Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

Cytat

Ułatwiłam sobie życie. Moja koza będzie łykać duże kawały. Będę je dosuszać przy kozie, na kozie i potem palić.


Czy ułatwiłaś? Troszkę tak i troszkę nie. Choć bardziej tak. Ale niekoniecznie.
Mnie takie palenie doprowadziło do pewnych wniosków.

1. Lepiej jest kupić suche sezonowane, niż palić mokrym: zdrowiej (dla komina) i być może też taniej.
2. Drewno mokre trzymane w domu zaczęło mi się pocić i porastać pleśnią. Po dwóch, trzech dniach! Wyniosłem.
Nauka: wiem, dlaczego do domu wnoszę tylko tyle drewna ile potrzebuję na teraz i ewentualnie na jeden do przodu.
3. Jeśli chcesz palić mokrym, to byle nie olchą, a najlepiej by to była brzoza. Da radę.
4. Jeśli mokrym palić, to tylko na pełnym cugu komina, bez przyduszania, bo jeśli przydusisz, to w kominie zacznie się wykraplać wędzonką pachnąca zupa i przesiąkać przez komin. Tak mam, bom się dorobił i dlatego ocieplałem komin.
5. Jeśli palić mokrym, to systematycznie, żeby nie wyziębić komina i chałupy, bo wykraplanie w kominie wędzonki fajne nie jest.
6. Jeśli palić mokrym, to dwa razy więcej drewna pójdzie, bo chroniąc komin należy palić na pełnym ciągu, a z tym wiąże się pkt1.

Summa: bez względu na powyższą wyliczankę, palenie mokrą brzozą ma sens, daje ciepło i nawet fajnie wygląda obłożona drewnem koza. Szukałem zdjęć, ale nie mam niestety w archiwum, choć chyba w dzienniku gdzieś jest. Szukałem, nie znalazłem.

Jedną pełną zimę tak przezimowałem. Ma to swój urok. Jest jak wyprawa na mroźną północ bez wychodzenia z domu.

Powodzenia.

edit: kosmetisz Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

3. Jeśli chcesz palić mokrym, to byle nie olchą, a najlepiej by to była brzoza. Da radę.

Summa: bez względu na powyższą wyliczankę, palenie mokrą brzozą ma sens, daje ciepło i nawet fajnie wygląda obłożona drewnem koza. Szukałem zdjęć, ale nie mam niestety w archiwum, choć chyba w dzienniku gdzieś jest. Szukałem, nie znalazłem.



No widzisz Baśka? BRZOZA! icon_mrgreen.gif

Podjechać? icon_lol.gif


Link do komentarza
Cytat

1. Lepiej jest kupić suche sezonowane, niż palić mokrym: zdrowiej (dla komina) i być może też taniej.
2. Drewno mokre trzymane w domu zaczęło mi się pocić i porastać pleśnią. Po dwóch, trzech dniach! Wyniosłem.
Nauka: wiem, dlaczego do domu wnoszę tylko tyle drewna ile potrzebuję na teraz i ewentualnie na jeden do przodu.
3. Jeśli chcesz palić mokrym, to byle nie olchą, a najlepiej by to była brzoza. Da radę.
4. Jeśli mokrym palić, to tylko na pełnym cugu komina, bez przyduszania, bo jeśli przydusisz, to w kominie zacznie się wykraplać wędzonką pachnąca zupa i przesiąkać przez komin. Tak mam, bom się dorobił i dlatego ocieplałem komin.
5. Jeśli palić mokrym, to systematycznie, żeby nie wyziębić komina i chałupy, bo wykraplanie w kominie wędzonki fajne nie jest.
6. Jeśli palić mokrym, to dwa razy więcej drewna pójdzie, bo chroniąc komin należy palić na pełnym ciągu, a z tym wiąże się pkt1.



Baszka
ad 1 najszczersza prawda
ad2 nie wiem,nie suszyłem w domu
ad3 brzoza da radę-prawda.Również czereśnia da radę ale o tą trudniej
ad4,5,6 zgadza się ale wtedy przed oczyma masz kasę na której w szybkim tempie przeskakują cyferki (jak u Kaczora Donalda bodajże)

Może na początek znajdź niedaleko siebie takie coś,nawet jeśli przywiozą Ci już to zamówione to będzie na zaś

http://allegro.pl/drewno-kominkowe-opalowe...6540650479.html
http://allegro.pl/drewno-kominkowe-opalowe...6540650502.html

to jest suche drewno ze stolarni,będziesz dokładać na okrągło ale da się to przeżyć icon_smile.gif
Link do komentarza
Nie pali się mokrym drewnem, bo to nie ekonomiczne jest pod każdym względem.
Natomiast co do kondensatu (nie raz tu już o tym pisałem) najłatwiej wychodzi na kominie murowanym z cegły i nie tylko z powodu palenia mokrym drewnem ale też paląc np miałem czy ekogroszkiem bo to piece niskotemperaturowe, czyli raz jest wysoka temp spalin a raz niska i dlatego wytrąca się kondensat.
Link do komentarza
Cytat

