Skocz do zawartości

Historia edycji

PeZet

PeZet

Cześć. Patrzę na twój dach i mam takie oto refleksje:

 

1. Skoro ocieplasz od zewnątrz, to raczej warto liczyć się z tym, że trzeba będzie kłaść nowe pokrycie dachu. Raz użytego gontu raczej nie da się powtórnie użyć. Nie musisz zrywać starego pokrycia.

2. Wzmocnienie konstrukcji twojego dachu nie musi być kłopotliwe, bo masz dość nisko okapy: z tego wynika, tak sobie dumam, że możesz spokojnie położyć coś na kształt dodatkowej konstrukcji dachowej, której kalenica pokryje istniejącą kalenicę, a podstawę oprzesz na słupach. Niejako powtórzysz istniejący ustrój.

3. Ocieplenie dachu wypadłoby w grubości nowej konstrukcji, co daje uczciwe pogrubienie istniejącego ocieplenia. Bo chyba słusznie zakładam, że skoro docieplasz, to jakieś ocieplenie dachu już masz.

3a. Ocieplając od zewnątrz, na goncie możesz spokojnie kłaść płyty styropianowe - wówczas nie trzeba martwić się zapewnieniem szczeliny wentylacyjnej w połaci.

[dopisałem:] 3b. Płyty ocieplenia ubyłyby układane pomiędzy krokwiami nowego ustroju.

4. Wg mnie wyzwanie jest prostsze, niżby to z początku wyglądało.

[dopisałem:] 5. Wg mnie nie ominie cię konieczność wzmacniania konstrukcji i kładzenia nowego pokrycia. Kładź blachę!

 

Dobrze, żeby moje pomysły zweryfikował rozgarnięty specjalista  i grono forumowe - jest tu kilka aktywnych, pomocnych i kompetentnych osób.

 

Pozdrowienia, PeZet

 

PeZet

PeZet

Cześć. Patrzę na twój dach i mam takie oto refleksje:

 

1. Skoro ocieplasz od zewnątrz, to raczej warto liczyć się z tym, że trzeba będzie kłaść nowe pokrycie dachu. Raz użytego gontu raczej nie da się powtórnie użyć. Nie musisz zrywać starego pokrycia.

2. Wzmocnienie konstrukcji twojego dachu nie musi być kłopotliwe, bo masz dość nisko okapy: z tego wynika, tak sobie dumam, że możesz spokojnie położyć coś na kształt dodatkowej konstrukcji dachowej, której kalenica pokryje istniejącą kalenicę, a podstawę oprzesz na słupach. Niejako powtórzysz istniejący ustrój.

3. Ocieplenie dachu wypadłoby w grubości nowej konstrukcji, co daje uczciwe pogrubienie istniejącego ocieplenia. Bo chyba słusznie zakładam, że skoro docieplasz, to jakieś ocieplenie dachu już masz.

3a. Ocieplając od zewnątrz, na goncie możesz spokojnie kłaść płyty styropianowe - wówczas nie trzeba martwić się zapewnieniem szczeliny wentylacyjnej w połaci.

[dopisałem:] 3b. Płyty kładzione byłyby pomiędzy krokwie nowego ustroju.

4. Wg mnie wyzwanie jest prostsze, niżby to z początku wyglądało.

[dopisałem:] 5. Wg mnie nie ominie cię konieczność wzmacniania konstrukcji i kładzenia nowego pokrycia. Kładź blachę!

 

Dobrze, żeby moje pomysły zweryfikował rozgarnięty specjalista  i grono forumowe - jest tu kilka aktywnych, pomocnych i kompetentnych osób.

 

Pozdrowienia, PeZet

 

PeZet

PeZet

Cześć. Patrzę na twój dach i mam takie oto refleksje:

 

1. Skoro ocieplasz od zewnątrz, to raczej warto liczyć się z tym, że trzeba będzie kłaść nowe pokrycie dachu. Raz użytego gontu raczej nie da się powtórnie użyć. Nie musisz zrywać starego pokrycia.

2. Wzmocnienie konstrukcji twojego dachu nie musi być kłopotliwe, bo masz dość nisko okapy: z tego wynika, tak sobie dumam, że możesz spokojnie położyć coś na kształt dodatkowej konstrukcji dachowej, której kalenica pokryje istniejącą kalenicę, a podstawę oprzesz na słupach. Niejako powtórzysz istniejący ustrój.

