Skocz do zawartości

Czy chciałbyś zamieszkać w kościele?


Recommended Posts

Dostałem PR od dewelopera Angel Wawel o desakralizacji opuszczonych kościołów i kaplic. Temat może być początkiem ciekawej dyskusji. Jak sądzicie, czy w Polsce jest możliwe tworzenie świeckich przestrzeni w miejscu opuszczonych obiektów sakralnych?

Cytat

Dlaczego w Polsce wciąż obawiamy się przekroczenia tabu, jakim jest alternatywne wykorzystanie niszczejących kościołów? Warto się przyjrzeć, jak w sposób ciekawy, a jednocześnie będący hołdem dla dawnego przeznaczenia budowli, robią to nasi zachodni sąsiedzi. W Niemczech, Włoszech czy Wielkiej Brytanii tego typu inicjatywy spotykają się z dużo szerszym uznaniem, a przykłady na aranżację świątyń na biblioteki, domy prywatne czy galerie sztuki mnożą się z roku na rok.

W Holandii, z 19 tysięcy kościołów, tylko 7 tysięcy pełni swoją pierwotną funkcję. Co zatem dzieje się z pozostałymi? Zostały przerobione na luksusowe prywatne posiadłości, oryginalne hotele czy centra sztuki współczesnej. Postępująca laicyzacja Europy pozwala kreatywnie rozwiązywać problem istniejących dziś w nadmiarze, niszczejących budynków, które niegdyś miały charakter sakralny.

Postęp nad Wisłą

Trend nadawania kościołom drugiego życia powoli dociera też do Polski. Częściej dotyczy nie katolickich, a ewangelickich świątyń. Kościół we wsi Połajewo położonej ok. 50 km od Poznania kupił niedawno były dyrektor domu kultury. Kosztował 175 tys. zł. XIX-wieczny budynek po powojennej wyprowadzce ewangelickich Niemców był magazynem rolnym, silosem zboża i punktem wymiany butli gazowych. Nowy właściciel chce teraz urządzić tam Centrum Dialogu z przestrzenią do wystaw i koncertów oraz miejscem noclegowym dla gości.

Majątkami niegdyś sakralnymi dzisiaj dysponują różni właściciele. Przykładowo, poewangelicki kościół w Śliwicach koło Tucholi od dwóch lat opatrzony jest banerem z napisem "na sprzedaż". Jednak jego obecny zarządzanie narzeka na nadmierne zainteresowanie potencjalnych kupców i to pomimo atrakcyjnej rynkowo ceny, oscylującej w okolicach 160 tysięcy złotych.

Na o wiele bardziej ryzykowny krok zdecydowała się fundacja, która zarządza Opactwem Cystersów w Lubiążu. Często organizowane są tam różne imprezy, ale największe kontrowersje wzbudza festiwal Electrocity. Jedna z festiwalowych scen zlokalizowana jest bowiem w opuszczonym kościele, gdzie czołówka DJ-ów z całego świata serwuje publiczności najcięższe odmiany techno. Zarządcom przyświeca jednak światły cel - ze środków pozyskanych od tymczasowych najemców zostanie odrestaurowany cały zespół klasztorny.

Dlaczego warto ulec nietypowej modzie?

Inwestycja w tego typu budynek to wyzwanie, które się opłaca. Nietypowa bryła, unikatowe zdobienia wnętrza, a przede wszystkim konieczność kreatywnego podejścia do inwestycji - wszystko to sprawia, że aranżacja kościoła na restaurację, hotel lub prywatne mieszkanie przyciąga zainteresowanie i nobilituje inwestora. Niejednokrotnie to jedyna szansa, aby uratować budynek przed zapomnieniem, a przeprowadzony remont w pewnym stopniu może pomóc w zachowaniu charakteru dawnego miejsca. Ze względu na kontrowersje jakie budzi pomysł przerobienia dawnej świątyni na klub nocny lub dyskotekę, wciąż szerszym zainteresowaniem cieszy się lokowanie w takich budynkach inicjatyw bardziej spójnych z ich charakterem: na przykład miejsc związanych z kulturą czy oświatą lub też innej działalności, która sprawia, że założony kształt inwestycji współgra z szacunkiem godnym pierwotnej funkcji nieruchomości.

