Skocz do zawartości

Dom dla dwojga seniorów za 400 000 zł


Recommended Posts

50 minut temu, demo napisał:

Oczywiście nowoczesność nie wyklucza stromego dachu. 

A proste formy są najładniejsze i nie można postawić znaku równości prosty=tani.

Też widziałem, tyle że wnętrza tych kamienic to zazwyczaj 21 wiek z otwartymi na maksa przestrzeniami i innymi atrybutami zupełnie nie z 19 wieku.

to, jak urządzisz wnętrze to już kwestia indywidualna - czy pójdziesz w amfilady i sztukaterie czy w beton i stal. Widziałam też stare domy z nowoczesnymi wnętrzami. 
Ale ciężko oczekiwać, że wnętrze będzie kopią wnętrza XIX wieku, skoro prowadzimy inny tryb życia.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
13 godzin temu, demo napisał:

A wracając do tematu to tak sobie myślę że żaden architekt po zaprojektowaniu czegoś takiego, nie mógł odczuwać satysfakcji twórczej z wykonanej pracy. Trzaskają tego pod różne gusta na kopy, raczej żadnemu młodemu inwestorowi ten rodzaj budownictwa nie spodoba się, a starsi mają swoją podróż sentymentalną i coś na kształt.... - zatrzymania w czasie. 

Każdy sądzi wg siebie. 

"Ten typ budownictwa" :takaemotka: - znaczy jaki? Jakześ taki koneser - to określ cechy tego typu!

"żadnemu młodemu inwestorowi ten rodzaj budownictwa nie spodoba się"   :takaemotka:-  zrobiłeś badania na ten temat, czy przytoczysz jakieś?

"starsi mają swoją podróż sentymentalną i coś na kształt.... - zatrzymania w czasie" :14_relaxed: - autopsja czy to sobie wymyśliłeś?

13 godzin temu, demo napisał:
Dnia 14.10.2019 o 13:30, zenek napisał:

Zostawiła Redakcja ten post, kasując inne. Widać użycie "buroka" bardziej razi, niż imputowanie starszym ludziom "trumiennego gustu". Widać, demo, lepiej trafiasz we wrazliwość - ale nie moją. 

Ano zostawiła, a tak "konkretnie" to powinieneś zastanowić się nad sobą, bo nikogo nie razi a pana konkretnego bardzo.

Nikogo, znaczy kogo? Tych kilku, co nie raziło - nie jest dla mnie wyznacznikiem kultury.

 

4 godziny temu, Elfir napisał:

Miałam wielu klientów, młode rodziny, którzy szukali projektów w tradycyjnym stylu (stromy dach, ganek), a ograniczeniem był budżet, który zmuszał do wyboru bardziej uproszczonych form.  Wnętrza też urządzali bardzo tradycyjnie, w ciepłych kolorach.
Obiekty historyzujące mogą być piękne. Pod warunkiem trzymania się historycznych proporcji.

Myśle że kwestia nie tak w "pięknie", jak właśnie w "klimacie" i "cieple". W rozumieniu przytulności, kameralności, itp..

Wnętrza tzw. "piękne" - często są "zimne" i "oficjalne". 

Domek służy do mieszkania, życia rodzinnego, czucia się bezpiecznie, odizolowania od zewnątrz, spokoju - też psychicznego.

Tradycja daje takie odczucia - oczywiście tym, co w jakiś sposób w niej wyrośli czy ją cenią. Ale też ma takie cechy sama w sobie. Dlaczego?:yahoo:

Na pewno jest też kwestia, czy buduje się tylko dla siebie, czy również, by zaimponować innym. To też jakiś argument - przekładający się na efekt końcowy.

3 godziny temu, demo napisał:

nowoczesność nie wyklucza stromego dachu.

Elfir napisała o "tradycyjnym stylu", gdy ktoś nie chce "nowoczesnego" - to chyba proste demo, jak cep!

 

3 godziny temu, demo napisał:

proste formy są najładniejsze

Oczywiście - prostą formą jest chata wiejska - tradycyjna - i o zgrozo, nie nowoczesna.

3 godziny temu, demo napisał:

tyle że wnętrza tych kamienic to zazwyczaj 21 wiek z otwartymi na maksa przestrzeniami i innymi atrybutami zupełnie nie z 19 wieku.

Czyli tu formę zewnętrzną przyjmujesz z IX w, byle wnętrza były "nowoczesne", znaczy "z otwartymi na maksa przestrzeniami".

To ciekawe - bo następuje tu niezbyt szanowana sprzeczność między zewnętrzem a wnętrzem, czyli formy do treści. Czasem tylko celowo stosowany jako środek twórczy.

A tak przyjmując twą formułkę nowoczesnego i "pięknego" stosowania "otwartych na maksa przestrzeni" - to w kontekście domku 10m x 10m z odchyłem 2, 3 m  (a taki zwykle bywa domek jednorodzinny w Polsce) to trochę śmiesznie brzmi.

Nie ta skala, nie ten format, i nie ten cel! 

Bo oczywiście "otwarte na maksa przestrzenie" występują też w w dawnej architekturz - tylko nie w domkach, dworkach i pałacykach - bo to nie ten gabaryt!

Przy okazji - zobacz , jakie domy, rezydencje budują sobie artyści, celebryci, bogacze - itp w Polsce i za granicą. Zobaczysz, że są to przerózne style, od super tradycyjnych do super nowoczesnych. Również "kicze", choć wg nich nie.. Wszystkie również "z drugiej ręki" osiągają kosmiczne ceny.

 

Wniosek: różne formy i wnętrza się podobają - i nie wiem, po co z tym walczyć, nie wiem, poco narzucać swoj gust. I jakim prawem, jakie masz argumenty, że masz rację. To jest walka z wiatrakami.  I tak na końcu jest inwestor i kupiec z własnymi potrzebami i wyobrazeniami, gustem i kulturą - i to są prawdziwe wyznaczniki, wg których wyceniona jest architektura takich budynkow. 

  

2 godziny temu, Elfir napisał:

Ale ciężko oczekiwać, że wnętrze będzie kopią wnętrza XIX wieku, skoro prowadzimy inny tryb życia.

Są rezydencje pełne antyków - ale wyposażenie kuchni, łazienki, siłowni, basenów, sprzęt audio, AGD, TV, itp - jest super nowoczesne. I nie przeszkadza, by był to dom tzw. inteligentny. Również pasywny. O formie z XIXw. Ale i z dobrą funkcją. 

A więc połączenie tradycji z nowoczesną techniką. Czyli to, co człowiekowi pomaga w życiu.

Ale to też dla ludzi lubiących tradycję, ceniących jej wartości - i korzystających osiągnęć współczesnej techniki. 

Kwestia nie w kopii - a raczej "złotym środku" (nie mylić z tym geometrycznym :14_relaxed:)

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Uuuuuuu, znów się napracował.:tease2:

Coś nie zrozumiał, coś poprzekręcał i po swojemu i jedzie z tym gnojem.

Jak np. z tym:

13 godzin temu, zenek napisał:

 

Elfir napisała o "tradycyjnym stylu", gdy ktoś nie chce "nowoczesnego" - to chyba proste demo, jak cep!

 

to faktycznie proste jak cep, ale jak widać nie dla Ciebie, bo Elfir napisała dokładnie tak:

" demo - to nie jest tak, że młodym podoba się wyłącznie nowoczesna architektura. Miałam wielu klientów, młode rodziny, którzy szukali projektów w tradycyjnym stylu (stromy dach, ganek),"

A ja odpisałem: "Oczywiście nowoczesność nie wyklucza stromego dachu."

Niby proste a jednak dla inteligentnego inaczej jak widać nie za bardzo.:D

 

Albo takie coś:

14 godzin temu, zenek napisał:

Wniosek: różne formy i wnętrza się podobają - i nie wiem, po co z tym walczyć, nie wiem, poco narzucać swoj gust.

A kto z tym walczy lub narzuca swój gust ?, chłopie czy Cię do reszty pogięło ?