Znalazłem tę dyskusję o mokrym drewnie icon_smile.gif
rozmowy o paleniu w kozie - klik



Baszka. Tam wspomniany jest producent brykietu, który kupowałem jak nie miałem jeszcze drewna.
Blisko masz. Bytom. Bierzesz kilka worków do samochodu i masz temperaturę jak się należy icon_smile.gif

Edit:
sprawdzalem, wciąz produkują
350zł tona (sosnowy) Worek 20 kg za 8zł. Wrzucisz 4 worki do bagażnika i spróbujesz kozę nakarmić. Pamiętam że nieźle trzymał i worek wystarczał mi na 3 dni delikatnego sobie palenia. Edytowano przez bobiczek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Nie żeby coś, ale:
klinkier na ganku schrzaniony i ze spadkiem do budynku
pompa nie działa należycie, po chwili ledwo kapie, więc podlewanie trwa godzinę
łazienka dolna nieskończona, Ukraińcy zaginęli
nie wspomnę o tej nędznej kreaturze, niegodnej tego miana, czyli o stolarzu, dalej w lesie, nie dzwoni
deski na taras zawaliły garaż i nie można w nim parkować
temperatura u góry dziś już 16 ( śpi się super, galopuje z mopem również ), na dole mniej
tynkowanie ma być, a pogoda ...wiadomo
ale okazuje się , że głównym problem winno być właściwe suszenie drewna icon_mrgreen.gif .
Przyjęłam do wiadomości. Poczytałam to, co PeZet wstawił. I tam jak byk stoi napisane przez Rysia, że suszyli przy kominach drewno, więc też można.
Nie wiem, o jak mokrym Wy myślicie, ale gostek, od którego biorę od paru lat, nigdy mnie takim nie zaskoczył. Najwyżej [
będzie na przyszły sezon, jakby miało kapać. Chytrze planuję je umieścić w blaszaku, bo tam będzie przewiew, a nie będzie mokło, jakby padało. Trzymać w domu nigdy nie planowałam, bo nie cierpię robali, a pamiętam, jak PeZet onegdaj o nich pisał. W domu to tylko parę szczap przy kozie lub na i w icon_biggrin.gif .
No i jeszcze jest ten brykiet do rozważenia( jak się skończy podłoga icon_mrgreen.gif ).

Aaa, Ty nie bądź taki kompatybilny z Lesiem icon_biggrin.gif . Jak przyjedzie z takim sprzętem, jak ten gostek( i koniecznie w kapeluszu), to słowo daję rżniemy, coś się znajdzie, jeszcze po koparce icon_biggrin.gif .

A dziś się dzieje. Płytki są klejone. Koza będzie w sobotę. Barierki -jeszcze nie wiadomo, chyba w piątek.
Link do komentarza
Cytat

1. klinkier na ganku schrzaniony i ze spadkiem do budynku
2. pompa nie działa należycie, po chwili ledwo kapie, więc podlewanie trwa godzinę
3. łazienka dolna nieskończona, Ukraińcy zaginęli
(...)
4. będzie na przyszły sezon, jakby miało kapać. Chytrze planuję je umieścić w blaszaku, bo tam będzie przewiew, a nie będzie mokło, jakby padało.
(...)
5. No i jeszcze jest ten brykiet do rozważenia( jak się skończy podłoga icon_mrgreen.gif ).
...


ad1
ciężko znaleźć, choćby paradoksalne, pocieszenie. Niefajnie, ale może nie tragedia. To tylko ganek. Jak by deszcz zacinał., to też by leciało po ścianie. icon_smile.gif

ad2
Konewka na ogrodzie malownicza jest. Konewka leżąca - nie. Pełna wody konewka - tak. Ustawiona na ganku, ładnie wygląda.

ad3
Wojna domowa, co chcesz? Niech walczą. Jak przeżyją, wrócą.

ad4
To jest akurat mało sprytny pomysł. Choć sprytny. Garażowy przewiew przerabuał mój kolega sąsiad. Zgniło w mgnieniu oka, dosłownie w mgnieniu.
Jedyny, podkreślam: jedyny! i potwierdzi to, jak sądzę, cała rzesza osób - jedyny sposób sezonowania drewna to wietrzenie na wolnym powietrzu, pod zadaszeniem. Daszkiem może być regularny daszek albo po prostu narzucona pałatka albo i kawałek folii. Drewno musi miećt aki przewiew, ale to taaaaki przewiew, że normalnie nie wiem. W przeciągu ma być albo na wolnym wybiegu. Jak kura od jajek ekologicznych. Tyle że pod daszkiem.

ad5
I to jest to o co chodzi. Nie pożałujesz.

