Skocz do zawartości

Powiększające się pęknięcia ścian w nowym domu w dużej ilości miejsc


Recommended Posts

Witam Forumowiczów,

 

dopiero odebrałem dom i już zaczynam się borykać z pierwszymi problemami, będę wdzięczny za Waszą pomoc i dobrą radę. Przeszukałem całe forum, jest bardzo dużo informacji o moim problemie, jednak wątki są odmienne ponieważ występuje w dużo mniejsze skali. Być może powinienem wykonać jakieś odkrywki na ścianach aby zobaczyć czy pęknięcia nie idą głębiej lub badanie gruntu?

 

Opis problemu:

Około miesiąc temu pojawiły się drobne rysy w miejscach łączeń karton gipsów ze ścianami nośnymi na 1 piętrze oraz pionowe pękniecie wzdłuż okna na dole budynku na ścianie stropowej. W ciągu miesiąca rysy na 1 piętrze się powiększyły i powstały pęknięcia praktycznie we wszystkich pomieszczeniach, na dole wielkość pęknięcia pozostaje bez zmian. Na wspominanym 1 pietrze pęknięcia powstały zarówno w łączeniach sufitu, który jest wykonany z kartongipsu ze ścianami nośnymi oraz łączeniach zewnętrznych ścian nośnych z wewnętrznymi ścianami działowymi - pionowe cieknie linie od góry do dołu. Widać, że tendencja jest, że rysy rozstają się od góry do dołu. Być może wpływ na cały proces ma osiadania budynku, zmiany temperatury oraz mocne wiatry. Nie miej jednak jestem mocno niezmartwiony skalą, czy to powinno występować w tak znacznej postaci?


Załączam zdjęcia z opisami, a poniżej opis fundamentu oraz ścian.

 

Zabudowa:

Dom w zabudowie bliźniaczej, stan deweloperski, tynki kładzione około 4 miesięcy temu. Ogrzewany od 3 tygodni, temperatura 16 stopni.

 

 

Fundamenty:

Ławy - monolityczne wylewane na mokro

Fundamenty - bloczek betonowy murowany

Zasypanie i zagęszczenie fundamentów pospółką

Izolacja fundamentów - izohan wm , hydropian, folia kubełkowa

 

Ściany:

Zewnętrzne wykonane z Ytong Forte 400. 24 cm.

Dzielące lokale wykonane z Silka 18 cm, izolacja 5 cm styropian

Wewnętrzne gazobeton H+H 12 cm.

Tynk wew. tradycyjny piaskowo-cementowy. Gładź szpachlowa, malowanie.

 

Konstrukcja:

Strop, schody wewnętrzne, nadproża, wieńce - monolityczne wylewane na mokro.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

Edytowano przez ErprzezO (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, ErprzezO napisał:

Być może wpływ na cały proces ma osiadania budynku, zmiany temperatury oraz mocne wiatry.

Mnie się wydaje, że to jest kwestia wysychania jeszcze budynku, wykończenia, technologii montażu płyt gipsowych.

Mało prawdopodobne jest pękanie samej konstrukcji. Te pęknięcia w narożach sufitu - to kwestia montażu płyt. Te pionowe - może złe związanie ściany działowej z nośną. Ale to, wg mnie, nie są jakieś niebezpieczne sprawy. 

Najbardzziej zagadkowa jest ta ukośna rysa na ścianie nośnej - może tynk się odparzył? A może rzeczywiście pękła? 

Jeśli to nowy budynek i by się to wiązało z osiadaniem - to by było alarmujące. 

Ja bym jeszcze trochę poczekał i sprawdził, czy bedzie się ta rysa poszerzać, postępować. Jeśli tak - to może trzeba by było odkuć tynk i zobaczyć, czy pęka równierz ściana?

Ja bym wziął na miejsce konstruktora już teraz, żeby na miejscu to obejrzał i się wypowiedział.

Link do komentarza
3 minuty temu, uroboros napisał:

A co to jest ściana stropowa - jeśli wolno zapytać...

Jeżeli coś źle określiłem przepraszam, nie jestem specjalistą, chodzi o zewnętrzną ścianę nośną, tę 24cm.

9 minut temu, zenek napisał:

Najbardzziej zagadkowa jest ta ukośna rysa na ścianie nośnej - może tynk się odparzył? A może rzeczywiście pękła? 

Jeśli to nowy budynek i by się to wiązało z osiadaniem - to by było alarmujące. 

Ja bym jeszcze trochę poczekał i sprawdził, czy bedzie się ta rysa poszerzać, postępować. Jeśli tak - to może trzeba by było odkuć tynk i zobaczyć, czy pęka równierz ściana?

Ja bym wziął na miejsce konstruktora już teraz, żeby na miejscu to obejrzał i się wypowiedział.

Jutro postaram się wykonać zdjęcie z dalszej odległości może lokalizacja coś rozjaśni jeżeli chodzi o ukośna rysę. Wykonam też fotografie pęknięć na dole koło okna, pokój znajduje się pod tym w którym wystąpiła ukośna rysa. Będę obserwował rysę, mam zadęcia i oznaczenia na ścianie miejsc granicznych.

