Skocz do zawartości

Brak dylatacji systemu kominowego przy przejściu przez strop.


Recommended Posts

SSO już stoi od wakacji i dopiero przypadkiem natrafiłem na taką wzmiankę , że powinna być dylatacja przy kominie. Firma co mi to robiła w samej okolicy postawiła z 30 domów i z każdym z kim rozmawiałem jest zadowolony. A tu taka wpadka. Komin stoi na ławie fundamentowej która była robiona razem z fundamentami domu. Przejmować się czy nie ma najmniejszego sensu , że coś będzie pękać itp?
Link do komentarza
Cytat

Temat icon_smile.gif
Brak dylatacji systemu kominowego przy przejściu przez strop.


To może być problem ,bo w razie jakiś ruchów może obudowa strzelić od komina a i nawet wkład. Choć z drugiej strony pustak + wełna która otula wkład powinna go ochronić od ewentualnych ruchów poziomych stropu . Gorzej jeżeli budynek by osiadał w pionie.
Link do komentarza
Cytat

A Ty masz z dylatowane ?


Ja akurat mam. Mam systemowy komin i jak mi stawiali murarze to pomimo,że brałem udział w budowie wraz z nimi to sami mi przypomnieli (uprzedzili moje pytanie o dylatacje) o dylatacji komina.
Link do komentarza
Cytat

Dzięki za odpowiedź. Zobaczymy czy inni też mają.

A teraz jest sens coś robić i co?

A cieżko uwierzyć , że ekipa która tyle muruje domów , tak robi. Jakby coś się działo chyba by ich ludzie zjedli i by pamiętali o takich szczegółach.


Trudno coś powiedzieć czy można to jeszcze jakoś naprawić. Jaki masz typ stropu? Może tu jest jeszcze nadzieja icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Dzień dobry

Chyba niezależnie od producenta systemu kominowego należy uznać, że jest to błąd z gatunku błędów istotnych, a więc takich z którymi lepiej nie przechodzić do porządku rzeczy bez ich usunięcia. Jeżeli system jest z izolacją z wełny mineralnej to jest źle, ale jeśli jest systemem bezizolacyjnym (między wkładem ceramicznym/stalowym a pustakiem) to jest trochę gorzej. No, powiedzmy, że jeśli komin przechodzi przez strop w pobliżu jego podparcia na ścianie, a urządzenie grzewcze przy kominie to kocioł gazowy lub olejowy to ryzyko uszkodzeń spowodowanych brakiem dylatacji jest niewielkie. Gorzej jeśli komin przechodzi w środku rozpiętości stropu (ugięcie stropu będzie "ciągnąć" pustaki z lekkiego betonu).

Zanim rozpocznie Pan eksploatację urządzenia grzewczego (kominka, kotła) proponuję usunąć ten błąd ordynarnie rozkuwając strop w pobliżu komina. Najlepiej wiertarką z tak długim wiertłem, tak żeby dało się rozdzielić komin od stropu, w sposób nie uszkadzający pustaków. Niezależnie czy dylatacja miałaby mieć 2-3 cm czy kilka milimetrów to bezpiecznie jest ją jednak mieć. W tą przestrzeń należałoby upchnąć twardą wełnę mineralną.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Radziłbym jeszcze zerknąć do dokumentacji fotograficznej (jeśli taka istnieje) i sprawdzić, czy zostało wykonane odpowiednie zbrojenie otworu na komin, choć przy Terrivie może wyszedł w miejscu pustaków... . Jeśli zbrojenie jest wykonane prawidłowo, bądź zbędne, to trzeba odciąć komin od stropu, wypełnić dylatację twardą wełną, zgodnie z zaleceniem producenta. Jeśli zbrojenia dodatkowego nie ma, a być powinno, to jest problem całkiem innego rodzaju. Co projekt stropu mówi na ten temat?
Link do komentarza
Cytat

Jeżeli dobrze widze to belki stropowe idą po 2 stronach komina - więc jest ok - ponawiercać wiertłem wkoło i nie ma problema.


I co mogę jeszcze dołożyć do tej wypowiedzi to porównaj wymiar - szerokość komina i szerokość rozstawu belek, a jak się nie pamięta to wystarczy zobaczyć jaki wymiar mają gary i będzie wiadomo jak blisko belki dolegają do obudowy komina.

Cytat

Na klej.
Ale jak ją zrobić teraz aby nie rozbierać ścian działowych na górze ? jest dostęp tylko do 2 stron komina od poddasza.


