Skocz do zawartości

ogrzewanie elektryczne - wodą czy powietrzem?


Recommended Posts

Dylemat chcę sprowadzić do konkretu:

Czy ogrzewanie powietrza jest bardziej ekonomiczne niż wody. 

Czy grzanie powietrza do rozprowadzenia do temp. 25 st.  jest bardziej ekonomiczne niż grzanie wody do CO grawitacyjnego do 55 st

--- mając w efekcie temperaturę pomieszczenia 21 st C.

Nie jestem fachowcem od elektryki ani fizyki - więc pytam, czy na forum ktoś potrafi policzyć, co jest bardziej oszczędne:

1. grzanie wody (do CO) do przynajmniej 55- 60 st.C wody w CO

2. grzanie powietrza do temperatury np. 25 st C do rozprowadzenia

Chodzi mi o to czy użycie prądu będzie rosło proporcjonalnie do temperatury, czy też jest to inna zależność.

I może tu jest sedno: jeśli proporcjonalnie - to nie ma sprawy. Ale jeśli nie - jeśli krzywa wzrasta przy wyższej temperaturze nośnika - to by chyba znaczyło, że oszczędniejszy jest mniej gorący nośnik, zbliżony do temperatury pomieszczenia (jak w ogrzewaniu podłogowym). Czyli grzanie powietrza do tem 25 st.  jest bardziej ekonomiczne niż grzane wody do 55 st --- mając w efekcie temperaturę pomieszczenia 21 st C

Dla wyjaśnienia - wiemy że obniżenie temperatury powietrza w domu o 1 st.C obniża zużycia gazu o ok 5% (ale to  zakresie 18 - 22 st - myśle że im niżej, tym mniejsze oszczędności. W zadanym temacie nie chodzi o temperaturę powietrza, tylko o temperaturę nośnika ciepla - i nie wiem, czy to jest podobna zależność. 

Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe.  Proszę o konkretne analizy!

Link do komentarza
6 minut temu, Elfir napisał:

We Francji też ociepla się domy od wewnątrz. 

Oczywiście - łączy sie to z dodatkowymi zabiegami, też możliwym ryzykiem zawilgocenia - widziałem też jakieś niemieckie płyty warstwowe - ale nie wiem jaki dają efekt - były dość drogie i zalecane do zabytkow - gdy nie wolno ocieplać od elewacji.

Ja zawężam temat do ocieplenia z zewnątrz - dodam - solidnego i szczelnego! 

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

zenku  - odpowiedź będzie musiała zawierać zagadnienia złożone.

Ogrzanie wody prądem i powietrza prądem to jedno a wymiana tego ciepła to drugie. 

Ogrzewasz powietrze, które na bieżąco wymieniasz przez proces wentylacji pomieszczeń. Czyli ogrzewasz i chłodzisz jednocześnie. Ale ogrzewasz i chłodzisz całą kubaturę. W którym miejscu chcesz dokonać pomiaru temperatury - przy podłodze czy pod sufitem po godzinie grzania "farelką" 2kW ??  :icon_eek:

 

Teraz opcja z elektrycznym ogrzewaniem podłogowym - przewody pod płytkami ogrzewają płytki, te przekazują ciepło do otoczenia. Zużycie energii łatwo policzyć/oszacować - każdy ma w domu licznik elektryczny- i teraz pytanie. Po godzinie grzania temperatura w pomieszczeniu wzrosła o kilka stopni (to dużo), zużyłes określoną ilość kW - i co dalej?  Czemu ma służyć ta analiza??

Link do komentarza

 

Dnia 25.01.2017 o 11:11, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

zenku  - odpowiedź będzie musiała zawierać zagadnienia złożone.

Przyznam, że nie ogarniam, co mówisz.

Chodzi mi o opinię - co jest bardziej wydajne zasilając prądem - grzanie wodą czy powietrzem jako nośnik ciepła - jeśli jest przy tym jakaś bardziej oszczędna technologia odnosząca się do wody czy powietrza -  to OK. Pomijam pompę ciepła z instalacją.

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
14 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

ja przyznam, ze nie rozumiem pytania:  grzanie wodą czy powietrzem - zasilając prądem??

Pytanie jest takie - co jest bardziej oszczędne ? - rozprowadzenie ciepła w domu wodą czy powietrzem (a źródłem jest ogrzewacz (kocioł) elektryczny. Dlatego dałem piec elektryczny, bo jest stosunkowo tani, ekologiczny i łatwy do zaadoptowania do istniejacej (w razie wybrania wody) instalacji CO, albo do (inny typ) (alternatywnie) zastosowania nieskomplikowanego rozprowadzenia powietrza - przy założeniu że dom jest dobrze ocieplony.

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Od grzania wodą nagrzewa się powietrze - bezsporny fakt. Mamy dodatkowo 2 media - płyta podłogowa (jeśli podłogówka) lub przedni panel grzejnika (jeśli grzejnik) + woda. O ile układ jest na tyle dopracowany, że powietrze nie ucieka za szybko kominem, a do tego jeszcze dojdzie rekuperacja, to jedynie bezwładność się zmieni. Bilans cieplny powinien pozostać bez zmian.