Jest pokazany domeczek i każdy kto ma ochotę może prezentować swoje własne poglądy na ten temat.

Tylko tyle i nic więcej, nikt tu o nic nie walczy ani nie narzuca swojego gustu. Chłopie skąd u Ciebie biorą się tak radykalne wnioski ?, masz jakąś manię prześladowczą czy jak ?.

 

Może jednak jeszcze będą z Ciebie ludzie, bo tym razem ani jedno słowo KONKRETNIE nie padło.:krzeslo:

 

Link do komentarza
7 minut temu, demo napisał:

to faktycznie proste jak cep, ale jak widać nie dla Ciebie, bo Elfir napisała dokładnie tak:

" demo - to nie jest tak, że młodym podoba się wyłącznie nowoczesna architektura. Miałam wielu klientów, młode rodziny, którzy szukali projektów w tradycyjnym stylu (stromy dach, ganek),"

A ja odpisałem: "Oczywiście nowoczesność nie wyklucza stromego dachu."

Niby proste a jednak dla inteligentnego inaczej jak widać nie za bardzo

Ale oni szukali tradycji, nie nowoczesności. CHCĄ TRADYCJI, NIE CHCĄ NOWOCZESNOŚCI - i to jest proste jak cep!. A ty z uporem maniaka chcesz im wrypać nowoczesność. I to jest jedyny "konkret". Może takie prawo zaproponuj. Nowe domy tylko nowoczesne, a żyrantem, co to nowoczesność, będzie demo. Wyedukowany oczywiście w tej kwestii!

 

 

8 minut temu, demo napisał:

A kto z tym walczy lub narzuca swój gust ?

No właśnie powyżej to robisz - dla ciebie "nowoczesność" jest synonimem wyższej wartości, piękna, itp. I OK. Jak sie dobrze z tym czujesz to OK. Ale dopuść, ze inni mogą się czuć źle. Albo że inne wartości są dla nich ważniejsze.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
27 minut temu, zenek napisał:

dla ciebie "nowoczesność" jest synonimem wyższej wartości, piękna, itp.

zeniu, masz rację właśnie dla NIEGO (ale coś wydaje mi się, że to tylko twoje mniemanie...bo ja nic takiego do tej pory u niego nie wyczytałem...)... on to TYLKO stwierdza, a nie narzuca, czy walczy z tradycją, czy historyzmem...

 

33 minuty temu, zenek napisał:

Ale dopuść, ze inni mogą się czuć źle.

A gdzie on tego nie dopuszcza???

 

Jakby co:

37 minut temu, zenek napisał:

żyrantem

Jakeś taki... ten... to używaj słów które znasz...

 

 

żyrant

 

Słownik języka polskiego PWN:

 

żyrant «osoba poręczająca za kogoś spłatę pożyczki»

 

 

 

Powinieneś raczej napisać, że

 

Nowe domy tylko nowoczesne, a gwarantem, że to nowoczesność, będzie demo.

 

Tak powinno brzmieć twoje zdanie... ale to i tak nie ma sensu, bo nigdzie demo o to nie walczył - to jest twój wymysł i twoja NADinterpretacja...:bezradny:

 

 

 

 

Link do komentarza
6 minut temu, zenek napisał:

Ale oni szukali tradycji, nie nowoczesności. CHCĄ TRADYCJI, NIE CHCĄ NOWOCZESNOŚCI - i to jest proste jak cep!. A ty z uporem maniaka chcesz im wrypać nowoczesność. I to jest jedyny "konkret". Może takie prawo zaproponuj. Nowe domy tylko nowoczesne, a żyrantem, co to nowoczesność, będzie demo.

Przykro mi ale chyba nie dam rady Ci tego wytłumaczyć. Nic nie chcę nikomu wrypać, napisałem tylko że nowoczesność nie wyklucza stromego dachu, czyli że budynek nowoczesny też może mieć stromy dach. Tylko tyle i nic więcej. No nie wiem jak normalny człowiek może tego nie rozumieć.:bezradny:

24 minuty temu, zenek napisał:

 - dla ciebie "nowoczesność" jest synonimem wyższej wartości, piękna, itp. I OK. Jak sie dobrze z tym czujesz to OK. Ale dopuść, ze inni mogą się czuć źle. Albo że inne wartości są dla nich ważniejsze.

No dla mnie akurat jest, ale nie ma obowiązku stosowania się wszystkich do moich upodobań, wyrażam swoją opinię i swoje poglądy, nic więcej. 

Jak Tobie podoba się ten domeczek to napisz że jest przepiękny i w Twoim guście. Jednak ciekaw jestem takiej sytuacji w której miałbyś do wyboru możliwość zamieszkania w nim i takim jak ja pokazałem. 

Jak znam życie wybór byłby oczywisty.

Skąd się w takich głowach jak Twoja biorą takie schematy że jak starodawne to ciepłe, przytulne i klimatyczne, a jak nowoczesne to całkiem odwrotnie - zimne i oficjalne. No ludzie to jakaś obsesja paranoiczna, wszak jedne i drugie bywają takie i takie.

 

 

Link do komentarza
5 minut temu, demo napisał:

Jak Tobie podoba się ten domeczek to napisz że jest przepiękny i w Twoim guście. Jednak ciekaw jestem takiej sytuacji w której miałbyś do wyboru możliwość zamieszkania w nim i takim jak ja pokazałem.

Przecież napisałem, co sądzę o tych domach wcześniej. Powtórzę - dom jednorodzinny z maksymalnym przeszkleniem nie jest moim wybrem, bo dom mieszkalny powinien zapewniać kameralność. A ja nie widzę powodu robić teatru dla sąsiadów z mojego życia - i odwrotnie.

9 minut temu, demo napisał:

Skąd się w takich głowach jak Twoja biorą takie schematy że jak starodawne to ciepłe, przytulne i klimatyczne, a jak nowoczesne to całkiem odwrotnie - zimne i oficjalne. No ludzie to jakaś obsesja paranoiczna, wszak jedne i drugie bywają takie i takie.

Nie w mojej głowie, tylko inwestorów (vide inwestorzy u Elfir np). W dodatku młodych. Stąd moda na stare meble, lofty, targi staroci, itp. I często są to niedrogie meble, a atrakcyjne ze względu na tzw "patynę czasu".

A ja je dopuszczam, jako jedne z wielu. Dla mnie może być ładny i tzw. historyzujący i tzw nowoczesny dom - i te stare czy nowe motywy nie mają żadnego znaczenia, bo o pieknie formy wg mnie przesądzaja inne wartości. To samo z funkcją - mogą być i otwarte przestrzenie, i mniejsze podziały, tradycyjne - zależy od kontekstu, konkretnego rozwiązania i potrzeb inwestora. 

Piszę to w prawie każdym poście. 

I może być odwrotnie - historyzujący czy nowoczesny dom moze być do kitu pod każdym względem.

 

Druga część twego ostatniego zdania jest, brawo, prawdziwa - i za to dostajesz punkt :14_relaxed:

 

Link do komentarza
5 godzin temu, zenek napisał:

 

Nie w mojej głowie, tylko inwestorów (vide inwestorzy u Elfir np). W dodatku młodych. Stąd moda na stare meble, lofty, targi staroci, itp. I często są to niedrogie meble, a atrakcyjne ze względu na tzw "patynę czasu".

A ja je dopuszczam, jako jedne z wielu. Dla mnie może być ładny i tzw. historyzujący i tzw nowoczesny dom - i te stare czy nowe motywy nie mają żadnego znaczenia, bo o pieknie formy wg mnie przesądzaja inne wartości. To samo z funkcją - mogą być i otwarte przestrzenie, i mniejsze podziały, tradycyjne - zależy od kontekstu, konkretnego rozwiązania i potrzeb inwestora. 

Piszę to w prawie każdym poście. 

 

No właśnie piszesz w prawie każdym poście, a pisanie to zmierza do wniosków że nie to piękne, co piękne, ale to, co się komu podoba. 