edit: literki. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

ad4
To jest akurat mało sprytny pomysł. Choć sprytny. Garażowy przewiew przerabuał mój kolega sąsiad. Zgniło w mgnieniu oka, dosłownie w mgnieniu.
Jedyny, podkreślam: jedyny! i potwierdzi to, jak sądzę, cała rzesza osób - jedyny sposób sezonowania drewna to wietrzenie na wolnym powietrzu, pod zadaszeniem. Daszkiem może być regularny daszek albo po prostu narzucona pałatka albo i kawałek folii. Drewno musi miećt aki przewiew, ale to taaaaki przewiew, że normalnie nie wiem. W przeciągu ma być albo na wolnym wybiegu. Jak kura od jajek ekologicznych. Tyle że pod daszkiem.



Nie powinienem już zabierać głosu w dzienniku Baszki bo nie sprawdziłem się ze strudlem,nic nie podesłałem icon_wink.gif
ale:
Ze 4 lata temu ściąłem i pociąłem całą drewutnię głównie śliwiny.Raczej nie rozłupywane gałęzie więc w korze. To było w czerwcu.Drewutnia miała trzy i pół ściany a i same ściany nie były zbyt szczelne.Miałem nadzieję że do zimy drewno przeschnie.Akurat!!! Syczało całą zimę a mnie się serce krajało że tyle energii idzie nie wiadomo gdzie.
No ale trochę zostało na następną zimę.Cholerka,też syczało.
A propos schnięcia na otwartym terenie.Pisałem w tym roku że tnę i rąbię drewno.Tzn kiepskie drewno bo topolę.Ale po porąbaniu i przeschnięciu na kupie w upale po półtora miesiąca było suchutkie.Teraz nim palę chociaż mam zapasy innego dwuletniego.Ale do tego mam najbliżej bo jest ułożone pod ścianą icon_smile.gif

I obiecuję Baszka,już ani słowa o drewnie icon_biggrin.gif

PS teraz mam drewutnię ze ścianami z palet icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Nie powinienem już zabierać głosu w dzienniku Baszki bo nie sprawdziłem się ze strudlem,nic nie podesłałem icon_wink.gif


Podesłałeś, jeszcze większy apetyt na strudla icon_biggrin.gif .

Głupio bardzo, a nawet głupiej. Byłam przekonana, że w tak nieszczelnym blaszaku będzie świetnie temu drewnu siedzieć.
A tu się okazuje, że ma być wolnowybiegowe. Teraz to nawet przy ścianie budynku nie ułożę, bo ma być tynkowanie.
Wokół taplate błotko, a pada nadal. obawiam się, że będzie musiało choć trochę porezydować w garażu. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to to, by ewentualnie otworzyć szeroko drzwi wynosząc z niego uprzednio rzeczy. Potem przenieść pod płot, budynek i przykryć folią. I kolejny raz podwójna praca, tak zwana robota głupiego.
Link do komentarza
Gość czerwony łeb
Cytat

ja tylko jestem ciekaw, czy po 1-2 sezonach palenia w kozie dalej będziesz z takim entuzjazmem o tym pisać...
u mnie kominek pretenduje do miana najbardziej nietrafionej inwestycji...od 3 lat nie było w ogóle rozpalane....tylko 1 sezon było palone praktycznie....i wiem, że mój przypadek nie jest odosobniony...


Ponieważ kominek czy tam koza powinien od razu z założenia pełnić jedynie funkcję ozdobną jako wystrój salonu lub jako dostarczyciel zmysłów relaksujacych icon_smile.gif
Jeśli kogoś nie rajcuje klimat okolokominkowy to rezygnuje bo rajcowaniem czy relaksem nie można nazwać wymuszenie palenia w kominku jako sposobie na ogrzanie domu bo sa inne i tańsze sposoby na to icon_smile.gif


Co do cen drewna,ostatnio interesowałem się cenami bo kończy mi się 2m3 kupione 3 lata temu to sezonowany buk 3 letni to koszt 280zl/mp z dowozem 300zl czyli tania zabawka to nie jest.
Link do komentarza
Cytat

Co do cen drewna,ostatnio interesowałem się cenami bo kończy mi się 2m3 kupione 3 lata temu to sezonowany buk 3 letni to koszt 280zl/mp z dowozem 300zl czyli tania zabawka to nie jest.



Ło matko z córkom,to u mnie 90-100 zł taniej, z transportem.Grab po 200 zł.


Cytat

ja tylko jestem ciekaw, czy po 1-2 sezonach palenia w kozie dalej będziesz z takim entuzjazmem o tym pisać...
u mnie kominek pretenduje do miana najbardziej nietrafionej inwestycji...od 3 lat nie było w ogóle rozpalane....tylko 1 sezon było palone praktycznie....i wiem, że mój przypadek nie jest odosobniony...



