Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

Dnia 7.10.2018 o 14:30, mhtyl napisał:

Jaka puszka? ja w linku widzę worek produktu MAXSEAL® M i pakowany jest po 25 kg i kosztuje to cudo około 300 zł.

:zalamka:

5.jpg

Mi to puszki nie przypomina, a może nie te okulary założyłem :) 

 

Tu są zaprawy w wiaderkach 5kg

http://drizoro-polska.pl/?site=karta_produktu&id=41&ofertawg=alfabetycznie

 

 

1 godzinę temu, mhtyl napisał:

te kręgi powinny być uszczelnione od zewnątrz i należało to zrobić w trakcie układania aby tez uszczelnić połączenie między nimi. Od środka to można sobie tylko kasę w błoto wyrzucić bo nic to nie da.

 

I tu niestety możesz mieć rację. Uszczelnienie tego od wewnątrz to chyba tylko na chwilę pomoże

Link do komentarza
2 godziny temu, MrTomo napisał:

I to jest konkretna porada z konkretnym odesłaniem do omawianego materiału.

1 godzinę temu, MrTomo napisał:

Ciekawe jak długo stał tam z tą ręką... :D

Cytat

 

WYKONANIE NAPRAWY


Rozrobiony materiał należy uformować do odpowiedniego kształtu. W momencie wykonywania naprawy powinien mieć on konsystencję gęsto plastyczną. Materiał dokładnie wcisnąć w miejsce wykonywania naprawy. W przypadku występowania wycieków bieżących plombę przytrzymać nieruchomo przez okres 30 sekund do 3 minut. Nadwyżkę materiału szybko usunąć przez ścięcie szpachelką. Ścinanie rozpoczynać od środka naprawionego miejsca, aby pozwolić na związanie MAXPLUG. Na koniec zaślepić dren. Zaleca się wykończenie naprawianej powierzchni powłoką MAXSEAL.

PIELĘGNACJA


Szybkie wiązanie powoduje wydzielanie się dużych ilości ciepła. W celu jego odprowadzania i zapobieżenia gwałtownemu wysychaniu zaleca się zwilżenie naprawianego miejsca wodą przez 15 – 30 minut.

:) 

I mała uwaga ten produkt nazywa się MAXPLUG® a produkt dyskusyjny do  którego  był zapodany link animusa nosi nazwę MAXSEAL® M, ot taka maa różnica :) 

Edytowano przez mhtyl (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
4 godziny temu, mhtyl napisał:

Jak widzę dalej walisz głupawe reputacje bez pokrycia, ale żeby samemu być w porządku to przecież ujma na honorze. Piszesz o puszcze to wklej linka do oferty która zawiera puszkę a nie worek.

A tak to od kiedy uszczelnia sie coś od środka gdy napór wody jest od zewnątrz, te kręgi powinny być uszczelnione od zewnątrz i należało to zrobić w trakcie układania aby tez uszczelnić połączenie między nimi. Od środka to można sobie tylko kasę w błoto wyrzucić bo nic to nie da.

Męczysz mnie dalej.

Nie przeczytałeś to co zaklinowałem, ale zdjęcie ściągnąłeś, muszę pod nos podać bo nie odpuścisz.:bezradny:  

 

 

PAKOWANIE I KOLORY


MAXSEAL M dostarczany jest w 25 kg workach i wiadrach oraz w 5 kg puszkach, a dostępny jest standardowo w kolorach: szarym, białym i perłowo-szarym.

Link do komentarza
1 minutę temu, animus napisał:

Męczysz mnie dalej.

Nie przeczytałeś to co zaklinowałem, ale zdjęcie ściągnąłeś, muszę pod nos podać bo nie odpuścisz.:bezradny:  

 

 

PAKOWANIE I KOLORY


MAXSEAL M dostarczany jest w 25 kg workach i wiadrach oraz w 5 kg puszkach, a dostępny jest standardowo w kolorach: szarym, białym i perłowo-szarym.

