Skocz do zawartości

Sposoby walki ze smogiem w Polsce, czyli program Czyste Powietrze


Recommended Posts

 

1 godzinę temu, mhtyl napisał:
1 godzinę temu, uroboros napisał:

Może on ma jakiegoś haka na Redakcję...

Chyba czarną teczkę :) 

 

1 godzinę temu, MrTomo napisał:

może to jest jakiś tajniak redakcyjny, dla podkręcania atmosfery? :D

 

1 godzinę temu, mhtyl napisał:

Taki redakcyjny agent Tomek :) 

Spotkały się baby w maglu....:takaemotka:

Link do komentarza
21 godzin temu, adam_mk napisał:

Tę kaskę co była już rozdysponowano.

To jest zwykłe "pomówienie".:scratching:

 

Nie o brak kasy tu chodzi, tylko o niekompetencje i arogancję "realizatorów":wallbash: - przy czym prawdą jest toż to, że póki co, bazuje się na finansach własnych Funduszu, a to źle może się skończyć.

Link do komentarza
20 minut temu, uroboros napisał:

Wyłapały przez ...dzieści lat, a znowu oddają - przez spalenie - w godzinę, dwie...

Więc weź mi wytłumacz jak to się dzieje, że zalesienie kraju wzrosło od 24% w latach 60-tych do 32% obecnie? Jeśli uczciwie policzysz, to więcej smogu drzewa wyłapały niż wprowadziły do atmosfery, bo spala się jedno drzewo, a w tym czasie sto tysięcy wyłapuje dwutlenek węgla z atmosfery. Czyli bilans spalania drewna w kraju jest mocno dodatni. Podkreślam, w kraju, bo np. w takiej Amazonii tak dobrze nie jest. Tym niemniej, spalanie drewna to i tak bardzo maluteńki pikuś w stosunku do spalania paliw kopalnych. 

Link do komentarza

PS. No i zauważ, że mnóstwo drewna ze związanym smogiem pozostawia go dłużej w stanie związanym. Takie meble na przykład. Drewno związało ile potrafi, ścięto je i zrobiono meble, więc nic nie emituje, a nowe rośnie w tym miejscu i czyści atmosferę. Czysty zysk.

3 minuty temu, bajbaga napisał:

No i te ..... zawieszone :zalamka:

 

Nauczcie się poprawnie liczyć.

A te zawieszone opadają na glebę, nie wiszą wiecznie. Drzewa pochłaniają również te zawieszone, które pochodzą z ropy, węgla i gazu. I ten dwutlenek węgla też.

Link do komentarza
12 minut temu, retrofood napisał:

spala się jedno drzewo

Ty spalasz jedno drzewo, sąsiad spala jedno drzewo, sąsiadka też spala jedno drzewo, itd...

 

14 minut temu, retrofood napisał:

bilans spalania drewna w kraju jest mocno dodatni

Czyżby?

 

14 minut temu, retrofood napisał:

zalesienie kraju wzrosło od 24% w latach 60-tych do 32% obecnie

Chyba nie wierzysz w to, co piszesz :icon_eek:... Obszar z dwu, trzyletnią szkółką to też teren zalesiony!!! Porównaj możliwości wyłapywania syfu hektara szkółki, nawet dziesięcioletniej, z możliwościami hektara lasu mieszanego w wieku 40, 50 lat...

Link do komentarza
8 minut temu, bajbaga napisał:

Ryszardzie, wielkość wskaźników emisji spalin nie ma żadnego znaczenia w przypadku drewna, bo przy spalaniu jest to emisja tego, co przed chwilą zostało zabrane! Jeśli podważasz fakt, iż bilans spalania drewna jest zerowy to napisz wprost, nie zasłaniaj się wskaźnikami. 

Link do komentarza
4 minuty temu, uroboros napisał:

Ty spalasz jedno drzewo, sąsiad spala jedno drzewo, sąsiadka też spala jedno drzewo, itd...

 

Ty naprawdę nie potrafisz liczyć? Nie wierzę... :icon_biggrin: Ja spalam jedno, sąsiad jedno, sąsiadka również... Ale sto milionów w tym czasie rośnie! I pobiera do rośnięcia spaliny! Za rok każde z tych stu milionów będzie starsze o rok i jeszcze urosną nowe w tych miejscach, z których wycięliśmy te do spalenia. 

Stare chłopy, ale nigdy nie byli we Wspólnocie Leśnej to i liczyć nie potrafią.

Cytat

 Czyżby?

Jesli nie, to jakim do cholery nędzy cudem, w Polsce jest więcej drzew niż było 50 lat temu? Matematyka zawodzi?

