Skocz do zawartości

Kuchnia - wilgoć, grzyb i blokowa antylacja,


Recommended Posts

Część i czołem złote rączki!

 

Sytuacja wygląda następująco. Wynajmuję chałupę w bloku. Blok jak blok, postawiony w latach 60. Niby ocieplany jednak wątpię w to. Ściany okienne w domu są znacząco zimne. Ogólnie w mieszkaniu są "nowe" okna pcv. Jednak wstawiane pewno po taniości, przez co pianka montażowa była tak zabezpieczona, że jest ruda, krucha o nie izoluje. Same okna dają radę jednak wokoło nich przy ramie ciągnie zimno.

 

Jest to Nasza trzecia zima. Rok temu z zewnątrz przeleciałem pianką, tak co by to lekko uszczelnić jednak nic to nie dało. W tym roku wyregulowałem docisk skrzydeł, by szczelniej trzymały. Troszkę pomogło jednak dalej było zimno. W kuchni gdzie było najgorzej zakleiłem miejsce styku ramy okiennej ze ścianą taśmą bitumiczną (z tego co pamiętam tak to się nazywało). Przeleciałem 3/4 ramy i przestało wiać. Wcześniej grzejniki były rozkręcone na maksa i w ich okolicy czuć było ciepło, jednak reszta kuchni była zimna. Zresztą na trzecim zdjęciu widać jak to jest popękane.

 

Pojawił się jednak problem. Straciłem cug w wentylacji. Te wentylację "normalnie działają" dopiero jak otworzy się okno. Aktualnie nawet jak uchylam okno jakby cug był zbyt mały. Kuchnia ciepła, ściany przy oknie zimne i para skrapla się przy suficie. I wyłazi grzyb. Najgorsze jest to, że i w pokoju obok nad oknem zbiera się grzyb . Nie puszek tylko czarnawy nalot, który mogę zetrzeć ścierą. Dwa lata spokoju a teraz nawet nie pełne uszczelnienie wokoło okna i bam. No i w tym roku podłączyli ciepłą wodę z miasta. Junkersy (przez które wiało konkretnie mrozem) zlikwidowano, a w tych szybach po nich puścili instalację wodną. Więc dodatkowy otwór wentylacyjny został zaślepiony przez spółdzielnię.

 

No i w pokoju sąsiednim, dziennym wilgotność powietrza waha siię od 40 do 62% więc ni to susza ni to sauna rzymska.

 

Teraz pytania, konkrety:

1. Jak sprawdzić to, czy komin przy rozszczelniony oknie ciągnie? Jakoś tak domowo. Kominiarze niby raz do roku sprawdzają magicznym wiatraczkiem cug i zawsze narzekają na to, że ciągnie przy otwartym oknie dopiero.

 

2. Drugie pytanie, to jak dobrze umyję zapleśniałe miejsca to jest jakiś środek, spray może, którym warto potraktować takie miejsce? Tak co by grzyba dobić czy też zabezpieczyć takie miejsce?

 

3. Nad kuchenką nie ma okapu, czy też pochłaniacza. Czy wystarczyło by co bym przy kratce wentylacji dorobił wiatraczek, który by wyciągał powietrze? Czy lepiej jakimś sposobem "opcja bieda" umiejscowić pochłaniacz nad kuchenką, który by łączył się z kratką przy której był by wiatraczek?

 

Ogólnie właścicielka mieszkania mieszka w Niemczech. Pewno nie była by chętna na inwestowanie w te mieszkanie. Jej rodzice mieszkają obok. Starsi państwo, którzy w sumie też nie mają zbyt dużo do gadania. Ja w nie swoje nie chcę inwestować w sposób inny niż taki, by przeżyć jakkolwiek cywilizowanie. Więc patenty na coś z niczego co działa i nie wpływa na stan mieszkania oraz jest łatwe do demontażu to jest to, co mnie interesuje.

 

Pozdrawiam ciepło20773be629eac459482754447d7c2b5d.jpgfd27726fdb723c239583ae71762a962b.jpge387e059c7fbadf4d350035d4fa91d5d.jpg2c5785d5d6e1af573f477fc4a5f9e321.jpg35a7035150bd63d0c7e7cbb714827495.jpgb773e314893d9ce8b9e5354b609c9f41.jpg02c64389a4618d6e5e9871d16f65a9cf.jpg

 

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

 

 

Link do komentarza
2 godziny temu, Lord Muriel napisał:

1. Jak sprawdzić to, czy komin przy rozszczelniony oknie ciągnie? Jakoś tak domowo. Kominiarze niby raz do roku sprawdzają magicznym wiatraczkiem cug i zawsze narzekają na to, że ciągnie przy otwartym oknie dopiero.

 

Przyłóż zapaloną świeczkę albo  zapałkę czy zapalniczkę przy kratce wentylacyjnej, jak będzie płonień kierował się ku kratce masz cug.

2 godziny temu, Lord Muriel napisał:

2. Drugie pytanie, to jak dobrze umyję zapleśniałe miejsca to jest jakiś środek, spray może, którym warto potraktować takie miejsce? Tak co by grzyba dobić czy też zabezpieczyć takie miejsce?

Jest środek przeciw grzybom i pleśni, wystarczy spryskać te miejsca i wszystko ładnie zniknie. Coś takiego

srodek-przeciw-plesni-i-grzybom-savo-500

 

2 godziny temu, Lord Muriel napisał:

3. Nad kuchenką nie ma okapu, czy też pochłaniacza. Czy wystarczyło by co bym przy kratce wentylacji dorobił wiatraczek, który by wyciągał powietrze? Czy lepiej jakimś sposobem "opcja bieda" umiejscowić pochłaniacz nad kuchenką, który by łączył się z kratką przy której był by wiatraczek?