 

Umówiłem się z inspektorami, na dniach mają odwiedzić budynek.

 

Jeżeli chodzi o konstruktora chodzi o osobę która pracowała nad budynkiem, czy o kogoś niezależnego?

Link do komentarza

Większość rys to prawdopodobnie efekt złego wykonania połączenia ścian nośnych z działowymi oraz zaszpachlowania połączeń płyt g-k z innymi elementami zwykłą masą szpachlową. To raczej nie są groźne rzeczy.

Niepokojąca jest za to rysa na ścianie nośnej oraz te pęknięcia przy oknach. To powinien na miejscu ocenić niezależny konstruktor.

Link do komentarza
11 godzin temu, ErprzezO napisał:

Umówiłem się z inspektorami, na dniach mają odwiedzić budynek.

Bardzo dobrze.

 

11 godzin temu, ErprzezO napisał:

 

Jeżeli chodzi o konstruktora chodzi o osobę która pracowała nad budynkiem, czy o kogoś niezależnego?

"Osoba pracująca nad..." to wg ciebie konstruktor który robił cz. konstrukcyjną projektu? Jeśli jest dostępny, to byłby b. adekwatny. Ale niezależny byłby najbardziej miarodajny chyba.

1 godzinę temu, Budujemy Dom - budownictwo i instalacje napisał:

W 99% to wady wieku "niemowlęcego" budynku stawianego zwłaszcza w zestawienia różnych materiałów ściennych - ściany muszą wyschnąć, fundamenty osiąść. Po 2 sezonach grzewczych dom powinien się ustabilizować.

Fundamenty mają osiadać równo, żelbet to wszystko wyrównuje (to nie murowanka z 18 wieku przecież, ani surowy beton z kamieniami z PRL) - wg mnie jeśli coś konstrukcyjnego pęka, to wtopa.

Ale gipsy, jakieś łączenie ścianek działowych, wysychanie tynków - to naturalne (choć to oczywiste wady) przy szybkiej budowie.

Link do komentarza
4 godziny temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Chyba dom pracuje, ale za mocno.

Pęknięcia się uwidoczniły oraz pojawiło ich się więcej po rozpoczęciu ogrzewania budynku i ostatnio występujących mocnych wichurach.

 

4 godziny temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Niepokojąca jest za to rysa na ścianie nośnej oraz te pęknięcia przy oknach. To powinien na miejscu ocenić niezależny konstruktor.

Jestem w kontakcie z konstruktorami, dziś mam dosłać zdjęcia oraz dokumentację geologiczną i konstrukcyjną budynku aby mogli przejrzeć przed oględzinami na miejscu. Wykonałem również dokładniejsze zdjęcia wcześniej wspominanej rysy, załączam - rysa(1), rysa(2), rysa(3), taśmą malarską pozaznaczałem sobie sobie punty kontrolne. Dodatkowo wykonałem fotografie popękanego pomieszczenia na dole, tak jak wspominałem w opisie pęknięcia występują koło okna - załączam okno dół(1), załączam okno dół(2), załączam okno dół(3), załączam okno dół(4). Na ścianach i łączeniach nie występują pęknięcia w tym pomieszczeniu, ogólnie na dole ich nie widać na razie wygląda jak by cały proces szedł od góry do dołu.

 

3 godziny temu, Budujemy Dom - budownictwo i instalacje napisał:

W 99% to wady wieku "niemowlęcego" budynku stawianego zwłaszcza w zestawienia różnych materiałów ściennych - ściany muszą wyschnąć, fundamenty osiąść. Po 2 sezonach grzewczych dom powinien się ustabilizować.

Dobrze by było aby całość zakończyła się happy-endem bo jestem bardzo mocno zmartwiony.

 

1 godzinę temu, zenek napisał:

"Osoba pracująca nad..." to wg ciebie konstruktor który robił cz. konstrukcyjną projektu? Jeśli jest dostępny, to byłby b. adekwatny. Ale niezależny byłby najbardziej miarodajny chyba.

Zostali umówieni niezależni inspektorzy.

 

1 godzinę temu, zenek napisał:

Fundamenty mają osiadać równo, żelbet to wszystko wyrównuje (to nie murowanka z 18 wieku przecież, ani surowy beton z kamieniami z PRL) - wg mnie jeśli coś konstrukcyjnego pęka, to wtopa.

Ale gipsy, jakieś łączenie ścianek działowych, wysychanie tynków - to naturalne (choć to oczywiste wady) przy szybkiej budowie.

