Skocz do zawartości

Recommended Posts

Moi drodzy, parę tygdonie temu zamontowała, a własciwie pomógł znajomy budowlaniec zamontować futrynę przed połozeniem posadzek. Po wykonaniu posadzek okazało się ze założona poprawka na wysokość podłogi jest za mała. Na tych drzwiach cholernie mi zależało, najważniejsze w całym mieszkaniu, mają próg opadający i mimo podłozenia podkładek pod max dokrecone zawiasy w 1/3 przed domknięciem skrzydło już szura o podłogę, poza problemem użytkowym jest problem estetyczny bo framuga z jednej strony ma szparę na ponad pół cm , nie dolega do ściany. Z racji ze to za darmo wstawione drzwi to nie mam o co się pluć do wykonawcy bo chciał tylko pomóc..zaproponował ,ze może zdejmie próg opadający :) a szpara wynika z tego ,ze widocznie ściana szła krzywo :) Oczywiście za takie rozwiązania budowlane to ja dziękuje. Idąc do meritum, chcę zdemontować tę oscieznicę, jest na piankę tylko , ze zdjeciem opaski problemu raczej nie bedzie, i teraz moje pytanie, czy bedzie problem z wyskubaniem pianki i wywaleniem futryny ale tak, zeby ją odzyskac? i znó zamontować? To taka zwykla mdf ościeżnica regulowana, ale nie uśmiecha mi się znów płacic 350zł za nowa ościeżnice, gdy "stara" własciwie też jest nowa. Proszę poradzcie jak najdelikatneij się do tego zabrać,zeby była szansa na ocalenie tej ościeznicy

Link do komentarza

Co to jest "próg opadający"?

 

To, że skrzydło "szura" o podłogę nie musi być wynikiem źle obsadzonej ościeżnicy...

Czy na pewno podłoga jest POZIOMA?

 

To, że

29 minut temu, gosa napisał:

framuga z jednej strony ma szparę na ponad pół cm , nie dolega do ściany

nie musi być wynikiem źle obsadzonej ościeżnicy...

Czy na pewno ta ściana jest RÓWNA?

 

Czy obmierzaliście te ściany i podłogę długą, dwumetrową poziomicą?

Może nie ma potrzeby wyjmowania ościeżnicy - wstaw parę zdjęć...

Link do komentarza

jutro wstawie jak bede w mieszkaniu. To na pewno ościeznica wstawiona "na odpier..dol", widać to ewidentnie było po gresie położonym w łązience, glazurnik musiał obciąć pod skosem kafel, tak ,zeby szedł od wykroju do wykroju  pionowych "słupów" framugi, nie wiem ,jak to wytłumaczyć, ale widać po kaflach w łazience i przedpokoju ,ze idą wzdłuż sciany rónolegle, fuga jest równoległa a framuga po skosie wstawiona. Kolega ma na wszystko receptę "to sie zaakryluje", ale nie chcę mieć w nowym mieszkaniu na wejsciu byle jak wstawione. Drzwi otwierają się na przedpokoj, gdzie kafle położył mi ten kolega (na klipsy), wydaje mi się ,ze poziomem równo do tego , co położył mi fachowiec w łazience, a gość od łazienki był naprawdę dobry i on na bank położył dobrze i poziomował mi dobrze posadzkę, zresztą właśnie dlatego musiał nadłożyć w jednym obszarze wiecej klaju bo wylewka na całosci uciakała, stąd też przedwczesne zzałozenie framugi z za małą odległością od posadzki zapoczatkowało ten problem. 

 

Próg opadający to taka listwa, która wysuwa się , gdy drzwi zamykając się dochodzą już do przylgi Powoduje to szczelność w otworze. Specjalnie zaplanowałam takie drzwi do łązienki, tzn akustyczne, zeby nie było słychac jak ktoś się tam oporządza i powiem ze choć nie na 100% to jednak to tłumi fajnie dzwiek, nie słychac , jak w kazdym mieszkaniu osby ktora załatwia swoje sprawy w kiblu..jakby stała nad głową reszcie domowników. Prosze nie nawiazywać do kwestii wentylacji, wiem co zrobiłam i to z pełną premedytacją. 

 

Edytowano przez gosa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sporo się działo ale spoko. Będzie działać. Jeśli wszędzie są podłożone podkładki pod zbrojenie to OK.  Natomiast nieco inaczej zrobiłbym łączenie zbrojenia w narożnikach. Na temat uziomu nie wypowiadam się. Wprawdzie wykopy i zalanie ław to "wieś tańczy i śpiewa" ale to kwestia estetyki. I słabo związanego gruntu.
    • Uscislij, co i gdzie, bo naprawde mnie zdolujesz. Wolalabym wiedziec przed przybyciem majstrow w poniedzialek na stawianie fundamentow.
    • Nie chcę dołować ale wali mi fuszerą.
    • Lawy zalane... Tak wygladalo zbrojenie        tak po zalaniu               Troche mnie niepokoila ta niebieska rurka w betonie, ale majster powiedzial, ze to nie szkodzi.   Z betoniarka bylo hardcorowo. Bardzo hardcorowo. Prawie zakleszczyla sie w bramie, rozebrano wiec brame. Ale to nie wystarczylo, trzeba bylo wykopac slupki - metalowy do bramy, i betonowy do przesla. Tudziez zdemontowac jedno przeslo ogrodzenia. Slupki byly zabetonowane bardzo solidnie. Wyciagala je betoniara, ale sie zlamaly     Zlamaly sie troche za wysoko, trzeba bylo robijac beton i wykopywac. A zabetonowane byly bardzo solidnie. Ale to i tak bylo za wasko, wiec scieto rowniez dwie sosenki   w koncu betoniarka mogla wjechac       I juz na dzialce, zakrecajac, prawie natychmiast sie zakopala. Zakopala calkiem niezle           Trzeba bylo czeka (i czekac...), az przyjedzie duza koparka, zeby ja wyciagnac. W koncu sie pojawila     Bylo potem jeszcze troche problemu z dojazdem jak najblizej wykopu, polamalo sie troche galezi sosnowych na resztkach moich sosen, ale nic to... Wazne, ze lawy zalane. Koparka wyrownala troche poryty teren, po drodze byla trzyletnia swidosliwa, to ja tez wyrownala     Troche ja odkopalam, ale pionu to chyba nigdy nie odzyska...   Potem byla zabawa z postawieniem na nowo bramy i przesla, ktorego czesc sie polamala. Na szczescie, nie pozbylam sie resztek, ktore pozostaly po budowie ogrodzenia, w mysl zasady, ze na dzialce wszystko sie przyda. I tak radosnie, minal poniedzialek.  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...