Skocz do zawartości

Oddychanie ścian


Recommended Posts

ściany "oddychają, ale jak się coraz częściej słyszy nie ma to procentowo aż takiego znaczenia jak sie wydawało (wentylacja) . Moje sciany "oddychają" - mam ściany z Ytonga bez ocieplenia + tynk cementowo-wapienny . Rachunki za ogrzewanie są niskie.

Zależało nam na takich scianach ze względu na naszego syna, który jest alergikiem i wszystko co robiliśmy w naszym

domu miało być naturalne . Ytong jest materiałem na zdrowe ściany.
Link do komentarza
Polecamy artykuł pt. Ściany i stropy - mity i fakty

„Oddychające” ściany są częstym sloganem reklamowym niektórych technologii wznoszenia ścian zewnętrznych. Oczywiście nie chodzi tu dosłownie o możliwość wymiany powietrza poprzez ściany, a jedynie o zdolność do przepuszczania pary wodnej. Jednak cecha ta praktycznie nie ma większego znaczenia dla utrzymania odpowiedniego klimatu wewnątrz pomieszczeń – nawet najlepiej „oddychająca” ściana nie jest w stanie odprowadzić pary wodnej wytwarzanej w czasie użytkowania domu.

Zadanie odprowadzenia wilgoci jak i doprowadzenie świeżego powietrza spełniać powinna skuteczna wentylacja nawiewna i wywiewna. Zresztą na paroprzepuszczalność ścian wpływa nie tylko sama ich konstrukcja i ocieplenie, ale również tynki wewnętrzne i zewnętrzne, farby i okładziny ścienne. Wysoka paroprzepuszczalność ścian może też być przyczyną kondensacji pary wodnej wewnątrz przegrody jeśli niewłaściwie dobrane zostaną grubości i ciepłochronności poszczególnych warstw.

Zasadą konstruowania ścian warstwowych jest zapewnienie niskiej paroprzepuszczalności od strony wewnętrznej oraz wysokiej izolacyjności cieplnej na zewnątrz przegrody. Ze względu na komfort użytkowania istotniejsza jest raczej zdolność ściany do akumulowania pary wodnej, gdy wytwarzana jest ona w nadmiarze i oddawania jej do pomieszczeń, gdy powietrze stanie się bardziej suche. Dzięki temu wilgotność powietrza nie ulega gwałtownym zmianom i można np. ograniczyć używanie nawilżaczy powietrza.

Niekiedy wysoka paroprzepuszczalność ściany, a ściślej jej warstw zewnętrznych, może mieć istotne znaczenie dla użytkowników domu. Na przykład jeżeli warstwa konstrukcyjna ściany jest zbudowana z nasiąkliwego materiału, będzie on magazynował wodę, która potem odparuje na zewnątrz budynku. Jednak jeżeli do ocieplenia budynku użyjemy styropianu (który ma niską paroprzepuszczalność), para wodna nie będzie mogła się „wydostać” i pomieszczenia mogą zacząć wilgotnieć.

Więcej pod adresem: https://budujemydom.pl/stan-surowy/sciany-i-stropy/a/1280-sciany-mity-i-fakty
Link do komentarza
hm.... ale skoro oddychanie ścian nie spełnia znaczącej roli - tylko spełnia ją wentylacja - to dlaczego pomieszczenia mają się stać wilgotne gdy położymy styropian? Przecież pan napisał -
Zadanie odprowadzenia wilgoci jak i doprowadzenie świeżego powietrza spełniać powinna skuteczna wentylacja nawiewna i wywiewna.
Jednak jeżeli do ocieplenia budynku użyjemy styropianu (który ma niską paroprzepuszczalność), para wodna nie będzie mogła się „wydostać” i pomieszczenia mogą zacząć wilgotnieć.

Czy ściany z Ytonga 40cm - które ocieplimy styropianem - mogą się w ten sposób zachowywać? Pomieszczenia będą wilgotne? Proszę o odpowiedź redakcję.
Dziękuję.
Link do komentarza
Ocieplanie ścian z betonu komórkowego o grubości 40 cm nie jest ekonomicznie uzasadnione - podobną ciepłochronność można uzyskać mniejszym kosztem zwiększając izolację cieplną ściany murowanej z elementów ceramicznych czy silikatów stosując mniejszą grubość muru np. 24 cm.

Jeśli jednak decydujemy się na ocieplenie ścian z betonu komórkowego niezależnie od tego, czy ściana ma grubość 24cm czy 40 cm jako materiał ciepłochronny powinna być użyta wełna mineralna.