Właśnie najbardziej się martwię, że coś jest z fundamentem albo konstrukcją budynku. Wykonałem dodatkowe zdjęcia na poddaszu zauważyłem pękniecie wzdłuż dwóch kominów, załączam - poddasze (1), poddasze (2), poddasze (3), poddasze (4).

rysa(1).jpg

rysa(2).jpg

rysa(3).jpg

okno dół (1).jpg

okno dół (2).jpg

okno dół (3).jpg

okno dół (4).jpg

poddasze (1).jpg

poddasze (2).jpg

poddasze (3).jpg

poddasze (4).jpg

poddasze (5).jpg

Link do komentarza
Dnia 9.12.2019 o 22:00, ErprzezO napisał:

pojawiły się drobne rysy w miejscach łączeń karton gipsów ze ścianami nośnymi

Jak pisali przedmówcy to efekt nieprawidłowego łączenia murowanych ścian i karton-gipsu - zalecane jest połączenie ślizgowe. To niedoróbka i wada estetyczna, nie większy problem.

Podobnie jest chyba z pionowym pęknięciem obok okna na dole - wygląda, jakby odspajała się obróbka glifu.

21 godzin temu, ErprzezO napisał:

okno dół (1).jpg

 

To też raczej kwestia kiepskiego wykonawstwa, a nie jakiś istotny problem. Choć oczywiście trzeba naprawić - słałbym oficjalne pismo do dewelopera z dokładnym opisem usterek, żądaniem wyjaśnienia dlaczego powstały i wskazania terminu naprawy.

I jeszcze to pęknięcie na ścianie zewnętrznej:

21 godzin temu, ErprzezO napisał:

rysa(1).jpg

 

Specjaliści ocenią rzecz na miejscu, ale zwróciłbym uwagę na pracę dachu (szczególnie w kontekście silnych wiatrów). Czym kryty, czy wykonawca nie "odchudził" więźby? Czy w miejscu, w którym zaczyna się pęknięcie (u góry) na murze nie opiera się czasem płatew?

Podobnie z tym pęknięciem:

21 godzin temu, ErprzezO napisał:

poddasze (5).jpg

To może być efekt obciążeń z dachu. Czy na tej ściance jest wieniec?

 

 

Link do komentarza

Na jednym ze  zdjęć w poście#11 obok komina leży kilka dachówek na kupce, więc chyba dach kryty jest dachówką...

56 minut temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

Czy na tej ściance jest wieniec?

Pęknięcia pokazane na ostatnim zdjęciu w Twoim poście sugerują, że wieniec jest (nieregularne rysy popękanego tynku)... Poniżej równiutkie pęknięcie do dołu, to pewnie przy obciążonym spojeniu ścian szczytowej i kolankowej.

 

Ciekawe czy projekt przewiduje więźbę pod dachówki, czy pokrycie jest inne, niż w projekcie...

Link do komentarza
1 godzinę temu, uroboros napisał:

Na jednym ze  zdjęć w poście#11 obok komina leży kilka dachówek na kupce, więc chyba dach kryty jest dachówką...

Tak dach jest kryty dachówką ceramiczną.

 

1 godzinę temu, uroboros napisał:

Pęknięcia pokazane na ostatnim zdjęciu w Twoim poście sugerują, że wieniec jest (nieregularne rysy popękanego tynku)... Poniżej równiutkie pęknięcie do dołu, to pewnie przy obciążonym spojeniu ścian szczytowej i kolankowej.

To normalny proces czy nie powinno tak być?

 

1 godzinę temu, uroboros napisał:

Ciekawe czy projekt przewiduje więźbę pod dachówki, czy pokrycie jest inne, niż w projekcie...

Postaram się to odszukać w dokumentacji, rozumiem, że to istotna kwestia?

 

2 godziny temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

Specjaliści ocenią rzecz na miejscu, ale zwróciłbym uwagę na pracę dachu (szczególnie w kontekście silnych wiatrów). Czym kryty, czy wykonawca nie "odchudził" więźby? Czy w miejscu, w którym zaczyna się pęknięcie (u góry) na murze nie opiera się czasem płatew?

Wydaje mi się, że wierzba nie została odchudzona, całość wykonana solidnie, dach ma dodatkową podbitkę drewnianą czego nie spotkałem w innych inwestycjach. Z moich obserwacji wynika, że płatew jest nad pęknięciem, w tym miejscu gdzie zaczyna się pęknięcie u szczytu ściany, potem schodzi w bok.

 

 

 

Link do komentarza
Dnia 10.12.2019 o 13:12, ErprzezO napisał:

 

poddasze (4).jpg

poddasze (5).jpg

Czy to są DOKŁADNIE te same pęknięcia? (po usłojeniu tej "zielonej" belki wydaje mi się, że nie :scratching: ale mogę się mylić...)

Jeśli tak, to trudno jest nazwać płatwią tą "zieloną" belkę... ona jest jakoś przymocowana pomiędzy krokwiami i zwieńcza kawałek "ścianki jakby-kolankowej" Pęknięcie na niej jest spowodowane naciskiem krokwi przy ścianie szczytowej i tu pewnie nie ma - jak pisałem wcześniej - wieńca, tylko bloczek wiążący ze szczytową ścianą i pęknięty jest tylko tynk (kawałek pofalowany pęknięcia)...Ciekawe, czy masz fotki z budowy przed zatynkowaniem tego miejsca?