Trochę gimnastyki będziesz miał ,ale dobry młot udarowy i wiertło sds długie i powoli przewiercisz. A takie wiertła są bardzo długie ,tylko kupować się ich na jednorazowy użytek raczej się nie opłaca, bardziej jakbyś miał od kogoś pożyczyć ,ewentualnie wypożyczyć.
Link do komentarza
Wiem bo czytałem. Mi chodzi gdzie możesz to z góry i z dołu a gdzie nie dojdziesz z góry bo ścianki stoją to jedynie od dołu. A tak na marginesie to powinieneś poważnie porozmawiać z wykonawcą ,niech też bierze udział w tym co spieprzył, zawsze co dwóch to nie jeden a i sprzęt może ten wykonawca posiadać odpowiedni.
Link do komentarza
Cytat

według niego jest wszystko ok, zawsze tak robi i tyle gadki, jakbyś nie wiedział jak jest


Taki "systemowy" komin MUSI zostać wykonany zgodnie z instrukcją (w języku polskim), która MUSI być dołączana do każdego kompletu. Wykonawca tutaj nie ma żadnego pola manewru.
Poszukaj tej instrukcji i postrasz wykonawcę.
Dziwne, że ekspert od kominów o tym nie wspomniał - może poda pomocne, odpowiednie cytaty z odpowiednich norm?
Link do komentarza
Cytat

czy wystarczy skuc beton w koło komina czy też pustaki teriva? jak zrobię to tylko z 2 może trzech stron co jest dojście to coś da?


Jeśli nic się złego nie wydarzy przy trwałym połączeniu jednego boku komina ze "ścianostropem" icon_smile.gif to można odpuścić całą tę robotę na trzech bokach bo będzie zwyczajnie niepotrzebna (jak dmuchanie na zimne). A jeśli strop "pociągnie" pustak kominowy to już nie będzie miało znaczenia czy był połączony dookoła czy tylko na jednym z boków komina. Innymi słowy: albo zrobić (porządnie) albo nie robić wcale. Z drugiej strony jestem zaskoczony brakiem ostrzeżenia w instrukcji montażu komina. Aż się prosi w razie (tfu tfu) wystąpienia pęknięcia komina o zgłoszenie reklamacji do producenta tego systemu. Z tym, że mam wrażenie, że wtedy będzie "ślizganie"...wersja producenta komina: "to wykonawca a nie my, jest odpowiedzialny" bo "tak się nie robi" "to wbrew zasadom sztuki budowlanej", a Wykonawca odpowie: "wykonałem zgodnie z projektem i zgodnie z instrukcją". chociaż w sumie...nie jestem wróżką, więc nie wiem co powiedzą. Oby nie mieli okazji.
Szkoda, że "zasad sztuki budowlanej" nie ma opisanych, bo to taka ogólna wiedza o budowaniu i bezpieczeństwie konstrukcji.
Link do komentarza
Ja swoją instrukcję czytałem, ale nie przypominam sobie aby producent pisał o dylatacji. Tak z ciekawości wieczorem poszukam ,może gdzieś znajdę to napiszę czy była wzmianka czy nie o dylatacji.
A swoją drogą to jest oczywista ,oczywistość icon_biggrin.gif że dylatacja powinna być ,tak jak przechodzące rury przez mur które też powinny być od dylatowane czy już wracając do komina to nawet więźba dachowa (krokwie) musi być od dylatowana od komina.
Link do komentarza
Takie znalazłem zdjęcie po zalaniu stropu,kawałek widać. Gadałem dzisiaj z KB i mówił , że robili dylatację.Jak się zacząłem z nim spierać , że nie bo nie widać to stwierdził , że to nie przeszkadza i tak się robi bo stoi na fundamencie i przy ścianie nośnej. Przecież było by widać prawda? W koło jest beton.
Widać też jak teraz wygląda i niestety nic nie zrobię bo trzeba by burzyć ściany.
Link do komentarza
Cytat

wrzuć ten temat z tym pękniętym kominem.

Na pocieszenie mogę dodać , że dużo znalazłem takich bez dylatacji icon_smile.gif


Jednoznacznie trudno powiedzieć czy coś się będzie złego działo u Ciebie. Fakt ,że jak to mówią zgodnie ze sztuką budowlaną dylatacje się daje. Wokół wylewki podłogowej dylatacja powinna być a też widziałem jak u jednego gościa posadzkę wylali bez dylatacji i jakoś dom stoi do dziś icon_biggrin.gif

Wklej w google "dylatacja komina fotki" i fotki Ci się pokażą.
Link do komentarza
Cytat

Gdyby była dylatacja to wystawała by ponad wylewkę nigdy nie robi się dylatacji "na styk" bo nikt nie przewidzi wysokości co do milimetra.


A może właśnie materiał tworzący dylatację przycięto na wymiar, a betonu wyszło nieco więcej?!
Można to sprawdzić nawiercając przy kominie. Jeśli jest dylatacja to wystarczy skuć tę warstwę od góry.
Patrząc jednak całościowo - powinno być widać dylatację od dołu, jeśli jest, bo tam materiał przylega do szalunku i beton go nie zakrywa od dołu.
Link do komentarza
Cytat

zdjęcie od spodu


icon_eek.gif Czy ja dobrze widzę ,że belka stropowa jest oparta o komin!
To błąd do nie wybaczenia, te majstry to chyba jacyś z łapanki są bo jak takie coś robią to bój się boże.
Czerwona Kartka to dużo, dużo za mało dla nich tych "fachowców".

Komin ma być niczym nie obciążony ,nic na nim nie może spoczywać!
Normalnie jak widzę takie cuda to aż mnie :mroz:
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...