Pytanie - jak chcesz zrealizować grzanie powietrzem - DGP + rekuperacja czy klima/grzanie + rekuperator. 

Jak przy zasilaniu elektrycznym masz zamiar zrealizować system DGP ( o ile bierzesz  taką opcję pod uwagę)

Ja dalej nie "czuję" tego pytania. Przy odrobinie "szczęścia" układy grzewcze z Twojego pytania nie wniosą w bilansie końcowym żadnych różnic. Mówię o kosztach. Wszystko zależy od sterowania. Jak szybko chcesz nagrzać i jak długo będziesz czekał na wystudzenie układu.

Temat bardziej złożony niż samo pytanie :icon_cool:

Link do komentarza
Dnia 30.03.2017 o 15:11, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Jak przy zasilaniu elektrycznym masz zamiar zrealizować system DGP

Mam taki układ, że przy grzaniu kominkiem w zasadzie ogrzewam cały dom konwekcyjnie przy otwartych drzwiach - w zasadzie, bo do dwóch pomieszczeń być może będzie jeden grawitacyjny kanał. Oczywiście nie jest to komfortowe rozwiązanie, ale w miarę skuteczne.

Przy grzaniu elektrycznym było by to samo. To opcja do rozważenia - najtańsza kosztowo.

Może tu znajdziesz wyjaśnienie: wodę muszę rozprowadzić grawitacyjnie - al e  są straty na rurach - powietrze rozprowadzi się "samo" i bezpośrednio . Znowu przy CO będzie większa równomierność grzania -  przy powietrzu, jak napisałem, mniejsza równomierność.

Ale ponieważ zakładam max. ocieplenie budynku (na ile mogę istniejący - nie będzie to jednak aż pasywny) - więc myślę, że przy równomiernym grzaniu temperatura się będzie stabilizować wszędzie. To na razie rozważania.

----------------------

Pytanie poboczne- orientujesz się, jak wpływa temperatura powietrza z wentylacji nawiewnej do kotła gazowego o otwartej komorze spalania na zużycie gazu. Wiadomo, że w kotle gaz paląc się zużywa powietrze (tlen) i razem ta mieszanka wychodzi przez kmin, grzejąc w kotle wodę. Więc na ile wpływa na tą temperaturę w kotle temperatura pobranego powietrza?

Szukałem  interncie, ale nie znalazłem, albo źle zadaję pytanie. Nie wiem :14_relaxed:

Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
Dnia 3.04.2017 o 23:51, zenek napisał:

Mam taki układ, że przy grzaniu kominkiem w zasadzie ogrzewam cały dom konwekcyjnie przy otwartych drzwiach - w zasadzie, bo do dwóch pomieszczeń być może będzie jeden grawitacyjny kanał. Oczywiście nie jest to komfortowe rozwiązanie, ale w miarę skuteczne.

Przy grzaniu elektrycznym było by to samo. To opcja do rozważenia - najtańsza kosztowo.

Może tu znajdziesz wyjaśnienie: wodę muszę rozprowadzić grawitacyjnie - al e  są straty na rurach - powietrze rozprowadzi się "samo" i bezpośrednio . Znowu przy CO będzie większa równomierność grzania -  przy powietrzu, jak napisałem, mniejsza równomierność.

Ale ponieważ zakładam max. ocieplenie budynku (na ile mogę istniejący - nie będzie to jednak aż pasywny) - więc myślę, że przy równomiernym grzaniu temperatura się będzie stabilizować wszędzie. To na razie rozważania.

----------------------

Pytanie poboczne- orientujesz się, jak wpływa temperatura powietrza z wentylacji nawiewnej do kotła gazowego o otwartej komorze spalania na zużycie gazu. Wiadomo, że w kotle gaz paląc się zużywa powietrze (tlen) i razem ta mieszanka wychodzi przez kmin, grzejąc w kotle wodę. Więc na ile wpływa na tą temperaturę w kotle temperatura pobranego powietrza?

Szukałem  interncie, ale nie znalazłem, albo źle zadaję pytanie. Nie wiem :14_relaxed:

Nie temperatura tylko zawartośc tlenu i innych gazów, które wpływają na proces spalania. Te proporcje w składzie mieszanki powinny być określone w sterowniku kotła ale żeby to zmierzyć potrzebna jest sonda lambda, jednostka sterująca modulacją palnika - o ile palnik jest modulowany. Zupełnie jak w samochodzie z sondą lambda. 

Poza tym, zaczynamy wkraczać na ścieżkę, którą wytyczył producent kotła i nie mamy tu mozliwości ingerencji w proces spalania. Przecież nie będziesz dmuchał kowalskim mieszkiem B|

 

Tu natomiast lektura materiału, który powinien Ci dać do myślenia. Ilość powietrza potrzebna do spalania gazu

Link do komentarza
8 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Nie temperatura tylko zawartośc tlenu i innych gazów, które wpływają na proces spalania.