3. Ocieplenie dachu wypadłoby w grubości nowej konstrukcji, co daje uczciwe pogrubienie istniejącego ocieplenia. Bo chyba słusznie zakładam, że skoro docieplasz, to jakieś ocieplenie dachu już masz.

3a. Ocieplając od zewnątrz, na goncie możesz spokojnie kłaść płyty styropianowe - wówczas nie trzeba martwić się zapewnieniem szczeliny wentylacyjnej w połaci.

[dopisałem:] 3b. Płyty kładzione byłyby pomiędzy krokwie nowego ustroju.

4. Wg mnie wyzwanie jest prostsze, niżby to z początku wyglądało.

 

Dobrze, żeby moje pomysły zweryfikował rozgarnięty specjalista  i grono forumowe - jest tu kilka aktywnych, pomocnych i kompetentnych osób.

 

Pozdrowienia, PeZet

 

Wg mnie nie ominie cię konieczność wzmacniania konstrukcji i kładzenia nowego pokrycia. Kładź blachę!

 

PeZet

PeZet

Cześć. Patrzę na twój dach i mam takie oto refleksje:

 

1. Skoro ocieplasz od zewnątrz, to raczej warto liczyć się z tym, że trzeba będzie kłaść nowe pokrycie dachu. Raz użytego gontu raczej nie da się powtórnie użyć. Nie musisz zrywać starego pokrycia.

2. Wzmocnienie konstrukcji twojego dachu nie musi być kłopotliwe, bo masz dość nisko okapy: z tego wynika, tak sobie dumam, że możesz spokojnie położyć coś na kształt dodatkowej konstrukcji dachowej, której kalenica pokryje istniejącą kalenicę, a podstawę oprzesz na słupach. Niejako powtórzysz istniejący ustrój.

3. Ocieplenie dachu wypadłoby w grubości nowej konstrukcji, co daje uczciwe pogrubienie istniejącego ocieplenia. Bo chyba słusznie zakładam, że skoro docieplasz, to jakieś ocieplenie dachu już masz.

3a. Coieplając od zewnątrz, na goncie możesz spokojnie kłaść płyty styropianowe - wówczas nie trzeba martwić się zapewnieniem szczeliny wentylacyjnej w połaci.

[dopisałem:] 3b. Płyty kładzione byłyby pomiędzy krokwie nowego ustroju.

4. Wg mnie wyzwanie jest prostsze, niżby to z początku wyglądało.

 

Dobrze, żeby moje pomysły zweryfikował rozgarnięty specjalista  i grono forumowe - jest tu kilka aktywnych, pomocnych i kompetentnych osób.

 

Pozdrowienia, PeZet

 

PeZet

PeZet

Cześć. Patrzę na twój dach i mam takie oto refleksje:

 

1. Skoro ocieplasz od zewnątrz, to raczej warto liczyć się z tym, że trzeba będzie kłaść nowe pokrycie dachu. Raz użytego gontu raczej nie da się powtórnie użyć. Nie musisz zrywać starego pokrycia.

2. Wzmocnienie konstrukcji twojego dachu nie musi być kłopotliwe, bo masz dość nisko okapy: z tego wynika, tak sobie dumam, że możesz spokojnie położyć coś na kształt dodatkowej konstrukcji dachowej, której kalenica pokryje istniejącą kalenicę, a podstawę oprzesz na słupach. Niejako powtórzysz istniejący ustrój.

3. Ocieplenie dachu wypadłoby w grubości nowej konstrukcji, co daje uczciwe pogrubienie istniejącego ocieplenia. Bo chyba słusznie zakładam, że skoro docieplasz, to jakieś ocieplenie dachu już masz.

3a. Coieplając od zewnątrz, na goncie możesz spokojnie kłaść płyty styropianowe - wówczas nie trzeba martwić się zapewnieniem szczeliny wentylacyjnej w połaci.

4. Wg mnie wyzwanie jest prostsze, niżby to z początku wyglądało.

 

Dobrze, żeby moje pomysły zweryfikował rozgarnięty specjalista  i grono forumowe - jest tu kilka aktywnych, pomocnych i kompetentnych osób.

 

Pozdrowienia, PeZet

 

PeZet

PeZet

Cześć. Patrzę na twój dach i mam takie oto refleksje:

 

1. Skoro ocieplasz od zewnątrz, to raczej warto liczyć się z tym, że trzeba będzie kłaść nowe pokrycie dachu. Raz użytego gontu raczej nie da się powtórnie użyć. Nie musisz zrywać starego pokrycia.