 

Cytat

Chyba nie wierzysz w to, co piszesz :icon_eek:... Obszar z dwu, trzyletnią szkółką to też teren zalesiony!!! Porównaj możliwości wyłapywania syfu hektara szkółki, nawet dziesięcioletniej, z możliwościami hektara lasu mieszanego w wieku 40, 50 lat...

Każda dwu, trzyletnia szkółka co roku rośnie i lat jej przybywa. Ja też w wieku lat siedmiu łudziłem się, że za dwa lata dogonię swoją starszą siostrę (starszą o dwa lata). I do dziś mi to, cholera, nie wychodzi... :takaemotka:

10 minut temu, animus napisał:

A na tej glebie akurat teraz rosną oziminy: jęczmień, pszenica, pszenżyto, rzepak, rzepik czy żyto. :scratching:

Czyli opadają na pola i lasy... 

Link do komentarza

Napisze wam tak. Moja wspólnota Leśna ma 60 członków i jest właścicielem coś ok. 40 hektarów lasu. Co roku urządza się wyrąb i kazdy przywozi z lasu swój udział. Mnie na przykład drewna wystarcza na całą zimę. Wy liczycie tak, że 40 ha podzielić na 60 i w rok lasu nie ma. A tu gospodaruje się inaczej, wyrąb jest co roku od czasów CK Franciszka Józefa, i Wspólnota wciąż włada 40 hektarami lasu!!! Umiecie, kuwwa, liczyć? 

3 minuty temu, animus napisał:

A w jeziora i stawy gdzie siedział  karpik wigilijny?

też. Ale tam te z ropy i wungla.

Link do komentarza
2 minuty temu, retrofood napisał:

też. Ale tam te z ropy i wungla.

I potem są takie kwiatki.

Cytat

Jajko - z fermy czy wiejskie.

Badanie pokazało, że stężenie witamin w obu typach jaj jest bardzo podobne. Tak samo jest z bardzo cennymi dla nas kwasami omega 3 i 6. Większe różnice widoczne są dopiero w stężeniu  (związki te pochodzą ze smogu). Mimo że w jajkach wiejskich jest ich trochę więcej, to nie jest to stężenie groźne dla człowieka

Trochę dioksyn z jaj, trochę z ryb, warzyw i owoców, reszta ze zbóż. :bezradny:

Link do komentarza
1 minutę temu, animus napisał:

:hahaha2:

Zdziwiony? Co roku się wycina, ponad sto lat minęło, a wciąż jest 40 hektarów lasu!

 

1 minutę temu, uroboros napisał:

Wyżej hektar i niżej hektar...

I co chcesz powiedzieć? Że się różnią? Wiem, należy sto takich zdjęć wkleić. Bo wycina się drzewa ponad stuletnie (sosny). I w mojej (w kazdej, nie tylko ,mojej) Wspólnocie jest sto działek, każda za rok bedzie starsza. Bo tam gdzie się wycina, to też się sadzi. I te sadzonki za sto lat się wytnie...

W ten sposób w każdym roku coś się wycina i co roku rosnących drzew jest tyle samo. Albo dosadza się więcej.

Wystarczy. Rachowanie wam nie idzie, więc trudno. Ot, zagadka, wycinają ten las, wycinają,  a co roku jest go więcej i więcej. 

 

PS. IKEA bierze więcej drewna niż się spala. I wszystko zostaje pokryte nowymi nasadzeniami. Z nadwyżką!

Link do komentarza
10 minut temu, uroboros napisał:

Obszarowo więcej...

powierzchniowo, się znaczy...

z tym się zgadzam i wątpliwości nie mam!!!

chodzi mi o jego możliwości...

Przedstawiając wspólnotę, pokazałem Ci jak to działa. Możliwości co roku są takie same, mimo że co roku jakaś część drzewa się zabiera. Ale za to pozostałe części lasu starzeją się o rok o o rok zwiększają swoje możliwości. Wszystkie pozostałe części, a jest ich dziewięćdziesiąt i dziewięć. Bo tylko jedną setną się wycina.

I wbrew pozorom jest to bardzo duzo drzewa. Wystarcza.

A Tobie rachunek się nie zgadza, bo uważasz, że jedną setną (wielką) się wycina, a na to miejsce dosadza malutką, o mizernych możliwościach. Zapominasz tylko o pozostałych dziewięćdziesięciu dziewięciu częściach, których możliwości co roku wzrastają "o rok".

I to jest ten "roczny przyrost drzewa". Tylko taką wielkość można wyciąć, bo las ma trwać!

Link do komentarza
2 minuty temu, retrofood napisał:

tylko jedną setną się wycina

jedną setną czego?

40 ha? czyli 4 ary. i co? dosadza się 4 ary.