Nie uwierzysz ale czytałem i doczytałem po pół godzinie czytania całej historii produktu a informacja o dostępnym pakowaniu jest prawie na samym końcu, tylko jakoś nie mogłem znaleźć owego produktu  pakowanego w puszce 5 kg i jego ceny.

Przypadkiem  o czymś zapomniałeś ?

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

A skąd ten sceptycyzm u Demo?:scratching: Może zamówię. Na razie , idąc za radą Rysia, czekam na rozwój wydarzeń. Póki co jest sucho i nie ma problemu.

A jeśli woda zacznie się zbierać, zacznę działać. Nie pomyślałam wcześniej, ale największy, nazwijmy to przesącz wody będzie nie przy połączeniu kręgów, ale w miejscu, w którym idzie rura doprowadzająca wodę do domu. 

Aktualności. Dawniej kobiety wiejskie darły pierze, obecnie drą styropian. Zajęcie wbrew pozorom czasochłonne. Została mi ostatnia kołderka do wydziergania. Część już ułożyłam . 

Niepokojem napawa mnie niskie położenie puszki w studni. Instalator nie zostawił grama zapasu kabla, więc jest najwyżej , jak się da. Tato mnie męczy, żeby coś z tym zrobić. Wymyślił, żeby dokopać się do kabla gdzieś poza studnią, tam go przedłużyć i to przedłużenie poprowadzić do studni na nowo zawieszając puszkę wyżej.

Pytanie nr 1 na dziś. Jak to bezpiecznie i rozsądnie zrobić? 

Pytanie nr 2 jest mniejszej wagi gatunkowej, ale też istotne. Folia na zewnątrz warzywniaka odmówiła  dalszej współpracy. Pomyślałam o pomalowaniu tej skrzyni. Czym najlepiej? Jakąś emalią ftalową?

Skoro o malowaniu, to mam i pytanie nr 3. Chcę pomalować blaszak, bo taki mi się nie podoba. Kupiłam farbę Nobiles "Dach i rynna ". Skuteczna, czy macie inny pomysł? 

Mnożą mi się te pytania. Jutro mają być goście od kuchni. Będą reanimować blat, który trochę napęczniał od wody w miejscu sklejenia dwóch jego części. Ktoś kiedyś napisał, że są lepsze środki na takie klejenie niż silikon. Jakie? Mają przyjechać z jakimś klejem i stolarskim ściskiem. Jak się nie uda, wymienią ten kawałek blatu, ale problem łączenia pozostaje. Co radzicie? To jest właśnie pytanie nr. 4 :)

 

Z tematów niebudowlanych. Dawno, dawno temu , jak rozmawialiśmy o stosownych drzwiach dla kota ( te klapki itp) Rysiu zamieścił ( pewnie gdzieś tu) filmik, w którym kot własnoręcznie? "własnołapnie" raczej otwiera drzwi. Stwierdziłam pochopnie, jak miało pokazać życie, że mój jest za głupi i nie będę mieć z tym problemu. Kot się rozwinął niebywale. Kiedyś wypuścił psy do ogrodu. Byłam przy badylach i nagle patrzę leci moja wataha radośnie merdając ogonami. Na szczęście drzwi tarasowe są tak ciężkie, że mimo prób, nie jest w stanie ich otworzyć. 

z telefonu nokia 070.jpg

z telefonu nokia 108.jpg

20180527_174738.jpg

20180706_190220.jpg

20180706_190225.jpg

20180706_190228.jpg

Link do komentarza
Cytat

Jutro mają być goście od kuchni. Będą reanimować blat, który trochę napęczniał od wody w miejscu sklejenia dwóch jego części. Ktoś kiedyś napisał, że są lepsze środki na takie klejenie niż silikon. Jakie? Mają przyjechać z jakimś klejem i stolarskim ściskiem. Jak się nie uda, wymienią ten kawałek blatu, ale problem łączenia pozostaje. Co radzicie? To jest właśnie pytanie nr. 4

image.thumb.png.467a69dbbff3440be0afa4b8bf6d9878.png

 

Listwa do łączenia blatów. Występuje w różnych kolorach. Wrzuciłam pierwszą z brzegu.