Aranżacja dawnych budynków sakralnych to także sposób na wyróżnienie swojej działalności. Idealnym przykładem jest Chapel of Brigittines w Brukseli. Barokowa świątynia z 1667 roku przez sto lat służyła wiernym, później produkowano w niej broń, sortowano listy, działał tam przytułek dla bezdomnych oraz rzeźnia. W 2007 roku w dawnym kościele stworzono Centrum Sztuki Współczesnej. Obok barokowej bryły powstała nowoczesna dobudówka projektu włoskiego architekta Andrea Bruno oraz pracowni Sum Project z Brukseli, która kształtem i kolorem materiałów elewacyjnych przypomina mocno uproszczoną XVII-wieczną kaplicę. Podobieństwo a zarazem kontrast obu elewacji to przykład udanego połączenia nowoczesności z tradycją.

Drugie życie kaplicy

Rewitalizacja zapomnianych świątyń to szansa, aby tchnąć w nie drugie życie. To także zwrot ku tradycji i elegancji. W Polsce ten trend przybiera na sile, a znużenie wielkomiejskim szykiem apartamentowców ze stali i szkła w widoczny sposób odciska piętno na rynku nieruchomości. Zyskują stylowe kamienice czy apartamenty w loftach. Odważnym, ale zgodnym z zapotrzebowaniem rynku jest kierunek, w jakim postanowili pójść projektanci inwestycji Angel Wawel, której częścią jest Apartament Królewski. Urządzony on został w dawnej siedzibie zakonu koletek, w skład której wchodzi kaplica o ścianach i suficie pokrytych polichromiami. Zostaną one odrestaurowane, a w zdesakralizowanej kaplicy znajdował się będzie salon z oknami wychodzącymi na Zamek Królewski na Wawelu.

Choć Angel Wawel to nowoczesna i luksusowa nieruchomość, pierwsze skrzypce gra tu przede wszystkim klimat i dusza tego miejsca - podobnie jak w innych zdesakralizowanych budowlach, których adaptacji podejmuje się coraz więcej śmiałków. Aranżacja kościołów czy kaplic pod eleganckie apartamenty to rozwiązanie tyleż śmiałe, co logiczne - szyk i luksus nie jawią się jako naturalne, gdy w wyraźny sposób odstają od miejsca, w którym podjęta jest próba ich ulokowania. Nie sztuką jest dziś przecież nabyć podupadłą nieruchomość - prawdziwą sztuką jest tchnąć w nią życie. O sukces jest tym trudniej, gdy mówimy o miejscach, których pierwotne przeznaczenie budowane było pobudkami duchowymi i religijnymi, a nie funkcjonalnymi i użytkowymi.

Iwona Stolarska

Link do komentarza
Cytat

Jeszcze niemało wody w Wiśle upłynie zanim temat stanie się w Polsce czymś więcej niż teoretycznymi dywagacjami.




Cytat

Myślę podobnie jak Retro jeśli chodzi o adaptację na cele mieszkaniowe w naszym kraju kościołów katolickich.



Może niemało wody w Wiśle upłynie a może wręcz przeciwnie.Czy ktoś z Was jeszcze pół roku temu pomyślał że prezydentem Słupska zostanie człowiek o odmiennej orientacji seksualnej? Bo ja nie!

Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...
  • 2 lata temu...

Proszę - oto temat sprzed dwu lat. Ciekawe, jak się zmieniły czasy i poglądy?!!

Zawsze mnie raziło umieszczanie w obiektach sakralnych innych funkcji niż te religijne. Toleruję zmianę wiary i muzeum.

Dyskoteki, sale sportowe, mieszkania - nie - to się nie godzi. Nie jestem Żydem - ale zmiana bożnicy, synagogi na biura, dom kultury - dla mnie to niesmaczne co najmniej. Ale, prawdę mówiąc, nie słyszałem protestów Żydów. Więc może przesadzam.

Jest jednak problem z utrzymaniem opuszczonych świątyń, szkoda często pięknych budynków. Duży problem.