Elementy ścienne z betonu komórkowego są bardzo nasiąkliwe i długo wysychają, zatem wilgoć technologiczna będzie odprowadzana do wnętrz a styropian tworzy od zewnątrz trudno paroprzepuszczalną barierę. W niekorzystnych warunkach może też dochodzić do zawilgocenia betonu w wyniku kondensacji pary wodnej (punkt rosy na styku ocieplenia i muru) przy jednoczesnym ograniczeniu możliwości wysuszenia w podczas lata.

Prawdopodobnie w Państwa domu jest zła wentylacja + nie wietrzone mieszkanie z powodu zimna.

Warto zaprosić kominiarza, aby sprawdził drożność przewodów wentylacyjnych.

Porada eksperta: Co może powodować zawilgocenie ścian?
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

Czyli lepiej Ytonga wcale nie ocieplać? Tak właśnie zrobiliśmy, ale przyszło mi do głowy że może gdy ocieplę dom to piec nie będzie się załączał tak często, a co za tym idzie - powietrze nie będzie tak wysuszone jak teraz. Suche powietrze jest moim utrapieniem - wysusza śluzówki nosa moim dzieciom i ciągle mają katar; na skórę i włosy też szkodzi; A może lepiej jakiś nawilżacz powietrza kupić? Tzn. trzy - do każdej sypialni po jednym - to będzie mniej kosztowało niz ocieplenie domu. :icon_biggrin:

Link do komentarza
Cytat

Czyli lepiej Ytonga wcale nie ocieplać? Tak właśnie zrobiliśmy, ale przyszło mi do głowy że może gdy ocieplę dom to piec nie będzie się załączał tak często, a co za tym idzie - powietrze nie będzie tak wysuszone jak teraz. Suche powietrze jest moim utrapieniem - wysusza śluzówki nosa moim dzieciom i ciągle mają katar; na skórę i włosy też szkodzi; A może lepiej jakiś nawilżacz powietrza kupić? Tzn. trzy - do każdej sypialni po jednym - to będzie mniej kosztowało niz ocieplenie domu. icon_biggrin.gif


pustaki YTONG wykonane sa z betonu komorkowego- posiada w sobie pustki powietrzne zwiekszajac tym samym izolacyjnosc cieplna materialu. moim zdaniem dobrze zrobilas nie docieplajac scian bo stosujac odpowiednia grubosc elementow uzyskujesz wymagany przez norme wspolczynnik oporu cieplnego (fizyka budowli). w zaleznosci od ukladu wentylacyjnego mozesz uzyc dostepnych na rynku nawilzaczy, jesli z kolei masz ogrzewanie nawiewne np. od kominka tym bardziej taka opcja ci sie przysluzy
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Zgadzam się w 100% z przedpiszcą (przedmówcą?)Nawet jak się zastanowić logicznie nad tym,to wychodzi,że to niezła bzdura.
Pojęcie oddychania ścian wcale nie wzięło się od fachowców.Pojawiło się wraz z tapetami i farbami akrylowymi.Pamiętam doskonale,jak zaczęto o tym mówić na początku lat 80-tych.Jako nowość budziły one wiele wątpliwości i zwolennicy tradycyjnych farb kredowych wysuwali właśnie ten argument,niczym nie poparty zresztą.
To tak bardzo zakorzeniło się w społeczeństwie,że za sprawę wzięły się autorytety.
Jakie znaczenie może mieć przenikanie powietrza przez ścianę?Przecież odbywa się to w tak mikronowych ilościach(i ile w ogóle się odbywa)że nie ma to absolutnie żadnego wpływu na mikroklimat pomieszczenia.
To samo dotyczy wilgotności.
Na ścianach zewnętrznych-pomiędzy styropianem a ścianą-wcale nie kondensuje się wilgoć,która przeniknęła przez ścianę z wnętrza budynku,tylko ta,która tam dostała się z zewnątrz.Nie ma możliwości położenia tak szczelnie styropianu na ścianie,by nie dostawało się tam powietrze z zewnątrz.
Tak samo wilgoć ,która pojawi się na ścianie wewnątrz wcale nie wniknęła tam z zewnątrz (poza oczywistymi wyjątkami jak zacieki z rynien,itp.)
To przenikanie zimna przez mur powoduje takie a nie inne zachowanie się powietrza tam będącego i zawartej w nim wilgoci.
Każdy materiał ma jakąś tam chłonność wody,nawet tworzywa sztuczne.I to właśnie błędne pojmowanie procesu chłonności zrodziło pogląd o oddychaniu ścian.Po prostu tapeta,farba,mur,tynk przyjmują w pewnych okolicznościach pewną ilość wilgoci a w innych okolicznościach tą wilgoć oddają.
Odbywa się to bez jak najmniejszego przenikania tej wilgoci czy powietrza przez ścianę,a jedynie za sprawą większej lub mniejszej temperatury w pomieszczeniu i na zewnątrz.
To ciepło lub zimno przenika przez ściany a nie powietrze.
A już jak czytam o przenikaniu wilgoci przez materiały,które tej wilgoci nie przepuszczają,to.... .Przecież wystarczy wrzucić coś do wody,by się dowiedzieć jak przepuszcza wilgoć.Proszę sobie spróbować utopić kawałek styropianu,Ytonga,cegły,Maxa.Proste,nie?
Wtedy będziemy wiedzieć jak co przepuszcza wilgoć , i w jakim tempie.
Link do komentarza
Dużo mi dała wypowiedź adamisa choć mam jedno pytanie: jeśli nie ma możliwości by szczelnie przymocować styropian do ściany i wilgoć może tam się zbierać to znaczy że wsześniej czy później domy ocieplone styropianem wychodują sobie własną florę. Jesli tak to jak temu przciwdziałać?
Link do komentarza
Fakt .
Wypowiedź Adamisa to wręcz terapia szokowa dla wielu - ale to prawda.
Bardzo często zapominamy o podstawowych prawach fizyki szukając bardzo daleko wyjaśnienia tego co można bardzo prosto wyjaśnić.
Zatem - zamiast szukać sposobu na "oddychanie ścian" proponowałbym wywietrzyć dom czy mieszkanie ewentualnie poszukać "mostków termicznych" w budynku na których może zacząć pojawiać się wilgoć - lub pomyśleć zawczasu o właściwej izolacji przeciwwilgociowej murów.
Link do komentarza
Mnie też wkurzają te durne reklamy,w których zasyfioną i nie mytą od 20-tu lat posadzkę doprowadza do lśnienia jedno pociągnięcie mopem z dodatkiem cudu w płynie.
A najlepsze są reklamy proszków lub golarek,które już lata temu osiągały stan ideału,zastanawiam się wiec co osiągają obecnie,kiedy są ''jeszcze lepsze''?
W tzw. cywilizowanych krajach i takie rzeczy przechodzą.To już prędzej w Chinach wezmą takie reklamy za ''łeb''.Chiny,jako jedyny kraj na świecie zażądały od producentów komórek ujednolicenia ładowarek.Dlaczego ci skubańcy z tych firm nie dogadali się już 15 lat temu?Bo mają gdzieś klienta.
Link do komentarza
Cytat

