Skocz do zawartości

Wilgoć w rogu sypialni


Recommended Posts

Witam 

Mam problem z wilgocią w budynku  która pojawia sie w rogach tak widac na zdjeciu głownie wychodzi wieczorami budynek jest nowy w czerwcu tego roku zamieszkany  to jego pierwsza zima i regularne opalanie codziennie po trochu staram się uchylać okna i wietrzyc dom możliwe jest że dom dopiero dosycha? Na oknach też po nocy wewnatrz budynku pojawia sie rosa. Jaka jest prawidłowa wilgotność powietrza w budynku mieszkalnym?

20161218_233039.jpg

Edytowano przez Przemo5936 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...

Wentylację mam w łazience do której wejście jest z sypialni (to taka nasza prywatna łazienka) druga wentylacja jest w drugiej łazience i 3 wentylacja jest w kuchni.  Wentylacja zwykła (naturalny ciąg. Faktem jest to że w łazience która mam w sypialni mam przysłoniętą wentylację z tego względu że czasem podwiewało z niej w mróz a  z tej łazienki głownie korzystamy wentylację mam w niej bezpośrednio nad prysznicem więc na okres zimy ją troche przysłoniłem. 

Wietrze codziennie otwierając wszystkie okna na maksa żeby przewiało dom. przez jakiś moment w mróz para leci jakby się dom palił ;-)

Link do komentarza

Budynek jest nowy, jak piszesz - co jest w projekcie, jakie okna zamawiałeś, nikt nie sugerował Ci nawietrzników w tych oknach?

Musi być przepływ powietrza i stała jego wymiana... chociaż w pewnych warunkach powoduje to pizganie zimnem...

Wietrzenie powoduje czasowe "kiszenie się" powietrza w pomieszczeniach i umożliwia miejscowe zbieranie się wilgoci, co niechybnie doprowadzi do rozwoju pleśni, czy innego grzyba:icon_confused:.

Link do komentarza
2 godziny temu, stach napisał:

Budynek jest nowy, jak piszesz - co jest w projekcie, jakie okna zamawiałeś, nikt nie sugerował Ci nawietrzników w tych oknach?

Musi być przepływ powietrza i stała jego wymiana... chociaż w pewnych warunkach powoduje to pizganie zimnem...

Wietrzenie powoduje czasowe "kiszenie się" powietrza w pomieszczeniach i umożliwia miejscowe zbieranie się wilgoci, co niechybnie doprowadzi do rozwoju pleśni, czy innego grzyba:icon_confused:.

Czy pomoże jak np. Powycinam miejscami uszczelki z okien w pokojach żeby zapewnić dopływ powietrza i jego ruch do wentylacji? Powinno to w sumie też zlikwidować ciąg wsteczny?

Okna mam 3 szybowe nie pamietam jaki współczynnik przenikania ale dosyć niski okna można powiedzieć dosyć szczelne

Link do komentarza

To prawda, że przedział korzystnej dla użytkownika wilgotności powietrza zawiera się w przedziale 40 -60%.

Jest faktem, że przy wyższej ( do pewnego stopnia) wilgotności powietrza temperatura odczuwalna jest wyższa. Na takie warunki możemy sobie pozwolić w wysuszonym budynku.

Uważam, że powinieneś wziąć pod uwagę wypowiedzi poprzedników, jednak aby ocenić skuteczność swoich działań zafunduj sobie prosty termohigrometr a wówczas będziesz widział jak się zmienia temperatura i wilgotność.

Moim zdaniem powinieneś najpierw udrożnić kratki wylotowe, jeśli spadnie temperatura to znaczy że jest wymiana powietrza i tu trzeba podkręcić ciepełko dla wyrównania temperatury a wilgotność samoistnie spadnie.

Jeżeli nie spadnie temperatura, to trzeba wspomóc napływ powietrza rozszczelniając okna. Wtedy też trzeba więcej ciepełka a wilgotność też spadnie.

Wilgotność w Twoim przypadku powinna być około 40%RH, temperatura około 20oC.

Współczynnik cieplny okien nie ma tu większego znaczenia - bardziej liczy się możliwość przepuszczania powietrza niż samego ciepła.

Link do komentarza
44 minuty temu, bajbaga napisał:

O cofce z kanałów pisał.

Ok., jeżeli jest "cofka" to musi gdzieś to powietrze wychodzić. Zimą nie jest to naturalne i wynika bardziej z błędów wykonawczych lub użytkowych. Pytanie gdzie jest przyczyna - czy jedne kanały mają większy ciąg, inny mniejszy. Być może jakieś nieszczelności budynku ? "Obrządek gromniczny" adama_mk byłby tu przydatny.

