Skocz do zawartości

Silikaty


Gość

Recommended Posts

Przyszedł czas na wybranie technologii, z której będę budował dom.Skłaniam się do białej cegły silikatowej z firmy Silka, ocieplonej wełną albo styropianem.Znajomy przestrzega mnie przed tym produktem - twierdzi, że silikaty są zimne i mokre. Według niego domów mieszkalnych nie powinno się budować z białej cegły.Zgodnie z jego sugestią popatrzyłem na budynki na wsiach. Rzeczywiście, zbiałej cegły pobudowane są w większości stodoły, pomieszczeniagospodarcze, ale nie domy. Rzeczywiście białe cegły są bardziej wytrzymałe niż czerwone, często wykonywane są z niej budynki produkcyjne. Czy powinienem wybrać inny materiał?
Link do komentarza
Odpowiedź z firmy Silka

Szanowny Panie,
Pański znajomy wykazał się typową dla wielu jeszcze tzw. domorosłych fachowców (nie)wiedzą o silikatach.
Silikaty = cegła wapienno piaskowa to właśnie najlepszy materiał na budowę domów mieszkalnych. W Niemczech czy Holandii materiał ten stanowi 40%(Niemcy) do 65% kubatury ścian konstrukcyjnych w budynkach mieszkalnych.
Z własnych obserwacji zauważył Pan, że silikatom powierza się bardzo odpowiedzialne zadania konstrukcyjne - przenoszenia obciążeń. Dlatego chętnie stosowane są w budownictwie przemysłowym czy handlowym (supermarkety). Wynika to z rzeczywiście nadzwyczajnych właściwości konstrukcyjnych tego materiału - wytrzymałość np. Silki dochodzi do 30 MPa, co oznacza wartości porównywalne z najwyższej klasy cegłą klinkierową i przewyższa wytrzymałość pustaków ceramicznych 2 razy, a betonu komórkowego 7 razy!
Co oznacza ta właściwość dla inwestora? Możliwość "odchudzenia" ścian konstrukcyjnych, czyli oszczędność kosztów ("mniej" materiału, grubość 15 lub maksymalnie 18 cm na ścianę nośną budynku jednorodzinnego!), ale również zysk na powierzchni użytkowej - z tego samego "obrysu" budynku można "wycisnąć" nawet do 12 m2 powierzchni, a to już dodatkowy pokój!
Co do zarzutu, że to "zimny" materiał - owszem, ale od zapewnienia odpowiedniej "ciepłoty" ściany są materiały izolacyjne, takie jak wełna czy styropian, a nie cegła. "Zarzut" ten jest wyrazem przyjęcia niewłaściwego myślenia o ścianie w budynku mieszkalnym. Ścianę należy zawsze rozpatrywać jako całość składającą się z kilku warstw, z których każda odpowiada za inny parametr, czyli funkcję użytkową. Jak dalece myślenie Pańskiego znajomego jest niepoprawne - świadczy porównanie parametrów termicznych ściany dwuwarstwowej zbudowanej z Silki M18 plus 12 cm docieplenia (najlepiej z wełny lamelowej, bo wtedy ściana "oddycha"), która posiada współczynnik Uo=0,27, z jakąkolwiek ścianą jednowarstwową, która dopiero przy grubości 36,5 cm zapewnia podobny współczynnik U.
Zarzut, że materiał jest nasiąkliwy (bo chyba o to chodzi w sformułowaniu "mokry") jest kolejnym nieporozumieniem. Każdy materiał charakteryzuje się jakąś nasiąkliwością. Są materiały bardziej i mniej nasiąkliwe od silikatów (wbrew powszechnemu przekonaniu cegła ceramiczna nawet w Polskiej Normie może mieć większą nasiąkliwość od cegły silikatowej: norma na silikaty to 14-16%; norma na cegłę ceramiczną to 6-24%).
Jest to typowy przesąd, wynikający z obserwacji "zachowania" się białej cegły silikatowej w "towarzystwie" wody. Otóż z uwagi na swą mikroporowatą (mikrokapilarną) strukturę cegła ta bardzo szybko "podciąga" wodę i po nasyceniu do maksymalnie 16% zatrzymuje się. Od razu trzeba dodać, że to "podciąganie" w niczym nie obniża największych zalet cegły: wytrzymałości, odporności na mróz (bardzo ważne w elewacjach silikatowych, a także - co zostało przez Pana zaobserwowane - w budynkach nieotynkowanych np. inwentarskich, przemysłowych itp.), paroprzepuszczalności ("oddychania") i innych.
Przeciwnie - w kontekście nasiąkliwości można powiedzieć, że Silka jest cegłą najbardziej "odporną" na wodę, gdyż ściana grubości 12 cm stawia opór nawet rzęsistym "skośnym" ulewom, a ryzyko zagrzybienia w przypadku tej cegły jest zerowe (dzięki obecności w swym składzie chemicznym wapna, które działa grzybo- i glono-bójczo).