O - właśnie - napisałem świątyń - poeta powiedział: "nie szargać śwętości , bo trza, by święte były!"  To jest sedno! 

Link do komentarza
4 godziny temu, daggulka napisał:

Ale - proszszszzzz, da się? da się :) 

oczywiście da się. Wszystko się da -  tylko:

W CCCP było wiele spichlerzy w cerkwiach i kościołach, dyskotek, domów kultury.

W holandii był (jest?) kościół z odwróconym krzyżem oświetlony neonami, a w środku dyskoteka satanistów, w USA i Włłoszech sale do gry w kosza.

W Krakowie przez lata bylo kino Wolność w dawnym gmachu katowni chyba hitlerowskiej, potem zdaje się UB - a potem była dyskoteka, teraz nie wiem nawet co.

Dla mnie to niesmaczne, niegodne - może nieżyciowa postawa - ale wolałbym zrównanie z ziemią i postawienie czegoś innego, albo inną funkcję.

Może dlatego że wierzę w Boga? Alle chyba jednak nie, myślę że jestem tolerancyjny i właśnie dlatego. :14_relaxed: cenię wolność!

Link do komentarza
11 godzin temu, Elfir napisał:

wierzysz w boga a przywiązujesz jakąś specjalną wiarę do do cegieł? 

W Boga przez duze B - bez urazy. Rzeczywiscie - nie do końca logiczne - to chyba jest jak gust, smak ( w rozumieniu art), poszanowania wartości. Tak czuję - ale wyżej cytowałem: "Nie szargać świetości , bo trza, by święte były" . Jak się Bogu raz daje, to się nie odbiera. To będzie to! :14_relaxed:

Link do komentarza
Dnia 19.04.2017 o 21:36, zenek napisał:

oczywiście da się. Wszystko się da -  tylko:

W CCCP było wiele spichlerzy w cerkwiach i kościołach, dyskotek, domów kultury.

W holandii był (jest?) kościół z odwróconym krzyżem oświetlony neonami, a w środku dyskoteka satanistów, w USA i Włłoszech sale do gry w kosza.

W Krakowie przez lata bylo kino Wolność w dawnym gmachu katowni chyba hitlerowskiej, potem zdaje się UB - a potem była dyskoteka, teraz nie wiem nawet co.

Dla mnie to niesmaczne, niegodne - może nieżyciowa postawa - ale wolałbym zrównanie z ziemią i postawienie czegoś innego, albo inną funkcję.

Może dlatego że wierzę w Boga? Alle chyba jednak nie, myślę że jestem tolerancyjny i właśnie dlatego. :14_relaxed: cenię wolność!

Mam wrażenie, że sam sobie w tym wpisie zaprzeczasz. 
Niby jesteś tolerancyjny, ale zamieszkanie w kościele czy też wykorzystanie go w inny sposób jest niegodne. 

Jestem osobą niewierzącą i dla mnie jest to tylko budynek. Co prawda - budynek wzbudzający wiele emocji w wielu osobach ... ale jednak budynek. Tak jak napisałam - ja bym nie zamieszkała, ale jeśli ktoś ma taki kaprys - nie neguję. 
Co do braku szacunku - być może osoby wierzące dla których kościół nie jest tylko budynkiem ale miejscem modlitw mogą mieć różne obiekcje ponieważ właśnie podkreślam - dla nich jest to miejsce w którym wyrażają wyższe w ich przekonaniu emocje. 
Ja nie neguję - ale każdy ma prawo do swojego zdania. 

P.S. Idąc dalej - na cmentarzu jednak bym nie zamieszkała, a często bywa że przy kościołach są także cmentarze. 

Link do komentarza
18 minut temu, daggulka napisał:

Mam wrażenie, że sam sobie w tym wpisie zaprzeczasz. 
Niby jesteś tolerancyjny, ale zamieszkanie w kościele czy też wykorzystanie go w inny sposób jest niegodne. 

 

18 minut temu, daggulka napisał:

P.S. Idąc dalej - na cmentarzu jednak bym nie zamieszkała, a często bywa że przy kościołach są także cmentarze. 