Link do komentarza
3 godziny temu, Parkiet Komplex napisał:

 Być może jakieś nieszczelności budynku ? "Obrządek gromniczny" adama_mk byłby tu przydatny.

Budynek jest za bardzo szczelny! Gdyby były nieszczelności, to kratki ciągnęły by w odpowiednim, wskazanym kierunku... bo miałyby skąd zaciągać powietrze...

Teraz są trzy kratki wentylacyjne i przez nie raz ciągnie, żeby gdzie indziej wyciągało w zależności od kierunku wiatru na zewnątrz budynku. Natura nie znosi próżni - jak ciepłe powietrze jednym kominem ucieka, to tworzy w budynku podciśnienie (niezauważalne dla człowieka) i którędyś, jakoś musi uzupełnić ubytek, a wiatr tylko pomaga.... i drugą czy trzecią kratką pizga - a lokator przesłania tą wiejącą kratkę jeszcze bardziej rozchrzaniając "wentylację"...

A obrządek adamowy chciałem wcześniej polecić, jako unaocznienie układu, ale nie mogłem go tak na biegu znaleźć :$.

Może należałoby go gdzieś w dziale z wentylacją przypiąć na widoku, bo każda zima przynosi dziesiątki pytań o wentylację, mokre ściany, pleśń i inne dopusty powodowane złą wentylacją grawitacyjną.

Dlatego należałoby zwracać uwagę inwestorom na dobro, jakim jest wentylacja mechaniczna z rekuperacją - nawet przy zwiększonych nakładach inwestycyjnych i może eksploatacyjnych uzyskuje się możliwość niedopuszczenia do sytuacji m. in. takich, jakie ma założyciel tematu :icon_rolleyes:

Link do komentarza
4 godziny temu, Parkiet Komplex napisał:

Ok., jeżeli jest "cofka" to musi gdzieś to powietrze wychodzić. Zimą nie jest to naturalne i wynika bardziej z błędów wykonawczych lub użytkowych. Pytanie gdzie jest przyczyna - czy jedne kanały mają większy ciąg, inny mniejszy. Być może jakieś nieszczelności budynku ? "Obrządek gromniczny" adama_mk byłby tu przydatny.

Udrożniłem dzisiaj wentylacje rozpalałem świeczkę i ciągnie wentylacja dobrze aż się kratka przytopiła :-) oKna mogę rozszczelniać tylko przy pogodach jakie mam teraz silne wiatry strach żeby nie otworzylo okna. Trudno jest zrobić nawiewniki w oknach?

Edytowano przez Przemo5936 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
2 godziny temu, Przemo5936 napisał:

Udrożniłem dzisiaj wentylacje rozpalałem świeczkę i ciągnie wentylacja dobrze aż się kratka przytopiła :-) oKna mogę rozszczelniać tylko przy pogodach jakie mam teraz silne wiatry strach żeby nie otworzylo okna. Trudno jest zrobić nawiewniki w oknach?

Sprawdź, w miarę możliwości jednocześnie, ciąg wszystkich kratek przy zamkniętych oknach.

Jeżeli będzie we wszystkich kratkach podobny to wentylacja jest skuteczna.

Najczęściej problem jest w pozostałej wilgoci budowlanej, która zawyża wilgotność powietrza w pomieszczeniu oraz zmniejsza oporność cieplną ściany.

Zewnętrzne narożniki budynku mają tę przypadłość, że z zewnętrznej strony więcej oddają ciepła a od strony wewnętrznej mniej go przyjmują.

W przypadku niskich temperatur zewnętrznych powstaje niższa temperatura ściany wewnętrznej w rogu pomieszczenia co jest przyczyną wilgoci.

Póki co grzej i przewietrzaj, jeżeli przez dłuższy czas utrzymasz wilgotność powietrza w okolicach 40% to problem z czasem powinien zniknąć.

Link do komentarza
Dnia 19.12.2016 o 10:18, Przemo5936 napisał:

Mam problem z wilgocią w budynku  która pojawia sie w rogach tak widac na zdjeciu głownie wychodzi wieczorami budynek jest nowy w czerwcu tego roku zamieszkany  to jego pierwsza zima

Dom nowy  - z czerwca. Myślę że dosycha, więc ma więcej wilgoci niż jak wyschnie. Oczywiście to tylko domniemanie. Ale b. prawdopodobne. Piszesz, że wilgoć wychodzi wieczorem - może wtedy gdy jesteście już w domu i produkujecie nadmiar wilgoci? Ale nie powiedziałeś, czy jest ocieplony - bo może to przemarzanie, szczególnie w narożnikach domu. Albo nieszczelne ocieplenie.