Żadnego wiatraczka. Przy kuchence gazowej żadnej wentylacji mechanicznej. Kup i zamontuj pochłaniacz.

2 godziny temu, Lord Muriel napisał:

Wynajmuję chałupę w bloku.

Jak to przeczytałem to mnie sie nasunęło takie coś, musi  to być po byku blok  że zmieściła się w nim  chałupa :icon_mrgreen:

Link do komentarza
2 godziny temu, Lord Muriel napisał:

Straciłem cug w wentylacji.

No i prawidłowo! Doszczelniłeś okno - to i skąd ma być ten cug???

 

Jak może wiesz - "wentylacja – cyrkulacja powietrza, z reguły pomiędzy pomieszczeniami a przestrzenią na zewnątrz. Prawidłowo działająca wentylacja jest niezbędna w pomieszczeniach, gdzie przebywają zwierzęta czy ludzie, dopływające z zewnątrz powietrze zapewnia wymianę zużytego i zanieczyszczonego na świeże, niezbędne do oddychania oraz prawidłowej i bezpiecznej pracy urządzeń zużywających powietrze." To cytat od wujka google...

Jak ma dopłynąć powietrze, jak nie ma jak :bezradny:..

Gdy otworzysz/uchylisz okno pojawia cię cug - oznaka wymieniającego się powietrza...

 

2 godziny temu, Lord Muriel napisał:

Junkersy (przez które wiało konkretnie mrozem)

Tu miałeś - niebezpieczną, ale na Wasze szczęście bez tragicznych efektów - cofkę... ten konkretny mróz, to efekt dopływającego zimnego i suchego powietrza, które, mimo pizgania po nogach, powodowało ten cug i wymianę wilgotnego powietrza. Pleśń nie miała wystarczającej ilości wody i nie rosła. Teraz ma wody pod dostatkiem, nawet jej nadmiar, ma ciepło i... rośnie !!!

 

Wniosek - wentylacja musi mieć dopływ powietrza z zewnątrz, aby mogło wylecieć "brudne" powietrze przez kratkę wentylacyjną :bezradny:

 

Dopływ przez nawiewniki, rozszczelnienie okien - samo, nawet częste wietrzenie pomieszczeń nic nie da - MUSI BYĆ CIĄGŁY DOPŁYW POWIETRZA Z ZEWNĄTRZ.

Link do komentarza

A to zasadniczo albo mam ciepło w mieszkaniu ale z grzybkiem nad głową, albo jest bez grzybka ale odpalone na maksa grzejniki nie mają sensu bo i tak gwizda przez okna? Chociaż dziwne. W pokoju obok mniej bo mniej ale pod parapetem ciągnie chłodem. W kuchni ćwiartka okna dalej jest nieszczelna. Chyba, żeby docisk skrzydła do ramy okna zmniejszyć. Jakiś przeciąg powinien być a zawsze nie będzie nadmiaru zimna. A to zimno przy podłodze nie jest porządne - dwuletni łobuz czubkiem głowy do ciepłego powietrza nie sięga nawet jeszcze...

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

To, że

13 minut temu, Lord Muriel napisał:

pod parapetem ciągnie chłodem

nie musi znaczyć, że tam wieje powietrzem zimnym, tylko to, że jest tam mostek, właściwie MOST termiczny, ciepło gwiżdże na zewnątrz, ściana zimna, że aż wieje od niej - ale tylko zimnem, a nie zimnym, świeżym powietrzem...

 

 

Link do komentarza
11 godzin temu, Lord Muriel napisał:

z grzybkiem nad głową

Ten grzybek jest wszędzie i będzie WSZĘDZIE!!!

Przy oknie, pod sufitem, za szafą, za szafkami, również w Twoich płucach, płuckach tego dwuletniego łobuza, a i żonki też nie będzie oszczędzać :bezradny::zalamka:

To naprawdę poważna sprawa!

Link do komentarza

Zrobiłem test wentylacji. Przy zamkniętym oknie ogień jest wychylony ku kratce wentylacyjnej. Przy rozszczelnionym oknie jest to już widoczniejsze i płomień faluje. Przy uchylonym oknie zapaliczka gaśnie. Ciągnie mocniej.

Co do ciągnięcia pod parapetami i wszędzie wokoło okna. Tam ogień przykładam to odchyla się on w stronę pokoju. Pokój też jest nie ustawny i wyrko jest pod oknem. Nie plecami do okna a bokiem. Jak się leży wzdłuż nogi są z 30cm od ściany. Czuć na nich nie tyle co chłód ściany to to, jak to powietrze stamtąd idzie na mieszkanie. Zresztą w teorii w mieszkaniu mam 23' aktualnie. Tak na środku pokoju z dala od dogrzewaczy jak np. telewizor, komputer czy cokolwiek innego. Jednak chłód jest odczuwalny. Im bliżej okien tym mocniej. Durne te mieszkania w blokowiskach. Ale cóż poradzić, może za 30 lat będzie nas stać na coś samotnie stojącego ;)

To jak działa grzyb i jak się plewi to wiem. Jednak nie jestem w stanie tego pojąć jak przy normalnej wylgotności w domu oraz takimi nieszczelnościami on się pojawił.

Cóż trzeba więc okna porozszczelniać taśmę z okna usunąć i grubo się ubierać ;) dzięki za porady odnośnie sprayu na grzyba. W tygodniu to wyczyszczę, osuszę ciepłym powietrzem, popryskam i zobaczę jaki będzie efekt ...34903be4c957fda2bd73858283d76ead.jpg

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...