Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

I ostatecznie nie znam zdania Animusa w kwestii szpachlowania pęknięć na suficie i w narożach :bezradny:.

 

 

Dnia 16.01.2019 o 05:49, joks napisał:

Oczyścić z luźnych fragmentów , delikatnie zagruntowac , położyć akryl elastyczny , pomalować .

Co masz na myśli pisząc akryl elastyczny? Zwykły? Czy też ten lekki , którym są maskowane połączenia listew?

Dnia 15.01.2019 o 23:11, Jani_63 napisał:

Twój domek Cię kocha.

Hmm, powinnam się cieszyć? Może z tego, że mnie nie kocha zachłannie, nie pisałabym wtedy :).

201901164180.jpg

201901164181.jpg

Na pierwszym zdjęciu efekty mojej pracy "na figurę" :D.

Animusie , wspominałeś o tych zaporach na śnieg. Gdzie powinny być zamontowane? 

 

Link do komentarza
21 minut temu, Baszka napisał:

I ostatecznie nie znam zdania Animusa w kwestii szpachlowania pęknięć na suficie i w narożach :bezradny:.

 

 

Co masz na myśli pisząc akryl elastyczny? Zwykły? Czy też ten lekki , którym są maskowane połączenia listew?

Hmm, powinnam się cieszyć? Może z tego, że mnie nie kocha zachłannie, nie pisałabym wtedy :).

201901164180.jpg

201901164181.jpg

Na pierwszym zdjęciu efekty mojej pracy "na figurę" :D.

Animusie , wspominałeś o tych zaporach na śnieg. Gdzie powinny być zamontowane? 

 

To zależy jakie

Link do komentarza
58 minut temu, joks napisał:

To dobrze, że zapytałam. 

Mam nadzieję, że to cudo jest bez trudu do kupienia tam, gdzie bywam najczęściej.

 

W plotkarni mówiliśmy o ptaszkach. Miałam nalot sikorek. Na zdjęciu nie widać wszystkich, było

ich sporo, około 20 sztuk. Uwijały się jak wiewiórki :).

Na kolejnym zdjęciu zagadka. Widzicie, kto ostatnio był w okolicy?

20181225_100539.jpg

20190111_114705.jpg

Link do komentarza

Też nie rozumiem, jak powstały, ale każdy szanujący się fachowiec wie, bo " dom pracuje".

Te na suficie powstały dawno , nawet wykonawca raz przyjechał coś poprawić, jednak jak widać

bezskutecznie. Te w narożnikach pojawiają się stopniowo. Może rzeczywiście połączenie ściany 

murowanej z k-g pracuje? Dziękuję Ci za rysunek płotków śniegowych .

Nie umiem znaleźć tego specyfiku, który podał Joks. Ani żadnego odpowiednika. Chyba że zadzwonię

do producenta. 

Brawo Uroborosie, to chytrusek. Wklejam zdjęcie, gdzie lepiej go widać.

 

20190111_114624 (1).jpg

Dnia 22.01.2019 o 21:24, MrTomo napisał:

To zależy jakie

Skuteczne :).

Link do komentarza

Co za ludzie , nie wiecie, że mnie trzeba wprost i konkretnie? W przeciwnym razie tracę czas

i energię na poszukiwanie Świętego Graala?:zalamka:

Taki elastyczny Soudala jest wszędzie. Kupię. Nie muszę się jednak spieszyć, bo głos trąbki wezwał

pana Czesława i już tydzień jak go nie ma. W przyszłym też go nie będzie. Najwcześniej  pojawi się w kolejnym.

Sama się tego nie łapię. Zraziłam się do prac wykończeniowych :D. Zatem kram czeka, pomocnicy też.

201901254327.jpg

Link do komentarza

Uuuuuuuu, koty zmęczone robotą.:icon_wink:

 

Baszeczko akryl to akryl nie musi być jakiś nadzwyczajny, każdy się nadaje oprócz tych specjalnych które są jakieś szybkoschnące, czy jakoś tak.

Praca tym medium nie jest wcale taka trudna i tak naprawdę to najlepiej się to wygładza paluszkiem i wciska do szczelin. Miejsce aplikacji dobrze też lekko zwilżyć dla lepszej przyczepności, albo zagruntować.