Może będzie palić. icon_smile.gif
Dla mnie i mojej drugiej połowy dopiero jest ciepło gdy pali się w kozie.Tzn przy tej samej temperaturze mamy lepszy komfort cieplnygdy widzimy płomienie icon_smile.gif
Córa w nowym domu ogrzewa gazem ale gdy jest mocno zimno to codziennie po powrocie z pracy rozpalają w kominku.Oczywiście w weekendy również.Może to kwestia przyzwyczajenia,większość życia spędziliśmy w domach jednorodzinnych gdzie czasem były piece,czasem nie.Ale gdy były to paliło się w nich icon_smile.gif
Link do komentarza
Piotr, wiem że ty lubisz...wiem też, że różnie bywa......

z ciekawości sprawdziłem u siebie jak cenowo to wygląda....
rozrzut cenowy spory, ale od 100-200 w zależności od gatunku mozna kupić (grab podobnie jak u ciebie Buster, 190-200), do tego transport....ale...w tych wszystkich ogłoszeniach rzadko kiedy pisze cokolwiek, że drzewo jest sezonowane....

gdybym jednak mi się odmieniło i chciałbym palić w kominku, to kupiłbym u takiego dalszego sąsiada, który handluje tym drzewem i wiem że drzewo jest sezonowane tak jak pisze PeZet - na otwartym terenie, przykryte pałatką.

przepraszam Baszka, już więcej nie zaśmiecam ci dziennika ;)

Cytat

Może będzie palić. icon_smile.gif
Dla mnie i mojej drugiej połowy dopiero jest ciepło gdy pali się w kozie.Tzn przy tej samej temperaturze mamy lepszy komfort cieplnygdy widzimy płomienie icon_smile.gif
Córa w nowym domu ogrzewa gazem ale gdy jest mocno zimno to codziennie po powrocie z pracy rozpalają w kominku.Oczywiście w weekendy również.Może to kwestia przyzwyczajenia,większość życia spędziliśmy w domach jednorodzinnych gdzie czasem były piece,czasem nie.Ale gdy były to paliło się w nich icon_smile.gif



kończąc temat - kiedy rozpalę w kominku, to jest właśnie za ciepło ;)
komfort cieplny jest na co dzień. Nie chce mi się tego liczyć, ale jestem prawie pewny, że koszt 1kwh z drewna w kominku (zakładając że kupuję drewno sezonowane) nie jest tańszy niż 1kwh z PC.....
Nie wiem dlaczego nie zwróciłem na to uwagi podczas budowy domu/kominka - wcześniej mieszkałem w domu jednorodzinnym w którym były i nadal są 2 kominki - (jeden z otwartą komorą, drugi taki bardziej piecokominek) od X lat są nieużywane praktycznie.....że też mi to nie dało do myślenia w odpowiednim momencie :scratching: Edytowano przez aaaa (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
To i ja wrzucę ceny drewna z mojej okolicy:

GRAB w skrzyniopalecie
przesuszony (35%-45%) - 220zł
sezonowany (25%-35%) - 240zł
suchy (wilg.<25%) - 270zł

DĄB w skrzyniopalecie
sezonowany (25%-35%) - 220zł
suchy (wilg.<25%) - 240zł

BUKA akurat teraz nie ma.
A jak jest, to jest o około 10-20zł droższy od grabu.

Kiedyś kupowałem klocki brzozowe. Roboty huk, efekt w porządku, ale męka pańska z rąbaniem.
W tym roku zrobiłem zakupy - buk - grab - Czy się kalkuluje, powiem wiosną, bo w tym roku po raz pierwszy wyposażyłem się w drewno jakościowe, paletowane, porąbane i kwarde jak kamień.

Howgh.
Link do komentarza
Cytat

ja tylko jestem ciekaw, czy po 1-2 sezonach palenia w kozie dalej będziesz z takim entuzjazmem o tym pisać...
u mnie kominek pretenduje do miana najbardziej nietrafionej inwestycji...od 3 lat nie było w ogóle rozpalane....tylko 1 sezon było palone praktycznie....i wiem, że mój przypadek nie jest odosobniony...



Ja jadę od 2 tyg tylko kominkiem. Rozpalam tak koło 18.00 żeby mieć fajnie, dmuchawa raz dwa wszędzie zrobi fajnie w całym domu i tak sobie do rana pyka.
Wygaśnie całkowicie koło 10.00 i tyle. Wrzucam minimalnie - 2 - 3 kłody takie większe.
Szkoda na razie odpalać CO, kominek w takim przejściowym okresie sprawdza się doskonale.
Link do komentarza
Cytat

To i ja wrzucę ceny drewna z mojej okolicy:

GRAB w skrzyniopalecie
przesuszony (35%-45%) - 220zł
sezonowany (25%-35%) - 240zł
suchy (wilg.<25%) - 270zł

DĄB w skrzyniopalecie
sezonowany (25%-35%) - 220zł
suchy (wilg.<25%) - 240zł

BUKA akurat teraz nie ma.
A jak jest, to jest o około 10-20zł droższy od grabu.