Ale oczywiście konieczny jest dopływ świeżego powietrza (nawiew) - przy dawnych oknach ono naplywało przez nieszczelności - teraz okna są szczelne - więc często nawet jak jest wentylacja wywiewna, to w pomieszczeniach może być podciśnienie - i wtedy  zbiera się wilgoć, bo to podciśnienie ją utrzymuje.

Proponowal bym też trzymać otwarte wszystkie drzwi - to generuje ruch powietrza w mieszkaniu - domu i ulatwia wysychanie.

9 godzin temu, Przemo5936 napisał:

Czy pomoże jak np. Powycinam miejscami uszczelki z okien w pokojach żeby zapewnić dopływ powietrza i jego ruch do wentylacji? Powinno to w sumie też zlikwidować ciąg wsteczny?

Niekiedy sugerują zostawić okna bez poziomej górnej (albo części) uszczelki. Bo para wodna idzie w górę i tamtędy się ulatnia.

No ale musi byc nawiew - więc albo szczeliny w oknach albo w dolnej częsci też rzeczzywiście zrób wyło w uszczelkach.

Reasumując - musisz eksperymentować!

Link do komentarza
30 minut temu, zenek napisał:

 

Cytuję Zenka "Niekiedy sugerują zostawić okna bez poziomej górnej (albo części) uszczelki. Bo para wodna idzie w górę i tamtędy się ulatnia."

Moja odpowiedź względem cytatu:

Czy para wodna się tędy ulatnia???? Raczej kanałem wentylacyjnym.

Moim zdaniem rozszczelnienie w dolnej części okna jest lepsze, ponieważ wpadające, zimne powietrze nie wyziębia ościeża okna (powstawanie wilgoci) a wpadając dolną częścią okna rozprasza się w powietrzu wewnętrznym pomieszczenia, bez skutków ubocznych.

 

Edytowano przez Parkiet Komplex
Mój błąd w cytowaniu. (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
1 godzinę temu, Parkiet Komplex napisał:

"Niekiedy sugerują zostawić okna bez poziomej górnej (albo części) uszczelki. Bo para wodna idzie w górę i tamtędy się ulatnia."

Moja odpowiedź względem cytatu:

Czy para wodna się tędy ulatnia???? Raczej kanałem wentylacyjnym

Zgadza się - raczej kanałem wentylacyjnym - ale wtedy, gdy jest!

A jak go nie ma - o zostaje w pomieszczeniu i go zawilgaca!

A jak wiadomo często wentylacji nie ma. I nawietrzników w oknach nowych czasem też.

I zauważmy - para pojawia się często po zmianie okien starych (nieszczelnych) na nowe szczelne. Pojawia się, widac ją w postaci wilgoci na ścianie - przedtem też była - ale w wyniku cyrkulacji powietrza z powodu nieszczelnych okien ulatniala się - przez nie.

Zależy też, gdzie ta wentylacja w pomieszczeniu jest, zalezy od ogrzewania, od ocieplenia muru zewnętrznego, itd

Link do komentarza
4 godziny temu, zenek napisał:

I zauważmy - para pojawia się często po zmianie okien starych (nieszczelnych) na nowe szczelne. Pojawia się, widac ją w postaci wilgoci na ścianie - przedtem też była - ale w wyniku cyrkulacji powietrza z powodu nieszczelnych okien ulatniala się - przez nie.

 

hmm

skoro się ulatniała znaczy jej nie było , a piszesz że była

najczęściej kanałów wentylacyjnych to Ci u Nas dostatek - tylko wentylacja nie działa.

Zasada jest prosta żeby powietrze mogło się do domu dostać musi być zaplanowana i wykonana nieszczelność o ograniczonym przepływie w miejscu które, pomimo napływu zimnego powietrza gwarantuje niepogorszenie komfortu osób w danym pomieszczeniu przebywających.

Tych nieszczelności ilość też jest uzależniona od potrzeb/wielkości mieszkania .

 

Link do komentarza

Wentylacja w łazience sprawdzona wczoraj o godzinie 16 okna w 3 pokojach rozszczelnione aby był dopływ powietrza świeżego. Efekt? wentylacja działa dobrze i co ciekawe woda lała się po oknach a po dzisiejszej nocy okna, drzwi zewnetrzne suche po oknach się nie leje. Aż miło było rano popatrzeć.:-) 

A i dodam że rano poziom wilgotności w sypialni był na poziomie ok 42-44%   w salonie gdzie pomieszczenie jest największe salon plus aneks kuchenny ok 43 m2  wilgotność sięgała 46%.