A ja Ci polecam taki mały felietonik irlandzkiej artystki Isabel Nolan, który być może w szczególny sposób trafi do Twojej wrażliwości, mając na uwadze światopogląd który reprezentujesz, pod tytułem:

 

Piękno jest obiektywne, nie jest tym „co się komu podoba”.

Nigdy nie lubiłam filmów Tima Burtona. Możecie nazwać mnie wariatką, ale myślę, że to z tego powodu, że wiem, że piękno jest obiektywne. Nie tylko obiektywne, ale także ważne. W miarę jak nasz świat pogrąża się coraz głębiej i głębiej w relatywizmie - twierdzi, że piękno, podobnie jak prawda, zależy wyłącznie od postrzegania obserwatora („piękno jest w oku patrzącego” czy „nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba”). Lecz transcendentalia są wartościami, które podzielają wszyscy ludzie. „Prawda istnieje na tyle, na ile jest poznawalna; dobro istnieje na tyle, na ile da się kochać; piękno istnieje na tyle, na ile da się podziwiać, jest atrakcyjne i pożądane”. Nasza kultura argumentuje, że trandscendentalia nie istnieją: że nie ma prawdy i dlatego dobro jest relatywne, a piękno zależy od osobistej opinii.

Obejrzałam nową i w jakiś sposób wynaturzoną wersję „Alicji w krainie czarów”, nie tak dawno temu wyświetlaną w kinach. Sam film wprawił mnie w zakłopotanie. Tak wielu moich przyjaciół bardzo chciało go zobaczyć, a części z nich – rzeczywiście podobał się w sposób nadzwyczajny. Kiedy go zobaczyłam, uderzyło mnie jak bardzo brzydkie było wszystko to, o czym opowiada. Rozumiem, że opowieść ta nadaje się do pokazywania rzeczy dziwacznych, ale ten film jest po prostu fizycznie brzydki. Johnny Depp przedstawiony jest jako szalony clown z pomarańczowymi włosami i pomalowaną twarzą mima, Helena Bonham Carter jest kapryśną Królową Kier. W ponurej scenerii jasne kolory przedstawione są na tle  złowieszczego nieba, a większość charakterów ma sine cienie pod oczami. Sama Anne Hathaway opisuje postać graną przez siebie jako “milutką, ale psychopatyczną”. Obiektywnie rzecz biorąc, ani fizyczność postaci, ani ich charaktery nie są harmonijne, atrakcyjne, a jednak wielu ludzi było tak zaabsorbowanych tą wersją „Alicji”, jakby był to jakiś rodzaj inteligentnej ekspresji artystycznej wyrażającej ukrytą piękność.

Nie chciałabym skupić się na “Alicji w krainie czarów” jako odosobnionym przypadku. Poza wszystkim, jest to tylko jeden z wielu czytelnych przykładów podejścia naszego społeczeństwa do relatywizowania piękna. Jednak jest to bardzo dobry przykład tego, co można zaobserwować w społeczeństwie. Podobnie jak z „Alicją w krainie czarów” - mamy również nową wersję „Willy Wonka”, niezliczone kreskówki dla dzieci, wiele (nawet – zbyt wiele) ilustracji książkowych, setki piosenek, liczne dzieła sztuki, ogromną ilość zabawek i wszystkie możliwe rodzaje reklam, które wywyższają brzydotę i próbują uwarunkować nas na zaakceptowanie jej, jako „innej strony piękna”.

Wielu ludzi nie przykłada zbyt wielkiej wagi do tego kulturowego fenomenu. Tak często mamy z nim do czynienia, że stajemy się na nań znieczuleni. Ale ja osobiście uważam to za arcyważne. Bóg chrześcijan jest najwyższym dobrem, ostateczną  prawdą i najdoskonalszym pięknem. Kiedy mówimy o Transcendentaliach (Dobro, Prawda i Piękno) - mówimy o Bogu w samej Jego istocie. Wszystko co dobre, prawdziwe i piękne na tym świecie jest takie tylko dlatego, że ma swój udział w Bożej dobroci, prawdzie i pięknie. Jeśli Bóg jest dobry, prawdziwy i piękny, a prawda nigdy się nie zmienia, z ontologicznego punktu widzenia musi istnieć również obiektywne dobro i obiektywne piękno. To, co możemy wywnioskować za pomocą rozumu, jest również objawione w Biblii. Bóg jest „wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8). I kiedy coś, lub ktoś, atakuje dobro, prawdę albo piękno, ten atak jest wymierzony w samego Boga.

Ostatecznym celem (gr. telos) człowieka jest anielska wizja, gdzie nieśmiertelne dusze wiecznie kontemplują i radują się w Bogu – Wiecznej Dobroci, Wiecznej Prawdzie i Wiecznym Pięknie. Nic więc dziwnego, że nasze dusze są napełnione, kiedy napotykamy piękny krajobraz, piękną twarz czy piękną duszę. W takich przypadkach rozeznajemy te byty jako pożądane, godne podziwu i miłowania. W pięknie nasze dusze doznają odpoczynku i przez piękno przygotowują się do miłowania Boga (Osoby, która sama jest Pięknem).

Piękno ma znaczenie, jest tak ważne, że współczesny świat atakuje je zawsze, kiedy to tylko  możliwe. Gdyby dusze pozbawione były miłości piękna, pozbawione byłyby naturalnego pragnienia tego, czym jest Bóg, w swojej istocie. Ataki na prawdę i dobro są tak ewidentne, że nie trzeba ich wskazywać. Na przykład, wielu ludzi twierdzi dzisiaj, że nie istnieje żadna rzeczywistość (żaden stan faktyczny) i że nie ma żadnego obiektywnego systemu moralnego. I właśnie dokładnie z powodu tych ataków musimy dziś uczyć dzieci i młodzież zachwytu nad pięknem i docenienia pięknych rzeczy, musimy ułatwiać im poznanie piękna, pozwalać, aby ich dusze były wypełnione i uleczone pięknem. Doświadczenie piękna przygotowuje ich do miłowania Boga. Miłość piękna jest miłością Boga i ważne jest, aby nasze domy, klasy, książki i – co najważniejsze – dziecięce wspomnienia i wyobrażenia - wypełnione były pięknymi rzeczami.

Isabel Nolan

Link do komentarza
2 godziny temu, demo napisał:
8 godzin temu, zenek napisał:

 

Nie w mojej głowie, tylko inwestorów (vide inwestorzy u Elfir np). W dodatku młodych. Stąd moda na stare meble, lofty, targi staroci, itp. I często są to niedrogie meble, a atrakcyjne ze względu na tzw "patynę czasu".

A ja je dopuszczam, jako jedne z wielu. Dla mnie może być ładny i tzw. historyzujący i tzw nowoczesny dom - i te stare czy nowe motywy nie mają żadnego znaczenia, bo o pieknie formy wg mnie przesądzaja inne wartości. To samo z funkcją - mogą być i otwarte przestrzenie, i mniejsze podziały, tradycyjne - zależy od kontekstu, konkretnego rozwiązania i potrzeb inwestora. 

Piszę to w prawie każdym poście. 

 

No właśnie piszesz w prawie każdym poście, a pisanie to zmierza do wniosków że nie to piękne, co piękne, ale to, co się komu podoba. 

To, co napisałem, ma inny sens, niż interpretujesz. Wytłuściłem sens.

2 godziny temu, demo napisał:

polecam taki mały felietonik irlandzkiej artystki Isabel Nolan

Ładny tekst. Tylko że w Biblii o pięknie formy, kształtu - ja sobie nie przypominam odnośnego fragmentu, ale z przykrością powiem, że nie przeczytałem na tyle, by się upierać. Z drugiej strony Bóg stworzył przyrodę  - i tam jest dużo piękna. Z innej ludzi też stworzył, i trudno powiedzieć, że wszyscy są piękni :14_relaxed: , a może są, skoro stworzył na swoje podobieństwo. No i już mamy kłopot, nagle tych odmian piękna jest tyle, ile ludzi. A przecież sądzimy inaczej. Jeszcze z innej strony nie pamiętam przypowieści, by Bóg, czy Chrystus szczególnie entuzjazmował się pięknem - oprócz piękna duszy, czy postawy człowieka wobec czegoś. Ale pewnie jakiś teolog może o tym sensownie mówić, bo ja nie czuję się na siłach.