Kiedyś kupowałem klocki brzozowe. Roboty huk, efekt w porządku, ale męka pańska z rąbaniem.
W tym roku zrobiłem zakupy - buk - grab - Czy się kalkuluje, powiem wiosną, bo w tym roku po raz pierwszy wyposażyłem się w drewno jakościowe, paletowane, porąbane i kwarde jak kamień.

Howgh.


W Ruścu brzoza była ostatnio po 180 z dowozem za m3 bardzo gruba i długo się paliła suchośc bdb
dopisałe oczywiście gotowa do palenia porąbana i pocięta na zarządaną długość

Cytat

Ja jadę od 2 tyg tylko kominkiem. Rozpalam tak koło 18.00 żeby mieć fajnie, dmuchawa raz dwa wszędzie zrobi fajnie w całym domu i tak sobie do rana pyka.
Wygaśnie całkowicie koło 10.00 i tyle. Wrzucam minimalnie - 2 - 3 kłody takie większe.
Szkoda na razie odpalać CO, kominek w takim przejściowym okresie sprawdza się doskonale.


U mnie raczej nie bo w okresie przejściowym koszt prądu to około 5 zł na dobę i temperatura jest stała, w mrozy czy wiatry to i owszem, warto popalić Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Teraz to nawet przy ścianie budynku nie ułożę, bo ma być tynkowanie.
Wokół taplate błotko, a pada nadal. obawiam się, że będzie musiało choć trochę porezydować w garażu. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to to, by ewentualnie otworzyć szeroko drzwi wynosząc z niego uprzednio rzeczy. Potem przenieść pod płot, budynek i przykryć folią. I kolejny raz podwójna praca, tak zwana robota głupiego.



Na wolnym powietrzu buduj sześcian, ułóż na paletach, przykryj folią od góry i od północy.
Końce foli przywiąż do palety. Zapomnij o nim na 2 lata.
Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Niedaleko mnie sąsiad wiosną zwiózł brzozę i porąbał, potem ułożył - porąbaną brzozę - w sześcian 2mx2mx2m, obstawił panelami z siatki ogrodzeniowej i od góry nakrył pałatką. Ma 8m3 drewna ogrodzonego i zabezpieczonego i najpewniej podobnie, jak pisze Animus, postanowił o tym drewnie zapomnieć na 2 lata.

Dodam, kostka 8m3 drewna stoi sympatycznie na widoku i wygląda elegancko. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
O mam co czytać u siebie, miło icon_biggrin.gif .
Odpowiem, jak poczytam, a teraz pytanie na szybko, a nawet szybciej.
Barierkowy montuje. Wyciął dziury, żeby osadzić, ok, ale mówi, że nie będzie ich pianował, bo to nie jego
praca. Jak to jest? Powinien te dziury jakoś zaklajstrować, czy nie? Na razie się nie kłócę, czekam,
co poradzicie. O ile tu ktoś teraz zajrzy.
Link do komentarza
Cytat

Przyciągam wariatów. Kiedyś Jani to odkrył.
Relacja na gorąco. Mają zakleić te dziury przy balkonach francuskich. Te przy balkonie właściwym zostawią.
Jeden z nich pojechał po piankę.



To proste,nie mieli pianki i powiedzieli że to nie ich sprawa licząc że się uda.Ale że postawiłaś się(jak myślę) to pojechał po piankę.
Link do komentarza
Najpierw jeszcze dwa słowa o drewnie.
Nie wiem, jak to będzie z paleniem, ale wiem, że jak PeZet bardzo lubię ogień. Mam od paru lat kominek, który eksploatuję. I to ciepło jest nieporównanie przyjemniejsze od tego z kaloryferów. Jest porównywalne z ciepłem pieca kaflowego. I nie przeszkadza mi proces rozpalania, czyszczenia itp.Najbardziej uciążliwe było wnoszenie drewna na trzecie piętro. Tu nie będzie tego problemu.
Podobnie jak Prezes uważam, że o tej porze roku, grzanie kominkowe wystarcza. Oczywiście jest to kwestia indywidualnego zapotrzebowania na temperaturę. Sąsiedzi obok, którzy lubią jak jest bardzo ciepło, włączyli już ogrzewanie.
Idąc za Waszymi radami pooglądałam ogłoszenia. Można kupić drewno sezonowane, oczywiście za odpowiednio wyższą cenę. Paliliście kiedyś akacją? Słyszałam, że jest najlepsza.