Przed uruchomieniem wentylacji wilgotność siegała 70-75%

czy wentylacja która jest na końcu domu wentyluje w jakims  stopniu pomieszczenia z drugiego końca domu.? drzwi pokojowe nie sa zamykane

Edytowano przez Przemo5936 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Prawidłowo działająca wentylacja - a u Ciebie, jak widać zaczyna działać tak, jak powinna - jest ściśle ukierunkowana i stąd kratki wentylacyjne są w tych, a nie w innych miejscach/pomieszczeniach usytuowane... Powietrze świeże ma wlatywać w pomieszczeniach "czystych/suchych", czyli pokojach, a wylatywać w "brudnych/mokrych", czyli produkujących najwięcej pary wodnej i innych uciążliwości (spaliny gazu, zapachy gotowanej kapusty :icon_confused:) czyli cała przestrzeń domu jest jakośtam ze sobą powiązana.

Link do komentarza
2 godziny temu, Przemo5936 napisał:

 

czy wentylacja która jest na końcu domu wentyluje w jakims  stopniu pomieszczenia z drugiego końca domu.? drzwi pokojowe nie sa zamykane

Tak, pod warunkiem, że te "pomieszczenia z drugiego końca domu" umożliwią wlot powietrza z zewnątrz np. przez okna.

Wylot powietrza kratkami wentylacyjnymi jak pisał poprzednik  w pomieszczeniach "brudnych/mokrych" ale i najcieplejszych, co by skuteczność wentylacji naturalnej była największa.

Edytowano przez Parkiet Komplex
Uzupełnienie. (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

W łazienkach gdzie mam wentylację grzeje ile sie da podłogówka cały czas chodzi i grzejnik, także jakoś wentylacja powinna działać. Faktem jest że dom jeszcze pewnie nie jest dobrze wygrzany bo raczej nie daje rady zagrzać w łazience do temp np 25-26 stopni.

A tak nawiasem mówiąc ile mniej wiecej czasu wygrzewa sie budynek?  jedna zime już stał był wykańczany itp. teraz jest jego teoretycznie druga zima (pierwsza po zamieszkaniu)

Edytowano przez Przemo5936 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Czas wygrzania do trzech lat. Od czego zależy?

Tynki gipsowe łatwo przepuszczają wilgoć i mało jej posiadają- nie mylić z wodą, którą piją jak gąbka.

Tynki wapienne - zdrowe ale mają dużo więcej wilgoci niż gipsowe.

Ściany z silki to pojemnik z wilgocią budowlaną, suporex trochę mniej, najmniej ceramika.

Ocieplenie i czas jego wykonania  - im poźniej tym lepiej, szczególnie kiedy wykonane jest ze styropianu na piankę.

Tynk zewnętrzny też powinien przepuszczać wilgoć.

Im bardziej zablokujemy wilgoć w przegrodach, tym bardziej musimy dbać o grzanie i jednoczesne wietrzenie pomieszczeń.

Edytowano przez Parkiet Komplex (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
12 minut temu, Przemo5936 napisał:

W łazienkach gdzie mam wentylację grzeje ile sie da podłogówka cały czas chodzi i grzejnik ............

Nie jest to dobry sposób - całe ciepło idzie w komin.

Lepiej grzać mocno w pokojach, a ciepłe powietrze ogrzeje łazienkę.

Grzejnik w łazience ma tylko dogrzać okresowo (na czas kąpieli) to co napływa z pokoi. 

Takie działanie przyspieszy wysychanie budynku - zakładając, że okna są cały czas rozszczelnione (mniej lub więcej), a przepływ miedzy pomieszczeniami zachowany (uchylone drzwi, kratki w drzwiach, zwłaszcza, pomieszczeń "brudnych").

Link do komentarza
11 minut temu, bajbaga napisał:

Nie jest to dobry sposób - całe ciepło idzie w komin.

Lepiej grzać mocno w pokojach, a ciepłe powietrze ogrzeje łazienkę.

Grzejnik w łazience ma tylko dogrzać okresowo (na czas kąpieli) to co napływa z pokoi. 

Takie działanie przyspieszy wysychanie budynku - zakładając, że okna są cały czas rozszczelnione (mniej lub więcej), a przepływ miedzy pomieszczeniami zachowany (uchylone drzwi, kratki w drzwiach, zwłaszcza, pomieszczeń "brudnych").

Aha w ten sposób. W sumie racja to logiczne. Także dzisiaj zwiększe temperature  w pokojach niech tam mocniej grzeje.

Link do komentarza

I pamiętaj - żadnych wycinek uszczelek.

