Skocz do zawartości

Schnięcie tynków


Recommended Posts

Witam
przedstawiam tynki gipsowe diamentowe ktore nadal dosychają w miejscu gdzie jest zel beton reszta jest sucha. pytanie jak najszybciej to wysuszyc ogrzewac i wietrzyc czy tylko wietrzyc i niech schną w temperaturze nizszej bez ogrzewania?
dodam tylko ze dom od 2 tygodni jest ocieplony ile czasu moze to jeszcze schnąć?

DSC01446.jpg

Edytowano przez Redakcja (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
To efekt ocieplenia tuż po zimie. Na betonowych elementach wykropliła się para wodna, a warstwa ocieplenia nie pozwala na odparowanie na zewnątrz. Schnięcie potrwa więc długo, co może szkodliwie wpłynąć na jakość tynku w tych miejscach, a wygrzewanie pogorszyć tylko sytuację. Pozostaje więc więc wietrzyć, utrzymywać temp. nieco powyżej zewnętrznej i czekać.
Link do komentarza
Cytat

Witam
przedstawiam tynki gipsowe diamentowe ktore nadal dosychają w miejscu gdzie jest zel beton reszta jest sucha. pytanie jak najszybciej to wysuszyc ogrzewac i wietrzyc czy tylko wietrzyc i niech schną w temperaturze nizszej bez ogrzewania?
dodam tylko ze dom od 2 tygodni jest ocieplony ile czasu moze to jeszcze schnąć?


Moim zdaniem przyczyn jest kilka:

- bezwładność cieplna żelbetu, stąd dłuższy czas nagrzewania a dzienny czas nieco wyższej temperatury, to trochę za mało i za krótko dla nagrzania masy żelbetu,

- niska chłonność wilgoci przez beton, więc praktycznie wyprawka gipsowa może oddać wilgoć tylko w jedną stronę,

- wszelkiego rodzaju kąty, które ograniczają ruch i dostęp powietrza.

Proponuję w dzień wietrzyć, na noc zamykać okna i obserwować.

Uwagi P. Cezarego są tu najbardziej praktyczne.

Link do komentarza

Przemo, grzej i miej uchylone okna. Ogrzewanie powoduje intensywniejsze parowanie wody, a uchylone okna wentylują pomieszczenia, a więc zabierają tę wodę z powietrza. Pisząc "grzej" mam na myśli ogrzewanie podłogowe.
W miejscach, w których ta wentylacja jest słaba, możesz wstawić wentylator/y pokojowy, żeby wyganiał z tych zaułków kiszące się powietrze.

A wiesz czemu tak Ci radzę? Bo 1 marca minął rok, jak rozpocząłem budowę domu.
Parterówka. Silikaty. Górą po całości żelbetowy wieniec. Przed zimą, w październiku położone zostały tynki wewnętrzne, a z zewnątrz dom został ocieplony i otynkowany. W grudniu zrobiłem wylewki i na tym przykładzie mogę coś powiedzieć, doradzić.

Jak na razie, nie działa u mnie żadna inna wentylacja, prócz przeciągowej (uchylone okna, a na noc opuszczane rolety i rozszczelnione), bo nie chce zanieczyścić w. mechanicznej, a po drugie uważam, że i tak nie mogłaby się ona równać z wydajnością do obecnej, choć centralę mam 500-metrową.

Ogrzewanie rozpocząłem około 20 stycznia, w te największe mrozy. Owszem, woda lała się po oknach, a w jednym zaułku, w narożniku mokry był tynk na wysokości żelbetowego wieńca. Rozgoniłem wentylatorem.
Dzisiaj mam wilgotność na poziomie 40% i wykonuję wszelkie prace wykończeniowe.
 

Link do komentarza
Cytat

Czyli co robic?



Poznaj zasady, a znajdziesz sposoby.

Istnieje mądre stwierdzenie dotyczące osuszania budynków - "grzać i wietrzyć", pozostaje praktyczna interpretacja.

W okresie letnim, w pierwszym etapie osuszania wystarczy wietrzyć, ponieważ stężenie wilgoci przy mokrej ścianie jest przeważnie większe niż stężenie wilgoci w powietrzu zewnętrznym. Tu wietrzenie jest najbardziej skuteczne w dzień, ponieważ w nocy powietrze zewnętrzne jest chłodne, a ponadto nasycone jest do woli i samo w sobie nad ranem zaczyna się rosić. Oczywiście jeżeli na zewnątrz jest bardzo zimno to podczas osuszania, ogrzewanie w pewnym stopniu jest niezbędne.