To było słowo. Teraz drugie.
Wczoraj u mnie się działo, oj działo.
Przyjechało drewno. Jakoby cztery metry. Dwa dębu, najbardziej suche i po metrze brzozy i buka. Tak wyglądało, jak panowie zrzucili.
Ponieważ Wam ufam, postanowiłam je ułożyć wg wskazówek Animusa. No nie powiem, że wyszło mi tak pięknie, jak na
fotce, którą załączył. To fotka nr jeden. Zrobię lepszą, już wczoraj nie zdołałam, bo aparat padł.
A ponieważ jestem też trochę niedowiarką i lubię empirycznie, w ramach eksperymentu ociupinkę wpakowałam do blaszaka.
Faktem jest, że ta empiria wynikła z tego, że już nie miałam siły, by targać kolejną paletę i przenosić to drewno. Garaż był najbliżej. Będę prowadzić codzienne obserwacje, jak się zachowuje. Nabiorę sił, wywalę na zewnątrz.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Cytat

Najpierw jeszcze dwa słowa o drewnie.
Nie wiem, jak to będzie z paleniem, ale wiem, że jak PeZet bardzo lubię ogień. Mam od paru lat kominek, który eksploatuję. I to ciepło jest nieporównanie przyjemniejsze od tego z kaloryferów. Jest porównywalne z ciepłem pieca kaflowego. I nie przeszkadza mi proces rozpalania, czyszczenia itp.Najbardziej uciążliwe było wnoszenie drewna na trzecie piętro. Tu nie będzie tego problemu.
Podobnie jak Prezes uważam, że o tej porze roku, grzanie kominkowe wystarcza. Oczywiście jest to kwestia indywidualnego zapotrzebowania na temperaturę. Sąsiedzi obok, którzy lubią jak jest bardzo ciepło, włączyli już ogrzewanie.
Idąc za Waszymi radami pooglądałam ogłoszenia. Można kupić drewno sezonowane, oczywiście za odpowiednio wyższą cenę. Paliliście kiedyś akacją? Słyszałam, że jest najlepsza.



Kupowałem drewno sezonowane które okazywało się nie całkiem suche.Ale to kwestia uczciwości dostawcy,może kupisz takie od razu do palenia.
Akacja? Dobre drewno tylko ma dużo kory.Tzn w tym kupnym drewnie może nie być wcale kory ale to też zależy od dostawcy.Akacja jako drzewo ma dużo grubej kory,o mniejszej wartości opałowej.
Link do komentarza
dobre drewno do kominka musi być suche i grube , co do rodzaju akacja jest bardzo twarda i dobra tym samym do kominka najlepszym drewnem jakim zdarzyło mi się palić było drewno jabłoniowe ze starodrzewu 8 lat suszone , dawało ekstremalne temperatury wręcz nastepował proces zgazowania i palenia niebiesko-białym płomieniem.
Link do komentarza
To zależy od doboru kominka do wielkości domu, ja mam moc grzewczą grzejników na cały dom 6,5 kW natomiast kominek Tarnava daje 16 KW dlatego wolę drewna mniej kaloryczne (i tańsze) z wiadomych względów

Cytat

Czyli po ptokach.
Drewnem drzew owocowych nigdy nie paliłam, nie mam zupełnie doświadczenia. Z gatunków , które znam najbardziej lubię palić bukiem. Brzozę też lubię, bo pali się w każdych warunkach, nawet jak jest bardzo niżowo, ale jak Arturek napisał, najlepsza jest do rozpalania, bo z kalorycznością wiadomo.


NIe usuń zdjęcie i wklej jeszcze raz
Link do komentarza
Wczoraj nastąpił ważny dzień.Było mi żal, że Lesiu ma Igunię, więc wzbogacony został nasz trójkącik Została przywieziona moja kozunia icon_biggrin.gif . Na fotkach po kolei. Najpierw w aucie, potem miejsce właściwe puste, przygotowane na godne przyjęcie i już zapełnione po przyjęciu. Potem pierwsze palenie dokonane przez koziarza i wieczorne, nastrojowe poczynione już przeze mnie. Miło było po tym ułożeniu drewienek siedzieć i gapić się w ogień. Wprawdzie byłam tak zmęczona, że wolałabym leżeć i się gapić, ale ...Przyjdzie czas i na leżenie, i gapienie się icon_biggrin.gif .



Cytat

Tarnava daje 16 KW


NIe usuń zdjęcie i wklej jeszcze raz


Jak się usuwa zdjęcia?

Wybrałam kozę o niższej mocy. Żeby się nie ugotować, bo nie lubię.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Cytat

Przyjechało drewno. Jakoby cztery metry. Dwa dębu, najbardziej suche i po metrze brzozy i buka. Tak wyglądało, jak panowie zrzucili.


Jak tam jest 4 metry to ja jestem papież.
Chyba nie muszę Ci Baszka tłumaczyć ile to jest 1 m3 drewna. Co najmniej powinnaś mieć sztapel szer 1 m, długości 4 m i wysokości 1 m. Ja tam takiego czegoś nie widzę, chyba ze fotki pomniejszają. icon_razz.gif
Link do komentarza
Cytat

Samo się obraca. icon_lol.gif


Arturkujesz od rana, czy to pozostałości od wczoraj? icon_lol.gif

Cytat

Jak tam jest 4 metry to ja jestem papież.