moim zdaniem dobrze zrobilas nie docieplajac scian bo stosujac odpowiednia grubosc elementow uzyskujesz wymagany przez norme wspolczynnik oporu cieplnego (fizyka budowli).



Ok. Ytong zajefajna technologia.
A co to jets.
Siporeks (popularna nazwa) o grubosci 36cm wykonany w dokladnej technologi - czyli wiekszosc bloczkow jest taka sama. Co za tym idzie, fugi w tych bloczkach moga byc bardzo cienkie - a to one stanowia najmniejszy opor cieplny.

Jesli idzie o normy. Smieszne.
Dla minionej epoki, PRL-u norma byly bloki z betonowej plyty. Wielkie (dumne), z wielkimi szparami w oknach, bez ocieplenia - to byla norma.
Jeszcze wczesniej bylo cegla-powietrze-cegla.
Normy sie zmieniaja wraz z czasami.

Taka mala anegdotka.
Wlasnie obejzalem sobie po raz kolejny film "Mad Max" - w sumie polega to na walce o paliwo, energie. Kiedys nas to czeka niestety. Moze za 30 - 50 lat, ale na pewno bedzie sie o ta energie walczyc.
Wiec warto juz teraz o tym pomyslec i nie dac sie nabijac w butelke, ze "sciana musi oddychac" i nie nalezy jej ocieplac, albo ze 36cm ytonga spelnia normy i wiecej nie potrzeba.

Jeden z moich klientow ma wielka chalupe okolo 400m2 powierzchni, wiekszosc to podlogowka - sciany w super technologii Ytong
Zainstalowalismy mu kominek z plaszczem wodnym (sam wybieral) i kolektory sloneczne. Ostatnio dolaczylismy kociol gazowy (najwiekszy wieszak Beretty jaki jest na rynku).
na przyszly rok planuje ocieplenie 14cm styropianu - bo widzi ile kosztuje ogrzewanie nieocieplonego domu.

Mam nadzieje, ze kiedys ktos wpadnie na pomysl i wszyscy sprzedawcy "bajerow" beda rozliczani za swoje reklamy.

Pozdrawiam
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...