Zamontuj nawiewniki w każdym pomieszczeniu - najlepiej takie o wydajności  30m3/h na 1 osobę w pomieszczeniu (pokoju). Najlepsze będą ciśnieniowe. 

W drugiej kolejności zamontuj w kanałach wentylacyjnych (kratkach wywiewnych) klapy/zawory zwrotne, oraz nastawne kratki wywiewne.

Pozwoli to na jako takie regulowanie wentylacji.

Ps. Do czasu osuszenia budynku, tzn. kiedy wilgotność spadnie poniżej 60%  ma pizgać zimnem po nogach (od okien).

Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

W zasadzie każdy nawiewnik ma regulację ręczną, ale ten ciśnieniowy ma dodatkowo regulację "automatyczną".

Pamiętaj też o wydajnościach nawiewników -  30m3/h dla osoby przewidzianej w danym pomieszczeniu.

Ich sumaryczna wydajność powinna wynikać z wyliczenia i zsumowania  minimalnej ilości powietrza usuwanego z pomieszczeń brudnych.

Cytat

- dla kuchni z oknem zewnętrznym, wyposażonej w kuchnię gazowa lub węglowa - 70 m3/h,

~ dla kuchni z oknem zewnętrznym, wyposażonej w kuchnię elektryczną

- w mieszkaniu do 3 osób - 30 m3/h,

- w mieszkaniu dla więcej niż 3 osób - 50 m3/h,

- dla kuchni bez okna zewnętrznego lub dla wnęki kuchennej, wyposażonej w kuchnię elektryczną - 50 m3/h,

- dla łazienki ( z ustępem lub bez) - 50 m3/h,

- dla oddzielnego ustępu - 30 m3/h,

 

Link do komentarza
6 godzin temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

hmm

skoro się ulatniała znaczy jej nie było , a piszesz że była

najczęściej kanałów wentylacyjnych to Ci u Nas dostatek - tylko wentylacja nie działa.

Zasada jest prosta żeby powietrze mogło się do domu dostać musi być zaplanowana i wykonana nieszczelność o ograniczonym przepływie w miejscu które, pomimo napływu zimnego powietrza gwarantuje niepogorszenie komfortu osób w danym pomieszczeniu przebywających.

Wytłuściłem fragment cytatu, bo:

Nie ma ogolnie sprzeczności w tym co piszemy, tylko małe niedopowiedzenia.

1. Piszę , że się ulatniała (chodzilo mi, że przez nieszczelne okna). Jakby pary nie było, to by się nie miało co ulotnić.

2. Wilgotne powietrze naturalnie wpływa do mieszkania przez nieszczelności i w czasie wietrzenia, ale wiele produkuje jej (czylii pary) człowiek (parując gotująć piorąc itd). Czyli powstaje w środku i potem częściowo wychodzi prze wentylacje i nieszczelności oraz w czasie wietrzenia. A ok. szczegolnie w zimie 3% wychodzi przez mur (albo w nim zostaje w niesprzyjających okolicznościach tworząc np zawilgocenia, grzyb itd). Te 3% to wg badań katowickich naukowców.

Reasumując - wilgoć  w powietrzu to sprawa normalna w mieszkaniu - stare okna przez nieszczelność to regulowały lepiej lub gorzej, nowe też różnie, a czasem, mogą utrudnić  wentylowanie.

Tu mamy inną sytuację - Prawdopodobnie budynek jeszcze schnie ( od cerwca do zimy trochę mało, a jesień była b. mokra) - i może te wentylacje i nawiewy były dobrze policzone, ale wilgoci jesst znacznie wiecej, niż z obliczeń wychodziło - jak sie  wysuszy, to bedzie ok. Albo żle policzono. Albo jest nieszczelna izolacja budynku w tym miejscu.

Np.  u sąsiada zrobiono izolację (chyba 20ccm grafitowego plus klej na razie ) - i jak był mokry śnieg,to tak ładnie wykleił sie na scianie u sąsiada na kształt jego płyt.   Co to oznacza?:icon_biggrin: Oczywiście to nie wesołe.

Pozdrawiam

 

 

 

Link do komentarza
30 minut temu, bajbaga napisał:

Ps. Do czasu osuszenia budynku, tzn. kiedy wilgotność spadnie poniżej 60%  ma pizgać zimnem po nogach (od okien).

eee tam zaraz pizgać nie musi

grzać i wietrzyć ( niezależnie od sprawnej wentylacji żeby niedomówień nie było ) ,

a przy mrozach wilgotność na dworze znikoma

a co do ilości wilgoci w przegrodach - ma być stała i poniżej granicy ( już po mnie leci ).