Heniu, a już myślałam, że mi napiszesz, jak się usuwa zdjęcia icon_razz.gif icon_biggrin.gif .
Nie przejmuj się aż tak bardzo Dniem Papieskim, nie jesteś papieżem icon_biggrin.gif .

Ważne, może się komuś przyda. Nie wolno pierwszego palenia robić zbyt intensywnie. Pan tak powiedział, ale się nie dostosował. Nie dość, że śmierdziało okrutnie, to jeszcze koza się posikała. Jakieś smarowidło. Dobrze, że pan był przy tym, bo byłabym spanikowana. Wieczorem nie powtórzyłam tego błędu. Rozpalałam wolniutko. Paliłam mało intensywnie. Nawet już tak bardzo nie capiło, jak za pierwszym razem.
Link do komentarza
Cytat

dobre drewno do kominka musi być suche i grube , co do rodzaju akacja jest bardzo twarda i dobra tym samym do kominka najlepszym drewnem jakim zdarzyło mi się palić było drewno jabłoniowe ze starodrzewu 8 lat suszone , dawało ekstremalne temperatury wręcz nastepował proces zgazowania i palenia niebiesko-białym płomieniem.



Panie Boże, ty widzisz i nie grzmisz? Tak profanować drewno drzew owocowych??? To coś jak rozpalać banknotami...
Taż to jest skarb i powinien służyć wyłącznie do wędzenia kiełbas i boczków! Ech, amatorzy...

Palę w piecu przez grubo ponad pięćdziesiąt lat, co chcecie wiedzieć?



Cytat

Ważne, może się komuś przyda. Nie wolno pierwszego palenia robić zbyt intensywnie. Pan tak powiedział, ale się nie dostosował. Nie dość, że śmierdziało okrutnie, to jeszcze koza się posikała. Jakieś smarowidło. Dobrze, że pan był przy tym, bo byłabym spanikowana. Wieczorem nie powtórzyłam tego błędu. Rozpalałam wolniutko. Paliłam mało intensywnie. Nawet już tak bardzo nie capiło, jak za pierwszym razem.



Pierwszy raz przeważnie troszkę boli...


Przeważnie nawet wtedy, gdy obok jest jakiś pan...
Link do komentarza
Cytat

Samo się obraca. icon_biggrin.gif



Mnie też samo się obróciło i ustawiło prawidłowo, mimo, że na podglądzie w poście jest obrócone...
Teraz nie turbuj się usuwaniem i poprawianiem - ewentualnie w przyszłości zadbaj o ustawienie w pionie icon_biggrin.gif

A co do objętości drewna - tak dla ścisłości - to są metry PRZESTRZENNE - a nie sześcienne, bo uwzględnia się również przestrzeń pomiędzy szczapami drewna, powstałą przez ich niekształtną postać... Samego drewna jest mniejsza objętość icon_confused.gif
Link do komentarza
Koza the best
Rura też-będzie oddawać sporo ciepła.

Byłem dzisiaj w Castoramie.Maję drewno pięknie,ściśle ułożone.Metr niesezonowanego kosztuje 198 zł a sezonowanego chyba 256.
Drewno jabłoni i śliwina są chyba najlepsze.Włożony kawał długo po spaleniu utrzymuje kształt żarząc się icon_smile.gif Teraz już palę innym.
Ale na wędzenie wystarczy mi tego lepszego na długo icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

.

Ważne, może się komuś przyda. Nie wolno pierwszego palenia robić zbyt intensywnie. Pan tak powiedział, ale się nie dostosował. Nie dość, że śmierdziało okrutnie, to jeszcze koza się posikała. Jakieś smarowidło. Dobrze, że pan był przy tym, bo byłabym spanikowana. Wieczorem nie powtórzyłam tego błędu. Rozpalałam wolniutko. Paliłam mało intensywnie. Nawet już tak bardzo nie capiło, jak za pierwszym razem.


W każdym nowym piecu, nie ważne czy to koza czy pic c.o. przy pierwszym rozpaleniu wygląda tak jakby woda się lała w środku, a to wszystko z powodu że nowiutkie, nie przepalone.

Cytat

Rura też-będzie oddawać sporo ciepła.


Gdyby miała takie coś (radiator) to by jeszcze więcej ciepła było. Taki radiator zwiększa moc o kilkanaście procent.



Link do komentarza
Cytat

Gdyby miała takie coś (radiator) to by jeszcze więcej ciepła było. Taki radiator zwiększa moc o kilkanaście procent.
http://spplthumb.blob.core.windows.net/100...a-342845877.jpg


Taki radiator zmniejsza moc o kilka procent.
Ten drugi owszem.