W drugim etapie pozostaje problem z wilgocią w głębszych warstwach ścian i aby ją "uruchomić" musimy je podgrzać, czyli zmniejszamy wietrzenie - zwiększamy temperaturę.

Jeżeli pozostają nam tylko niektóre elementy wilgotne, to wietrzenie jest mniej istotne (mała ilość wilgoci - w nocy wystarczy wentylacja), natomiast ważniejsza jest wyższa, w miarę równa temperatura, co by ciepło mogło głębiej sięgnąć (ściany itp) i poruszyć znajdującą się tam wilgoć.

W kontekście powyższego pamiętajmy o tym, że ogrzane powietrze staje się suchsze, żądne wilgoci i warto je wypuścić na zewnątrz dopiero, kiedy je nasycimy wilgocią z wnętrza pomieszczenia.

Dobrze jest też, aby ogrzane powietrze przytrzymać przez jakiś czas w pomieszczeniu, aby miało czas na podzielenie się ciepłem z otaczającymi je przegrodami.

Bardzo przydatne są wentylatory, które "sięgają" tam, gdzie nie sięga naturalny ruch powietrza, ponadto poprawiają przejmowanie ciepła przez przegrody i wilgoci z nich.

Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku, aby osuszanie nie kosztowało nas za wiele, jak również aby przy okazji osuszania nie uszkodzić tego co osuszamy.
Link do komentarza
Cytat

najprościej ?
pojechać do wypożyczalni po osuszacz
pozamykać okna
nie wietrzyć
tylko osuszać i wylewać wiaderka z wodą


Miałem dwa osuszacze. Po jednym dniu odstawiłem.
Nie polecam. W wylewkach są tony wody. Ślęczeć tam i opróżniać pojemnik z wodą przez 2 m-ce non stop, to niewykonalne.
Można osuszacz podłączyć bezpośrednio do kratki ściekowej. Tylko że niewielu ma takie kratki w sypialni czy salonie. Może wężyk wystawiony za drzwi? A co, kiedy nas tam nie ma/nocą?

Faktem jednak jest, że użyłem pożyczonych osuszaczy 1-fazowych. Takie w cenie nieco ponad 1 tys. zł.
3-fazowy radziłby sobie lepiej, ale one kosztują po kilka tys. zł, więc prócz niemałego kosztu energii elektrycznej dojdzie koszt najmu urządzenia.

Ja zapłaciłem za prawie 2 m-ce grzania gazem całego domu (od stycznia do marca) coś około 800 zł.
Dlatego, w mojej ocenie, to jest najprostszy (bo w zasadzie bezobsługowy, jeśli nie liczyć porannego i wieczornego manewru roletami okiennymi) i najtańszy sposób na pozbycie się wilgoci budowlanej w chłodnych miesiącach roku. icon_smile.gif
Link do komentarza
Tyle, że chyba, On, posadzkę wygrzał.

I chyba, ta wilgoć na ścianach, to skutek wtórny "odparowania" posadzki (nawet jak wygrzewana nie była), bo przez całą zimę, w domu, chyba, nie było dostatecznej wentylacji.

Obstawiam - "chyba".

Cytat

Tak wiec od dzisiaj zaczynam za dnia wietrzyc noca ogrzewac.



Błąd - jeśli już grzanie, to + dobra wentylacja, bo inaczej powtórka z rozrywki (wilgoć będzie się "odkładała" tam gdzie jest teraz).
Link do komentarza
Cytat

Dom ogrzewany jest od polowy listopada



Czyli już bez "chyba".


1. Zalecam uważne oględziny zdjęcia z #1 - bo tego dotyczy problem.
2. Przytoczę:

Cytat

Na betonowych elementach wykropliła się para wodna, a warstwa ocieplenia nie pozwala na odparowanie na zewnątrz.



3. Tam gdzie jest wilgoć (zdjęcie) temperatura ściany/sufitu jest najniższa (można sprawdzić pirometrem) - a brak intensywnej wentylacji i ogrzewanie spowoduje (może spowodować) dalsze wykraplanie wody w tym miejscu.

