Skocz do zawartości

Historia edycji

Krisper

Krisper

Mała aktualizacja po wczorajszej kontroli nadzoru budowlanego.
Miejscowe przedsiębiorstwo komunalne przyznało się, że administruje tą instalacją i bierze od wspólnot (bo jak się okazuje do rury podłączone są trzy małe budynki wielorodzinne) pieniądze za odprowadzanie ścieków. 
W każdym razie nie ma żadnej dokumentacji (jeśli istniała to została zniszczona podczas powodzi w1997r) i nie były robione żadne przeglądy. 

Teraz najciekawsze - rura, według zarządcy wspólnot, jest jeszcze niemiecka - z okresu wojny. Te budynki wielorodzinne były niemieckim garnizonem z okresu budowy kompleksu "Riese" (działka mieści się w pobliżu stacji kolejowej w Głuszycy). Podobno w okolicach mojej działki istniały też baraki więźniów jednego z podobozów Gross-Rosen zatrudnianych do pracy przy rozładunku pociągów i te baraki też były wpięte w tą rurę (stąd boczne dojścia do studzienki prowadzące w kierunku szczerego pola).
Samo "szambo" okazało się niemiecką, zmyślnie pomyślaną - wielokomorową (10 lub 12 komór) mini oczyszczalnią ścieków o bardzo dużej wydajności (więźniów i żołnierzy było kilkuset).

Pani inspektor z nadzoru stwierdziła, że stan instalacji jest fatalny i nie może to być zostawione tak, jak jest. Teraz czekamy na wszczęcie postępowania (po podobno sama kontrola to jeszcze nie postępowanie) i na to, kto dostanie po kieszeni. Podobno dwie z trzech wspólnot w ciągu miesiąca będą miały gotowe przydomowe oczyszczalnie bo dokumentacja jest gotowa i czekają tylko na wykonawcę). Niestety trzecia nie ma pieniędzy a program dofinansowania się skończył.

Na razie atmosfera rozmów dość przyjazna i raczej wszyscy chcą rozwiązać sprawę a nie mordować się wzajemnie...

 

Krisper

Krisper

Mała aktualizacja po wczorajszej kontroli nadzoru budowlanego.
Miejscowe przedsiębiorstwo komunalne przyznało się, że administruje tą instalacją i bierze od wspólnot (bo jak się okazuje do rury podłączone są trzy małe budynki wielorodzinne) pieniądze za odprowadzanie ścieków. 
W każdym razie nie ma żadnej dokumentacji (jeśli istniała to została zniszczona podczas powodzi w1997r) i nie były robione żadne przeglądy. 

Teraz najciekawsze - rura, według zarządcy wspólnot, jest jeszcze niemiecka - z okresu wojny. Te budynki wielorodzinne były niemieckim garnizonem z okresu budowy kompleksu "Riese" (działka mieści się w pobliżu stacji kolejowej w Głuszycy). Podobno w okolicach mojej działki istniały też baraki więźniów jednego z podobozów Gross-Rosen zatrudnianych do pracy przy rozładunku pociągów i te baraki też były wpięte w tą rurę (stąd boczne dojścia do studzienki prowadzące w kierunku szczerego pola).
Samo "szambo" okazało się niemiecką, zmyślnie pomyślaną - wielokomorową (10 lub 12 komór) mini oczyszczalnią ścieków o bardzo dużej wydajności (więźniów i żołnierzy było kilkuset).

Pani inspektor z nadzoru stwierdziła, że stan instalacji jest fatalny i nie może to być zostawione tak, jak jest. Teraz czekamy na wszczęcie postępowania (po podobno sama kontrola to jeszcze nie postępowanie) i na to kto dostanie po kieszeni. Podobno dwie z trzech wspólnot w ciągu miesiąca będą miały gotowe przydomowe oczyszczalnie bo dokumentacja jest gotowa i czekają tylko na wykonawcę). Niestety trzecia nie ma pieniędzy a program dofinansowania się skończył.

Na razie atmosfera rozmów dość przyjazna i raczej wszyscy chcą rozwiązać sprawę a nie mordować się wzajemnie...

 

×
×
  • Utwórz nowe...