 

46 minut temu, ErprzezO napisał:

to istotna kwestia?

Raczej tak... dachówka ceramiczna jest najcięższym pokryciem i trudno pomyśleć, że na więźbę projektowaną na dachówkę bitumiczną  można położyć dachówkę ceramiczną...

Link do komentarza
48 minut temu, uroboros napisał:

trudno jest nazwać płatwią tą "zieloną" belkę... ona jest jakoś przymocowana pomiędzy krokwiami i zwieńcza kawałek "ścianki jakby-kolankowej"

Płatwi nie widać na tych zdjęciach, wchodzi w ścianę zewnętrzną (tę z oknem) zapewne gdzieś nad początkiem pęknięcia, nad podwieszonym sufitem.

3 godziny temu, uroboros napisał:

Ciekawe czy projekt przewiduje więźbę pod dachówki, czy pokrycie jest inne, niż w projekcie...

 

1 godzinę temu, ErprzezO napisał:

Postaram się to odszukać w dokumentacji, rozumiem, że to istotna kwestia?

Znaczy, najpierw trzeba ustalić czy dach wykonano zgodnie z projektem.

Link do komentarza
1 godzinę temu, uroboros napisał:

Czy to są DOKŁADNIE te same pęknięcia? (po usłojeniu tej "zielonej" belki wydaje mi się, że nie :scratching: ale mogę się mylić...)

Jeśli tak, to trudno jest nazwać płatwią tą "zieloną" belkę... ona jest jakoś przymocowana pomiędzy krokwiami i zwieńcza kawałek "ścianki jakby-kolankowej" Pęknięcie na niej jest spowodowane naciskiem krokwi przy ścianie szczytowej i tu pewnie nie ma - jak pisałem wcześniej - wieńca, tylko bloczek wiążący ze szczytową ścianą i pęknięty jest tylko tynk (kawałek pofalowany pęknięcia)...Ciekawe, czy masz fotki z budowy przed zatynkowaniem tego miejsca?

Tak to te same pęknięcia, drugie zdjęcie pokazuje problem z bliska. Zdjęć z budowy przed zatynkowaniem nie mam kupiłem gotowy od dewelopera nie budowała to moja ekipa. Zawszę mogę skuć ten tynk betonowy i sprawdzić aby mieć pewność, czy się mylę?

 

1 godzinę temu, uroboros napisał:

Raczej tak... dachówka ceramiczna jest najcięższym pokryciem i trudno pomyśleć, że na więźbę projektowaną na dachówkę bitumiczną  można położyć dachówkę ceramiczną...

W projekcie konstrukcyjnym znalazłem następujące informacje:

Słupy i słupki ścianki kolankowej: żelbetowe monolityczne o przekrojach i zbrojeniu jak na rysunkach. Beton C16/20, stal A-III i A-0 (strzemiona).

Wieńce: żelbetowe monolityczne o przekrojach i zbrojeniu jak na rysunkach. Beton C20/25, stal A-III i A-O (strzemiona).

Nadproża: żelbetowe monolityczne o przekrojach i zbrojeniach jak na rysunkach. Beton C20/25, stal A-III i A-O (strzemiona).

Dach: drewniany dwuspadowy, nachylony pod kątem 40 stopni, konstrukcji płatwiowo-kleszczowej z płatwiami pośrednimi. Drewno sosnowe klasy C-27 zabezpieczone preparatami grzybobójczymi i ogniochronnymi np. "FireSmart Bio/Ppoż", "Drewnochron" lub "Fobos M4".

 

51 minut temu, Budujemy Dom - działka i dom napisał:

Znaczy, najpierw trzeba ustalić czy dach wykonano zgodnie z projektem.

Załączam projekt konstrukcji dachu, fundamentów i stropów.

 

projekt-1.jpg

projekt-2.jpg

projekt-3.jpg

projekt-4.jpg

Edytowano przez ErprzezO (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 minuty temu, ErprzezO napisał:

Informacje w projekcie konstrukcyjnym jak powyżej.

Na nakładce rzutu dachu powinny być opisane przekroje murłat, krokwi, płatwi, itd.

image.png.f5ca27e8adcc47fc5936659bbd9bcfad.png

czy takie słupki, jak ten na fotce - są gdzieś jeszcze, czy nie.

Czy mógłbyś zamieścic rzut dachu, przekrój?

I zakreślić to pokazane miejsce!

4 godziny temu, uroboros napisał:

Pęknięcia pokazane na ostatnim zdjęciu w Twoim poście sugerują, że wieniec jest (nieregularne rysy popękanego tynku)... Poniżej równiutkie pęknięcie do dołu, to pewnie przy obciążonym spojeniu ścian szczytowej i kolankowej.

Tyle, że wieniec powinien łączyć ścianki kolankowe i ścianę szczytową,  a jesli nie łączy, to to nie jest wieniec. Najwyżej kawałek belki żelbetowej lub słupek.