Akryl jest wodorozcieńczalny więc wszystkie niedokładności można jeszcze korygować przecierając mokrą szmatką.

No, to na tyle. Pa.:icon_smile:

 

 

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

było, bo po zimie od razu przyszło lato. W tym roku jest inaczej.

Prace wiosenne w toku. Od lutego plewię. Chcę się ostatecznie rozprawić z resztkami perzu i innymi niepożądanymi

badylami. Przy okazji zbieram kamienie i wysypuję nimi drogę dojazdową. 

Od jakiegoś czasu kwitnie u mnie oczar. Cieszę się nim, bo jest humorzasty. W pierwszym roku kwitł, w ubiegłym nie było ani jednego kwiatka. W tym kwitnie dość obficie. W końcu zakwitły też ciemierniki. Długo się decydowały, pąki były od ho, ho. Z ziemi wychodzą już tulipany i krokusy. Na ostatnim zdjęciu zagadka. Kto wie, co to za roślina? Zdjęcie nie jest wybitne, ale to nieistotne, chodzi mi o kolor, piękny prawda?

201902094490.jpg

201903064730.jpg

201902104515.jpg

201903064727.jpg

201902184599.jpg

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 7 miesiące temu...

Dziękuję Arturku :). Nie pozostaje mi nic innego, jak napisać, że też mnie tu dawno nie było.

 

A teraz uwaga:" nadejszła wiekopomna chwila". Tydzień temu odebrałam z nadzoru dokument, na mocy którego 

mogę sobie oficjalnie mieszkać w domku. Bardzo , ale to bardzo dziękuję Wszystkim Forumowiczom za pomoc  :).

Gdyby nie Wy... ech , szkoda gadać, byłabym jeszcze w lesie. Ciągle niektóre stare tematy są nieskończone, ale mam 

nadzieję, że w końcu je pozamykam.

 

 

Link do komentarza
  • 5 miesiące temu...

Czy Wam też czas zasuwa jak oszalały? Jeszcze nie przetrawiam do końca tego życia na kocią łapę, a tu nagle zrobił się środek dziwnego skądinąd lata. Czemu dziwnego? Ano dlatego, że w lipcu ani razu nie latałam z wężem po ogrodzie. To jest plus niewątpliwie dodatni, jak tu koledzy  mawiają.

Pewnie niektórzy są ciekawi, co się z moim domkiem dzieje. Przede wszystkim ogród rośnie i wygląda coraz  lepiej. Bodaj Animus pytał kiedyś o zdjęcia. Wstawię niebawem. 

Ciągle mam niezrobione schody i właśnie nadeszła na nie pora. Miały być drewniane, ale pamiętacie, że ze stolarzami to jakoś mam wyjątkowo nie po drodze. Zatem będą płytki, takie jak w holu, tyle że większy format. Mają być robione w tym tygodniu. W związku z nimi mam pytanie. Na skutek problemów zdrowotnych ( skutek nart) muszę obniżyć wysokość stopni. Wiem , że to możliwe, tym bardziej, że mam do dyspozycji trzy płaszczyzny odniesienia : pierwszy i ostatni stopień są niższe, a do dyspozycji jest jeszcze spocznik. Z nadlewania betonu zrezygnowaliśmy wspólnie. Został do dyspozycji klej. Wykonawca chce użyć zielonego , elastycznego firmy na A. Na opakowaniu jest napisane, że można go dać do 15 mm grubości. Wówczas klejem zrobilibyśmy właściwą wysokość stopnia. Jednak wykonawca  obawia się tego, że klej wiążąc będzie "ściągał" płytki. Wymyślił zatem, że najpierw położy najzwyklejszy gres, a na niego przyklei płytki właściwe. Co o tym sądzicie? A jeśli nie dawać tyle kleju, to może są inne pacykadła, które by możne pod ten klej zastosować? 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Link do komentarza

Wszelki duch !!!!!!!:D

11 minut temu, Baszka napisał:

najzwyklejszy gres, a na niego przyklei płytki właściwe

Można tak zrobić , nie ma problemu .Są systemy klejenia płytek na płytki , u Ciebie wystarczy dobry klej , płytki podkładowe będą świeże nie zategecone detergentami , czy innymi środkami do ochrony płytek , tak że łatwizna .