4 ary starego vs 4 ary jednorocznego...

 

:icon_eek:

 

nawet uwzględniając wzrost tej reszty... :icon_rolleyes::zalamka:

 

może...

 

 

Ponadto mówisz o SWOJEJ wspólnocie... A reszta lasów jest również tak racjonalnie zagospodarowywana?

Link do komentarza

Tiiiiiiiiiiiaaaa .

Wszystkie te przykłady z drewnem potwierdzają że drewno jest paliwem odnawialnym ale nie ekologicznym, mając na uwadze czystość powietrza w sezonie grzewczym - w tym smog.

12 godzin temu, retrofood napisał:

Jeśli podważasz fakt, iż bilans spalania drewna jest zerowy to napisz wprost, nie zasłaniaj się wskaźnikami. 

Globalnie - może i jest zerowy (nie podważam).

Lokalnie - podważam

 

Ps. Wskaźniki umieściłem w nawiązaniu do PM w gazie.

Link do komentarza
12 godzin temu, uroboros napisał:

Ponadto mówisz o SWOJEJ wspólnocie... A reszta lasów jest również tak racjonalnie zagospodarowywana?

Skoro procentowy obszar zalesień w Polsce się powiększa to jak mogłoby być inaczej? 

Ale pisałem już, że np. w Amazonii się zmniejsza, więc tam z racjonalnością jest gorzej.Tym niemniej, ogólny bilans światowy balansuje (na razie) w okolicach zera. Na razie, powtarzam. Co bedzie dalej to nie wiadomo. Ale wokół mojej wsi lasu z każdym rokiem przybywa. 

Byłem latem na łąkach, które w dzieciństwie zdeptałem niczym piłkarz klubowe boisko, gdyż pasałem tam krowy. Teraz jest to dla mnie teren nieznany, musiałem uważać by nie zabłądzić. No i zbierałem tam prawdziwki.

48 minut temu, bajbaga napisał:

Tiiiiiiiiiiiaaaa .

Wszystkie te przykłady z drewnem potwierdzają że drewno jest paliwem odnawialnym ale nie ekologicznym, mając na uwadze czystość powietrza w sezonie grzewczym - w tym smog.

Nie potrafisz liczyć, trudno.

49 minut temu, bajbaga napisał:

 

Globalnie - może i jest zerowy (nie podważam).

Lokalnie - podważam

Jak głowę umieścisz tuż za rurą wydechową to się możesz udusić nawet gdy silnik spala LNG. To oczywiste. Jednak "ekologiczny" w moim rozumieniu oznacza wpływ na środowisko nie tylko w zakresie własnej zagrody. 

Twoja argumentacja jest w stylu "zabronić jedzenia, bo w okolicach doopy śmierdzi" No śmierdzi na wylocie, ale dopóki nie zgromadzi się w jednym miejscu tych doop tysiące, to z jednym goownem idzie sobie poradzić, bo to obieg zamknięty. Doopa wydala tylko to, co wcześniej weszło ustami, jakoś mało ludzi o tym pamięta.

Link do komentarza

Nawet idiota wie że:

- matematyka jest królową nauk,

- drzewo "żywi" się dwutlenkiem węgla, a w wyniku fotosyntezy produkuje tlen (dużo tlenu).

:icon_mrgreen:

 

Ale.

 

Ale tak się składa, że akurat w opisywanej sytuacji, okres wegetacji drzew (także iglastych) nie pokrywa się z okresem grzewczym.

 

Średnio (matematyka) jeśli Ty masz 1000 zł, a ja mam  100 zł, to każdy z nas ma po 550 zł - tyle, że ja mogę wydać tylko 100 zł :cook2:

Link do komentarza
5 minut temu, bajbaga napisał:

 

Średnio (matematyka) jeśli Ty masz 1000 zł, a ja mam  100 zł, to każdy z nas ma po 550 zł - tyle, że ja mogę wydać tylko 100 zł :cook2:

Tylko że producenta towarów dla nas nie interesują ani Twoje dochody, ani moje. On wie, ze mamy do wydania 1100 zł i tylko ta informacja jest dla niego ważna. Bo jest mu ganz egal który z nas jego towar kupi, wazne że ktoś kupi i towar nie będzie leżał. On nie mieszka ani na Twoim podwórku, ani na moim. 

 

I tym się właśnie rożni spalanie ekologiczne od nieekologicznego. Spalając drewno pozostajemy w obiegu zamkniętym. Bilans jest zerowy. Natomiast spalając węgiel, ropę czy gaz, dodajemy do atmosfery to, co natura już dawno wykreśliła z bilansu. Usunęła przed wieloma laty i sama adaptowała się do zrobionych przez siebie zmian. 