Tak rozumiem tolerancję - cmentarza indiańskiego bym nie ruszał, mimo że pogański (?) - i budowanie kościołów na świątyniach pogańskich też mi się nie podoba. Kwestia poszanowania cudzych wartości.

Tolerancja - to ogólnie - rób co uważasz, dopóki nie robisz komuś krzywdy.  

Link do komentarza

Do XVIII wieku grzebali co szlachetnieszych przy kościołach - i weź tu ogródek przy domu przekop.

Jak miałem 4 lata to ojciec fundamenty przy kościele farnym remontował - podobno bardzo płakałem jak mi czaszkę zabierali... aczkolwiek kości do chwili obecnej nienawidzę -może jakaś trauma mi została...

Link do komentarza

Nie sądzę, że adaptując kościół pod cele mieszkalne robi się komuś krzywdę. 

Idąc Twoim tokiem rozumowania - nie można wybudować domu na polanie gdzie ludzie odbywali romantyczne schadzki .... bo ktoś tam miał zaje*iste emocje  - ponieważ można tym urazić ich uczucia i zniszczyć piękne wspomnienia. 
Nie można również wykorzystać zniszczałego starego szpitala, bo przecież umarł tam czyjś ojciec, brat, siostra ... i przeżyli tam bardzo smutne emocje. 
I to tyle w kwestii uczuć i wiary, która nie jest przecież częścią życia każdego człowieka. 

Natomiast inna rozmowa jest wtedy, kiedy chodzi o wartości historyczne, o dziedzictwo kulturowe i zabytki ...  od tego odpowiednie instytucje które powinny nadzorować co i gdzie wolno ( i warto) a co nie. 

6 minut temu, Draagon napisał:

Do XVIII wieku grzebali co szlachetnieszych przy kościołach - i weź tu ogródek przy domu przekop.

Jak miałem 4 lata to ojciec fundamenty przy kościele farnym remontował - podobno bardzo płakałem jak mi czaszkę zabierali... aczkolwiek kości do chwili obecnej nienawidzę -może jakaś trauma mi została...

No właśnie dlatego napisałam, że cmentarz nie wchodzi w ogóle w grę - boję się umarłych ... choć czasem żywych boję się bardziej ;) 

Link do komentarza

Budynek, to budynek - ot trochę materiałów budowlanych "ułożonych" spójnie.

Dom (w tym Boży)  tworzy z budynku właściciel/Pan i jego mieszkańcy/użytkownicy/wierni.

Skoro wierni opuścili Pana, to i Pan opuścił Dom, który stał się budynkiem.

Zatem pytanie (retoryczne?) - co bardziej miłe jest dla Pana - dalsze popadanie budynku w ruinę aż do całkowitego upadku budynku i powolnego zapomnienia o poprzednim "domowniku", czy tchnięcie w niego (w dom) nowego życia i powstania nowego domu i przedłużenia pamięci o Panu, który pierwotnie był Panem tego Domu - bo póki dom istnieje pamięć o nim będzie trwała.

Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
9 godzin temu, daggulka napisał:
9 godzin temu, Draagon napisał:

Do XVIII wieku grzebali co szlachetnieszych przy kościołach - i weź tu ogródek przy domu przekop.

Jak miałem 4 lata to ojciec fundamenty przy kościele farnym remontował - podobno bardzo płakałem jak mi czaszkę zabierali... aczkolwiek kości do chwili obecnej nienawidzę -może jakaś trauma mi została...

No właśnie dlatego napisałam, że cmentarz nie wchodzi w ogóle w grę - boję się umarłych ... choć czasem żywych boję się bardziej ;) 

Trudne kwestie dajecie - Tam wyżej wcześniej - ale tu jest łatwiej w cytacie, więc:

W zasadzie wszędzie gdzieś leżą prochy ludzi i zwierząt . Ale ich nie widać, więc nie "robią kłopotu etycznego"

W Krakowie na Rynku Gł.wykopali niedawno ileś zwłok - nikt o tym nie wiedział. Znam miejsce pochowku zmarłych na cholerę - obok teraz jest uczęszczane źródełko z wodą pitną. Nie wiem , ile z biorących wodę wie o tym - jest dobra, podobno. 

