Skocz do zawartości

Czy kołkowanie styropianu jest zbędne?


Recommended Posts

Pytanie z formularza ze strony: https://budujemydom.pl/budowlane-abc/porady

Czy są jakieś standardy, co do kołkowania styropianu (dom jednopiętrowy). Jak czytam opinie, to są sprzeczne. Sprawa jest związana z dodatkowym kosztem, a poza tym ubytkami ciepła. Przy moim niewysokim domu chyba mogę sobie tego zaoszczędzić? Chciałbym się jednak upewnić, ze nie będzie z tego jakiś kłopotów?

Link do komentarza

Mechaniczne mocowanie izolacji potocznie nazywane kołkowaniem, jest to etap prac, który ze względu na wielorakość rozwiązań bywa stosowany bardzo różnie "od skrajności w skrajność". Taka sytuacja wynika zazwyczaj z braku dokładnego projektu wykonawczego, co sprawia, że  wykonawca często kieruje się powtarzalnym schematem i na wszelki wypadek "strzela" 2-3 kołki w płytę styropianową, niezależnie czy jest taka potrzeba czy nie.

Więcej informacji na temat m"kołkowania" można zobaczyć na:

https://termoorganika.pl/biblioteczka?language=pl#n-1267

Link do komentarza
Dnia 15.02.2017 o 13:44, Pomocnik napisał:

zy są jakieś standardy, co do kołkowania styropianu

Gdzieś mam wydawnictwo Instytutu Budownictwa (wiele lat temu), gdy kleiło się styropian zaprawa cementowa z dodatkiem kleju (zapomniałem nazwy). Polecano tam kolkowanie dopiero od II albo III piętra,odnosiło się to glównie do bloków - a chodziło o to, by styropian, który się nie przykleił, odparzył - nie spadł z dużej wysokości na przechodniów ( bo wczesniej były taakie wypadki podobno. Ale to na wypadek po prostu spartaczenia klejenia!

Kołki nie mocują (na zdrowy rozum) styropianu, bo styropian jest zbyt kruchy, by go mocować punktowo w dodatku dziurawiąc go - klej klei go większą powierzchnią. Ale zawsze kolki to dodatkowy zarobek dla producenta i wykonawcy.

Ja nie daję kołków - ale to moja budowa - i daję 35 cm, więc chyba nie ma takich kołków - inie chcę tego kupować i dodatkowo dziurawić styropian i ścianę, dodatkowo wiercić, wkręcać - bezsens! - pewnie gdybym komuś robił, to bym kołkował, bo tak firmy chcą - w systemach - więc w razie czego (np. chęci wyłudzenia odszkodowania przez inwestora?).... Kołkowanie przy jednej, dwóch kndygnacjach wydaje się to bez sensu - ale prawo prawem.

 

Link do komentarza
18 godzin temu, janusz13 napisał:

 

Takie przypadki odpadnięcia nie były podobno tylko tak i to zupełnie niedawno

 

no właśnie - ale to efekt fuszerki. Dlatego kołkują. Na wszelki wypadek - nie dla wzmocnienia!

No chyba że ktoś z przedstawicieli firmowych zaargumentuje inaczej?

Ale jeszcze jeden przykład fuszerki. Wiadomo, że powinno sie po przyklejeniu styropianu odczekać (dawniej 3 dni, teraz nawet nie wiem. Dopiero, gdy klej zwiaże - można wiercić pod kołki. A  tymczasem widziałem, jak jednego dnia kleili - następnego wiercili. Efekt - zapewne klej cześciowo puścił (wibracja ściany). następstwa wiadome.

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość Razmes

Klej klejem... A luźny stary tynk przed klejeniem należy usunąć, a nie na niego kleić styropian.

Ale komu w dobie dzisiejszych przetargów opłaca się kuć stary tynk, jak można zakołkować...

Link do komentarza
Dnia 21.02.2017 o 16:42, Razmes napisał:

Klej klejem... A luźny stary tynk przed klejeniem należy usunąć, a nie na niego kleić styropian.

Ale komu w dobie dzisiejszych przetargów opłaca się kuć stary tynk, jak można zakołkować...

Jak jest odparzony - to po wierceniu (wibracjach) na pewno się odspoi na dobre - i dodatkowo obciąży styropian.