Wniosek - ja bym nie grzał, zwłaszcza bez dobrej (intensywnej) wentylacji.
Link do komentarza

Przemek, jak Ci nie zależy na czasie, to wyłącz ogrzewanie i zostaw uchylone okna. Zaoszczędzisz na kosztach. Kiedy np. za m-c wszystko powysycha (wizualnie), to wstaw higrometr, pozamykaj na dobę okna i sprawdź czy i o ile wzrosła wilgotność.

Jak jednak zależy Ci na czasie, to grzej, ale skup się na intensywnym wentylowaniu tego domu. W każdym przypadku wentylator na tę mokrą belkę.

Woda się będzie jeszcze jakiś czas skraplała, bo powietrze masz w domu jeszcze mokre i ciepłe, a betonowa belka jest zimna. Przecież dopiero co dom ociepliłeś, więc się nie wygrzała i wytrąca wilgoć z powietrza.

Grzejesz od listopada nieocieplony dom i nadal jest pełen wilgoci. Masz podłogówkę?

W moim przypadku wilgoć budowlana pozostała po murowaniu (silka na cienką spoinę) była niewielka w chwili, kiedy przykryłem to dachem i zabudowałem okna. Zdążyło już wyparować. Higrometr nie różnił się wskazaniami w środku domu i na zewnątrz.
Dlatego spokojnie ocieplałem mury, bo założyłem sobie, że będę wygrzewał wylewki zimą, gdyż nieogacony silikat nieco mnie przerażał. :icon_smile:

Link do komentarza
Cytat

Ja mam dom z ytonga 24 cm na cienka spoine i zalezy mi na czasie. Chcialbym wybrac najrozsadniejsze rozwiaznie zeby wyschlo wszystko mozliwie najszybciej.


Grzać i wietrzyć, z naciskiem na to drugie - tak ja bym zrobił.
Wentylator/y pokojowy i rozganiać tam, gdzie się kisi.

Kiedy były wylewki? Ogrzewanie podłogowe?
Link do komentarza
Cytat

Tez w listopadzie. Koniec pazdziernika zaczete.


A miałeś Ty potem okna pootwierane?

Napisałeś też, że grzejesz od listopada, ale przecież wtedy dopiero robiłeś wylewki. Trzeba było jeszcze trochę odczekać, potem zrobić kotłownię, rozdzielacze...
No bo, jak na podłogówkę, to trochę długawo to wszystko Ci schnie.

Czy dobrze rozumiem, że te tynki to miałeś całe mokre, a teraz pozostało tylko tam, gdzie na zdjęciu?
Link do komentarza
Cytat

Popatrz na okno - zamknięte a nawiewników brak.


icon_mrgreen.gif

No bo tam Rysiu widać, że chłopaki robiły sufity obniżane. Przy otwartych oknach zimno im, więc póki się nie leje po ścianach, to lepiej w smrodku, niż w chłodku. icon_biggrin.gif
Coś o tym wiem, bo do siebie jak przyjeżdżałem, to zaczynałem od opierdalania bałwanów za notoryczne zamykanie okien, a potem pokazywania im, co pokazuje higrometr.

Dopiero jednak jak potrąciłem, to się nauczyli. icon_biggrin.gif Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Po mojemu to wygląda na zacieki/przecieki wody. Może być to spowodowane wodą która dostała się do stropu (podczas np ulewnego deszczu gdy jeszcze nie był przykryty dachem, jakiego typu masz strop?) albo przecieka dach jeżeli jest to dom parterowy. Dziwne, że na ścianach tynk wysechł ładnie a tylko w rogach i częściowo na suficie jest mokro.
Po tylu miesiącach powinien tynk być jednolity suchy na całej powierzchni. Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Dach nie przecieka z moich obserwacji wynika ze jest to skutek roszenia tak jak ktorys z uzytkownikow wczesniej napisal.


W każdym pomieszczeniu masz takie kfiatki? Bo na fotce widać tylko jedno, chyba to salon.
Jaki masz strop?
Link do komentarza
Cytat

W sumie to w kazdym ale co ciekawe pojawia sie to tylko na scianach zewnetrznych na wewnetrznych na betonie jest suchutko.


Bo wewnątrz ten beton ogrzał się już wcześniej (dyć grzejesz od listopada), a te, które miały ciągle styczność z powietrzem zewnętrznym, ciągle są zimne, więc wytrącają wodę z wilgotnego powietrza w domu. One też się ogrzeją, skoro je niedawno ociepliłeś.
Pogadamy za tydzień, dwa. icon_smile.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...