Zmarłych nie może bać sie niewierzący - bo czego --- a wierzący - jak w miarę dobry - to tym bardziej chyba. Ludzi niektórych - tak. I jest ich całkiem dużo.

Link do komentarza
56 minut temu, bajbaga napisał:

Budynek, to budynek - ot trochę materiałów budowlanych "ułożonych" spójnie.

Dom (w tym Boży)  tworzy z budynku właściciel/Pan i jego mieszkańcy/użytkownicy/wierni.

Skoro wierni opuścili Pana, to i Pan opuścił Dom, który stał się budynkiem.

Zatem pytanie (retoryczne?) - co bardziej miłe jest dla Pana - dalsze popadanie budynku w ruinę aż do całkowitego upadku budynku i powolnego zapomnienia o poprzednim "domowniku", czy tchnięcie w niego (w dom) nowego życia i powstania nowego domu i przedłużenia pamięci o Panu, który pierwotnie był Panem tego Domu - bo póki dom istnieje pamięć o nim będzie trwała.

Dobrze ujęte i uzasadnione. I po części tez tak myślę :14_relaxed: mało, dopuszczam.

Są "małe" ale:

Biblia to też tylko sterta kartek i druk - jednak darcie jej na scenie dla mnie jest paskudne - mało - ci drący  i uczestniczący dobrze o tym wiedzą. 

Pan pewnie by wolał, żeby go wierni nie opuszczali.

Nie każde życie tchnięte w nie nowy, a zmodernizowany (szczegół ale kluczowy)  będzie przedlużało pamięć o poprzedniku - może z niego drwić (dyskoteka satanisyczna), uwładczać (burdel) lub w ogóle w jakim stopniu kłócić się znią (knajpa, tancbuda, hala sportowa z jej kibolami - itd.

Dlatego bardziej pasują mi niektore funkcje, jak muzeum, inna funkcja kult.  - i dalej mam niestety kłopot. Ale to subiektywne uczucie.

Też mi nieprawdopodobnie zal zrujnowanych takich obiektów -  sam bym wziął tak gdybym miał kasę i remontował - i później miał dylemat, jak użytkować by nie urazić - też siebie  - :zalamka: Koniec optymistyczny - brak kasy! Nie ma klopotu!

Edytowano przez zenek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
28 minut temu, bajbaga napisał:

 

Pan kocha, tak jak rodzic, wszystkie swoje dzieci, także infantylne, satanistyczne, "pornograficzne" czy po prostu głupie. Pana nie można obrazić

 

Dyskusja teologiczna na forum budowlanym? Tego chyba jeszcze nie było. Ale związek z tematem jest. :14_relaxed:

Pewnie Pan kocha

i pewnie jest rozsądny

i będzie miał dylemat czy kochać tak samo zwyrodnialca i jego ofiarę.... 

A czy go można obrazić? ...myśle że tak - ale o to trzeba Pana zapytać dla pewności...:14_relaxed:

...zresztą... Po  co obrażać? Kogokolwiek? Co to daje?  ....takie pytanka uniwersalne

 

Link do komentarza
1 godzinę temu, zenek napisał:

 

Zmarłych nie może bać sie niewierzący - bo czego --- a wierzący - jak w miarę dobry - to tym bardziej chyba. Ludzi niektórych - tak. I jest ich całkiem dużo.

Po takiej ilości horrorów wszelakich jakie obejrzałam czasem boje się iść w nocy do łazienki bo mi się wyobraźnia uruchamia .... idę i powtarzam sobie : nie patrz w lustro, nie patrz w lustro, nie patrz w lustro :P 

