Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

Dnia 14.01.2021 o 14:32, Budujemy Dom - budownictwo i wnętrza napisał:

Umiar - przemówi tylko do osób, które nie lubią "durnostojek" i gromadzenia rzeczy. Zasada świetna, bo nie zabiera przestrzeni życiowej i ogranicza konieczność usuwania kurzu z tych "dekoracji". Ale są osoby, które źle się czują w takich "czystych" wnętrzach, bo lubią otaczać się pamiątkami z podróży, czy z dzieciństwa.

To nie zawsze tak.

 

Wielu rzeczy żal wyrzucić, nawet jak nie ma gdzie wstawić. To są relikty dawnych czasów. Mam pralkę z lat 50-tych z obudową drewnianą (brak silnika -ktoś wymontował, bo pasował do czegos). To pralka po ciotce - ale żal wyrzucić jednak prawie "antyk". Wartość sentymetalna żadna, pieniężna żadna - ale relikt. Może daruję do muzeum PRL?

To jest chyba szacunek dla starych rzeczy, dla historii, dla "dowodów" - przeszkadzają, ale tyle ich zginęło na śmietnikach, w czasie wojny i po. 

Zawsze mam wyrzut sumienia, kiedy coś takiego wyrzucam. Mam czyste sumienie - dedukujesz, co z tego wynika 9_9 :)...no kłopot...

 

Np. 3 maszyny do szycia (Singer też) - tak piękne, że aż żal na nich szyć... jakie piękne kraty, kształty, nawet blat i pokrywka mają styl... 

 

Mam klucz francuski, jakiś poniemiecki, działający - nie znajdziesz takiego ładnego klucza teraz (abstrahując  od trwałości) - teraz są jakieś kanciaste, parszywie wykonane - oczywiście funkcjonalne :13_upside_down:

 

Jakieś stare szafy po babciach, nie jakieś wybitne antyki, ale stare dobre drewno, proste ale proporcjonalne ładne ciepłe kształty...odnowię...jak znajdę czas...

Czy kufer przedwojenny, stary - ten niestety musiałem spalić w kominku, bo był zżarty od kornika - zostały okucia...

Stara mandolina cioci - czeka na szlif, politurkę, jakąć blaszkę i szlifowanie progów -  i będzie jak nowa, jak tylko czas znajdę. 

 

Tak - lubię stare rzeczy, ale ładne i piękne - tak jak lubię nowe - też takie.

Tyle że tych starych coraz mniej - żal ich, dlatego chyba warto się zastanowić nad  wyrzucaniem, zwłaszcza, gdy się ich nie dokupuje, nie zbiera, jak kolekcjoner, ale dziedziczy, dostaje, lub ratuje z makultury czy śmietnika....

 

po prostu same przychodzą, jak pies znajda....:)

 

 

 

zenek

zenek

Dnia 14.01.2021 o 14:32, Budujemy Dom - budownictwo i wnętrza napisał:

Umiar - przemówi tylko do osób, które nie lubią "durnostojek" i gromadzenia rzeczy. Zasada świetna, bo nie zabiera przestrzeni życiowej i ogranicza konieczność usuwania kurzu z tych "dekoracji". Ale są osoby, które źle się czują w takich "czystych" wnętrzach, bo lubią otaczać się pamiątkami z podróży, czy z dzieciństwa.

To nie zawsze tak.

 

Wielu rzeczy żal wyrzucić, nawet jak nie ma gdzie wstawić. To są też relikty dawnych czasów. Mam pralkę z lat 50-tych z obudową drewnianą (brak silnika -ktoś wymontował, bo pasował do czegos). To pralka po ciotce - ale żal wyrzucić jednak prawie "antyk". Wartość sentymetalna żadna, pieniężna żadna - ale relikt. Może daruję do muzeum PRL?

To jest chyba szacunek dla starych rzeczy, dla historii, dla "dowodów" - przeszkadzają, ale tyle ich zginęło na śmietnikach. 

Zawsze mam wyrzut sumienia, kiedy coś takiego wyrzucam. Mam czyste sumienie - dedukujesz, co z tego wynika 9_9 :)...no kłopot...

