Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam,

Kupiliśmy mieszkanie własnościowe na osiedlu którym zarządcą jest spółdzielnia mieszkaniowa. Wymyśliliśmy sobie, że chcemy w miejsce tradycyjnego okna balkonowego wstawić przesuwne okno tarasowe, na co spółdzielnia nie chce się zgodzić. Argumentem na "nie" jest zmiana zagospodarowania przestrzennego, jest to osiedle z lat osiemdziesiątych z wielkiej płyty. Osobiście uważam, że czas wpuścić trochę nowoczesności w takie osiedla. Proszę o pomoc w znalezieniu przepisów które pozwolą na taką zmianę. Przesyłam również zdjęcie w którym jest zaznaczony element ściany do usunięcia. 

20190610_125744.jpg

Link do komentarza
12 minut temu, Sophie M napisał:

 Argumentem na "nie" jest zmiana zagospodarowania przestrzennego, jest to osiedle z lat osiemdziesiątych z wielkiej płyty. Osobiście uważam, że czas wpuścić trochę nowoczesności w takie osiedla.  

Twoje osobiste przekonania nie mają mocy sprawczej, chociaż możesz sobie je mieć i z nimi żyć. Takie jest prawo. Skoro administrator terenu ustalił kiedyś jakieś zasady wyglądu fasad, to oczywiście można je zmienić, ale należy to zrobić w sposób prawny. Piszesz, że kupiliście mieszkanie własnościowe. Czy jesteście jego właścicielami notarialnymi czy nie? Jeśli nie, to niestety, spółdzielni nie podskoczycie.

18 minut temu, Sophie M napisał:

  Przesyłam również zdjęcie w którym jest zaznaczony element ściany do usunięcia. 

Ten element ściany akuratnie nie ma znaczenia konstrukcyjnego, więc usunięcie go nie stanowiłoby problemu gdyby nie to, że jest elementem fasady, a więc architektury zewnętrznej.

Link do komentarza

Wkraczasz w zmiany elewacji i tu trzeba mieć zgodę również projektanta budynku.

Nawet własność potwierdzona notarialnie nic nie wniesie.

Miałem problem ze wstawieniem okna dwudzielnego zamiast dzielonego na trzy części. Spółdzielnia w końcu zezwoliła na jednego dużego fixa ze szprosami, sugerującymi podział na trzy części, żeby nie zmienić wyglądu elewacji - było to okno dostępne z balkonu.

 

A czy następnym krokiem ma być przerobienie balkonu na taras :scratching:

Link do komentarza

Tak, posiadamy akt notarialny. Osiedle jest dosyć duże bo ma ponad 300ha i w przeważającej większości są różne okna jedni mają brązowe inni białe, panoramiczne lub jeszcze inne, ale tarasowego nikt nie ma i musimy przecierac szlaki. Podsumowując co okno balkonowe to inne więc argument o wyglądzie elewacji jest delikatne mówiąc absurdalne.

Link do komentarza
15 minut temu, Sophie M napisał:

Tak, posiadamy akt notarialny. 

Czyli jesteś współwłaścicielem budynku w jakiejś części, więc Twoje starania o zmianę zasad mają podstawy prawne. proponuję skontaktowanie się z wydziałem budownictwa w powiecie. Co oni powiedzą na takie plany? Spółdzielnię omiń na razie.

16 minut temu, Sophie M napisał:

 Podsumowując co okno balkonowe to inne więc argument o wyglądzie elewacji jest delikatne mówiąc absurdalne.

Ja to wiem, Ty to wiesz, zawsze się zresztą temu dziwiłem, bo kiego grzyba jakiś "esteta" ma mi narzucać to, co ma mi się podobać? Też tego nie rozumiem, ale tak na tym świecie jest.

Link do komentarza
Gość mhtyl
4 minuty temu, Sophie M napisał:

Wielkie dzięki. W takim razie po niedzieli zaczynamy kolejne próby.

Ja jeszcze dopatrzałem się grzejnika, który musiałbyś przenieś w razie wstawienia drzwi balkonowych.

Z doświadczenia powiem Ci, że to walka z wiatrakami. Jeżeli spółdzielnia nie wyraziła zgody to jej nie otrzymasz. Kiedyś kolega z pracy opowiadał jak chciał to i tamto w mieszkaniu własnościowym pozmieniać, na wszystkie zmiany musiał mieć zgodę spółdzielni. Z tego co pamiętam to chodziło o wymianę grzejnika, wymianę drzwi wejściowych i wewnętrznych i jeszcze coś ale nie pamiętam. 

Link do komentarza
Gość mhtyl
13 minut temu, retrofood napisał:

Można zapowiedzieć w spółdzielni, że się ją wyautuje z funkcji zarządcy i powoła wspólnotę zarządzającą budynkiem. To w wielu przypadkach działa.

