Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

1 godzinę temu, wally017 napisał:

Rozumiem, że "wyschnięta gładź

Wyschnięta gładź to taka, że jak ją pociągniesz paierem ściernym lub siatką, to z niej leci w miarę suchy albo całkiem suchy proszek, i nie zostaje on prawie na papierze czy siace, a to co zostaie, możesz łatwo strzepnąć (papier nie zapycha się mokrą masą). 

Radzę ci tak, jak ja bym zrobił - ale zrobisz jak chcesz:

1. wydłub te pagóry przy drzwiach, przy okazji zrobisz ubytki, jak trzeba. 

2. tymczasem to dziadostwo, przepraszam, co zrobiłeś obok wyschnie i wtedy postaraj się to wszystko szpachlą i papieremczy siatką wyrównać. Musisz mieć ścianę równą! Jak stół. Jeśli wyjdą jakieś zagłębienia dziury czy szpary - na razie zostaw. Ale nie powinno nic wystawać.

3. Jak to będziesz miał - a zrób to na razie tylko na jednej ścianie od drzwi - to zrób fotkę i się pochwal. 

4. Wtedy zaczniesz właściwą robotę - czyli uzupełnisz ubytki, dasz gładź gruntując też kiedy trzeba i czym trzeba - o czym na pewno koledzy cię poinstruują. Ja też mogę, ale widzę, że mają większe doświadczenia w tym. 

Ale jedno jest pewne - najpierw musisz mieć przygotowaną ścianę -  a nie, jak teraz widzę - sorry - syf, na którym żaden malarz nie zrobi gładkiego i porządnego malowania. Chyba że farbą strukturalną? Ale chyba nie o toci chodzi?:12_slight_smile: 

Aha - weź pod uwagę korzyść z tej porządnej roboty - nauczysz się malowania zniszczonej ściany, doprowadzena jej do stanu b. dobrego albo perfekcyjnego - chyba warto, zamiast zostawić belejaką robotę. Następne pokoje pójda ci 2 x szybciej albo i 3:12_slight_smile:.

zenek

zenek

1 godzinę temu, wally017 napisał:

Rozumiem, że "wyschnięta gładź

Wyschnięta gładź to taka, że jak ją pociągniesz paierem ściernym lub siatką, to z niej leci w miarę suchy albo całkiem suchy proszek, i nie zostaje on prawie na papierze czy siace, a to co zostaie, możesz łatwo strzepnąć (papier nie zapycha się mokrą masą). 

Radzę ci tak, jak ja bym zrobił - ale zrobisz jak chcesz:

1. wydłub te pagóry przy drzwiach, przy okazji zrobisz ubytki, jak trzeba. 

2. tymczasem to dziadostwo, przepraszam, co zrobiłeś obok wyschnie i wtedy postaraj się to wszystko szpachlą i papieremczy siatką wyrównać. Musisz mieć ścianę równą! Jak stół. Jeśli wyjdą jakieś zagłębienia dziury czy szpary - na razie zostaw. Ale nie powinno nic wystawać.

3. Jak to będziesz miał - a zrób to na razie tylko na jednej ścianie od drzwi - to zrób fotkę i się pochwal. 

4. Wtedy zaczniesz właściwą robotę - czyli uzupełnisz ubytki, dasz gładź gruntując też kiedy trzeba i czym trzeba - o czym a pewno koledzy cię poinstruują. Ja też mogę, ale widzę, że mają większe doświadczenia w tym. 

Ale jedno jest pewne - najpierw musisz mieć przygotowaną ścianę -  a nie, jak teraz widzę - sorry - syf, na którym żaden malarz nie zrobi gładkiego i porządnego malowania. Chyba że farbą strukturalną? Ale chyba nie o toci chodzi?:12_slight_smile: 

Aha - weź pod uwagę korzyść z tej porządnej roboty - nauczysz się malowania zniszczonej ściany, doprowadzena jej do stanu b. dobrego albo perfekcyjnego - chyba warto, zamiast zostawić belejaką robotę. Następne pokoje pójda ci 2 x szybciej albo i 3:12_slight_smile:.

zenek

zenek

1 godzinę temu, wally017 napisał:

Rozumiem, że "wyschnięta gładź

Wyschnięta gładź to taka, że jak ją pociągniesz paierem ściernym lub siatką, to z niej leci w miarę suchy albo całkiem suchy proszek, i nie zostaje on prawie na papierze czy siace, a to co zostaie, możesz łatwo strzepnąć. 

Radzę ci tak - ale jak zwykle, tak ja bym zrobił:

1. wydłub te pagóry przy drzwiach, przy okazji zrobisz ubytki, jak trzeba. 

2. tymczasem to dziadostwo, przepraszam, co zrobiłeś obok wyschnie i wtedy postaraj się to wszystko szpachlą i papieremczy siatką wyrównać. Musisz mieć ścianę równą! Jak stół. Jeśli wyjdą jakieś zagłębienia dziury czy szpary - na razie zostaw. Ale nie powinno nic wystawać.

3. Jak to będziesz miał - a zrób to na razie tylko na jednej ścianie od drzwi - to zrób fotkę i się pochwal. 

4. Wtedy zaczniesz właściwą robotę - czyli uzupełnisz ubytki, dasz gładź gruntując też kiedy trzeba i czym trzeba - o czym a pewno koledzy cię poinstruują. Ja też mogę, ale widzę, że mają większe doświadczenia w tym. 

Ale jedno jest pewne - najpierw musisz mieć przygotowaną ścianę -  a nie, jak teraz widzę - sorry - syf, na którym żaden malarz nie zrobi gładkiego i porządnego malowania. Chyba że farbą strukturalną? Ale chyba nie o toci chodzi?:12_slight_smile: 

Aha - weź pod uwagę korzyść z tej porządnej roboty - nauczysz się malowania zniszczonej ściany, doprowadzena jej do stanu b. dobrego albo perfekcyjnego - chyba warto, zamiast zostawić belejaką robotę. Następne pokoje pójda ci 2 x szybciej albo i 3:12_slight_smile:.

×
×
  • Utwórz nowe...