Dlatego potrzebny jest rzut dachu i przekrój.

1 godzinę temu, uroboros napisał:
2 godziny temu, ErprzezO napisał:

to istotna kwestia?

Raczej tak... dachówka ceramiczna jest najcięższym pokryciem i trudno pomyśleć, że na więźbę projektowaną na dachówkę bitumiczną  można położyć dachówkę ceramiczną...

Oczywiście można oszczędnie zaprojektować konstrukcję pod bitum, zamiast troszkę większych przekrojów pod dachówkę, ale:

1. Widać by bylo ugiete krokwie.

2. Nie było śniegu, a przecież naobiążenie śniegiem się liczy też dach - więc nie było jeszcze z czego się ugiąć nawet od dachówki.

 

Ale - najlepiej by było pisać widząc więźbę na rysunku :14_relaxed:

 

Link do komentarza
Dnia 9.12.2019 o 22:00, ErprzezO napisał:

Około miesiąc temu pojawiły się drobne rysy w miejscach łączeń karton gipsów ze ścianami nośnymi na 1 piętrze oraz pionowe pękniecie wzdłuż okna na dole budynku na ścianie stropowej. W ciągu miesiąca rysy na 1 piętrze się powiększyły i powstały pęknięcia praktycznie we wszystkich pomieszczeniach, na dole wielkość pęknięcia pozostaje bez zmian. Na wspominanym 1 pietrze pęknięcia powstały zarówno w łączeniach sufitu, który jest wykonany z kartongipsu ze ścianami nośnymi oraz łączeniach zewnętrznych ścian nośnych z wewnętrznymi ścianami działowymi - pionowe cieknie linie od góry do dołu. Widać, że tendencja jest, że rysy rozstają się od góry do dołu. Być może wpływ na cały proces ma osiadania budynku, zmiany temperatury oraz mocne wiatry. Nie miej jednak jestem mocno niezmartwiony skalą, czy to powinno występować w tak znacznej postaci?

Wg mnie są to skutki szybkiego murowania domu przez dewelopera a teraz jak dom jest wygrzewany wychodzą takie kfiatki.

Nie ma co gdybać czy zgodnie z projektem czy nie tego nikt z Nas nie stwierdzi a jak stwierdzi to  chyba będzie wróżbitem, bo aby stwierdzić należało by prześwietlić newralgiczne punkty domu albo posiadać dość szczegółową dokumentację fotograficzną, teraz jak jest wszystko zakryte tynkami, ociepleniem i płytami kg to pod spód ciężko zajrzeć.

Te pęknięcia nie wyglądają na groźne. 

Wzywaj dewelopera i nich to poprawia, łaski nie robi, kasę wziął za dom poprawnie wybudowany a nie za kaszanę.

Link do komentarza
33 minuty temu, mhtyl napisał:

Nie ma co gdybać czy zgodnie z projektem czy nie

Ale zobaczyć rzut dachu można - bo troszkę lepiej bedzie można umiejscowić te pęknięcia w poddaszu.

Poza tym tematodawca się umówił z inspektorami - jak napisał - więc pewnie dokumentację projektową też sobie obejrzą

Rzeczywiście raczej są to niedoróbki - jak by nie patrzyć - ale nie tylko one mogą być.

Sam jestem ciekaw, co powiedzą na miejscu fachowcy

Link do komentarza
Dnia 11.12.2019 o 16:25, zenek napisał:

czy takie słupki, jak ten na fotce - są gdzieś jeszcze, czy nie.

Czy mógłbyś zamieścic rzut dachu, przekrój?

I zakreślić to pokazane miejsce!

Niestety nie widzę przekrojów bocznych, powinny być w podstawowej dokumentacji? W dziale obliczenia statystyczno-wytrzymałościowe, sekcji konstrukcja dachu jest tylko tabela wykorzystania nośności przekroju pręta (załączam), ale to na pewno nie to i badania stropów.

 

Dnia 11.12.2019 o 16:25, zenek napisał:

Tyle, że wieniec powinien łączyć ścianki kolankowe i ścianę szczytową,  a jesli nie łączy, to to nie jest wieniec. Najwyżej kawałek belki żelbetowej lub słupek.

Dlatego potrzebny jest rzut dachu i przekrój.

Udostępniałem rzuty dachu, nie są wystarczające? Dosyłam przekroje z sekcji konstrukcja, jednak nie są to przekroje całego dachu tylko poszczególnych elementów, czy oto chodziło?

 

Dnia 11.12.2019 o 16:25, zenek napisał:

Oczywiście można oszczędnie zaprojektować konstrukcję pod bitum, zamiast troszkę większych przekrojów pod dachówkę, ale:

1. Widać by bylo ugiete krokwie.

2. Nie było śniegu, a przecież naobiążenie śniegiem się liczy też dach - więc nie było jeszcze z czego się ugiąć nawet od dachówki.

