Skocz do zawartości

Usunięcie okleiny z lastryka i malowanie parapetu


kelvin1

Recommended Posts

Witam,

 

Nie jestem pewny czy temat założyłem we właściwym dziale. W razie czego, proszę o przeniesienie.

Noszę się z zamiarem pomalowania starych lastrykowych parapetów, lecz wcześniej muszę pozbyć się okleiny. Jest jakiś sposób, aby zrobić to w miarę sprawnie? Klej trzyma cholernie mocno i sama szpachelka niewiele tu pomaga.

Dodatkowo, czytając różne wcześniejsze tematy odnośnie malowania parapetów z lastryka - czy samo 'wyczyszczenie' go benzyną ekstrakcyjną wystarczy, czy lepiej je czymś zagruntować?

Pozdrawiam

Link do komentarza

 

To zależy jak obecnie wyglądają te parapety, wklej fotki tych parapetów. Próbowałeś opalarką?

2 godziny temu, kelvin1 napisał:

Dodatkowo, czytając różne wcześniejsze tematy odnośnie malowania parapetów z lastryka - czy samo 'wyczyszczenie' go benzyną ekstrakcyjną wystarczy, czy lepiej je czymś zagruntować?

 

Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Malowanie starych lastrykowych parapetów, to nie jest dobry pomysł... no chyba że są w idealnym stanie, bez żadnych pęknięć, zarysowań i odprysków...

1 godzinę temu, mhtyl napisał:

wklej fotki tych parapetów

 

Link do komentarza
8 minut temu, uroboros napisał:

Malowanie starych lastrykowych parapetów, to nie jest dobry pomysł... no chyba że są w idealnym stanie, bez żadnych pęknięć, zarysowań i odprysków...

 

Zgadza się malowanie to nie najlepszy sposób ale teraz przypomniało mi się że na rynku istnieją nakładki na parapety z lastryka które imitują różne materiały (drewno, marmur itd) w różnych kolorach. Takie rozwiązanie wydaje mi sie że w tym przypadku byłoby najlepsze, oszczędność czasu i pieniędzy a efekt końcowy na pewno o niebo lepszy od malowania.

Link do komentarza

Parapet, a w zasadzie parapety (bo chciałbym odnowić wszystkie, które są w domu) nie są niestety w idealnym stanie. Jest w nich trochę ubytków, a i pęknięcia też się zdarzają. Ubytki chciałem wypełnić szpachlą, a później pomalować farbą do betonu.

 

Co do opalarki - niestety nie posiadam.

 

Poniżej fotki jednego parapetu, na którym zacząłem usuwać okleinę szpachelką.

 

Dlaczego malowanie nie jest dobrym pomysłem?

 

 

z98o6IP.jpgBb81lqT.jpg

Link do komentarza
Gość mhtyl
24 minuty temu, kelvin1 napisał:

Parapet, a w zasadzie parapety (bo chciałbym odnowić wszystkie, które są w domu) nie są niestety w idealnym stanie. Jest w nich trochę ubytków, a i pęknięcia też się zdarzają. Ubytki chciałem wypełnić szpachlą, a później pomalować farbą do betonu.

 

Co do opalarki - niestety nie posiadam.

 

Poniżej fotki jednego parapetu, na którym zacząłem usuwać okleinę szpachelką.

 

Dlaczego malowanie nie jest dobrym pomysłem?

 

 

 

Nie jest dobrym pomysłem, wynika to w jakim stanie są obecnie parapety.

Najlepszym rozwiązaniem było by zrobić tak jak już wcześniej pisałem.

Dnia 27.01.2020 o 21:45, mhtyl napisał:

na rynku istnieją nakładki na parapety z lastryka które imitują różne materiały (drewno, marmur itd) w różnych kolorach. Takie rozwiązanie wydaje mi sie że w tym przypadku byłoby najlepsze, oszczędność czasu i pieniędzy a efekt końcowy na pewno o niebo lepszy od malowania.

main.jpg

r91r39M6aUnTtZa2IK-lEGzxGy4pvO65j3_7VStj

Link do komentarza
2 godziny temu, kelvin1 napisał:

Dlaczego malowanie nie jest dobrym pomysłem?

Żeby te Twoje parapety wyglądały ładnie, to musisz je potraktować tak, jak lakiernik traktuje uszkodzony błotnik samochodu, czyli wyczyszczenie dokładne i przeszlifowanie powierzchni każdego parapetu, szpachlowanie i czyszczenie do uzyskania gładkiej powierzchni - tutaj ze dwie, trzy warstwy - zagruntowanie i końcowe malowanie. Jest to po ładnych kilka godzin roboty przy każdym parapecie - przy założeniu, że masz dość wytrwałości, zaparcia i jakie-takie umiejętności, no, i masz trochę narzędzi, nie tylko szpachelkę :scratching: ... I będziesz - być może bohaterem swojego domu...