Edytowano przez joks (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Hej Daga :), zatem nam wszystkim pędzi.

36 minut temu, joks napisał:

Wszelki duch !!!!!!!:D

Można tak zrobić , nie ma problemu .Są systemy klejenia płytek na płytki , u Ciebie wystarczy dobry klej , płytki podkładowe będą świeże nie zategecone detergentami , czy innymi środkami do ochrony płytek , tak że łatwizna .

Joksiu, też się cieszę, że Cię widzę i że tak szybko odpisujesz :D.

Odnośnie schodów zapytam konkretniej:

1. uważasz, że podwójne płytkowanie da lepszy efekt? Obawiam się tego, że będzie dłużej i drożej. Jesteś pewien, że lepiej też?

2.jaki klej polecasz? Jak nie chcesz tu reklamować, pisz na pv.

Link do komentarza

Jeśli chodzi o punkt 1szy to chyba to jest najszybsza metoda , innym sposobem jest dokręcanie desek - tzw szalowanie każdego stopnia , pracochłonne a co za tym idzie i droższe rozwiązanie .I zalewanie np. masą samopoziomującą na bazie cementu - dość drogi materiał .

Punkt 2gi , dla mnie najlepszym klejem ze sredniej półki cenowej jest Kerakoll H 40.

Link do komentarza
1 godzinę temu, Baszka napisał:

 muszę obniżyć wysokość stopni

Jak na każdy schodek dodasz taki sam gres na takiej samej warstwie kleju, to przecież nie zmienisz wysokości stopni, tylko podniesiesz całą "linię" tych schodów...

Przecież ostatecznie każdy schodek trzeba podnieść o inną, zwiększającą się ilość centymetrów... licząc od dołu...

Trzeba jednak będzie szalować każdy stopień na inną wysokość w sposób opisany przez joksa i możecie zastosować Postar 60 Atlasa

https://www.atlas.com.pl/produkt/atlas-postar-60-523-2085/

 

Cytat

ruch pieszy po 6 godzinach

układanie płytek po 24 godzinach

wysoka wytrzymałość na ściskanie

odporny na ścieranie

do wykonywania nowych podkładów i uzupełnienia istniejących

 

I na to klej i docelowe płytki.

Link do komentarza
16 godzin temu, uroboros napisał:

Jak na każdy schodek dodasz taki sam gres na takiej samej warstwie kleju, to przecież nie zmienisz wysokości stopni, tylko podniesiesz całą "linię" tych schodów...

 

Rzecz w tym, że nie na każdy. Pierwszy stopień ma 13 cm, pozostałe 18. Muszę finalnie zmniejszyć wysokość stopni . Ostatni też jest niski. I pozostaje jeszcze spocznik, jako płaszczyzna do manewru.

 

Szalowanie to długa zabawa. Klejenie gresu przed płytkami właściwymi też trwa i dodatkowo obciąża schody.O kosztach nie wspomnę.Dla mnie jako laika najprostszym by się wydawało napacykować grubo kleju i po temacie.  Jednak o tym nie piszecie. Dlaczego? Wiele lat temu wykonawca podniósł klejem poziom podłogi w łazience , by uzyskać spad. Grubość tej warstwy to 10 cm. Nic się z tym nie działo poza tym, że wyprodukował mi schodek do łazienki. Przyzwyczailiśmy się . Inna rzecz, co o nim myślałam jadąc po kolejny worek kleju, ech wspomnienia.:D.

Piszecie z Joksem o różnych klejach. Wykonawca wspomniał o kleju Atlas plus geofix zielony, żelowy. 

 

13 minut temu, aaaa napisał:

Oj tak...ja się czuję , jakbym pracował na 2 etaty...:scratching:

Hm, jeśli jeszcze masz podwójną pensję, to nie jest źle :D.

Link do komentarza
17 godzin temu, uroboros napisał:

Jak na każdy schodek dodasz taki sam gres na takiej samej warstwie kleju, to przecież nie zmienisz wysokości stopni, tylko podniesiesz całą "linię" tych schodów...

Przecież ostatecznie każdy schodek trzeba podnieść o inną, zwiększającą się ilość centymetrów... licząc od dołu...