A serio - mam traumę z dzieciństwa- mój dziadek umarł gdy byłam w podstawówce. Wtedy było tak, że ciało leżało w domu aż do pogrzebu. Moja genialna rodzina wymyśliła, że pojadą sobie coś załatwić i zaraz wrócą. Kiedy wychodzili - dzieciak Daga uświadomiła sobie że zostanie w domu sama ze zmarłym dziadkiem, coś tam się w głowie urodziło  i wpadła w histerię nie do opisania. Babcia wtedy powiedziała mi, żebym nie bała się zmarłych tylko żywych, ale została mi trauma i nic z tym nie zrobię, tak mam. 
Nawet wczoraj u fryzjerki poruszałyśmy zbliżony temat - miała ucznia, który był zajeb*stym fryzjerem. Po  skończeniu szkoły i praktyk kontakty im się urwały - i zadzwonił po dwóch latach że nareszcie jest szczęśliwy bo robi to co uwielbia. Ona mówi - a co, zakład fryzjerski sobie otworzyłeś? byłeś rewelacyjnym fryzjerem, klientki Cię uwielbiały. Na co on jej odpowiada: nie, jednak to nie była moja bajka - teraz wykonuję makijaże zmarłym i to jest to w czym naprawdę się spełniam. Przysięgam, aż mnie ciarki przeszły :/

 

58 minut temu, zenek napisał:

Dyskusja teologiczna na forum budowlanym? Tego chyba jeszcze nie było. Ale związek z tematem jest. :14_relaxed:

Pewnie Pan kocha

i pewnie jest rozsądny

i będzie miał dylemat czy kochać tak samo zwyrodnialca i jego ofiarę.... 

A czy go można obrazić? ...myśle że tak - ale o to trzeba Pana zapytać dla pewności...:14_relaxed:

...zresztą... Po  co obrażać? Kogokolwiek? Co to daje?  ....takie pytanka uniwersalne

 

Kiedy chodziłam jako dziecko na religię(bo musiałam), to uczono że Pan kocha wszystkie swoje dzieci jednakowo. 
 

Link do komentarza
2 godziny temu, daggulka napisał:

A serio - mam traumę z dzieciństwa- mój dziadek umarł gdy byłam w podstawówce. Wtedy było tak, że ciało leżało w domu aż do pogrzebu. Moja genialna rodzina wymyśliła, że pojadą sobie coś załatwić i zaraz wrócą. Kiedy wychodzili - dzieciak Daga uświadomiła sobie że zostanie w domu sama ze zmarłym dziadkiem, coś tam się w głowie urodziło  i wpadła w histerię nie do opisania.

Ja miałem trochę inaczej,dziadek zmarł gdy miałem 8-9 lat więc już sporo. To było na wsi i tak jak u Ciebie ciało leżało w domu.Trumna oczywiście była nieprzykryta.Wieko  było pod ścianą.
Było dużo przyjezdnych,nastrój pogrzebowy,trzeba było być cicho .
Ale dzieciom nudziło się I zrobiliśmy sobie zabawę w chowanego.
Potem,w czasie spotkań rodzinnych często wspominano jak to schowałem się pod wiekiem i nie można było mnie znaleźć :) 

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
9 godzin temu, Manilla napisał:

jako naród nie lubimy łączenia sacrum z profanum. Podejrzewam, że to się nie zmieni baaaardzo długo.

Nie lubimy  zderzać  sacrum z profanum.  I bardzo dobrze - oby jak najdlużej . Poeta powiedział kiedyś : Nie trza świętości szargać, bo trza, by święta była. To taka uniwersalna i oczywista prawda. I warunek tolerancji.

Łączyć a zderzać - to zasadnicza różnica!

Link do komentarza
Dnia 6.06.2017 o 10:38, zenek napisał:

Nie lubimy  zderzać  sacrum z profanum.  I bardzo dobrze - oby jak najdlużej . Poeta powiedział kiedyś : Nie trza świętości szargać, bo trza, by święta była. To taka uniwersalna i oczywista prawda. I warunek tolerancji.

Łączyć a zderzać - to zasadnicza różnica!