 

Jedno jest pewne - wzorzec piękna się zmienia przez wieki. Wzorzec piękna kobiety u Rubensa był inny niż u Da Vinci - a teraz one by nie były misskami w żadnym konkursie.

A to tylko kilkaset lat. 

Więc odpowiedz mi: czy Rubens nie miał gustu, czy obecni fotograficy lansujący inne modele piękna?.

 

Wracając do tekstu Pani Isabel:

2 godziny temu, demo napisał:

Cytat z Nolan: Nic więc dziwnego, że nasze dusze są napełnione, kiedy napotykamy piękny krajobraz, piękną twarz czy piękną duszę. W takich przypadkach rozeznajemy te byty jako pożądane, godne podziwu i miłowania.

No a co, gdy spotkamy brzydką (wg naszego wyobrażenia) twarz, brzydką osobę - jest niegodna podziwu i miłowania? Z naciskiem na miłowanie :14_relaxed:

Mam brzydkiego psa (w azylu nazwali go "pokraczek", bo ma chrome biodro od urodzenia i lekkiego garba z przodu - no i jest kundlem. No to co? nie zasługuje na miłość (wiemy, ze ma różne postaci). Miałem kilka psów, i nigdy ich "uroda" nie miała znaczenia, bo były to znajdy - i wszystkie tak samo zasługiwały na opiekę i ucczucie.

 

Nie wiem też, czy dla Boga piękny, ale zły -  będzie miał fory przed brzydkim, ale dobrym. Mam nadzieję, że urody Bóg nie bierze pod uwagę na sądzie, przynajmniej w żadnej wierze o tym nie słyszałem.

Uroda poza tym na początku nie jest zasługą człowieka, rodzi się taki a nie inny i tyle. Potem oczywiście jakiś wpływ ma, ale co ? -  garbaty i pryszczaty jest odpychający dla Boga? Ja bym nie szedł w takie dywagacje.

 

A i biorąc ateistyczny pogląd przypadku - też trudno kogoś kochać tylko za to, że jest piękny. To przypadek, jak odwrotnie, brzydala. Chyba trochę inne to są emocje i czucia, niż miłość, chyba że tzw. fizyczna.. Co innego piękno fizyczne + reszta człowieka jako całość.

 

Ale dużo pozytywnych racji odnośnie piękna w tym eseju pani Nolan jest - i dużo dobrych intencji. 

Może dziele włos na czworo? :takaemotka:

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
5 godzin temu, zenek napisał:

Ładny tekst. Tylko że w Biblii o pięknie formy, kształtu - ja sobie nie przypominam odnośnego fragmentu

Jak to nie...Stary Testament:

 

" O jak piękna jesteś, jakże wdzięczna,
umiłowana, pełna rozkoszy!
Postać twoja wysmukła jak palma,
a piersi twe jak grona winne.
Rzekłem: wespnę się na palmę,
pochwycę gałązki jej owocem brzemienne.
Tak! Piersi twe niech mi będą jako grona winne,
a tchnienie twe jak zapach jabłek."
 

 

Link do komentarza
8 godzin temu, Buster napisał:

Jak to nie...Stary Testament:

 

" O jak piękna jesteś, jakże wdzięczna,
umiłowana, pełna rozkoszy!

itd, itp....

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pieśń_nad_pieśniami

 

"Pieśń nad pieśniami [inna poprawna pisownia Pieśń nad Pieśniami, skr. PnP lub Pnp], Pieśń Salomona, (hebr. שיר השירים Szir Haszirim, stgr. Ἆισμα ᾀσμάτων Asma asmaton, łac. Canticum Canticorum) – jedna z ksiąg dydaktycznych (mądrościowych) Starego Testamentu. Utwór o charakterze miłosnym, najczęściej interpretowany alegorycznie.

Nie istnieją żadne pewne informacje co do autorstwa księgi, gdyż przypisanie utworu Salomonowi w tytule (Pnp 1,1) i jeszcze kilku innych fragmentach (Pnp 3,7; Pnp 3,9; Pnp 3,11; Pnp 8,11-12; być może też Pnp 1,5) jest prawdopodobnie zabiegiem literackim, popularnym wśród ksiąg biblijnych (Salomonowi przypisywano również Księgę Koheleta oraz Mądrości). W treści księgi ponadto jego imię zawsze pojawia się w trzeciej osobie. Za autorstwem króla Salomona opowiadają się wciąż niektóre Kościoły protestanckie.

Powstanie księgi datuje się według różnych źródeł na czas od VI do III wieku p.n.e., a ostateczną redakcję nawet na II wiek przed Chrystusem. Świadczą o tym argumenty filologiczne – język pieśni zawiera dużo arameizmów, jak też pojedyncze słowa perskie oraz jedno greckie. Prawdopodobne jest, że powstała ona na początku IV wieku p.n.e. albo jako zbiór pieśni weselnych śpiewanych na cześć młodej pary, albo jako utwór metaforyczny opierający się na tychże pieśniach weselnych. Erotyzm pieśni jest zakorzeniony w folklorze żydowskim, podobnie jak nazywanie pana młodego „królem", a panny młodej „królową", zastosowane w Pieśni nad pieśniami. W utworze znajdują się jednak liczne aluzje (terminy, obrazy, porównania) do miłosnych pieśni egipskich z czasów Ramzesa II (1298-1232 p.n.e.), co może świadczyć o tym, że podstawa pieśni jest jednak o wiele starsza niż jej ostateczna redakcja."

 

Jak widać, nie jest to o stosunku Boga do piękna, tylko żydowskie pieśni weselne.

14 godzin temu, Elfir napisał:

Jakoś o brzydkich kobietach nikt nie stara się przekonywać świata, ze są piękne

Rubens umyślnie dobierał kobiety, ktore by się nie załapały obecnie jako modelki i na misski? Lubił malować brzydkie i grube i tylko takie chcieli jego klienci?

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
14 godzin temu, zenek napisał:

Więc odpowiedz mi: czy Rubens nie miał gustu, czy obecni fotograficy lansujący inne modele piękna?.

Może to dobry przykład teorii ewolucji a nie stworzenia.

W skali setek lat ewoluuje postrzeganie piękna bo zmienia się środowisko w jakim funkcjonujemy - rodzaj wykonywanej pracy sposoby odżywiania itp. A co dopiero w perspektywie tysięcy czy milionów lat.

Przecież wiesz że dawni ludzie byli i  niżsi i bardziej korpulentni więc i wzorce były inne.

Jak dla mnie nie jest to żaden argument na to by relatywizować postrzeganie piękna, ale dla Ciebie jak widać tak i targają Tobą wątpliwości. 

Tak jak pisałem, co jest czym - to się widzi czuje i wie. Nie każdy to widzi czuje i wie ot tak natywnie, więc trzeba się kształcić, oglądać, czytać, interesować, porównywać. 

Dla mnie przedmiotowy domeczek wcale nie jest brzydki, czy rozkraczony (nie wiem skąd Elfir to wzięła). Napisałem wcześniej że wygląda jak elegancko odnowiona przedwojenna budowla, czy jakoś tak.

Kwestionowałem tylko zasadność budowania czegoś takiego tu i teraz.

We wnętrzu natomiast nie widać większej konsekwencji stylu i raczej to taki zlepek wszystkiego z przewagą stylowych mebli, a może tylko udających stylowe.

 

 

 

 

Link do komentarza
3 minuty temu, demo napisał:

W skali setek lat ewoluuje postrzeganie piękna bo zmienia się środowisko

Dupa Jaś. W czasie ostatnich kilkudziesięciu lat zmienił się typ kobiecej urody - wystarczy popatrzyć na filmy, teledyski, modelki, miski.

