Skocz do zawartości

Wymiana podwieszanej miski sedesowej


Recommended Posts

Witam i uprzejmie proszę o pomoc w następującej sprawie.

Wczoraj przydarzyła się w domu przygoda, w wyniku której w drobny mak potłukła się miska sedesowa (podwieszana do stelaża podtynkowego).
W związku z tym, że rodzina ma swoje toaletowe potrzeby i nie mogłem zwlekać, zakupiłem podobną miskę tej samej co wcześniej firmy i zamontowałem do rur (dopływowej i odpływowej) wystających ze ścianki. Oczywiście przy zakładaniu odpowiednie strony otworów ceramiki (zewnętrzną na odpływie i wewnętrzną na dopływie) wysmarowałem czymś na poślizg (w moim przypadku było to mydło w płynie) i porządnie dokręciłem miskę.

Niestety zauważyłem, że przy spłukiwaniu spod miski skapuje niewielka ilość wody (kilka kropel). Dochodzę chyba do słusznego wniosku, że na jednym z łączeń (albo na obu) jest niewielka nieszczelność. Widząc bezpośredni związek kapania z ruchem cieczy w układzie stwierdzam, że możemy z pewnością wykluczyć skapywanie wody zraszającej się na powierzchni muszli. Zdecydowanie teorię tę potwierdza fakt, że pierwsze krople zawierały w sobie płynne mydło, którym wysmarowałem łączone powierzchnie.

Dodam, że poprzednia muszla (a więc z nią także wszelkie rury w zestawie) została zamontowana 12 lat temu. Wszystkie rury w zasięgu wzroku to PCV.

Mam pytania do znawców tematu:
1) czy wraz z muszlą powinienem był wymienić fragmenty rury odpływowej i dopływowej łączące muszlę z instalacją mieszczącą się w stelażu)?
2) czy mogę śmiało założyć, że takie poziome fragmenty w ogóle tam są zamontowane (wystające fragmenty rur są faktycznie osobnym łącznikiem, a nie trwałym elementem instalacji w stelażu) i mogę (bez obaw, że uszkodzę zabudowaną instalację) próbować je zdemontować?
3) jak już zdemontuję te fragmenty instalacji (o ile są demontowalne...), to czy jakoś muszę sprawdzić albo specjalnie przygotować dalsze odcinki instalacji dopływowej i odpływowej do montażu nowych łączników? (nie wiem... jakieś czyszczenie, jakaś wymiana uszczelnień, smarowanie uszczelniaczem itp.)
4) o czym (poza odpowiednim zmierzeniem długości nowych łączników - technikę pomiaru już znam na podstawie jakiegoś filmiku instruktażowego) powinienem wiedzieć i pamiętać montując nowe elementy?
5) no i na koniec - jak już zastosuję się do rad - mogę się nie bać, że pod zabudową (czyli poza zasięgiem mojego wzroku) nie zacznie coś przeciekać?... icon_wink.gif

Z góry dziękuję za wszystkie wskazówki!
Link do komentarza
Nic nie rób, to normalne zjawisko. W starej zapewne tez tak się robiło tylko nie zwracałeś na to uwagi.
Ale jak chcesz spokojnie spać to rozbierz raz jeszcze i załóż nowe uszczelki, na rurę od spłuczki i odpływową, a najlepsze smarowidło to płyn do mycia naczyń.
I jeszcze jedno, dawałeś podkładkę z panki pod miskę i czy silikonem obrobiłeś miskę po obwodzie.
Link do komentarza
Cytat

Nic nie rób, to normalne zjawisko. W starej zapewne tez tak się robiło tylko nie zwracałeś na to uwagi.
Ale jak chcesz spokojnie spać to rozbierz raz jeszcze i załóż nowe uszczelki, na rurę od spłuczki i odpływową, a najlepsze smarowidło to płyn do mycia naczyń.
I jeszcze jedno, dawałeś podkładkę z panki pod miskę i czy silikonem obrobiłeś miskę po obwodzie.