 

Np. 3 maszyny do szycia (Singer też) - tak piękne, że aż żal na nich szyć... jakie piękne kraty, kształty, nawet blat i pokrywka mają styl... 

 

Mam klucz francuski, jakiś poniemiecki, działający - nie znajdziesz takiego ładnego klucza teraz (abstrahując  od trwałości) - teraz są jakieś kanciaste, parszywie wykonane. 

 

Jakieś stare szafy po babciach, nie jakieś wybitne antyki, ale stare dobre drewno, proste ale proporcjonalne ładne ciepłe kształty...

Czy kufer przedwojenny, stary - ten niestety musiałem spalić w kominku, bo był zżarty od kornika - zostały okucia...

Stara mandolina cioci - czeka na szlif, politurkę, jakąć blaszkę i szlifowanie progów -  i będzie jak nowa, jak tylko czas znajdę. 

 

Tak - lubię stare rzeczy, ale ładne i piękne - tak jak lubię nowe - też takie.

Tyle że tych starych coraz mniej - żal ich, dlatego chyba warto się zastanowić nad  wyrzucaniem, zwłaszcza, gdy się ich nie dokupuje, nie zbiera, jak kolekcjoner, ale dziedziczy, dostaje, lub ratuje z makultury czy śmietnika....

 

po prostu same przychodzą, jak pies znajda....:)

 

 

 

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • To błąd i nieznajomość tematu. Beton jest ok Jak dasz samą folię na chudziaka to po kilku latach zgnoisz styropian, stracisz izolacyjność cieplną posadzki. Większe rachunki za ogrzewanie wyrównają sknerstwo, czyli  brak papy, pozorna  oszczędność na papie termozgrzewalnej, dyfuzja  ci dokopie.   To daj samą folię bez styropianu, wtedy zaoszczędzisz już na maxa. Jak dziecko we mgle.    
    • Powinien Pan wnieść do sądu wniosek o przywrócenie posiadania tegoż przejazdu. Bez znaczenia czy był on prawny, czy bezprawny – naniesiony na mapy, czy nie – szereg lat używany jako przejazd stanowi o posiadaniu, a jego zagrodzenie daje Panu prawo żądania przywrócenia stanu poprzedniego.
    • I przegród "ruchomych".  Bo najwięcej ciepła spiernicza "powierzchniami wspólnymi". Chociażby klatką schodową. Drzwiami i oknami.
    • Nie tylko wylewka oddaje wilgoć, ale i przyjmuje. Chociażby z powietrza. A jeśli położyłeś na nią styropian w folii, to na folii się skrapla i nie odparowuje. Stąd kształt mokrej plamy. Kiedy to robiłeś, znaczy chudziak i wylewkę? Czy ten piasek pod chudziakiem był suszony?
    • Jeżeli istniejąca izolacja i kołki przeniosą ciężar następnej warstwy to ok. Klasa A – domy jednorodzinne zużywające rocznie mniej niż 63 kWh energii na m2 oraz bloki i kamienice z wynikiem poniżej 59 kWh.   Zastosowanie wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła – dzięki temu można uniknąć „uciekania” ciepła przez wentylację, co może powodować duże straty na ogrzewaniu,   Dodać odatkową izolację przegród zewnętrznych, lub wykonanie ocieplenia materiałem o bardzo dobrych parametrach (w przypadku budynków nieocieplonych) – czasami wystarczy ocieplić stropodach wełną lub wybrać styropian grafitowy, aby znacznie zmniejszyć zapotrzebowanie roczne,   Dodać instalację fotowoltaiczną na dachu – to jeden ze skuteczniejszych sposobów na obniżenie współczynnika EP nawet o 30%, a zaletą takiej inwestycji jest mała inwazyjność i możliwość przeprowadzenia prac nawet, gdy wszystkie prace budowlane i wykończeniowe zostały zrealizowane.   Wymiana stolarki itd.   Trzeba zrobić Audyt, czyli dowiadujemy się jak jest teraz, a następnie doprojektować zmiany, które wpłyną na polepszenie  klasyfikacji energetycznej tego budynku.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...