Ciekawe jaki wpływ ma ocieplenie klimatu wg ciebie?

6 minut temu, demo napisał:

Przecież wiesz że dawni ludzie byli i  niżsi i bardziej korpulentni więc i wzorce były inne.

Od czasów starożytnych niewiele się człowiek zmienił - a wzorce piękna setki razy.

7 minut temu, demo napisał:

Tak jak pisałem, co jest czym - to się widzi czuje i wie. Nie każdy to widzi czuje i wie ot tak natywnie, więc trzeba się kształcić, oglądać, czytać, interesować, porównywać. 

 Nie każdy widzi tak samo jak reszta, a reszta też widzi różnie.

Są jakieś uznane autorytety, ale ile w tym interesu i pekulacji - nikt nie wie.  W sumie najbardziej ustabilizowane w cenie są dzieła starsze, uznane. I są jakimś tam wyznacznikiem piękna. To co wspołczesne - to w dużej mierze ruletka. Rasowana przez tzw autorytety wespół z handlarzami sztuki zwanymi marszandami chyba, itp. 

14 minut temu, demo napisał:

Dla mnie przedmiotowy domeczek wcale nie jest brzydki, czy rozkraczony (nie wiem skąd Elfir to wzięła). Napisałem wcześniej że wygląda jak elegancko odnowiona przedwojenna budowla, czy jakoś tak.

Kwestionowałem tylko zasadność budowania czegoś takiego tu i teraz.

We wnętrzu natomiast nie widać większej konsekwencji stylu i raczej to taki zlepek wszystkiego z przewagą stylowych mebli, a może tylko udających stylowe.

No i OK. To jest twoje zdanie, oparte na twoim guście. Podoba ci się coś innego i nie ma w tym nic dziwnego. Świat byłby ubogi, gdyby wszystkim podobało się to samo. 

Ale dzięki temu, że ludzie mają rózne gusty (nie ważne, wrodzone, nabyte przez opatrzenie, czy studiowanie) - jest różnorodność, jest twórczy ferment obok sztampy i kiczu - i jest postęp, nowe wzorce i idee.

Dyskutowany budynek nie jest czywiście jakimś ogniwem tego postępu, raczej towarzyszy i tyle.

Ktoś kwestionujący sens historyzmu nie użyje go dla siebie, ktoś inny uzna za sensowny, bo mu się podoba.

 

Powtórzę - że są obiekty uznawane przez ogół za piękne, nawet przez tysiące lat - ale to nie znaczy, że człowiek ma być niewolnikiem jakichś wzorców i żyć w środowisku, które mu się nie podoba, mimo, że jest uznane jako wzorcowe przez ludzi z tzw. "dobrym gustem, smakiem w dodatku wyższej kultury" :takaemotka: tym bardziej, jeśli to jest własny domek czy wnętrze własnego mieszkania. 

 

W środku nie widac konsekwencji stylu? Ale to nie muzeum, nie wnetrze mające pokazać prestiż właściciela, czy cokolwiek innym zwiedzającym, odwiedzającym - to wnetrze dwojga ludzi umeblowane wg ich potrzeb (a domek musi zaspokoić rózne), pewnie są tam i jakieś, które lubią, może inne dopiero dokupione. To czy udają, czy są stylowe - jest drugorzędne. Przecież ich nie sprzedają jako oryginalne, tylko użytkują.

Link do komentarza
1 godzinę temu, zenek napisał:

 

Rubens umyślnie dobierał kobiety, ktore by się nie załapały obecnie jako modelki i na misski? Lubił malować brzydkie i grube i tylko takie chcieli jego klienci?

Nie bardzo rozumiem związek? Wielu malarzy malowało rzeczy brzydkie, niepopularne.  Przecież rozstrzelanie powstańców na obrazie "Trzeci maja 1808" Goyi nie przedstawia piękna i nigdy tego piękna przedstawiać nie miało. Przedstawiało tragedię.

 Natomiast sama kompozycja obrazu jest czytelna, ułatwiająca odczytanie symboliki obrazu. 
Podobnie trzy Gracje - bardzo klasyczne ujęcie, autor nie wyłamał się kompozycyjnie - ten układ trzech kobiet jest jednakowy od starożytności.

 

Fotografia - tez nie musi przedstawiać pięknych rzeczy, scen. Ale ocenie konkursowej podlega KOMPOZYCJA zdjęcia, a nie jego temat.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 godziny temu, Elfir napisał:

Wielu malarzy malowało rzeczy brzydkie, niepopularne

Rzeczywiście. Ale akurat to nie było w zamyśle Rubensa - tak się wydaje.Nie malował ich żeby pokazać ich brzydotę. To nie Henri de Toulouse-Lautrec  - tak mi się zdaje przynajmniej, choć pewnie jakieś brzydoty też namalował.

Fotografia może przedstawiać różne rzeczy - jednak jeśli w zamyśle autora jest przedstawienie pięknego pejzażu, to taki fotografuje i i raczej to czuje widz, nawet jeśli nie podziela zachwytu autora, bo np.widział inny ładniejszy, albo np. pustynia zawsze będzie dla niego nudna.

3 godziny temu, Elfir napisał:

Fotografia - tez nie musi przedstawiać pięknych rzeczy, scen. Ale ocenie konkursowej podlega KOMPOZYCJA zdjęcia, a nie jego temat.

No właśnie nie - bo fotografia, jak i obraz, to nie tylko kompozycja, ale również kolor, ekspresja, i inne cechy przynależne do danego stylu, np. w impresjonizmie chyba światło.

Perspektywa - to co jedni zarzucają Matejce, inni - wręcz odwrotnie.

W fotografii często treść jest najważniejsza, chwila - natomiast reszta to warsztat, czyli rzemiosło.

Link do komentarza

No właśnie nie - bo fotografia, jak i obraz, to nie tylko kompozycja, ale również kolor, ekspresja, i inne cechy przynależne do danego stylu, np. w impresjonizmie chyba światło.

 

Czyli jak widzisz - NIE OCENIA SIĘ SUBIEKTYWNEGO ODCZUCIA. 

Nie możesz jako kompetentne jury stwierdzić, że "podoba mi się ten widoczek". 

 

Ten dom się tobie podoba, bo mogą ci się podobać nawet cygańskie pałacyki. Twój problem. 

Ale to nie jest kompozycja, harmonia i styl. To jest prywatne "upodobanie".

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, Elfir napisał:

 

Czyli jak widzisz - NIE OCENIA SIĘ SUBIEKTYWNEGO ODCZUCIA.

Jak nie subiektywne???. Kolor, światło, częściowo nawet kompozycję - a ekspresja, to już 100% nieobiektywnego odbioru. Już nie mówiąc o wpływie aktualnych trendów i ideologii polit - społ w pewnych kręgach tzw elity.

 

1 godzinę temu, Elfir napisał:

Ten dom się tobie podoba, bo mogą ci się podobać nawet cygańskie pałacyki. Twój problem. 

Ale to nie jest kompozycja, harmonia i styl. To jest prywatne "upodobanie".

To nie jest mój problem, jeżeli mi się coś podoba. Problem mają ci, co nie mogą tego znieść, że nie widzę powodu przyjmowania czyjegoś gustu jako wzorca dla swego. Ale to jest problem ich tolerancji na cudze odczuwanie.

 

Cygański pałacyk może być i ładny i brzydki. Jak każdy inny pałacyk. 

Prawdą jest, że dawniej trudniej było o "brzydki" pałacyk, bo kanony architektury (m.in. te przytoczone przez was) były powszechnie stosowane, gust (smak, moda) elity był mniej więcej podobny w danym czasie, bo elita była dość jednorodna i niewielka, architektów było mało ale z dużym doświadczeniem (szkoła mistrz-uczeń)  i wszyscy byli wyższej klasy artystami multirzemieślnikami - i ewentualnych naleciałości rozmontowujących dany styl niezbyt dużo, bo komunikacja była ograniczona. Tak mi się wydaje przynajmniej...