Trzeba jednak będzie szalować każdy stopień na inną wysokość w sposób opisany przez joksa i możecie zastosować Postar 60 Atlasa

https://www.atlas.com.pl/produkt/atlas-postar-60-523-2085/

 

 

I na to klej i docelowe płytki.

prościej się nie da,

pomysł z kanapką z gresu od czapy, więc pomysł z pacykowaniem bez podszalowania (banalnie proste) to chyba też nie atut/umiejętność tego wykonawcy...

Link do komentarza

Zasadniczo uważam, że klej jest do klejenia, a wyrównywanie powinno się robić materiałami do tego przeznaczonymi... to jest podstawowa wiedza, którą powinien mieć wykonawca, zabierający się za takie roboty...

Niech równa POSTAREM, wtedy nie będzie ściągania płytek przy wiązaniu kleju... Taka gruba warstwa kleju dłużej wiąże/schnie, jest bardziej narażona na zniekształcenia warstwy...

 

1 godzinę temu, Baszka napisał:

Pierwszy stopień ma 13 cm, pozostałe 18. Muszę finalnie zmniejszyć wysokość stopni . Ostatni też jest niski. I pozostaje jeszcze spocznik, jako płaszczyzna do manewru.

Nad tymi wymiarami trzeba posiedzieć, pomierzyć, pomyśleć i dopiero wtedy - wiedząc, który stopień jak ma się zmienić - podszalować i wyrównać..

Link do komentarza

koleś zaproponował pierw zwykły gres, a potem docelowe...

chyba nie przewidywał, że zrobi to za jednym zamachem o.O, a we właściwym odstępie czasowym, to raz

dwa - proponowany przez @uroboros Atlas daje możliwość kładzenia płytek 24h po pacykowaniu, więc zoptymalizuje to czas pracy "nie/żyjącego z budowlanki" fachowca

trzy - wniosek: płytki nie popłyną bo nie kładzie na świeżą pacynę klejową

cztery - jeżeli to jest te 15-25mm (do wyrównania) to jest szansa, że może poziom złapie bez szalowania, kwestia czy trepy są równo wylane i czy ta zaprawa może być "na gęsto"

pięć - podszalowanie to raptem deski, pasy płyty "złapane" do podstopnicy dwoma kołkami do szybkiego montażu, powinien być to banał nawet dla "nie/żyjącego z budowlanki"

 

chyba...

Link do komentarza
  • 1 rok temu...

I tak zrobiłam. Klej kupił wykonawca. Schody powstały w tym roku. Wreszcie, uff. Nawet sobie nie zdawałam sprawy, że wraz z nimi znacząco poprawi mi się komfort życia ( czytaj galopowania po nich). Ostatecznie zrezygnowałam z kombinowania z wysokościami.

Zostały takie , jak były. Wyszłam z założenia, że jak nie będę  w stanie po nich chodzić, to się będę wtedy martwić. Jeszcze tylko małe wykończenia i gotowe. 

Problem, który mnie teraz nurtuje to panele fotowoltaiczne. Wiem, że jest sens je zakładać do końca roku z uwagi na zmiany sposobu rozliczenia.

Zużycie prąduna poziomie 1500 zł rocznie. Planuję zamontowanie urządzenia grzewczego w łazience typu dimplex, żeby grzać w sezonach , kiedy nie chodzi ogrzewanie. Rozważam też założenie przepływowego ogrzewacza wody. Ciągle nie do końca działa mi instalacja wodno- grzewcza . Myślę też o suszarce do prania. Krótko mówiąc zużycie prądu mi nieco wzrośnie. Niestety nie umiem tego wyliczyć. 

Zastanawiam się, czy panele w mojej sytuacji mają sens ekonomiczny. Pan , który przyszedł zrobić wycenę , kiedy spojrzał na rachunki , zapytał, czy ja w ogóle mieszkam w tym domu. Dowcipniś jeden :D.

 

Link do komentarza
40 minut temu, Baszka napisał:

  Pan , który przyszedł zrobić wycenę , kiedy spojrzał na rachunki , zapytał, czy ja w ogóle mieszkam w tym domu. Dowcipniś jeden :D.--

 

Dziwisz mu się?

Cytat

Zużycie prądu na poziomie 1500 zł rocznie.