Ale jak napisałem - niewiele to da - prędzej czy później spadnie!:yahoo:

Link do komentarza
  • 3 lata temu...
2 godziny temu, mariusz1992 napisał:

Jak jest z kołkowaniem styropianu, czy to jest konieczne?

jest konieczne jak kupujesz pełny system i producent zaleca a chcesz mieć gwarancję.


Ja ponieważ nie miałam systemu jednego producenta i tak nie miałabym gwarancji, więc olałam kołkowanie.
Piana po obwodzie płyty + 2 kleksy pośrodku i trzeba ogromnej siły by to oderwać. Szybciej rozerwie styropian niż klejenie.

Edytowano przez Elfir (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

O tym temacie już było..., ale teraz trochę w szerszym aspekcie :icon_biggrin:

O wykorzystaniu łączników mechanicznych i ich rozmieszczeniu zasadniczo decyduje projektant ocieplenia. Nie ma obligatoryjnych wymogów stosowania łączników mechanicznych, a w przypadku nowobudowanych domów, łączniki praktycznie nie są stosowane gdy płyty styropianowe są mocowane przy pomocy systemowych klejów cementowych. Styropian kołkuje się zazwyczaj w przypadku stosowania kleju poliuretanowego lub w przypadku gdy podłoże do którego przyklejane są płyty styropianowe może nie być odpowiedni stabilne (np. warstwy starego tynku lub farby).

Obecnie w przypadku domów jednorodzinnych w większości przypadków stosuje się „bezkołkową” metodę mocowania płyt styropianowych, przyklejając płyty np. na Kleju Uniwersalnym TO-KU Termo Organika. Przed wyborem systemu ociepleń należy zasięgnąć informacji u producenta na temat technologii montażu. Kompletny system ociepleń oferowany przez Termo Organikę przewiduje montaż płyt na kleju uniwersalnym bez użycia łączników mechanicznych (kołków). Klej ten służy zarówno do zatapiania siatki jak i przyklejania płyt styropianowych. Rekomenduję się  zapoznanie się z krótkim filmikiem instruktażowym montażu kompletnego systemu ociepleń z użyciem styropianu grafitowego z linii produktów TERMONIUM https://termoorganika.pl/video-kompletny-system-ocieplen-ocieplenie-dcian-grafitowym-styropianem.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Chcesz przez to powiedzieć, że bardziej poziomo, zapewne przez różnicę poziomów na działce, nie da się zrobić? Ten siedmiometrowy odcinek z domu do rewizji jest w linii prostej? Rewizja przy wyjściu z domu jest wykonana i dostępna?
    • Cześć,   chciałbym poradzić się w kwestii kanalizacji. Otóż mój problem wygląda tak, że pomiędzy domem a studzienką rewizyjną kanalizacji, którą mam na działce uda mi się maksymalnie uzyskać różnice wysokości 90 cm na 7 metrach odległości.  Daje to spadek rury na tym odcinku około 13%.    Reasumując, na domu spadek 2%, pomiędzy domem a studzienką (7 metrów) 13% i pomiędzy studzienką a główną nitką 4%   Ja wiem, że optymalny spadek to 2% natomiast interesuje mnie czy ktokolwiek był zmuszony użyć tak dużego spadku i u niego to funkcjonuje. Znalazłem kilka informacji, że dopuszczalny jest spadek 15%.   Pozdrawiam Mikołaj.
    • Dzień dobry,  W maju ubiegłego roku zamieszkałem w domu. Dziś zauważyłem około 30 do 50 cm nad oknami dachowymi takie dziwne plamy na membranie. Te plamy na te chwile są suche membrana uniosła się do góry tak jak kartka papieru która jest zmoczona i potem wyschnie. Dach pokryty blachodachówką panelową. Strych nie jest ocieplony. Pomiędzy parterem a strychem legary z drewna i 35 cm wełny mineralnej. Wokół dwóch kominów i we wszystkich innych newralgicznych miejscach takie coś nie występuje.  Macie Państwo pomysły co to i czy to może być groźne ? Podejrzewam że ma to coś wspólnego z wykraplaniem się wody, lub niepoprawną obróbką okien dachowych.  
    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...