Skocz do zawartości

Historia edycji

zenek

zenek

56 minut temu, bajbaga napisał:

Budynek, to budynek - ot trochę materiałów budowlanych "ułożonych" spójnie.

Dom (w tym Boży)  tworzy z budynku właściciel/Pan i jego mieszkańcy/użytkownicy/wierni.

Skoro wierni opuścili Pana, to i Pan opuścił Dom, który stał się budynkiem.

Zatem pytanie (retoryczne?) - co bardziej miłe jest dla Pana - dalsze popadanie budynku w ruinę aż do całkowitego upadku budynku i powolnego zapomnienia o poprzednim "domowniku", czy tchnięcie w niego (w dom) nowego życia i powstania nowego domu i przedłużenia pamięci o Panu, który pierwotnie był Panem tego Domu - bo póki dom istnieje pamięć o nim będzie trwała.

Dobrze ujęte i uzasadnione. I po części tez tak myślę :14_relaxed: mało, dopuszczam.

Są "małe" ale:

Biblia to też tylko sterta kartek i druk - jednak darcie jej na scenie dla mnie jest paskudne - mało - ci drący  i uczestniczący dobrze o tym wiedzą. 

Pan pewnie by wolał, żeby go wierni nie opuszczali.

Nie każde życie tchnięte w nie nowy, a zmodernizowany (szczegół ale kluczowy)  będzie przedlużało pamięć o poprzedniku - może z niego drwić (dyskoteka satanisyczna), uwładczać (burdel) lub w ogóle w jakim stopniu kłócić się znią (knajpa, tancbuda, hala sportowa z jej kibolami - itd.

Dlatego bardziej pasują mi niektore funkcje, jak muzeum, inna funkcja kult.  - i dalej mam niestety kłopot. Ale to subiektywne uczucie.

Też mi nieprawdopodobnie zal zrujnowanych takich obiektów -  sam bym wziął tak gdybym miał kasę i remontował - i później miał dylemat, jak użytkować by nie urazić - też siebie  - :zalamka: Koniec optymistyczny - brak kasy! Nie ma klopotu!

zenek

zenek

41 minut temu, bajbaga napisał:

Budynek, to budynek - ot trochę materiałów budowlanych "ułożonych" spójnie.

Dom (w tym Boży)  tworzy z budynku właściciel/Pan i jego mieszkańcy/użytkownicy/wierni.

Skoro wierni opuścili Pana, to i Pan opuścił Dom, który stał się budynkiem.

Zatem pytanie (retoryczne?) - co bardziej miłe jest dla Pana - dalsze popadanie budynku w ruinę aż do całkowitego upadku budynku i powolnego zapomnienia o poprzednim "domowniku", czy tchnięcie w niego (w dom) nowego życia i powstania nowego domu i przedłużenia pamięci o Panu, który pierwotnie był Panem tego Domu - bo póki dom istnieje pamięć o nim będzie trwała.

Dobrze ujęte i uzasadnione.

Są "małe" ale:

Biblia to też tylko sterta kartek i druk - jednak darcie jej na scenie dla mnie jest paskudne - mało - ci drący  i uczestniczący dobrze o tym wiedzą. 

Pan pewnie by wolał, żeby go wierni nie opuszczali.

Nie każde życie tchnięte w nie nowy, a zmodernizowany (szczegół ale kluczowy)  będzie przedlużało pamięć o poprzedniku - może z niego drwić (dyskoteka satanisyczna), uwładczać (burdel) lub w ogóle w jakim stopniu kłócić się znią (knajpa, tancbuda, hala sportowa z jej kibolami - itd.

Dlatego bardziej pasują mi niektore funkcje, jak muzeum, inna funkcja kult.  - i dalej mam niestety kłopot. Ale to subiektywne uczucie.

Też mi nieprawdopodobnie zal zrujnowanych takich obiektów -  sam bym wziął tak gdybym miał kasę i remontował - i później miał dylemat, jak użytkować by nie urazić - też siebie  - :zalamka: Koniec optymistyczny - brak kasy! Nie ma klopotu!

×
×
  • Utwórz nowe...