Sacrum, a sanctum to co innego :) Wątpię, czy autor tego wpisu byłby równie tolerancyjny wobec sacrum w rozumieniu filozofii postsekularnej :)

Link do komentarza

No to pojechałeś, kolego górnolotnie :12_slight_smile: więc fajnie

z wiki:

sanctum (język angielski)[edytuj]

znaczenia:

rzeczownik

(1.1) rel. sanktuarium

(1.2) przen. azyl, prywatne miejsce do odpoczynku

Habermas cytat:

"Nie da się ona unaukowić (religia - mój przypis), jak długo rozumiemy siebie i innych jako osoby działające i porozumiewające się według reguł i norm, które mogą być dotrzymywane lub naruszane. Ze względu na religijny i światopoglądowy pluralizm nowoczesnych społeczeństw common sense nie może się też wyrażać w języku religii. Jednak Habermas – co stanowiło następne zaskakujące publiczność stwierdzenie – wypowiedział się przeciw „niesprawiedliwemu wykluczeniu religii ze sfery publicznej”. Według niego trzeba dokonywać przekładu z religii na język „sekularny”. Chodzi o krytyczne przekształcenie „religijnych treści”, a nie tylko ich zastąpienie nowym językiem. Trzeba „utrzymywać dystans wobec religii bez zamykania się na jej perspektywę”. Sekularyzacja, która nie niszczy, musi przekładać moralne uczucia wyrażone w języku religijnym – jedynym języku, w którym znalazły one dostatecznie zróżnicowany wyraz – na język publicznej debaty. Potrzeba nam „sformułowań ratujących”.

Tak krotko spróbowałem przybliżyć - chyba dość reprezentatywny stosunek postsekularyzmu do religii - ale zaznaczam - okiem amatora do kwadratu filozofii.

Jeśli sie mylę to pisz.

A wniosek: Tu widać postawę wyższości ateizmu tym razem niewojującego z, ale dopuszczającego religię, z licznymi warunkami i jakby dobrodusznie. Temat na forum jest jaki jest, i miejsca mało, ale dla mnie sprawa jest prosta.

Albo dopuszczasz inny punkt widzenia prawie bezwarunkowo (z tym wiąże się szacunek dla różnych aspektów, których nie musisz do końca podzielać,ale szanujesz)  --   albo nie ma tolerancji!!! 

Piszę prawie bezwarunkowo - bo dla mnie tym warunkiem jest oczywista krzywda, niesprawiedliwość, cierpienie. I to są niestety też kwestie dyskusyjne - ale to już jest kwestia osobistego wyczucia i sumienia - znowu niestety nie ostre pojęcia. 

Link do komentarza
10 godzin temu, Trannity napisał:

Sacrum, a sanctum to co innego :) Wątpię, czy autor tego wpisu byłby równie tolerancyjny wobec sacrum w rozumieniu filozofii postsekularnej :)

Żeby rozumieć trzeba mieć mózg i umieć się nim posługiwać, jak zauważyłeś ten osobnik nie wie co pisze a używa slow o których nie ma pojęcia co oznaczają.

Cytat

Sacrum (łac.) – sfera świętości. Wokół niej koncentrują się wierzenia i obrzędy, praktyki religijne. Właściwość (stała bądź ulotna), która przysługuje niektórym przedmiotom (narzędzia kultu religijnego – naczynia, święte księgi, szaty), istotom (król, kapłan), przestrzeniom (świątynia, wzniesienie), okresom (niedziela, czaspostu, Wielkanoc itp.). Siedzibą sacrum może stać się wszystko, nawet zwykłe przedmioty; miejsca czy osoby mogą otrzymać tę właściwość lub ją utracić.

 

Cytat

sanctum (język angielski) -

(1.1) rel. sanktuarium -Sanktuarium – termin, którym określa się miejsce uznawane za święte, często identyfikowane ze świątynią, budowlą wzniesioną na miejscu uznawanym za święte.

W Kościele katolickim sanktuarium stanowi przestrzeń uznaną za miejsce święte, w której w sposób szczególny Bóg udziela swojej łaski. Zazwyczaj sanktuarium to kościół lub jego część. W Kościele katolickim istnieją sanktuaria erygowane, tzn. takie, których istnienie usankcjonowała kompetentna władza kościelna oraz takie, które nie posiadają takiego statusu (np. parafialne, lokalne, regionalne)[2].

(1.2) przen. azyl, prywatne miejsce do odpoczynku

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...