Kurcze, jakoś nie kojarzę takiego wycieku przy poprzedniej misce...
Jak to jest z uszczelkami? Przyglądałem się takim zestawom instalacyjnym w jednym z marketów budowlanych i wydaje mi się, że uszczelka zarówno z odpływu jak i dopływu jest nieco inna niż te, które mam obecnie w instalacji. Czy mimo różnic w wyglądzie da się je zamienić?...
Oczywiście dałem podkładkę piankową, ale jeszcze nie silikonowałem.
Testuję i testuję. Wydaje mi się, że na pewno płynie z odpływu, bo kapie przy wlaniu wody wiadrem, bez użycia spłuczki. Nie wiem zatem (nie ma jak sprawdzić), czy leci też z dopływu. Tuż po spłukaniu przez kilka, kilkanaście sekund nie dzieje się nic, po czym pojawia się i spada jedna kropla, a druga się tworzy i wisi. Czekałem na jej spadnięcie ze 30 sekund i nie spadała. Ale po dłuższym czasie spada, a za nią pewnie jeszcze kilka, bo na podłożonej karce papieru zostawiły niewielki ślad.
Link do komentarza
Uszczelki pomimo innego wyglądu musza mieć odpowiednie średnice, czyli na zasilanie fi 50 mm a na odpływ fi 110 (albo 100), te uszczelki powinny mieć znormalizowane wymiary więc powinny pasować.
Co do kapania z poprzedniego kibelka miałem na myśli pierwsze jego użytkowanie, u mnie też tak było jak zamontowałem. Kapło raz, może dwa. Rozebrałem, zlozyłem i to samo. Po jakimś czasie samo przestało icon_smile.gif
Link do komentarza
Przede wszystkim trzeba ustalić to czy przeciek występuje na doprowadzeniu wody do miski czy też na odpływie. Łatwo to sprawdzić napełniając miskę bez użycia spłuczki np. wiadrem. Ograniczymy w ten sposób zakres podejrzanych elementów.

Nieszczelności najczęściej powodowane są przez uszkodzone uszczelki ale nie można wykluczyć pęknięć w elementach przyłączeniowych jak i wad (wyszczerbień, nadlewów, zniekształceń) końcówek przyłączeniowych w nowej misce. Wymienić można jedynie łączniki zwracając uwagę na ich dopasowanie do starych elementów na zasilaniu i odpływie. Oczywiście wszystkie łączone części muszą być dokładnie oczyszczone i posmarowane płynem poślizgowym.
Link do komentarza
Cytat

Testuję i testuję. Wydaje mi się, że na pewno płynie z odpływu, bo kapie przy wlaniu wody wiadrem, bez użycia spłuczki.




Cytat

Przede wszystkim trzeba ustalić to czy przeciek występuje na doprowadzeniu wody do miski czy też na odpływie. Łatwo to sprawdzić napełniając miskę bez użycia spłuczki np. wiadrem. Ograniczymy w ten sposób zakres podejrzanych elementów.


A wystarczy czytać poprzednie posty a nie tylko post tematyczny.
Link do komentarza
Cytat

A wystarczy czytać poprzednie posty a nie tylko post tematyczny.



Widzisz? I bez czytania wpadłem na ten sposób. Tyle że u mnie ta metoda nie doprowadziła do ograniczenia liczby podejrzanych elementów. Gdyby po użyciu wiadra NIE płynęło - wiedziałbym, że dopływ. Ale skoro płynie - wiem, że na pewno odpływ, ale dopływu wykluczyć nie mogę (no, chyba że jakąś szmatą, kitem czy czymś innym zatkam odpływ w muszli icon_rolleyes.gif ). Edytowano przez Graham (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Widzisz? I bez czytania wpadłem na ten sposób. Tyle że u mnie ta metoda nie doprowadziła do ograniczenia liczby podejrzanych elementów. Gdyby po użyciu wiadra NIE płynęło - wiedziałbym, że dopływ. Ale skoro płynie - wiem, że na pewno odpływ, ale dopływu wykluczyć nie mogę (no, chyba że jakąś szmatą, kitem czy czymś innym zatkam odpływ w muszli icon_rolleyes.gif ).


Kup nowe uszczelki, koszt ich zakupu nie jest kosmiczny. Stare uszczelki, jak piszesz dwunastoletnie mogły ulec zębowi czasu.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...