Nie pierwszy i nieostatni nowy budynek posiada problemy z grzybkami przez pierwsze 3-5 lat.

Podpowiadawczo gruntowne   wietrzenie przyspiesza ogrzanie budynku

Link do komentarza
2 godziny temu, bajbaga napisał:

Nie jest to dobry sposób - całe ciepło idzie w komin.

Lepiej grzać mocno w pokojach, a ciepłe powietrze ogrzeje łazienkę.

Grzejnik w łazience ma tylko dogrzać okresowo (na czas kąpieli) to co napływa z pokoi. 

 

Mam odmienne zdanie w tym temacie. Dlaczego?

1- W łazience powinno być cieplej - do 24oC.

2- Aby nagrzać łazienkę do zalecanej temperatury, w pokojach powinno być tyle samo lub więcej.

3- W ten sposób tworzymy dyskomfort w pomieszczeniach - chyba ze ktoś tak lubi.

4- Nagrzewanie łazienki przed kąpielą tworzy duży dyskomfort dla nieodzianej osoby - ubytek ciepła poprzez promieniowanie, ponadto w chłodnej łazience skrapla się wilgoć do czasu  nagrzania płytek, szkła itp. Można i tak, tylko po co? Normy zalecają w łazinkach 24oC i z czegoś to wynika.

5- Wyższa temperatura w pomieszczeniach z wilgocią budowlaną uaktywnia ją i powoduje wzrost wilgotności względnej co z kolei sprzyja roszeniu wilgoci w chłodniejszych miejscach pomieszczenia - w rogach, ościeżach itp. W efekcie można szkodzić.

Najprościej mówiąc - trzeba tak grzać i wietrzyć aby nie spadała temperatura w pomieszczeniach a spadała wilgotność względna do 40% (60% to za dużo w niedosuszonym budynku). Tu wystarczy prosty termohigrometr i logika w myśleniu. Dla bardziej zaawansowanych proponuję zajrzeć to wykresu Molliera.

 

Link do komentarza
48 minut temu, bajbaga napisał:

W zasadzie każdy nawiewnik ma regulację ręczną, ale ten ciśnieniowy ma dodatkowo regulację "automatyczną".

Pamiętaj też o wydajnościach nawiewników -  30m3/h dla osoby przewidzianej w danym pomieszczeniu.

Ich sumaryczna wydajność powinna wynikać z wyliczenia i zsumowania  minimalnej ilości powietrza usuwanego z pomieszczeń brudnych.

 

Rysiu - ale znasz podstawową słabość nawiewników regulowanych ??????????????

są regulowane

a wentylacja albo ma nie podlegać regulacji będąc przeprowadzaną w sposób naturalny - samoistny

albo podlegający regulacji ale poza możliwościami TZW użytkownika końcowego.

innymi słowy nie jemu do tego z łapami bo popsuje , i wiem o czym piszę

Link do komentarza
3 godziny temu, bajbaga napisał:

Takie działanie przyspieszy wysychanie budynku ..........

Tylko i wyłącznie.

Bo im wyższa temperatura, tym większe ilości pary wodnej zawiera powietrze - wysuszyć chce pokoje, a nie łazienkę.

 

 

14 minut temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Rysiu - ale znasz podstawową słabość nawiewników regulowanych ??????????????

są regulowane

Dlatego - ciśnieniowe.

A regulowane muszą być (przepisy) - przy czym, warto zaznaczyć, że nawiewnik zamknięty całkowicie i tak musi przepuszczać 20 - 30% jego wydajności - czyli zamknięty nawiewnik 30m3/h i tak przepuszcza 6 - 9m3/h x ilość nawiewników w domu.

Inaczej mówiąc minimalna wentylacja jest także przy zamkniętych nawiewnikach.

 

Edytowano przez bajbaga
dopisałem podkreślone (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
42 minuty temu, bajbaga napisał:

Tylko i wyłącznie.

Bo im wyższa temperatura, tym większe ilości pary wodnej zawiera powietrze - wysuszyć chce pokoje, a nie łazienkę.

 

 

 

 

Wyższa temperatura w pomieszczeniach z wilgocią budowlaną generuje większą ilość pary wodnej w powietrzu a to przybliża temperaturę roszenia wilgoci, co ma miejsce w chłodniejszych  "zakręconych"częściach ścian pomieszczenia. W tych zakręconych częściach ścian w innym stopniu jest przejmowane ciepło w innym stopniu wilgoć - stąd zawilgocenie.

Inaczej mówiąc uwalniamy wilgoć z cieplejszych części przegród i odkładamy w chłodniejszych.