 

Tak jak w muzyce - byli mistrzowie, były kanony, były szkoły uczące gruntownyh podstaw i stosunkowo niewielki popyt określonego zapotrzebowania. Wytrzymywali to najlepsi (i tak rzadko byli godziwie wynagrodzeni), największe talenty, geniusze. I wten sposób rozwój form muzycznych był stosunkowo wolny, ale do maksimum szlifowany do ideału. Mody się zmieniały prawie ze stulecia na stulecie, a więc było kiedy te ideały znaleźć.

Teraz komponować może każdy, odbiorca jest masowy, ale za to zróżnicowany do maksimum. Mody się zmieniają co kilka lat, nikt prawie nie szlifuje do ideału, raczej jest moda na wymyślanie nowego (często gorszego od poprzedniego) i to jest nagradzane, a nie ideały, które szukają jednostki - i wcale nie w jednym obszarze. Fani są podzieleni bardziej niż kibole - i też mają argumenty takie jak wasze, oczywiście własne najsluszniejsze.

 

No i w architekturze jest podobnie - choć może nie tak duzo jest jej "kompozytorów" i muszą mieć dyplom i uprawnienia. To jest duże ograniczenie ilościowe. Ale czy jakościowe - chyba nie, biorąc pod uwagę jakość studiów.

Świat jest globalny - więc jest eklektyzm różnych stylów, wzorców, upodobań. Może to dac dobry i zły efekt. Na pewno nie ma cyzelowania stylu i doprowadzania latami do perfekcji. Jak w muzyce - pogoń za czymś nowym i szokującym najlepiej się opłaca. Takie czasy i trendy.

 

1 godzinę temu, Elfir napisał:

Ale to nie jest kompozycja, harmonia i styl. To jest prywatne "upodobanie".

Z powyższego co napisałem - wynika , że trudno teraz znaleźć ogólno obowiązujące: kompozycję, harmonię i styl.

Czasem to mają niektórzy twórcy, projektanci - ale nie ma raczej takich, co by stanowili wzór, bo każdy goni za odróżnieniem się - choć bywają specjaliści od sprytnych kopii. 

 

Ale Elfir - zgodzisz sie, że architektura teraz, szczególnie domki - to sztuka użytkowa masowa. A przy takiej jest naturalne, że część będzie kiczem, część zachowywać ogólnie przyjęte na danym obszarze normy (różne), część będzie spełniać hasło funkcjonalizmu, część łączyć forme z funkcją, część będzie "na pokaz" przede wszystkim - i część będzie dziełem architektonicznym może ponadczasowym.

I nie mam pojęcia, w których budynkach bedzie najlepiej się żyło ich właścicielom - a przecież to jest podstawowe przeznaczenie takich budowli.

Myślisz, że w tych najpiękniejszych ponadczasowych (cokolwiek by to znaczyło) będą ci najbardziej zadowoleni???

 

Ja nie uważam dyskutowanego budynku za wzór do naśladowania. Ale - uważam, że nie mam prawa dyskwalifikować cudzego gustu, jeśli swego nie uważam za wzorcowo słuszny. Patrzę też na kontekst otoczenia - czyli ogród i drzewa. Obiekt nie jest duży. Nie gryzie się z otoczeniem, nie przytłacza, nie rozwala kompozycji urbanistycznej, nie stanowi wtrętu w jakiś istniejący spójny zestaw architektoniczny - a takich wtrętów można zobaczyć w miastach na pęczki, i to projektowanych przez uznane biura. Wtrętów niszczących historyczne panoramy, założenia urbanistyczne, pierzeje ulic, itp.

Wobec powyższego uważam, że nie ma co machać szablą, skoro problemu w zasadzie nie ma. 

 

Albo inaczej. Gdy idę ulicą, zwracam uwagę na ładne kobiety (wg mojego gustu oczywiście). Ale to nie znaczy, że przeszkadzają mi brzydkie, czy nijakie (znowu wg mego gustu). Po prostu zwracam uwagę na te ładne. Nie ma ich zbyt wiele. I dobrze. Rzadziej się potykam :14_relaxed: .

A być może te brzydsze są o wiele w sumie wartościowsze, seksowniejsze, inteligentniejsze, lepsze - itd. A może tylko dziś są brzydsze, bo mają zły dzień. Albo ja. 

 

Myślę, że już nic więcej w tym temacie nie wymyślę :takaemotka:

 

 

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
10 godzin temu, zenek napisał:

Wobec powyższego uważam, że nie ma co machać szablą, skoro problemu w zasadzie nie ma. 

Problemu nie ma bo to Ty coś nie zrozumiałeś coś przekręciłeś i zacząłeś wywijać tą szabelką

A jeśli już to problemem jesteś właśnie Ty, bo kto chciał to napisał co sądzi o tej inwestycji, a Ty usiłujesz wszystkich przekabacić na swój sposób postrzegania rzeczywistości.

Tym samym zaprzeczając własnym głoszonym poglądom i odmawiając prawa innym do ich własnej subiektywnej oceny.

Bo przecież wszystko jest subiektywne i nie to jest ładne co ładne, ale to co się komu podoba.:D

Dodam że nikt tu z dyskutujących nie wydał oświadczenia że jest specjalistą, wyrocznią czy autorytetem w poruszanych tematach.

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
48 minut temu, demo napisał:

A jeśli już to problemem jesteś właśnie Ty

aha

48 minut temu, demo napisał:

kto chciał to napisał co sądzi o tej inwestycji, a Ty usiłujesz wszystkich przekabacić na swój sposób postrzegania rzeczywistości.

myslenie inne niż demo jest ocenione przez demo tak:

Dnia 29.10.2019 o 15:10, demo napisał:

Skąd się w takich głowach jak Twoja biorą takie schematy że jak starodawne to ciepłe, przytulne i klimatyczne, a jak nowoczesne to całkiem odwrotnie - zimne i oficjalne. No ludzie to jakaś obsesja paranoiczna, wszak jedne i drugie bywają takie i takie.

a tu demo nie usiłował "wszystkich przekabacić na swój sposób postrzegania rzeczywistości" określając poziom postrzegania rzeczywistości krytykowanych inwestorów tak:

"Takie jest u nas i pewnie nie tylko, postrzeganie starszych ludzi, powiedzmy emerytów, że taki to ma starodawny gust i nawet budując współcześnie dom, wybierze coś bardziej retro. Wnętrze urządzi w stylu retro i nie inaczej tylko w ciemnych brązach wpadających w kolor trumny, bo do tego mu już najbliżej, bo takiemu to nie wypada się wygłupiać i otaczać nowoczesnymi sprzętami.

Można i tak, ale nie musi.

Ja zaczekam na lepszy przykład inwestora emeryta, preferującego bardziej ambitne projekty.

Bo co to za przykład i co pokazuje ?, czego nas uczy ? , standardowej przeciętności ?.

 

 

54 minuty temu, demo napisał:

Tym samym zaprzeczając własnym głoszonym poglądom i odmawiając prawa innym do ich własnej subiektywnej oceny.

No właśnie. Porównaj to co napisałeś o emerytach i to co wyżej :takaemotka:

 

I na końcu wreszcie sensownie:

56 minut temu, demo napisał:

Bo przecież wszystko jest subiektywne i nie to jest ładne co ładne, ale to co się komu podoba.:D

Dodam że nikt tu z dyskutujących nie wydał oświadczenia że jest specjalistą, wyrocznią czy autorytetem w poruszanych tematach.

Brawo!

