. 

4 godziny temu, Buster napisał:

A co mają powiedzieć byli mieszkańcy pewnego budynku którzy mieli pecha bo ich siedziba była na środku przyszłego ronda? Za dom w którym mieszkały 3 lub 4 spokrewnione rodziny dostali 200 tys zł.

Że Państwo ich okradło. Dzięki prawom (bezprawiu), które samo uchwaliło. To mają wiedzieć. Smutne, ale prawdziwe.

Zresztą nic nowego - PRL też miał takie okresy, nawet gorsze.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
7 godzin temu, kamyk13 napisał:

Mhtyl

 

1 godzinę temu, mhtyl napisał:

Widzę u Ciebie

Proszę was - zostawcie te poprzednie posty i zacznijcie od wyciszenia.

Kamyk13 się denerwuje, i to rozumiem - mhtyl się wkurzył - i to też rozumiem. Tylko że temat się niepotrzebnie burzy.

A więc kontynuujcie, ale może spokojniej.

Link do komentarza
Gość mhtyl
5 minut temu, zenek napisał:

Musicie więc sie przygotować do odpowiedzi na tę WZetkę,

zenek, nakręciłeś się bardziej nic autorka tematu. Na co mają sie przygotować jak nie wystąpili o wydanie WZ??!!!!

A o prawie to ona wie tyle że jako takie jest ale jak jest stosowane to nie ma pojęcia zielonego. Wydanie WZ nie jest jednoznaczne  z wydaniem PnB, o wydanie WZ może wystąpić dla tej samej działki 10 osób a o wydanie PnB tylko jedna.

8 godzin temu, kamyk13 napisał:

Mam wrażenie że o prawie budowlanym wiecie mniej niż ja, a ja siebie mam za laika, stąd tu napisałam, by się poradzić... 

To jak chcesz uzyskać porady czy rady to pisz używając twardych, sprawdzonych informacji ściśle związanych z zagadnieniem. Dlaczego do dzisiaj nie wkleiłaś mapki terenu i działki  o której tak namiętnie tu opisujesz? Jakie dokumenty zebrałaś do dzisiaj związane z planowana zabudową sąsiedniej działki? Jak na razie to masz same pomówienia i plotki a na tym nie można bazować i udzielać porad wiążących.

Chcesz porady to pozwól ją sobie udzielić.

1 minutę temu, zenek napisał:

 

Proszę was - zostawcie te poprzednie posty i zacznijcie od wyciszenia.

Kamyk13 się denerwuje, i to rozumiem - mhtyl się wkurzył - i to też rozumiem. Tylko że temat się niepotrzebnie burzy.

A więc kontynuujcie, ale może spokojniej.

Ja się nie wkurzyłem, ja tylko czytałem te posty tasiemce które napisała kamyk13 i podchodzę do zagadnienia chłodno, bez emocji oceniając  a raczej chcąc udzielić rady ale jak ją udzielić jak nie wiadomo na czym stoimy bo autorka udziela sprzecznych informacji.

Pokazałem jej  jakie sprzeczności napisała to zamiast udzielić wyjaśnień to wywaliła na mnie swoje żale  kazać mi wytrzeźwieć itp za swoje nieumiejętne pisanie i kto się wkurzył? raczej nie ja.

Link do komentarza
11 minut temu, mhtyl napisał:

zenek, nakręciłeś się bardziej nic autorka tematu. Na co mają sie przygotować jak nie wystąpili o wydanie WZ??!!!!

No dobra, myślałem że piszę zrozumiale.:12_slight_smile:

1. Policz posty, zobacz ile moich i jakich - ja nie widzę nakręcenia.

2. Na wuzetkę czeka inwestor - na to się mają przygotować.

Co - mają wystąpić o WZ na szeregowiec i później sami ją obalać?. Zwykle piszesz, co chcesz wybudować w podaniu o WZ. Chyba by sie ośmieszyli.

3. Przygotować się mają pod względem merytorycznym - zakładam, że są dyletantami w tym temacie. A jak się maja przygotować - napisałem wyżej - nie będę powtarzał.

Zresztą sam sobie odpowiadasz:

11 minut temu, mhtyl napisał:

A o prawie to ona wie tyle że jako takie jest ale jak jest stosowane to nie ma pojęcia zielonego.

4. Po co mająsię przygotować - bo w czase 2 tygodni muszą napisać odpowiedź, zebrać podpisy. Z doświadczenia wiem, że to mało czasu.

11 minut temu, mhtyl napisał:

Wydanie WZ nie jest jednoznaczne  z wydaniem PnB

Nie - ale nie można zabronić potem tego, co zagwarantowała WZ. Chyba, że czegoś nie wiem?

11 minut temu, mhtyl napisał:

To jak chcesz uzyskać porady czy rady to pisz używając twardych, sprawdzonych informacji ściśle związanych z zagadnieniem. Dlaczego do dzisiaj nie wkleiłaś mapki terenu i działki  o której tak namiętnie tu opisujesz? Jakie dokumenty zebrałaś do dzisiaj związane z planowana zabudową sąsiedniej działki?

Masz 100% racji. Już to pisałem wyżej. To jest właśnie ta niezbędna część przygotowania się merytorycznego do odpowiedzi i działania.

Za to masz punkcik :12_slight_smile:

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...