2. Wzmocnienie konstrukcji twojego dachu nie musi być kłopotliwe, bo masz dość nisko okapy: z tego wynika, tak sobie dumam, że możesz spokojnie położyć coś na kształt dodatkowej konstrukcji dachowej, której kalenica pokryje istniejącą kalenicę, a podstawę oprzesz na słupach. Niejako powtórzysz istniejący ustrój.

3. Ocieplenie dachu wypadłoby w grubości nowej konstrukcji, co daje uczciwe pogrubienie istniejącego ocieplenia. Bo chyba słusznie zakładam, że skoro docieplasz, to jakieś ocieplenie dachu już masz.

3a. Coieplając od zewnątrz, na goncie możesz spokojnie kłaść płyty styropianowe - wówczas nie trzeba martwić się zapewnieniem szczeliny wentylacyjnej w połaci.

4. Wg mnie wyzwanie jest prostsze, niżby to z początku wyglądało.

 

Dobrze, żeby moje pomysły zweryfikował rozgarnięty specjalista  i grono forumowe - jest tu kilka aktywnych pomocnych i kompetentnych osób.

 

Pozdrowienia, ZPeZet

 

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Współwłasność obejmuje wszystko co odziedziczyliśmy po rodzicach ,nie ma jeszcze fizycznego podziału działki ani domu .Postanowieniem sądu nabyliśmy udziały ułamkowe w całości  ,ja mniej siostra więcej .Siostra robi z naszym ogrodem co chce ,nie pytając mnie o zdanie czy zgodę .
    • tylko ogród jest wspólny? w umowie jest tylko mowa o udziałach? decydowanie o sposobie zagospodarowania powinno polegać na zasadzie porozumienia, tu udziały raczej nie mają decydującej roli, ale jak porozumienia nie ma to pozostaje rozstrzygnięcie sądowe, nic innego
    • o ile nic się nie zmieniło, to te 8m odległości jest nadal wystarczające, więc stary budynek nie jest w strefie oddziaływania nowej inwestycji,  co oznacza, że nie ma wymogów odnośnie oddzielenia pożarowego (ściany pożarowej) bo zachowane są odległości, nie widzę powodu czynienia takich manixów są czasami (z tego co pamiętam) jakieś obostrzenia w gęstej zabudowie zakwalifikowanej do miejskiej, ale to jest zawarte zazwyczaj w MPZP   stąd pytanie - czy to Twoje przemyślenia, czy ktoś Ci to powiedział poza tym tak czy siak potrzebujesz projektanta do chociażby adaptacji projektu, więc ten Ci by to wyjaśnił   masz tam Studium czy MPZP?
    • Mam pytanie odnośnie altany ogrodowej .Moja siostra w naszym wspólnym ogrodzie wyłożyła kostkę o wymiarach 4x4 metry a na niej postawiła drewnianą altanę ogrodową wraz z meblami . Nie wyraziłem zgody jako współwłaściciel nieruchomości .Mam mniejsze udziały ,ona większe i twierdzi ,że ma prawo sobie takie konstrukcje stawiać gdzie chce .Czy siostra ma rację?
    • widzę, że Kolega, podobnie jak zeniu, opanował perfekcyjnie mistyczną sztukę ctrl+c - ctrl+v więc wiemy jak wyglądają przepisy i teorię jeżeli chodzi o to jak to wygląda niemniej jednak zalecałbym zapoznanie się z wymogami zawartymi w PnB i warunkach umowy kredytowej odnośnie zakończenia robót; być może wystarczy zgłoszenie zamiaru przystąpienia do użytkowania, urząd to oleje (cicha zgoda), wtedy wystąpić o zaświadczenie o braku sprzeciwu co do zamiaru przystąpienia do użytkowania i to może mogłoby zaspokoić papierożądność banku; pakowanie się w pozwolenie na użytkowanie może się Panu Ł czkawką odbić, bo to już trochę inna bajka i urząd może to potraktować znacznie poważniej, nawet jak dotyczy w sumie niewielkiego zakresu robót, bo tam też często siedzą ludzie, co wg schematu lecą   ale to nie mój cyrk, to tylko moje zdanie, choć na własne życzenie pchanie pod górę nigdy mi się nie podobało
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...