 

Ale - najlepiej by było pisać widząc więźbę na rysunku :14_relaxed:

W dokumencie konstrukcyjnym mam tylko 3 przesłane rzuty dachu, ale tam są precyzyjnie opisane użyte deski i ich przekroje. Ponadto wszystko jest przeliczone w dokumencie obliczenia statystyczno-wytrzymałościowe więc nie wydaje mi się, żeby coś się mogło zapadać.

 

Dnia 11.12.2019 o 16:45, mhtyl napisał:

Te pęknięcia nie wyglądają na groźne. 

Wzywaj dewelopera i nich to poprawia, łaski nie robi, kasę wziął za dom poprawnie wybudowany a nie za kaszanę.

Dziękuję za dobre słowo, mam nadzieję, że końcowo nic dużego nie wyjdzie. Deweloper powiadomiony, chce wykonać poprawki tylko się zastanawiam czy jest sens z racji, że ciągle wychodzą nowe pęknięcia. Aktualnie grzeje budynek na 22 stopnie, w przyszłym tygodni ekspertyza, jak będę miał potwierdzenie, że to nic groźnego to po dużych mrozach w okolicach końca lutego wpuszczę Dewelopera na poprawki wydaje mi się to słuszna pora i kolejnej zimy już dużo więcej nie wyjdzie.

 

Dnia 11.12.2019 o 17:22, zenek napisał:

Sam jestem ciekaw, co powiedzą na miejscu fachowcy

Dam znać po oględzinach.

tabela.jpg

przekroje.jpg

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

Jestem po wizycie ekspertów, sprawdzili pęknięcia i obejrzeli cały budynek. Ich zdaniem tak jak większości z Was są to pęknięcia tynku kładzionego na morko. Umówiliśmy się w sposób, że teraz wygrzewam dom na 24-25 stopnie i wietrze, wydaje mi się, że proces zatrzymał się po około 2 tygodniach nie powiększają się pęknięcia, ale wygrzejmy go do końca lutego i wtedy tynkarze poprawią pęknięcia. Wydaje mi się, że powinny wstawić dodatkowo siatki aby ponownie nie popękało, ale to już szczegóły.

 

Dziękuję za pomoc i dobrą radę, jak by coś jeszcze wyszło wrócę z informacją.

Link do komentarza
5 minut temu, zenek napisał:

No i SUPER! Dobra wiadomość dla ciebie :14_relaxed:

Dokładnie, dobre nowiny, ma nadzieje, że trafne :) teraz się wzmagam z kolejnymi kłopotami np. głąby położyły instalację elektryczną gniazdek na wysokości mocowania listew - masakra, standard jest 30cm od ziemi...

Link do komentarza
6 godzin temu, ErprzezO napisał:

standard jest 30cm od ziemi...

Ja przekładałem ze starego formatu na wys. mniej więcej 100 cm od ziemi było.

Dalej w 100% nie jestem pewny, czy jest optymalnie, ale wymyśliłem, żeby było poniżej parapetu wewnętrznego okna (tak wizualnie mi się podoba, i naprawdę lepiej wygląda niż na tej wysoości 1m) ale wyżej, niż 30 cm, bo mi się nie chce schylać :14_relaxed: , a i jak się coś poluzuje w gniazdku, to wygodniej poprawić.

I wymyśliłem ok. 50 - 60 cm na podłogą - w miarę się sprawdza, choć w jednym pokoju akurat wyszło pod stołem stojącym przy ścianie, ładnie, ale wygodniej by było czasem nad stołem. Oczywiście można dać przedłużkę ...

Link do komentarza
7 godzin temu, ErprzezO napisał:

Dokładnie, dobre nowiny, ma nadzieje, że trafne :) teraz się wzmagam z kolejnymi kłopotami np. głąby położyły instalację elektryczną gniazdek na wysokości mocowania listew - masakra, standard jest 30cm od ziemi...

Na jakiej wysokości od podłogi masz teraz te gniazdka?

Link do komentarza
7 godzin temu, ErprzezO napisał:

  Wydaje mi się, że powinny wstawić dodatkowo siatki aby ponownie nie popękało, ale to już szczegóły.

 

 

Szczegół, ale bardzo ważny! Tak samo jak pęknięcia poziome przy łączeniu ściany z sufitem podwieszonym. Jeśli łączenie nie jest robione na profilu, to pękać będzie zawsze.

7 godzin temu, ErprzezO napisał:

Dokładnie, dobre nowiny, ma nadzieje, że trafne :) teraz się wzmagam z kolejnymi kłopotami np. głąby położyły instalację elektryczną gniazdek na wysokości mocowania listew - masakra, standard jest 30cm od ziemi...

To głąby. Potwierdzam.

Link do komentarza
8 godzin temu, mhtyl napisał:

Na jakiej wysokości od podłogi masz teraz te gniazdka?

Gniazdka są na odpowiedniej wysokości  około 30cm od ziemi, kable nie wiadomo czemu idą niżej, w piątek elektryk będzie bo sam jest zdziwiony.