 

Link do komentarza
6 godzin temu, Baszka napisał:

Wymyślił, żeby dokopać się do kabla gdzieś poza studnią, tam go przedłużyć i to przedłużenie poprowadzić do studni na nowo zawieszając puszkę wyżej. 

Wysaje mi się, że lepiej taką mufę zastosować w miejscu aktualnej lokalizacji tej puszki - bez kopania - i przedłużonym kablem podwyższyć miejsce zamocowania puszki/gniazda...

 

A co do blatu - nie licz na to, że ścisk stolarski zastąpi prasę hydrauliczną, którą stosuje się przy produkcji płyt na blaty... Jeśli napęczniały obie części klejonego styku, to należałoby zdemontować blaty, na warsztacie powycinać z małym zapasem spęczniałe fragmenty obu  blatów i w to miejsce wpasować pasek i wkleić go tak, aby zachowane były poprzednie wymiary.

Nie myślę, żeby zaproponowana przez solkę listwa mogła rozwiązać sprawę KLEJONEGO wcześniej połączenia :bezradny:

 

No i - jak pisze demo, - nie dopuszczać do kontaktu z wodą, dłuższego, niż kilka sekund, potrzebnych na SZYBKIE usunięcie zalania czy zamoczenia...

Link do komentarza
43 minuty temu, uroboros napisał:

Nie myślę, żeby zaproponowana przez solkę listwa mogła rozwiązać sprawę KLEJONEGO wcześniej połączenia :bezradny:

 

No i - jak pisze demo, - nie dopuszczać do kontaktu z wodą, dłuższego, niż kilka sekund, potrzebnych na SZYBKIE usunięcie zalania czy zamoczenia...

Raczej chodziło mi o zamontowanie, żeby w przyszłości ustrzec się przed napęcznieniem (po naprawie obecnego blatu). Dla mnie taka listwa prezentuje się lepiej, niż połączenie silikonowe. 

Link do komentarza
8 godzin temu, Baszka napisał:

Jak się nie uda, wymienią ten kawałek blatu, ale problem łączenia pozostaje. Co radzicie?

I własnie to co Solka zaproponowała jest właściwą odpowiedzią na zadane pytanie.

Dodam tylko od siebie, że przed montażem, należy odkryte (bez okleiny) powierzchnie zabezpieczyć klejem/lakierem wodoodpornym.

1 godzinę temu, uroboros napisał:

Wydaje mi się, że lepiej taką mufę zastosować w miejscu aktualnej lokalizacji tej puszki - bez kopania - i przedłużonym kablem podwyższyć miejsce zamocowania puszki/gniazda...

Otóż to. 

 

Jakby nie patrzeć, to ewentualny kontakt, takiego połączenia z wodą, będzie mniejszy i krótszy - mufa w ziemi, przy takim poziomie wód gruntowych, będzie potrzebowała karty pływackiej.

Link do komentarza

Zobaczcie lepiej jak wygląda ten blat w przekroju. Na 99,9 % paździoch. Generalnie te 2 kawałki blatu w miejscu przekroju trzeba na stałe zabezpieczyć przed wodą. Tak listwa to placebo - najlepiej zdemontować, jak się uda, dosztukować i boki na stałe polakierować a na spoinie dodatkowo coś elastycznego i wodoodpornego. Jak to ma być klejone to jakis klej klasy D3. Żeglarz polecał  Soudal Klej do drewna 66A wodoodporny poliuretanowy 250 ml lub Klej Rakoll Express D3. Ten klej by nawet mógł służyć jako zabezpieczenie tylko w miejscu przekroju dać fornir.