Link do komentarza
15 godzin temu, zenek napisał:

Ale Elfir - zgodzisz sie, że architektura teraz, szczególnie domki - to sztuka użytkowa masowa. A przy takiej jest naturalne, że część będzie kiczem,

 

No właśnie cały czas o tym piszę. Że architekt w tym w tym przypadku zawalił warsztatowo, wypuszczając na rynek rozkraczony ganek.
Widzę, ze zaczynasz rozumieć.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
6 godzin temu, Elfir napisał:
21 godzin temu, zenek napisał:

Ale Elfir - zgodzisz sie, że architektura teraz, szczególnie domki - to sztuka użytkowa masowa. A przy takiej jest naturalne, że część będzie kiczem,

 

No właśnie cały czas o tym piszę. Że architekt w tym w tym przypadku zawalił warsztatowo, wypuszczając na rynek rozkraczony ganek.
Widzę, ze zaczynasz rozumieć.

Ja pisałem ogólnie, a nie o tym domku. O tym domku napisałem:

 

21 godzin temu, zenek napisał:

Ja nie uważam dyskutowanego budynku za wzór do naśladowania.

I dalej, że jednak nie bruździ w przestrzeni, jak wiele innych. Wg mego gustu nie ma się co czepiać. 

I jeszcze:

21 godzin temu, zenek napisał:

Ale - uważam, że nie mam prawa dyskwalifikować cudzego gustu, jeśli swego nie uważam za wzorcowo słuszny.

Więc ustawmy sprawę tak:

Jeśli twój gust jest wzorcowy - no to masz prawo do radykalnych werdyktów. To samo sie tyczy innych wzorcowych znawców.

Ja nie mam takiego gustu - dlatego radykalnie nie oceniam  wg swego gustu.

 

 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
14 godzin temu, zenek napisał:

Jeśli twój gust jest wzorcowy - no to masz prawo do radykalnych werdyktów. To samo sie tyczy innych wzorcowych znawców.

Ja nie mam takiego gustu - dlatego radykalnie nie oceniam  wg swego gustu.

Może nie wzorcowy ale dobry. Nikt tu nie pisał że ma wzorcowy. Pokaż jak mieszkasz to ocenimy jaki masz gust w tej materii i być może to wiele wyjaśni.

Bo widzisz jest tak że są ludzie którzy mają kiepski gust i zdają sobie z tego sprawę, oraz tacy którym coś się wydaje i w tym tkwią, a jeszcze inni mają to gdzieś i zupełnie o to nie dbają.

Może Ty jesteś z rodzaju tych pierwszych i masz jakieś kompleksy, dlatego tak zawzięcie walczysz z każdym kto choć trochę czuje tego blusa.:icon_idea:

Link do komentarza
2 godziny temu, demo napisał:

Może nie wzorcowy ale dobry. Nikt tu nie pisał że ma wzorcowy. Pokaż jak mieszkasz to ocenimy jaki masz gust w tej materii i być może to wiele wyjaśni.

Jak byś miał wzorcowy gust, to może bym cie zatrudnił do oceny, gdybym komuś proponował jak ma mieszkać. Natomiast do oceny mojego mieszkania nikt mi nie jest potrzebny, nawet z gustem wzorcowym, bo mieszkam jak chcę, a nie, jak ktoś mi dyktuje.

Chyba ci się pomyliła wolność wyboru jednostki z opieką nad ubezwłasnowolnionym, choć i wtedy należy maksymalnie pozwolić choremu na jego samodzielne wybory, jesli tylko można.

2 godziny temu, demo napisał:

Może Ty jesteś z rodzaju tych pierwszych i masz jakieś kompleksy, dlatego tak zawzięcie walczysz z każdym kto choć trochę czuje tego blusa.:icon_idea:

Ty czujesz bluesa, gdy narzucasz swój gust, ktory subiektywnie uważasz za dobry. 

Ja uważam, że nie mam wzorcowego gustu, więc nie narzucam nikomu swoich wyborów.

Ty, krytykując kogoś za za zły gust, wartościujesz go, jako gorszego od siebie w tym względzie.

Ja mowię, że coś mi sie podoba lub nie - i tyle. Może mi się nie podobać jego wybór, ale nie uważam, że na pewno jest zły i świadczy o braku jego smaku czy kultury -  bo nie jestem do tego upoważniony niczym.

 

Link do komentarza
3 godziny temu, demo napisał:

Pokaż jak mieszkasz

A to juz jest wścibstwo zwykłe, jedna z cech buractwa :takaemotka:

 

Rozmawiamy o tym, czy można narzucać komuś swój gust, wymuszać na nim przyjęcie cudzego gustu - jak ideologii albo religii, a ty chcesz włazić mi do mieszkania.

Czym to się różni od stukniętych rewolucjonistów sprawdzających, kto ma odciski na rękach, a kto nie - i w ten sposób ich osądzanie ?

Metodologia podobna. Wstydź się, demo :yahoo: i myślenie też. My, k...a, momy rację!

Link do komentarza
1 godzinę temu, zenek napisał:

A to juz jest wścibstwo zwykłe, jedna z cech buractwa :takaemotka:

 

Rozmawiamy o tym, czy można narzucać komuś swój gust, wymuszać na nim przyjęcie cudzego gustu - jak ideologii albo religii, a ty chcesz włazić mi do mieszkania.

Czym to się różni od stukniętych rewolucjonistów sprawdzających, kto ma odciski na rękach, a kto nie - i w ten sposób ich osądzanie ?

Metodologia podobna. Wstydź się, demo :yahoo: i myślenie też. My, k...a, momy rację!

A nie mówiłem, że

 

Dnia 31.10.2019 o 16:02, uroboros napisał:

dasz radę jeszcze nie jedno wymyślić :89_clap:

Dalej wierzę w twoje możliwości!!!:yahoo:

Link do komentarza
16 minut temu, zenek napisał:

 że nie o własny gust idzie, ale o tolerowanie cudzego.

 

Daj już sobie spokój i nie opowiadaj takich bzdur. Ja tam toleruję ich gust ale mnie się nie podoba. Nietolerancją by było gdybym im kazał przystosowywać się do mojego, zburzyć domek i wywalić meble.

To takie proste więc nie wciskaj tu swoich wynaturzonych wizji.

2 godziny temu, zenek napisał:

A to juz jest wścibstwo zwykłe, jedna z cech buractwa :takaemotka:

 

 a ty chcesz włazić mi do mieszkania.

Dobra już,  to pokaż żonę.:th_girl_hideface: Nie będziemy wchodzić do mieszkania.:icon_lol:

Link do komentarza
15 minut temu, demo napisał:

Nietolerancją by było gdybym im kazał przystosowywać się do mojego, zburzyć domek i wywalić meble.

Łaskę okazaliście godną wyedukowanych i wysmakowanych znawców sztuki i piekna - w odpowiedzi na suponowane emerytom starcze trumienne skojarzenia, brak wykształtu i kiczowaty gust. Rzeczywiście - propozycja całkowitego podporządkowania się waszym jedynie słusznym gustom nie padła. Wystarczyło pokazanie im sromoty ich poziomu kultury. Brawo! 

26 minut temu, demo napisał:

To takie proste więc nie wciskaj tu swoich wynaturzonych wizji.

Oczywiście - chodzi tylko o dokształt i odchamienie niesfornych zacofanych. 

30 minut temu, demo napisał:

Dobra już,  to pokaż żonę.:th_girl_hideface: Nie będziemy wchodzić do mieszkania.:icon_lol:

to :takaemotka: żart w twoim guście? 

Link do komentarza
Domek jest fajny i przytulny ale jak ktos w domu ma syf i rozpierduche to krytykuje bo go zazdrość zżera że ktoś ma lepiej niż on, to takie głupie i durne że aż niedobrze sie robi czytając te wypociny dema i uroborosa a Zenek z uporem maniaka chce ich nawrócić ale wieśniaków nie przekona bo maja swój świat. Zenek, szkoda czasu na dywagacje z takimi tępymi ludźmi, daj se spokój. Nie zrobisz inteligenta z tego komu słoma z butów wystaje.
Link do komentarza
Dnia 5.10.2019 o 14:42, mhtyl napisał:

Widzisz, jesteś tu na forum tyle samo co ja albo ciut dłużej a nic nie pamiętasz, to ja przypomnę. 