Link do komentarza
4 minuty temu, bajbaga napisał:

Petycję napisz - że spalanie drewna jest ekologiczne i powinni wykreślić drewno z listy szkodliwych paliw stałych. :icon_mrgreen:

A po co? Podobno spalanie gazu jest ekologiczne, a przecież obaj wiemy że nie jest... :icon_biggrin: 

Róbmy swoje, każdy wokół siebie czyli tam, gdzie mamy jakiś wpływ na cokolwiek. Ja palę drewnem a nie gazem, bo to jest zgodne z moim rozumem i moją wiedzą. Bo to mogę tak zrobić. Sadzę też drzewa, posadziłem ich kilkadziesiąt tysięcy (albo za ich posadzenie zapłaciłem, wspólnota sadzi corocznie, ja nie zawsze miałem na to czas), więc bilans mam dodatni.  I nie będę kopał się z końmi niezależnie od tego jakie mają zdanie o ekologii. 

Link do komentarza
21 minut temu, bajbaga napisał:

Petycję napisz - że spalanie drewna jest ekologiczne i powinni wykreślić drewno z listy szkodliwych paliw stałych. :icon_mrgreen:

To teraz już drewno jest be? węgiel się wybielił?

Link do komentarza
14 godzin temu, retrofood napisał:

Zdziwiony? Co roku się wycina, ponad sto lat minęło, a wciąż jest 40 hektarów lasu!

Tak, ilość przyrostu drewna do wycinki  się zgadza, ilość CO2 niekoniecznie (do hodowli drzew i wycinki  nie używa się już narzędzi prostych,  pił twoja-moja, konikiem nie robią zrywki,  ani nie orzą, drzewa nie wiozą furmanką do domu:bezradny:),  drzewo też nie wychwyci tego, co emitujesz spalając je, chodzi o emisję substancji niebezpiecznych, które są uwalniane w procesie spalania drewna, w dodatku okres wegetacji nie pokrywa się z sezonem grzewczym.  

 

Link do komentarza

Kilka osób z głową na karku i różnymi poglądami ( co tylko podnosi wartość merytoryczną dyskusji) tutaj się wypowiada, to może i mi się uda coś wartościowego dowiedzieć w trapiącym mnie temacie. Zejdę z tematów geopolityki ekologiczno-energetycznej na przyziemne. Zakładając, że program Czyste Powietrze, po obecnej przerwie powróci do poprzedniego stanu. To co w przypadku istniejącego budynku gospodarczego lub  budynku rekreacji indywidualnej i adaptacji go do warunków budynku mieszkalnego? 

-WZ nie zawierające przeciwskazań do zmiany użytkowania nieruchomości.

-Budynek nie spełniający WT2021, lecz posiadający wszelkie media( murowany, na ławach, kryty płaskim stropodachem, 40m2, z projektem).

 Co za tym idzie termomodernizacja - naturalną koleją rzeczy. Czy ktoś ma wiedzę/przypuszczenia odnośnie skorzystania z programu w takim przypadku? Mile widziane przytaczanie konkretnych przepisów - zawsze czegoś nowego się człowiek dowie. Pozdrawiam, Marcin

Link do komentarza
1 godzinę temu, animus napisał:

Tak, ilość przyrostu drewna do wycinki  się zgadza, ilość CO2 niekoniecznie (do hodowli drzew i wycinki  nie używa się już narzędzi prostych,  pił twoja-moja, konikiem nie robią zrywki,  ani nie orzą, drzewa nie wiozą furmanką do domu:bezradny:),  

Czysta demagogia. Twój samochód (ten jeden, jedyny na świecie) truje środowisko (rocznie) tysiąc razy bardziej niż mój stihl. To samo mogę napisać o przywózce. Ścięcie i pocięcie niezbędnego mi rocznie drzewa to ok. 1 litr benzyny, a przywiezienie ok. 2 litry diesla. O czym więc mówimy? Samo pierdzenie w stołek to rocznie większa ilość metanu niż spalin z tego paliwa.

Cytat

 drzewo też nie wychwyci tego, co emitujesz spalając je, chodzi o emisję substancji niebezpiecznych, które są uwalniane w procesie spalania drewna,

a to niby skąd się biorą w drewnie te emitowane składniki trucizn? Przecież nie z Marsa przylatują.

Cytat

  w dodatku okres wegetacji nie pokrywa się z sezonem grzewczym.  

A to moja wina że u Ciebie się nie pokrywa? Przecież globalnie nic się nie zmienia, spytaj Australijczyków jesli nie wierzysz.

 

A wiatry nie znają granic podwórka. 

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...