Aby tego uniknąć musimy zachować w miarę stałą temperaturę a jednocześnie zmniejszać ilość wilgoci w pomieszczeniach poprzez mniej lub bardziej intensywne wietrzenie.  

Łazienkę traktujmy jako pośrednika - pomocnika w wietrzeniu pozostałych pomieszczeń.

To tylko moje zdanie w tym temacie.

Link do komentarza
20 godzin temu, Przemo5936 napisał:

Aha w ten sposób. W sumie racja to logiczne. Także dzisiaj zwiększe temperature  w pokojach niech tam mocniej grzeje.

i logiczne i nielogiczne - bo ????

Założenia powinny wyglądać tak :

Powietrze od miejsca w którym wchodzi powinno zasuwać do miejsca w którym wychodzi zabierając z sobą jak największą ilość wilgoci.

Czyli z założenia powinno wchodzić w najbardziej suchych miejscach by wypływać w tych najbardziej wilgotnych stopniowo zwiększając stopień swojego nasączenia parą wodną.

Co oznacza najbardziej suche pomieszczenia względnie co oznacza pomieszczenia najbardziej mokre ?

Pomieszczenia najbardziej mokre to wcale nie te w których z powodu braku wentylacji bądź jej wadliwego działania nazbierała się jakaś ilość wilgoci , ale te pomieszczenia w których para jest "produkowana", czyli będą to zdecydowanie :

- kuchnia

- łazienka

w czasach kiedy pranie gotowało się w pieco-kotłach pewnie jeszcze pralnia ale w dobie automatów już nie koniecznie ,

czyli ogólnie pomieszczenia w których w trakcie spełniania ich podstawowych funkcji niejako przy okazji jest uwalniana para ( gotowanie , kąpiel ).

jaki będzie zysk z odwrócenia ciągu - czyli w łazience chłodniej w pokoju cieplej - żaden

wilgoć z łazienki będziesz ciągnął przez całe mieszkanie gubiąc jej część po drodze by wywalić kratką w pokoju , logiczny efekt - zwiększenie zawilgocenia.

teraz drobne sprostowanie w temacie samego suszenia - suszenie poprzez podnoszenie temperatury jest dopuszczalne jeśli - używamy osuszaczy - bo - konstrukcyjnie wymuszają ruch powietrza i jego osuszenie na skutek oddania kondensatu na zimnych rurkach osuszacza , ponowne podgrzanie powietrza ponowny przepływ przez pomieszczenie i ponowne oddanie - i tak do znudzenia.

samo podniesienie temperatury powoduje podniesienie temperatury pary , a co za tym idzie głębiej wejdzie w ścianę nim się wykropli zwiększając zawilgocenie pomieszczenia .

Konsensusem jest utrzymanie stałego przepływu powietrza , przy jednoczesnym utrzymaniu komfortowych warunków w mieszkaniu

 

Link do komentarza
1 godzinę temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Konsensusem jest utrzymanie stałego przepływu powietrza , przy jednoczesnym utrzymaniu komfortowych warunków w mieszkaniu.

To jest bardzo dobra definicja prawidłowej wentylacji. :D

W uzupełnieniu.

Podgrzewanie powietrza w łazience w celu wymuszenia ciągu w łazience ma swoje uzasadnienie - przynajmniej w teorii.

 W przeszłości, kiedy nie było wentylatorów, taki myk robili górnicy, paląc ogniska w niszy przy wylocie szybu wywiewnego.

Tyle, że różnice temperatur były bardzo duże (kilkaset stopni).

W omawianym przypadku różnice temperatur kilkustopniowe, może trochę (teoretycznie) poprawią cug, ale z uwagi na brak klap zwrotnych i braku nawiewu, może (teoretycznie) wystąpić cofka z innych kanałów wentylacyjnych - co miało/ma już miejsce.

W ostatecznym rozrachunku te kilka stopni więcej w sypialniach, nie spowoduje apokalipsy związanej z dodatkowym "wykraplaniem" się wilgoci na ścianach - zwłaszcza mając na uwadze, że dom jest ocieplony i temperatura ścian też wzrośnie.

A przesłanie z tego co tu napisano jest jeden - jak będzie wentylacja taka jak w cytacie wyżej - wilgoć zostanie pokonana.

 

Link do komentarza
29 minut temu, bajbaga napisał:

 

W uzupełnieniu.

Podgrzewanie powietrza w łazience.........