Nie pamiętasz jak tu kilka lat temu były opisywane domy Dagulki, Colibra, Adiga i kilku innych, odszukaj sobie te tematy i pokaż mi choć jeden post w tych tematach w którym ktoś neguje ich wybór jak i sam dom., ba nawet nie musisz daleko kopać niedawno było o domu Leszka i pokaż mi czy któryś forumowicz mu coś wypomniał czy skrytykował jego wybór.

Colibra krytykowałem osobiście za pewien detal uważam istotny  i uważam że to ....

Leszka nie mogłem krytykować bo w jakimś tam promilu czuję się ojcem pomysłu ( zanim zaczął budować już dyskusja szła o kształt i funkcjonalność ) , więc musiałbym krytykować siebie .

Link do komentarza
26 minut temu, zenek napisał:

 Wystarczyło pokazanie im sromoty ich poziomu kultury. Brawo! 

Teraz to już zaczynasz mnie denerwować !!!. Licz się ze słowami pisanymi, bo nikt tu nie pokazywał żadnej "sromoty ich poziomu kultury". 

 Mieszasz wszystkie pojęcia i wychodzą ci takie baranie kwiatki.:icon_evil:

Link do komentarza
25 minut temu, demo napisał:

Mieszasz wszystkie pojęcia i wychodzą ci takie baranie kwiatki.

zenek potrafi... taki jest zenek :bezradny:

 

A gościu asceto - spójrz w większe lustro i zobacz, czy akurat u ciebie z tą słomą jest w porządku...

Czytaj ze zrozumieniem to, co my piszemy...

Czytaj ze zrozumieniem wywijasy, jakie kręci zenek... jakie dziwne ma skojarzenia... i jakie wnioski (???) wyciąga z naszych wpisów...

 

1 godzinę temu, Gość asceta napisał:

Domek jest fajny i przytulny

To jest twoje zdanie... ale ma rozkraczone i dziwne kolumienki :scratching:

 

Ja osobiście mam przytulne mieszkanko, ładnie urządzone (- to jest moje i moich znajomych zdanie :icon_mrgreen:) i regularnie sprzątane - więc nie mam syfu i rozpierduchy 9_9... i na pewno nie zżera zazdrość...

Link do komentarza
43 minuty temu, demo napisał:

Teraz to już zaczynasz mnie denerwować !!!. Licz się ze słowami pisanymi, bo nikt tu nie pokazywał żadnej "sromoty ich poziomu kultury". 

Przeczytaj swoje posty w tym temacie  i wyobraź sobie, że to ja je napisałem nt twego domu i twego gustu. Może poczujesz i zrozumiesz... 

9 minut temu, uroboros napisał:

to jest moje i moich znajomych zdanie

Co oznacza, że masz podobny gust jak twoi znajomi. No i git.

9 minut temu, uroboros napisał:
1 godzinę temu, Gość asceta napisał:

Domek jest fajny i przytulny

To jest twoje zdanie... ale ma rozkraczone i dziwne kolumienki :scratching:

To jest znowu twoje zdanie - uroboros.

Jak widzisz są dwa przeciwne. Trudne do zrozumienia?

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Co za okropne niektóre opinie! Co Was obchodzą prywatne sprawy tych ludzi?! To strona o domach traktująca, a nie o kwestiach prorodzinnych. Nie widzicie zmagań ludzi, tylko jakieś pryszcze na rzeczonej części ciała dostrzegacie. A ty uroborosie to powiedzenie - 'kozak w necie du... w świecie' pasuje jak ulał. Ja tez ma w domu słonia w złotej karafce a w piwnicy diamenty ha ha ha. rozkraczone jest twoje pojmowanie świata a nie kolumny.
Link do komentarza
39 minut temu, uroboros napisał:

Są rozkraczone...

Dla mnie są ukośne, nie pionowe - tyle.

Przypory maja podobny kształt i były popularne. 

Komuś się kojarzy z rozkraczenem, innym z przysadzistością, innym z solidnością i bezpieczeństwem.

A duży ganek - z gościnnością.

Kwestia ematii - chyba dość egzotyczne dla ciebie i demo.

7 minut temu, Gość asceta napisał:

rozkraczone jest twoje pojmowanie świata a nie kolumny.

O to to :takaemotka: 

asceta - zaloguj się na stałe - jesteś tu potrzebny :14_relaxed: podnosisz poziom

Link do komentarza
37 minut temu, Gość asceta napisał:

A ty uroborosie to powiedzenie - 'kozak w necie du... w świecie' pasuje jak ulał.

Oooo, widzę, że mnie znasz... aleeee, widzę, że masz kłopoty z budowaniem zdań i jasnym wyrażaniem się... słoma??? plącze się???

Spróbuj jeszcze raz to zdanie napisać... tak, żeby nie było wątpliwości... proszę.

 

38 minut temu, Gość asceta napisał:

Co Was obchodzą prywatne sprawy tych ludzi?!

Gdzie w moich postach widzisz odnoszenie się do prywatnych spraw tych ludzi :icon_eek::zalamka:???

Ja tylko stwierdzam to, co widzę... mianowicie - rozkraczone kolumny :bezradny: - popatrz na zdjęcie...

 

42 minuty temu, Gość asceta napisał:

Nie widzicie zmagań ludzi,

O jakich zmaganiach piszesz :icon_eek:? których ludzi? z kim/czym oni się zmagają?

24 minuty temu, zenek napisał:

Przypory maja podobny kształt

Przypory, to przypory... ten domek ma akurat rozkraczone kolumny, a nie ma pochyłych przypór...

48 minut temu, Gość asceta napisał:

Ja tez ma w domu słonia w złotej karafce a w piwnicy diamenty ha ha ha

Kto to jest Ja? I mówisz, że ten Ja MA  słonia w złotej karafce.. itd...

 

ha ha ha... cokolwiek by to znaczyło :scratching:

Link do komentarza
50 minut temu, uroboros napisał:

Oooo, widzę, że mnie znasz

Połechtało :takaemotka:

51 minut temu, uroboros napisał:

że masz kłopoty z budowaniem zdań i jasnym wyrażaniem się...

a gdzie tam. napisał , żeś:

 

1 godzinę temu, Gość asceta napisał:

'kozak w necie dupa w świecie'

nic dodać, nic ująć :yahoo:

53 minuty temu, uroboros napisał:

widzę... mianowicie - rozkraczone kolumny

Kolumny będące reminiscencją przypór :14_relaxed: 

 

56 minut temu, uroboros napisał:

ten domek ma akurat rozkraczone kolumny, a nie ma pochyłych przypór...

Nie ma pochyłych przypór, kolumny są ich reminiscencją

nie wiem skąd u ciebie te ginekologiczne skojarzenia?:takaemotka::wallbash:

59 minut temu, uroboros napisał:

Kto to jest Ja? I mówisz, że ten Ja MA  słonia w złotej karafce.. itd...

"Ja" oznacza ascetę - i on ma słonia.... 

To proste - przecież należysz do wyedukowanych:takaemotka:

Link do komentarza
8 minut temu, zenek napisał:

nie wiem skąd u ciebie te ginekologiczne skojarzenia?

A tobie rozkraczenie kojarzy się z ginekologią??? :scratching:dziwne... bo mnie nie...

tylko z tymi dwiema kolumnami...

11 minut temu, zenek napisał:

Ja" oznacza ascetę - i on ma słonia.... 

Znowu pokręciłeś... chyba już na ciebie przypóźno...

Przeczytaj powoli jeszcze raz to zdanie, które gość napisał..., albo zaczekaj, jak się rozwidni... będziesz lepiej widzieć...

24 minuty temu, zenek napisał:

nic dodać, nic ująć

Ooooo, widzę, że i ty mnie znasz...

15 minut temu, zenek napisał:

Połechtało

Aaaa, tego nie kumam...:scratching::bezradny:co miało mnie połechtać...

 

2 godziny temu, Gość asceta napisał:

kwestiach prorodzinnych

Wiesz, co to znaczy? Coś ci się po odebraniu ostatniego 500+ pokiełbasiło... chyba...

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...