Oczywiście to trzeba potem zamaskować.

 

Link do komentarza
32 minuty temu, solange63 napisał:

Dla mnie taka listwa prezentuje się lepiej, niż połączenie silikonowe. 

Nie wiem jak połączone były/są kawałki blatów u Baszki, może załączała zdjęcia, może umknęły mojej uwadze. aleee....

porządny "meblowiec" blaty klei nie silikonem, tylko odpowiednim klejem wodoodpornym stosując odpowiedni system połączeń na klej i lamelki, tak że połączenie jest prawie niewidoczne.

https://www.youtube.com/watch?v=g1VGuGZPotM

 

A przy połączeniu prostszym, z zastosowaniem WIDOCZNEJ i często zawadzającej listwy połączeniowej (na której nota bene może wywrócić się kieliszek z wódecznością :icon_mrgreen:) też potrzebne jest zabezpieczenie części połączenia czymś wodoodpornym - taka listwa jest wkrętami przymocowana do jednej części blatu (tu płyta jest cięta i wymaga zabezpieczenia chociażby warstewką silikonu wtartego w przeciętą powierzchnię i tu ISTNIEJE REALNA możliwość wciągnięcia wilgoci i rozpulchnienia płyty) i przylega na styk do zaokrąglonej części drugiego fragmentu blatu.

4 minuty temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Na 99,9 % paździoch

Paździocha jest mniej, bo kilkanaście procent to spoiwo - i to wszystko razem sprasowane w prasie hydraulicznej pod ciśnieniem... wielu, a nawet jeszcze więcej - atmosfer....

 

 

Tak powinno wyglądać połączenie:

452461467_aczenie.thumb.jpg.3b8365c56735fa3dcfe4f9e267cde6b8.jpg

Link do komentarza

całe szczęście  - generalnie od wody napęczniało pewno przez rok-2 bo nie miało okazji odparować. Tak czy inaczej - trzeba to do ładu doprowadzić. Ja bym ten blat wymienił na lite drewno bo te pseudo blaty drewniane a nawet te z drewna egzotycznego (a raczej okleiny egzotycznej) są warte tyle, co śnieg w termosie latem. :)

 

O dobrym kleju wspominałem. Silikon to dobry jest do mocowania listew maskujących a klej to musi być klej.

Link do komentarza

Uff, jak dobrze, że jesteście i tak szybko odpowiadacie :hug:

Tymczasem sprawa blatu rozwiązała się w ten sposób, że wczoraj wieczorem przyszedł sms , iż panowie będą za tydzień i nie podejmą próby reanimacji, tylko przywiozą nowy kawałek blatu. Będą to więc kleić na miejscu. Mogę zatem zadzwonić i pogawędzić na temat kleju, ewentualnie kupić sama stosowny. 

Mam tak połączony blat, jak Uroboros pokazał. Napęcznienie jest na tyle delikatne, że praktycznie niewidoczne. Wyczuwa się je pod palcami. Moje obawy są związane z tym, co dalej w tak naruszonej strukturze. Zaniepokoiło mnie to, że nic tam nie zostało wylane w sensie dosłownym. Mogłam pochlapać "przy okazji" . Potem zrobię zdjęcie.

Panowie chcieli od początku dać taką listwę maskującą, o której pisze Sola. Oczywiście w czasie solidnego zalania pewnie nic taka listwa nie daje, ale w tym konkretnym przypadku spełniłaby swoją funkcję. Tyle że mój zmysł estetyczny od razu wykluczył takie rozwiązanie.

Jeśli chodzi o blat właściwy, to został zupełnie świadomie wybrany. Owszem drewno jest szlachetne, ale...Poprzedni blat, który Olek lekceważąco nazywa "paździoch', a ja  równie lekceważąco określam,  że jest z "papendekla" wytrzymał 20 lat, praktycznie bez usterek. Fakt, był w jednym kawałku. Mogę go przetrzeć wilgotną szmatką, postawić gorący garnek bez obaw. Nie zrezygnuję z tego.