Ciekawe czy na sztywno zakleił wejście rury dymowej do komina? Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Taki radiator zmniejsza moc o kilka procent.
Ten drugi owszem.


Istota radiatora jest zwiększenie oddawania ciepła lub przyśpieszenie chłodzenia poprzez zwiększenie powierzchni. W tym przypadku chodzi o zwiększenie oddawania ciepła.
Poniżej cytat opisujący ten pierwszy radiator
Cytat

Radiator
Radiator umożliwia odzyskanie ciepła z gazów spalinowych. Dzięki zastosowanemu ożebrowaniu zwiększona została skuteczność grzewcza. Rura spalinowa służy do budowy przyłączy (czopuchów ) kominowych. System przyłączy kominowych może być zastosowany jako przyłącze do kotłów odprowadzających spaliny, których temperatura może krótkotrwale dochodzić do 1000º C. Zalecany do odprowadzania spalin z kominków oraz urządzeń grzewczych na paliwa stałe, pracujących bez kondensacji.


Tak więc ja bym nie był tego zdania, że zmniejsza skuteczność grzania , na pewno ją podnosi w jakimś stopniu.
Link do komentarza
Cytat

Istota radiatora jest zwiększenie oddawania ciepła lub przyśpieszenie chłodzenia poprzez zwiększenie powierzchni. W tym przypadku chodzi o zwiększenie oddawania ciepła.
Poniżej cytat opisujący ten pierwszy radiator

Tak więc ja bym nie był tego zdania, że zmniejsza skuteczność grzania , na pewno ją podnosi w jakimś stopniu.


Płaskowniki przyspawane punktowo osłoniły płaszcz rury, zwiększyły b. nieznacznie akumulację i ciężar elementu, choć owszem działają ludziom na psyche. icon_lol.gif Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Płaskowniki przyspawane punktowo osłoniły płaszcz rury, zwiększyły b. nieznacznie akumulację i ciężar elementu, choć owszem działają ludziom na psyche. icon_lol.gif


Nie jest to bardzo sprawne rozwiązanie ale porównują np z żeberkami na cylindrze piły spalinowej to owe żeberka maja za zadanie oddawanie ciepła aby nie przegrzać cylindra wraz z tłokiem.
I czy żeberka są do rury przyspawanie czy tworzyłyby monolit z rurą spalinową to taki radiator odda ciepło. oczywiście sprawność takiego rozwiązania może być dyskusyjna.
Link do komentarza
Cytat

W każdym nowym piecu, nie ważne czy to koza czy pic c.o. przy pierwszym rozpaleniu wygląda tak jakby woda się lała w środku, a to wszystko z powodu że nowiutkie, nie przepalone.
Gdyby miała takie coś (radiator) to by jeszcze więcej ciepła było. Taki radiator zwiększa moc o kilkanaście procent.


Koza sikała na zewnątrz, nie w środku.
Pewnie, że by było więcej ciepła, tylko jakby to wyglądało. Chyba, że są jakieś małe radiatorki, żeby je wpakować
w tę rurę. Wątpię.
Relacja z dzisiejszego palenia. Mimo wolnego rozpalania w pewnym momencie zrobiło się gorąco. Na calutkim parterze ciepło się rozchodziło. A na górę też wędrowało. Jednak zwarta bryła budynku ma swoje plusy. I było to nie bardzo długie palenie.
Natomiast gostek od drewna mnie oszukał. Nie, nie chodzi o ilość, bo to jest jakby jest wkalkulowane w te zakupy, chodzi o ten suchy dąb. On tak suchy, jak żabka w jeziorze. Wpakowałam w ramach eksperymentu jeden klocek i syczy icon_evil.gif .
Muszę kupić coś suchego rzeczywiście. Mam sporo suchych palet i innych takich jeszcze z budowy, ale nie mam czym tego pociąć. Próbowałam wczoraj porąbać siekierą kozią paletę, ale mi nie wyszło. To najwyraźniej nie jest moje powołanie. Fakt, że siekiera badziewiasta, ale mimo wszystko liczyłam, że się uda. Trudno. Muszę kupić jakiś sprzęt do cięcia. Skuteczny i niedrogi. Swoją drogą to się zastanawiam, czy warto w coś takiego inwestować, bo jak zużyję to , co mam, to co będę ciąć?
Przy koziej akcji wyszła jeszcze jedna atrakcja, a mianowicie wyczystka. Była o niej mowa, kiedy budynek był stawiany, ale potem mi umknęło. Na szczęście koziarz przytomny. Nie dość , że przytomny, to jeszcze pomocny. Wyrzeźbił swoim sprzętem takie oto cudo w łazience i nie uszkodził płytek. Jeden z nielicznych fachowców, których będę miło wspominała.
Na fotce obok moje drewno z trochę innej perspektywy.

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...