Z panelami to dzisiaj nie ma mądrych. Jeśli uchwalą to co zaplanowane, można je sobie darować. Bo w części będziesz dodatkowo płacić za możliwość oddania darmo tego co wyprodukujesz. A co uchwalą w rzeczywistości, to można planować, ale nie w Polsce. 

Oczywiście, gdybyś zdążyła do końca roku, to inna rozmowa. I tak wygląda szczyt robienia obywateli w wała.

Link do komentarza

Zdaje się że przy 3,6 już musi być falownik trójfazowy (jest droższy), więc warto pomyśleć o instalacji przynajmniej 5kWp.

Ja mam właśnie podobne zużycie do Twojego i zabudowałem sobie niecałe 5 i uważam że to jeszcze trochę za mało. 

O zużycie nie masz co się martwić, kpisz sobie jakiś klimatyzator i będziesz miała chłodzenie w lecie i dogrzewanie w okresie przejściowym.

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Czytałam o Twojej instalacji gdzieś na forum :).

Mam klimatyzator, ale tylko w sypialni. Ostatnie dwa lata ( czyli czas, kiedy go zamontowałam) praktycznie nie chodził, bo nie było upałów. Z funkcji dogrzewania nie korzystam, sypiam w lodówce. Domek jest na tyle zwartą bryłą, że kiedy palę w kominku, to ciepło idąc do góry na tyle "łamie" temperaturę, że jest przyjemnie. 

Może dwa słowa o ofercie: panele Sharp NU- JC 370  ( gwarancja 15/25 lat, 9 sztuk; falownik SMA ( gwarancja 10 lat) - koszt 19000.

Przy inwerterze FOX ESS ( gwarancja 10 lat)-cena 17.800.

Retro pisał o tym, by nie przewymiarować. A może trzeba wziąć pod uwagę to, że ceny gazu polecą w kosmos i w momencie, kiedy kocioł dokona żywota, warto by rozważyć pompę? A co za tym idzie myśleć o większej mocy?

 

Link do komentarza

Niewiele poradzę w kwestii sprzętowej, ale wiadomo że panele Sharp to jedne z najlepszych ale i droższych na rynku.

Ja mam system zwany Solar Edge który kosztował 19 tys. ale połowę tej kwoty było dofinansowanie z PONE.

4 godziny temu, Baszka napisał:

Retro pisał o tym, by nie przewymiarować.

Tak znam te filozofie... i najlepiej żeby na bieżąco wszystko co się wyprodukuje zużywać.

4 godziny temu, Baszka napisał:

A może trzeba wziąć pod uwagę to, że ceny gazu polecą w kosmos i w momencie, kiedy kocioł dokona żywota, warto by rozważyć pompę? A co za tym idzie myśleć o większej mocy?

No właśnie i to jest inna filozofia, a wielu moich znajomych szybko jeszcze teraz powiekszało moc zainstalowanych systemów.

4 godziny temu, Baszka napisał:

Z funkcji dogrzewania nie korzystam, sypiam w lodówce.

Ja mam klimatyzator który jest jakoś tam bardziej zoptymalizowany do grzania zwany konsolą, to coś co nie wisi pod sufitem tylko przy podłodze. 

 

 

Link do komentarza

Baszka pozwoliła mi zamieścić zdjęcie co też czynię. Jej zużycie w ostatnich latach. Proszę mądrzejszych o obliczenie ewentualnego czasu amortyzacji inwestycji. Osobiście nie wiem czy przy takim zużyciu pchałabym się w fotowoltaikę (z przewagą na NIE). 

Mam też dziwne przeczucie (czysto babskie), że ten gorący czas przewalania ustaw nie jest dobry na tego typu decyzje. 

Biorę pod uwagę, że mogę się kompletnie mylić, dlatego proszę o wypowiedź Was.

jhgd.jpg

Link do komentarza
40 minut temu, solange63 napisał:

 Mam też dziwne przeczucie 

 

Poczytajcie moje ostatnie wpisy.  

 

 

Temat rewolucji w fotowoltaice chwilowo upadł, więc według mnie, kto ma okazję dopchać się do wykonawców w kilku najbliższych miesiącach, powinien to zrobić. Bo jak rzekł pan M. Suski, "promocja na fotowoltaikę się skończyła". A więc jak zmienią obecna warunki, to będzie można odpuścić.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...