Skoro jesteśmy w kuchni , to wrzucam temat na dziś.

Okap. Jednak się zdecydowałam. Na 100 %. Po Waszych wcześniejszych uwagach i tym, co przeczytałam będzie z wyciągiem. Wywalę dziurę na zewnątrz ( ja, myślałby kto :)). Waham się pomiędzy dwoma modelami. Jeden ma moc maksymalną 600, drugi 440 przy tej samej głośności. I tak się zastanawiam, czy ta mniejsza wydajność nie będzie wystarczająca w mojej siedmiometrowej kuchni ( wys. 2,7)? Drążę temat, bo nigdy nie miałam okapu, ale kuchnia miała dużą kubaturę. 

Jeśli chodzi o estetykę, to mocniejszy jest biały jak kuchenka i piekarnik, a słabszy jest kremowy, jak meble.

Temat mufy poruszę później.

Teraz jeszcze dwa słowa o tym, jak się skończył rozwój osobisty kota Teodora. Ano tak, że ubzdurał sobie, że chyba jest też psem. Zaczął nam towarzyszyć w spacerach na pobliskie łąki. Wprawdzie zachowuje bezpieczną odległość, gdy psy galopują, ale wyraźnie jest w grupie. Na zdjęciu łąki jesienią i  trzej muszkieterowie.

 

z telefonu nokia 055.jpg

z telefonu nokia 048.jpg

Link do komentarza

Pięknie tam u Ciebie i Kot słodki, co do okapu to każdy wy wentyluje Ci kuchnie nie ma problemu, najważniejszym problemem jest głośność (zapytaj Cieszki). Jeżeli masz kuchnię niegazową to ilość zanieczyszczeń nie jest aż tak wielka i na twoim miejscu zrobiłbym tak:

1) Nie kuł żadnej dziury

2) Kupiłbym i zainstalował wyciąg re cyrkulacyjny z filtrem

np taki https://allegro.pl/akpo-okap-wk-4-nero-60-czarny-i7611153013.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=_ELKTRK_PLA_RTV+i+AGD&ev_adgr=AGD+do+zabudowy&ev_ln=PRODUCT+GROUP&utm_content=&gclid=CjwKCAjwpKveBRAwEiwAo4PqmxsaxJxEy8AXoItzy2Dy6PFLNyHPIP0n0ii9gjCm9KMr7rIi2-QvsBoC-kgQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds&dclid=CK2btafClN4CFVAdGAodR2EJSQ

ma głośność 48 dB i jest tani 

3) separator tłuszczu można myć w zmywarce i dzięki temu filtr węglowy starcza na bardzo długo

4) wykuć otwór na dwór możesz zawsze ale co weź pod uwagę że w zimie może ci się osadzać lód i szron pomijam mroźne wiatry i straty ciepła.

5) mój okap jest na prawdę cichy Bożenka może potwierdzić :icon_biggrin:

 

Link do komentarza

W kuchni od początku wentylacja była do kitu, czyli boczny kanał pod sufitem idący do łazienki.Zrezygnowałam z takiego rozwiązania. Jest dziura i anemostat. Nic nie wwiewa, nie zaobserwowałam osadzającego się lodu. 

Zatem idąc tropem obaw Gawła mam nadzieję, że na kolejnej dziurze też by nie było lodu. 

Kołderki skończone, zapakowane do studni. Fotki jutro.

 

Link do komentarza
38 minut temu, Baszka napisał:

Nic nie wwiewa,

Ma wywiewać bo masz z tego co pamiętam wentylacje grawitacyjną.

40 minut temu, Baszka napisał:

Jest dziura i anemostat.

Anemostat to raczej do wentylacji mechanicznej a nie do grawitacyjnej.