8 godzin temu, retrofood napisał:

Tak samo jak pęknięcia poziome przy łączeniu ściany z sufitem podwieszonym. Jeśli łączenie nie jest robione na profilu, to pękać będzie zawsze.

Słuszna uwaga, dopytam, jeszcze chyba na pęknięciach powinni siatki wstawić i zaszpachlować jak się nie mylę.

Link do komentarza
6 godzin temu, ErprzezO napisał:

Gniazdka są na odpowiedniej wysokości  około 30cm od ziemi, kable nie wiadomo czemu idą niżej, w piątek elektryk będzie bo sam jest zdziwiony.

 

Przewody do gniazdek powinny iść niżej, ale nie na ścianie (na ścianie tylko w pionie) lecz w posadzce albo na niej. Ja na przykład przewody do gniazdek u siebie w domu poprowadziłem za listwami przyściennymi, a więc nie ma obawy ich przewiercenia w jakiejkolwiek sytuacji.

6 godzin temu, ErprzezO napisał:

 Słuszna uwaga, dopytam, jeszcze chyba na pęknięciach powinni siatki wstawić i zaszpachlować jak się nie mylę.

Nie mylisz się, to jest obowiązkowe.

 

Link do komentarza
5 godzin temu, retrofood napisał:

Przewody do gniazdek powinny iść niżej, ale nie na ścianie (na ścianie tylko w pionie) lecz w posadzce albo na niej. Ja na przykład przewody do gniazdek u siebie w domu poprowadziłem za listwami przyściennymi, a więc nie ma obawy ich przewiercenia w jakiejkolwiek sytuacji.

Moim zdaniem powinno się mieć dokumentację (inwentaryzacje z widokiem na ściany) wszystkich instalacji, w tym elektryki. Niezależ nie od prawidłowego prowadzenia przewodów.

Piszę to z własnego doświadczenia, zresztą złego  - można co prawda potem szukać przyrządem przewodów, ale jest to uciążliwe.

Jest widok ściany z mediami - i można dzialać - chyba że rysunek kłamie :14_relaxed:

5 godzin temu, retrofood napisał:

Przewody do gniazdek powinny iść niżej, ale nie na ścianie (na ścianie tylko w pionie) lecz w posadzce albo na niej.

A jak szlag trafi prewód, to jak sie do niego dostac - kopać w posadzce?

Link do komentarza
47 minut temu, zenek napisał:

A jak szlag trafi prewód, to jak sie do niego dostac - kopać w posadzce?

Przewody idą w posadzce w rurkach lub peszlach, to pociągniesz nowy.

Zresztą nikogo nie znam, komu uszkodziłby się samoczynnie przewód w ścianie czy podłodze.

Zdarza się, że np. się przewierci.

 

48 minut temu, zenek napisał:

Jest widok ściany z mediami - i można dzialać - chyba że rysunek kłamie

W dzisiejszych czasach to trzaska się trylion fotek.

Link do komentarza
1 godzinę temu, MrTomo napisał:

 Zresztą nikogo nie znam, komu uszkodziłby się samoczynnie przewód w ścianie czy podłodze.

  

Właśnie. Po to nie łączy się przewodów poza puszkami, żeby nie myśleć o cudach wiankach. I po to przewody zabezpiecza się w rozdzielnicy.

1 godzinę temu, MrTomo napisał:

Przewody idą w posadzce w rurkach lub peszlach, to pociągniesz nowy.

 

Nie pociągniesz, bo nie ma potrzeby. I nie będzie. A peszel w posadzce stosuje się jako zabezpieczenie przewodu przed zakaleczeniem przy prowadzeniu robót oraz aby osłabić wpływ na przewód ewentualnych, możliwych naprężeń mechanicznych występujących w posadzce. 

Link do komentarza
20 godzin temu, MrTomo napisał:

Zresztą nikogo nie znam, komu uszkodziłby się samoczynnie przewód w ścianie czy podłodze.

Chyba że trzeba coś wymienić lub uzupełnić?

18 godzin temu, retrofood napisał:

Po to nie łączy się przewodów poza puszkami, żeby nie myśleć o cudach wiankach.

Ale od puszki do puszki idą przewody - i co lepiej - dytem czy peszlem?

Link do komentarza
Dnia 25.12.2019 o 11:13, zenek napisał:

Ale od puszki do puszki idą przewody - i co lepiej - dytem czy peszlem?

Z punktu widzenia instalacji, która może być rozbudowana, lub planowana jest do późniejszego uzupełnienia - peszel  będzie lepszy.

Umożliwi dociągnięcie do jakiegoś punktu dodatkowych przewodów, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Wtedy trzeba przewidzieć odpowiednio średnicę peszla i warto zostawić pilot.

 

No i w przypadku prowadzenia w wylewce, bezwzględnie.