A poza tym co powiedziano wyżej - tylko Silka zapewni Panu i Pańskiej rodzinie tak znakomity komfort wilgotnościowy i akustyczny. Silka kształtuje optymalny mikroklimat pomieszczeń, bo posiada właściwość "przerzucania" przez ściany nadmiaru pary wodnej z pomieszczeń, gdzie jest ona "produkowana": kuchni, łazienki - do pomieszczeń sąsiednich, tak, aby wilgotność względna utrzymana była na optymalnym poziomie 60%.
Silka ma najlepsze z wszystkich materiałów właściwości "tłumienia" dźwięków, nie będzie Pan narażony na hałasy z ulicy czy od sąsiadów. Wreszcie - co niebagatelne w aspekcie wzrostu cen energii - Silka posiada najlepsze właściwości akumulacji ciepła, co oznacza, że ściana raz nagrzana znacznie dłużej "trzyma" w sobie ciepło, a zatem rzadziej załącza się system grzewczy i mniej zużywa się energii.

Reasumując - nie bójcie się białej cegły i nie słuchajcie znajomych.
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
Kiedyś chciałem budować z Silki, ale przestraszył mnie ciężar całej konstrukcji. Nie chodzi tutaj jedynie o obciążanie ławy fundamentowej, ale i sam proces budowy. Ostatecznie zdecydowałem się na beton komórkowy (rozpoczynam w przyszłym roku). Natomiast bardzo podobają mi się płytki elewacyjne Silki - łamana i skalista. Gdyby nie ich wysoka cena "okleiłbym" nimi cały dom, a tak zostanę, najprawdopodobniej, jedynie przy cokole.
Link do komentarza
1. Ich ciężar to wielka zaleta. Bardzo dobrze tłumią dzwięki. Najlepiej.
2. Stawia się raz dom (dla siebie raz jeżeli nie masz zamiaru go sprzedać) a to że bloczki są ciężkie to dlatego producent zmniejszył ich wymiar i ułatwił przenoszenie poprzez zastosowanie chwytaka.
3. Czas stawiania takiej ściany jest krótszy od BK ....
Link do komentarza
Dziękuję za odpowiedź na wątpliwości dotyczące Silki.
Wiem, że ciężar bloczków z Silki wpływa na dźwiękoszczelność murów z nich postawionych. Lecz to co niekiedy jest zaletą, w niektórych przypadkach może okazać się bez znaczenia, czy wręcz niepożądane.
Tak jest w moim przypadku; będę budować w miejscu gdzie jedynym "hałasem" jest śpiew czyżyków i szum przelatujących bocianów.
Dlatego ten argument odpada. Co do szybkości murowania, to nie rozumiem jak z mniejszych elementów można szybciej postawić ścianę niż z większych. Zamierzam murować na cienką spoinę klejową z piórem i wpustem.

Pozdrawiam.
Link do komentarza
Cytat

... Co do szybkości murowania, to nie rozumiem jak z mniejszych elementów można szybciej postawić ścianę niż z większych. Zamierzam murować na cienką spoinę klejową z piórem i wpustem.


Sam już sobie odpowiedziałeś:
"Zamierzam murować na cienką spoinę klejową z piórem i wpustem" a więc nie będzie spoiny pionowej. Co więcej, wykładasz klej np. na 5 bloczków na raz i chwytakiem przenosisz po jednym, poziomujesz, drugi dociskając do pierwszego, poziomujesz itd. Przy BK na zaprawę można robić szybko ale nierówno lub dokładnie i owiele dłużej jak na klej z jedną spoiną nawet przy większych bloczkach.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...