To bajbaga mi wcześniej podał wyżej - pewnie w przybliżeniu - ile powietrza trzeba na spalenie 1m3 gazu (ale nie wiem, czy to real, constans - czy norma:14_relaxed:.)

Ale jest jeszcze powietrze z nawiewu, które wchodzi do kotła i go chłodzi (znaczy wodę) między jednym a drugim zapłonem. Kocioł przecież nie bez przerwy grzeje i spala się gaz. Co chwila płomień gaśnie, ale przecież powietrze zimne dalej grawitacyjnie przechodzi przez komorę i wtedy chłodzi wodę . Ciekawe - jak to zmierzyć - o ile chłodzi?

Link do komentarza
21 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Tu natomiast lektura materiału, który powinien Ci dać do myślenia. Ilość powietrza potrzebna do spalania gazu

Akurat to "opracowanie", wykonane przez firmę nie jest dobrym przykładem - choćby biorąc pod uwagę łączenie minimalnej (ustawowej) ilości powietrza wentylacyjnego (mieszkania) z maksymalną ilością powietrza, którą należy zapewnić dla kotła (osobnym nawiewem w tym pomieszczeniu)

W tym temacie:

Kocioł atmosferyczny (typ A) ma sprawność około 85% (max) a kotły z zamkniętą komorą spalania (typ C) ponad 10% wyższą.

Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
13 godzin temu, bajbaga napisał:

Kocioł atmosferyczny (typ A) ma sprawność około 85% (max) a kotły z zamkniętą komorą spalania (typ C) ponad 10% wyższą.

OK - czy to znaczy, że te 10% więcej to efekt ograniczenia tej dodatkowej wentylacji otwartej komory spalania wtedy, gdy płomień jest zamknięty? Czy  są jakieś inne efekty które decydują o tych +10%.

I czy wentylacja(oziębianie) między odpaleniami nie jest brana w rachunek? 

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Zenek.

Strasznie teoretyzujesz. Albo nie masz nic do roboty. Prawda jest taka, że żaden ekspert ci nie odpowie konkretnie na twoje pierwsze pytanie. Jeżeli przyjmiemy, że woda jest przewodnikiem ciepła, a powietrze izolatorem, to weź z tabel współczynniki przewodnictwa i sam sobie przelicz. 

Wyliczenia producentów urządzeń ciepłowniczych mają się tak do rzeczywistości, jak pięść do nosa. Tylko praktyka i osobiste doświadczenie może coś Ci pomóc. 

Ja eksploatowałem gruntową pompę ciepła i teraz używam drugi piec kondensacyjny. Koszty ogrzewania wychodzą zasadniczo takie same na tych trzech urządzeniach. Obecnie i ja i syn używamy dokładnie te same piece Viessmanna. Ja mam dom 280 m2 syn 120 m2 i płacimy takie same rachunki. Ja mam podłogówkę wodną, a syn kaloryfery. Brat ma dom 140 m2 i po generalnym remoncie z ociepleniem płaci 600 - 700 zł mniej (kaloryfery+piec kondensacyjny Wolf).  Dom wuja na wsi ogrzewane 80 m2 bez ocieplenia rachunek taki sam, jak mój.

A najdroższe media to elektryczność i gaz z butli, potem olej opałowy i gaz. 

Link do komentarza
Dnia 26.04.2017 o 16:09, bajbaga napisał:

W piecach gazowych i niektórych kotłach np. do CWU - wolno (pod pewnymi warunkami, określonymi w Rozporządzeniu w sprawie WT .............) :icon_cool:

Raczej w usprawnieniu procesu spalania w przemysłowych węzłach cieplnych. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że KOWALSKI kombinuje jak tu więcej wycisnąć z "pieca" niż "fabryka dała".

Link do komentarza
  • 5 tygodnie temu...

Witam, 

Nawiązując do kosztów ogrzewania, rzeczywiście najdroższym źródłem ciepła jest energia elektryczna. Zupełnie inne koszty eksploatacyjne uzyskiwane są, gdy jest ona wykorzystywana do zasilania pompy ciepła. Dzięki wykorzystaniu energii niskotemperaturowej z gruntu lub powietrza, pompa pobiera jedynie ponad 20% energii z sieci elektrycznej do celów grzewczych. Koszty eksploatacyjne gruntowej pompy ciepła są na niższym poziomie, niż przy wykorzystaniu kotła na paliwa stałe. 
Przy okazji zachęcam do zapoznania się z ofertą pomp ciepła marki Junkers. Wszystkie informacje odnośnie pomp ciepła z rodziny Supraeco znajdują się na stronie internetowej: http://www.junkers.pl/produkty/pompy-ciepla/
Pozdrawiam, 
________________________________ 
Konsultant marki Junkers

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...