Skocz do zawartości

Historia edycji

PeZet

PeZet


tytułem uzupełnienia

Wełna i deski zamokły mi z powodu braku szczeliny w kalenicy - wentylującej połać oraz braku wentylacji - to był czas, gdy zamiast kanałów wentylacyjnych miałem na parterze po prostu dziury w suficie i co z dołu przez nie poleciało, lądowało na poddaszu, a tam szło w górę i zatrzymywało się na deskach - z powody braku szczeliny wentylacyjnej.

PS. Nie chcesz być zgryźliwy, ale jesteś. Ot, pradoks.

PS1 Nie wykluczam, że racja może być po twojej stronie, zadałeś mi bobu. Zastanawiać się zacząłem...

Dużo czynników się składa, nie będę śmiecił Szwajcarowi w dzienniku.

Konkludując: Szwajcar, dobrze, że wiater hula u ciebie, niech hula.

Pzdr PeZet

 

Tytułem uzupełnienia:

 

mhtyl, nie wprowadzaj ludzi w błąd i nie manipuluj tylko po to by wyszło, że masz rację... , bo nie masz: u mnie deski zamokły nie dlatego, że posadzki zrobiłem po tynkowaniu i ocieplaniu domu. One zamokły cztery lata później dlatego, że pojawiła się wilgoć związana z gotowaniem i praniem, mieszkaniem. Wilgoć od ludziow, a nie od posadzek.

 

PeZet

PeZet

Wełna i deski zamokły mi z powodu braku szczeliny w kalenicy - wentylującej połać oraz braku wentylacji - to był czas, gdy zamiast kanałów wentylacyjnych miałem na parterze po prostu dziury w suficie i co z dołu przez nie poleciało, lądowało na poddaszu, a tam szło w górę i zatrzymywało się na deskach - z powody braku szczeliny wentylacyjnej.

PS. Nie chcesz być zgryźliwy, ale jesteś. Ot, pradoks.

PS1 Nie wykluczam, że racja może być po twojej stronie, zadałeś mi bobu. Zastanawiać się zacząłem...

Dużo czynników się składa, nie będę śmiecił Szwajcarowi w dzienniku.

Konkludując: Szwajcar, dobrze, że wiater hula u ciebie, niech hula.

Pzdr PeZet

 

 

 

×
×
  • Utwórz nowe...