 

 

Link do komentarza
13 minut temu, zenek napisał:

Ale się z czasem może skrócić :14_relaxed: za bardzo

Bez jaj :) to  nie Wielkanoc :smile:

Skróciłby się gdyby temperatura spadła grubo poniżej 20 stopni na minusie bo wiadomo stal kurczy się pod wpływem niskich temperatur ale i tak wątpię aby rozerwało czy uszkodziło przewód bo jest to miedź a nie stal.

Link do komentarza
2 godziny temu, MrTomo napisał:

Z punktu widzenia instalacji, która może być rozbudowana, lub planowana jest do późniejszego uzupełnienia - peszel  będzie lepszy.

Cuda, cudaaa... ogłaszająąą! 

2 godziny temu, MrTomo napisał:

 Umożliwi dociągnięcie do jakiegoś punktu dodatkowych przewodów, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Wtedy trzeba przewidzieć odpowiednio średnicę peszla i warto zostawić pilot. 

Przestań, czasy pomysłowych Dobromirów mam nadzieję, że minęły bezpowrotnie. Każda poważniejsza zmiana we współczesnej  instalacji wymaga solidnej analizy i jest w zasadzie zawsze związana z przebudową lub remontem, a wtedy peszle i piloty nie mają najmniejszego znaczenia. Czasy niekończącego się remontu "syrenki" aby tylko pojechać, mam nadzieję że są za nami.

1 godzinę temu, zenek napisał:

Ale się z czasem może skrócić :14_relaxed: za bardzo

Tiaaa... Ile jeszcze takich bzdur?

 

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
12 godzin temu, mhtyl napisał:

Bez jaj :) to  nie Wielkanoc :smile:

Skróciłby się gdyby temperatura spadła grubo poniżej 20 stopni na minusie bo wiadomo stal kurczy się pod wpływem niskich temperatur ale i tak wątpię aby rozerwało czy uszkodziło przewód bo jest to miedź a nie stal.

Myślałem tu o skróceniu z powodu przeróbek, wymiany kontaktów, ułamania druta, itp.

 

 

Link do komentarza
8 godzin temu, retrofood napisał:

Przestań, czasy pomysłowych Dobromirów mam nadzieję, że minęły bezpowrotnie. Każda poważniejsza zmiana we współczesnej  instalacji wymaga solidnej analizy i jest w zasadzie zawsze związana z przebudową lub remontem, a wtedy peszle i piloty nie mają najmniejszego znaczenia

A ja myślę, że nabierają coraz większe znaczenie.

Inteligentne domy, gdzie trzeba dołożyć czujnik jeden z drugim, czujkę, bramkę, kamerkę... nie wszystko da się bezprzewodowo, nie każdy chce bezprzewodowo...

Za kazdym razem bedziesz czekał na remont? Za każdym razem bedziesz robił remont?

 

Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 godziny temu, MrTomo napisał:

A ja myślę, że nabierają coraz większe znaczenie.

Inteligentne domy, gdzie trzeba dołożyć czujnik jeden z drugim, czujkę, bramkę, kamerkę... nie wszystko da się bezprzewodowo, nie każdy chce bezprzewodowo...

Za kazdym razem bedziesz czekał na remont? Za każdym razem bedziesz robił remont?

 

Tiaaa... Położysz peszla dokładnie tam, gdzie będziesz chciał za dwadzieścia lat wstawić czujnik... Cuda świąteczne.

Link do komentarza
4 godziny temu, MrTomo napisał:

A ja myślę, że nabierają coraz większe znaczenie.

Ja myślę, że i Pomysłowe Dobromiry nabierają znaczenia - jeśli nie mają grubego portfela na utrzymanie domu. Gruntowne przeróbki trudno zrobić samemu - ale niewielkie, lub etapowo trochę większe jak najbardziej można, szczególnie, gdy ktoś to robi łącząc przyjemne z pożytecznym. Oczywiście zważając na kwestie bezpieczeństwa w pierwszej kolejności.

 

1 godzinę temu, retrofood napisał:

Położysz peszla dokładnie tam, gdzie będziesz chciał za dwadzieścia lat wstawić czujnik... Cuda świąteczne.

Ale może wykorzystasz rurkę do dołożenia przewodu, gniazda, itp?

Dlatego tak ważna na jest inwentaryzacja instalacji. Foto, ale i z wymiarami. 

W jednym się z tobą zgodzę, @retrofood - prościej, szybciej i nawet czasem taniej (ba, czasem nie ma innego wyjścia!) jest wyprowadzić się  z domu do hotelu, wziąć sprawdzoną ekipę, zrobić remont i przyjść na gotowe i wywietrzone, wysprzątane - NOWE! Tylko potrzeba do tego grubego portfela, niechęci do majsterkowania i zwyczaju wołania do każdej usterki fachowca. Co kto lubi i na co go stać!

 

Znam wiele osób które sprzedały dom z tego powodu, znaczy portfela  - bo nie umiały nic przy nim samodzielnie zrobić!

Oczywiście żałują "mieszkania" w domu, ale z mieszkaniem jako lokalem dają radę (do spółki z fachowcami :yahoo:) wypłacić się finansowo. 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...