Pęknięcia - nawet po dobrym wykończeniu i pomalowaniu - za jakiś czas odnowią się, bo te pęknięcia powstały czymś tam wywołane i to coś może się powtórzyć.

 

A dużo szybciej, taniej i na pewno z lepszym efektem jest pokrycie parapetów okładziną, tak jak radzi mhtyl!

apara.thumb.png.10a2a183f3272190e03393701109172a.png

 

Te wszystkie nierówności - jeśli ich DOKŁADNIE nie zaszpachlujesz - wylezą po pomalowaniu :bezradny:

Link do komentarza
23 minuty temu, uroboros napisał:

Żeby te Twoje parapety wyglądały ładnie, to musisz je potraktować tak, jak lakiernik traktuje uszkodzony błotnik samochodu, czyli wyczyszczenie dokładne i przeszlifowanie powierzchni każdego parapetu, szpachlowanie i czyszczenie do uzyskania gładkiej powierzchni - tutaj ze dwie, trzy warstwy - zagruntowanie i końcowe malowanie. Jest to po ładnych kilka godzin roboty przy każdym parapecie - przy założeniu, że masz dość wytrwałości, zaparcia i jakie-takie umiejętności, no, i masz trochę narzędzi, nie tylko szpachelkę :scratching: ... I będziesz - być może bohaterem swojego domu...

  

Dokładnie tak jest. Też mam parapety lastrykowe i była to katorga. A do wszystkiego doliczyć trzeba czas. Parapetów nie da rady zrobić (znaczy malować) w trakcie remontu, a zajmowanie się nimi po remoncie wydłuża go okropnie.

Link do komentarza

Nie wiem czy tu jeszcze zajrzysz, ale teraz,  przy wielkim wyborze wymiarów i wzorów/kolorów płytek gresowych drewnopodobnych, możesz pomyśleć o oklejeniu parapetów na podobieństwo podłogi, czy dominujących mebli...

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Współwłasność obejmuje wszystko co odziedziczyliśmy po rodzicach ,nie ma jeszcze fizycznego podziału działki ani domu .Postanowieniem sądu nabyliśmy udziały ułamkowe w całości  ,ja mniej siostra więcej .Siostra robi z naszym ogrodem co chce ,nie pytając mnie o zdanie czy zgodę .
    • tylko ogród jest wspólny? w umowie jest tylko mowa o udziałach? decydowanie o sposobie zagospodarowania powinno polegać na zasadzie porozumienia, tu udziały raczej nie mają decydującej roli, ale jak porozumienia nie ma to pozostaje rozstrzygnięcie sądowe, nic innego
    • o ile nic się nie zmieniło, to te 8m odległości jest nadal wystarczające, więc stary budynek nie jest w strefie oddziaływania nowej inwestycji,  co oznacza, że nie ma wymogów odnośnie oddzielenia pożarowego (ściany pożarowej) bo zachowane są odległości, nie widzę powodu czynienia takich manixów są czasami (z tego co pamiętam) jakieś obostrzenia w gęstej zabudowie zakwalifikowanej do miejskiej, ale to jest zawarte zazwyczaj w MPZP   stąd pytanie - czy to Twoje przemyślenia, czy ktoś Ci to powiedział poza tym tak czy siak potrzebujesz projektanta do chociażby adaptacji projektu, więc ten Ci by to wyjaśnił   masz tam Studium czy MPZP?
    • Mam pytanie odnośnie altany ogrodowej .Moja siostra w naszym wspólnym ogrodzie wyłożyła kostkę o wymiarach 4x4 metry a na niej postawiła drewnianą altanę ogrodową wraz z meblami . Nie wyraziłem zgody jako współwłaściciel nieruchomości .Mam mniejsze udziały ,ona większe i twierdzi ,że ma prawo sobie takie konstrukcje stawiać gdzie chce .Czy siostra ma rację?
    • widzę, że Kolega, podobnie jak zeniu, opanował perfekcyjnie mistyczną sztukę ctrl+c - ctrl+v więc wiemy jak wyglądają przepisy i teorię jeżeli chodzi o to jak to wygląda niemniej jednak zalecałbym zapoznanie się z wymogami zawartymi w PnB i warunkach umowy kredytowej odnośnie zakończenia robót; być może wystarczy zgłoszenie zamiaru przystąpienia do użytkowania, urząd to oleje (cicha zgoda), wtedy wystąpić o zaświadczenie o braku sprzeciwu co do zamiaru przystąpienia do użytkowania i to może mogłoby zaspokoić papierożądność banku; pakowanie się w pozwolenie na użytkowanie może się Panu Ł czkawką odbić, bo to już trochę inna bajka i urząd może to potraktować znacznie poważniej, nawet jak dotyczy w sumie niewielkiego zakresu robót, bo tam też często siedzą ludzie, co wg schematu lecą   ale to nie mój cyrk, to tylko moje zdanie, choć na własne życzenie pchanie pod górę nigdy mi się nie podobało
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...