To życzę powodzenia w dążeniu do obalenia spółdzielni :) 

Link do komentarza
5 godzin temu, retrofood napisał:

Można zapowiedzieć w spółdzielni, że się ją wyautuje z funkcji zarządcy i powoła wspólnotę zarządzającą budynkiem. To w wielu przypadkach działa.

Ty tak poważnie? Czy dla jaj??? Spółdzielnię na tak dużym osiedlu???

Link do komentarza
Dnia 7.07.2019 o 21:04, uroboros napisał:

Ty tak poważnie? Czy dla jaj??? Spółdzielnię na tak dużym osiedlu???

Na poważnie. Ludziom się przeważnie nie chce i akceptują to co jest. Do czasu aż znajdzie się ktoś, kto uczyni ferment i nie pozwoli ignorować swoich praw. Tylko uwaga! Mieszkanie własnościowe to nie to samo co własność mieszkania. Zwracam na to uwagę.

 

PS. Sam mieszkam w lokalu budynku administrowanego przez wspólnotę. A był kiedyś spółdzielniany...

Link do komentarza
Gość mhtyl
32 minuty temu, retrofood napisał:

PS. Sam mieszkam w lokalu budynku administrowanego przez wspólnotę. A był kiedyś spółdzielniany...

I na pewno w ramach walki z biurokracją obaliliście spółdzielnie a powołaliście wspólnotę :) 

Znam też przypadki że kiedyś była wspólnota a teraz jest spółdzielnia i na odwrót, ostatnio u znajomego spółdzielnia ogłosiła upadłość :) (nie wiem w jaki sposób ale ogłosiła) i kilka bloków poszło pod wspólnotę.

 

Link do komentarza
Gość mhtyl
4 minuty temu, retrofood napisał:

Nie obalałem. Zrobiono to zanim tam zamieszkałem. Ale zrobiono.

I nie zamierzam tego zmieniać.

No właśnie, o to  mi chodzi, że zmienia się zarządca  ale nie z powodu że Panu X nie zezwolono na wymianę okna to Pan X będzie dążył aby  "obalić" spółdzielnię.

Spółdzielnia to twór komunistyczny, biorą pieniądze za coś co w wspólnocie jest robione charytatywnie.

Link do komentarza

j.w.

we Wspólnocie to Zarząd może i być charytatywny (jak i Rada Nadzorcza), ale zarządzanie już takie nie jest - trzeba wyczarterować do tego firmę. Oczywiście w całkowitym bilansie może to być opłacalne, ale z reguły Zarząd jednak jakąś kasę bierze (lub kosztuje), a RN to już różnie

 

odnośnie postu Autora - nie jest to niemożliwe, nie znamy jaka to spółdzielnia, jakie osiedle, jak to wygląda dokładniej, na ile budynki są "pstrokate" ze względu na inwencję mieszkańców;

czasami jest to tak, że nawet nie warto nikogo pytać tylko robić swoje, a nawet nie zostanie zauważone

Link do komentarza
Gość mhtyl
48 minut temu, aru napisał:

j.w.

we Wspólnocie to Zarząd może i być charytatywny (jak i Rada Nadzorcza), ale zarządzanie już takie nie jest - trzeba wyczarterować do tego firmę. Oczywiście w całkowitym bilansie może to być opłacalne, ale z reguły Zarząd jednak jakąś kasę bierze (lub kosztuje), a RN to już różnie

Nie wiem jak działają wszystkie wspólnoty ale z tej co kolega opowiadał i z tej co szwagier mieszka (są to pojedyncze bloki w których mieszka około 20 rodzin) to wybrali sobie powiedzmy ze zarząd i oni zbierają pieniążki, robią opłaty i sie rozliczają z mieszkańcami z poniesionych wydatków i pieniążków za to nie biorą bo sie zgodzili na takie warunki, a jeżeli chodzi o spółdzielnie to zarząd za darmo nie siedzi i nie zajmuje się mieszkaniami.

56 minut temu, aru napisał:

czasami jest to tak, że nawet nie warto nikogo pytać tylko robić swoje, a nawet nie zostanie zauważone

Dokładnie, a jak się wyda to można zgonić że tak już było :) 

Link do komentarza
Dnia 7.07.2019 o 14:03, Sophie M napisał:

Tak, posiadamy akt notarialny. Osiedle jest dosyć duże bo ma ponad 300ha.......

jest z czego się utrzymać :)

 

fakt, przy bardzo małych wspólnotach tak to może wyglądać, ale księgowość ktoś musi prowadzić, za darmo to może przy kilku POD to i by się znalazł frajer; większe wspólnoty to już firma zewnętrzna zajmująca się administracją, inaczej się nie da;

przepisy dot. wspólnot wymagają Zarządu i RN, mogą działać charytatywnie, ale znów - przy większych to już to trochę zbyt upierdliwe "hobby"

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...