Rysiu w kopalni trzeba było wciągnąć powietrze i to głęboko i niejednokrotnie powietrze o wyższej temperaturze niż panowała na dole - czyli troszkę niezgodnie z fizyką - trzeba było to wymusić  , a wydajność wentylatorów nawet tych dużych widocznie nie była wystarczająca .

a żeby nowe zostało wciągnięte siłą i przeciw sobie , w genialnie prosty i skuteczny sposób zaprojektowano pompę waqu która w korytarzu wytwarzała podciśnienie tym samym powodując zasysanie powietrza szybem nawiewowym .

Czy da się zmienić kanał wywiewowy z łazienkowego na pokojowy w zakresie regulacji ogrzewaniem - da się - trochę trwa nim się to stanie ale wystarczy że przelejesz 1 kroplę - dalej już pomocy nie potrzeba idzie samo.

ad. 2

czym jest cofka ?

cofka jest nieplanowanym uzupełnieniem braku powietrza przez kanał przewidziany do odprowadzenia tego powietrza.

no niby nic wielkiego z wyjątkiem faktu że pizga po nogach i plecach , ale zawsze jest to jakiś ruch powietrza i jest lepsza od braku wymiany powietrza bynajmniej moim zdaniem - z którym zapewne też się zgodzisz

Link do komentarza
28 minut temu, MTW Orle - osuszanie budynków napisał:

Rysiu w kopalni trzeba było wciągnąć powietrze i to głęboko i niejednokrotnie powietrze o wyższej temperaturze niż panowała na dole - czyli troszkę niezgodnie z fizyką - trzeba było to wymusić  , a wydajność wentylatorów nawet tych dużych widocznie nie była wystarczająca .

Raczej na uwadze miałem  neolityczne kopalnie (krzemienia).:D

Albo angielskie kopalnie węgla z lat 1650 - ogniska, 1665 paleniska z kominami powierzchniowymi, 1787 podziemne piece wentylacyjne - podane lata, to udokumentowane źródła pisemne.:icon_cool:

 

Ps. Cofka jest/może być, niebezpieczna dla zdrowia

Link do komentarza
12 godzin temu, Przemo5936 napisał:

i jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia w dzien wentylacja ciagnie ladnie  a na noc zamiast wyciagac zaczyna nawiewać ? o co chodzi czym to jest spowodowane. ? okna mam rozszczelnione caly czas te same.

to napisz nam co się zmienia , a my napiszemy czy może mieć to sens przy zmianie kierunku nawiewu

Link do komentarza

tzn. jak co sie zmienia? pogoda na zewnatrz praktycznie taka sama w domu tez wentylacja raz ciagnie raz nia wieje zazwyczaj wieczorami wentylacja jest przy samym suficie w lazience co pewnie istotne nad lazienka jest strych nieogrzewany wentylacja jest murowana z bloczka wentylacyjnego. czyli praktycznie caly kanal wentylacyjny jest nieocieplony. czy powinienem ociaplic welna komin na strychu.

tzn. jak co sie zmienia? pogoda na zewnatrz praktycznie taka sama w domu tez wentylacja raz ciagnie raz nia wieje zazwyczaj wieczorami wentylacja jest przy samym suficie w lazience co pewnie istotne nad lazienka jest strych nieogrzewany wentylacja jest murowana z bloczka wentylacyjnego. czyli praktycznie caly kanal wentylacyjny jest nieocieplony. czy powinienem ociaplic welna komin na strychu.

Link do komentarza
22 minuty temu, Przemo5936 napisał:

tzn. jak co sie zmienia?

Znaczy się wiesz . Pacjenta znasz Ty .A my musimy wzorem pana z bródką tworzyć teorie spiskowe , które mają dokładnie taką samą wartość jak jego teorie - choć nie traktują o parówkach .

Zasada pierwotna i podstawowa brzmi : powietrze żeby mogło wyjść musi najpierw wejść ,

zasada wtórna powietrza wyjdzie dokładnie tyle samo ile wcześniej wpuściłeś.

i najlepiej żeby ktoś ogarnięty w temacie zrobił to za Ciebie , bo niby nic prostszego od wentylacji nie ma , ale nie nie ma niczego coby było psute częściej .

dlaczego warto sięgnąć po kominiarza ????

bo zna się na kominach i posiada stosowny sprzęt do sprawdzenia choćby ich drożności , oraz posiada akcesorium do przerzucania kąta wychylenia płomienia miernika gromnicznego na wartości cyfrowe - co jest stanowczo łatwiejsze w interpretacji wyników od wspomnianego przyrządu gromnicznego .

Moim skromnym zdaniem - obserwując trochę temat widzę że drepczesz w miejscu - zrób krok do przodu google kominiarz opinie i poszukaj takiego z dobrymi opiniami w swojej okolicy .

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...