42 minuty temu, Baszka napisał:

W kuchni od początku wentylacja była do kitu,

To błąd, należałoby to naprawić ale najpierw wywaliłbym ten anemostat i sprawdził czy jest w ogóle jakiś ciąg.

Kuchnia i łazienka bez sprawnej wentylacji to w przyszłości kłopoty.

Link do komentarza

Heniu, konieczność właściwej wentylacji mam wbitą przez Was w mózg już dość dawno temu. Zapamiętałam kłopoty Tinka. Dlatego w łazienkach są zamontowane wentylatorki. Przed chwilą sprawdziłam przy pomocy świeczki, jak funkcjonuje ten anemostat. Płomień idzie w jego kierunku wyraźnie. Za oknem zero stopni. Jak zgram zdjęcie, to pokażę. 

 

Ten durny okap mnie przerasta. Piszę tak, bo szalenie biję się z myślami. Już się zdecydowałam na wywalanie dziury, a tu wpis Gawła mnie przystopował. Oczywiście, że z założenia wolałabym uniknąć takiego rozwiązania, ale czytałam sobie ,że to najefektywniejsze, stąd taki pomysł Nie mniej faktem jest, że dziurę zawsze można uskutecznić. Jani też napisał o filtrach węglowych ich dostępności i cenie. Z tym też jest różnie. Tenże sam Jani zwrócił mi kiedyś uwagę na rozróżnienie mocy trybu wyciągu i pochłaniacza. Przeczytałam informacje techniczne, ale nie umiem znaleźć w tych modelach rozróżnienia. Liczę na Was :D .

1.https://allegro.pl/okap-kominowy-brandt-ad1049w-szer-90cm-600m3-bialy-i7278260147.html

2.https://allegro.pl/okap-elica-tamaya-rail-crbr-a90-440m3-szer-90cm-a-i7154631103.html

Link do komentarza

@demo czasami w karcie technicznej można znaleźć wydajności na poszczególnych biegach, ale nie należy to że tak powiem do standardu :icon_razz:

 

4 godziny temu, Baszka napisał:

Ten durny okap mnie przerasta.

Niepotrzebnie.

4 godziny temu, Baszka napisał:

Już się zdecydowałam na wywalanie dziury, a tu wpis Gawła mnie przystopował.

Mam nadzieję że skutecznie. :icon_cool:

 

Co do wydajności - słabszy z okapów przez ciebie wstępnie wybranych w zupełności wystarczy.

Zresztą pisałem Ci już o tym wcześniej.
 

Cytat

Przy takiej kubaturze praktycznie każdy okap się nada (te najsłabsze to zdaje się mają wydajność coś koło 180m3/h).
Te ze średniej półki wydajnościowej około 280-400m3/h i w taki bym celował.

Wydajniejszy okap żre trochę więcej prądu, ale też podczas normalnej eksploatacji może pracować na niższym biegu, przez co będzie mniej wkur... denerwujący.

Wydajność okapu dobierasz do kubatury kuchni i aby zapewnić skuteczne usuwanie zapachów powinna wynosić 6-12 krotności kubatury.

Bardzo dobrze jest jeśli parametr 6-cio krotnej wymiany objętości powietrza jest już realizowany na pierwszym biegu.
Dopytaj tylko sprzedawcę (jeśli to będzie ten model) o poziom głośności, bo 58dB to bardzo dużo (mam nadzieję że tyczy to 3-go biegu).

Ten "sam okap"na tej stronce https://www.amazon.fr/Brandt-AD1049W-Hotte-Cheminée-Intégrable/dp/B004BLP6W6  ma generować 43dB, ale to może dotyczyć z kolei 1-go biegu. Nie wiem.

Celuj raczej w okapy które nie generują hałasu powyżej 48dB.

 

Trwałość filtra węglowego możesz dodatkowo zabezpieczyć stosując dodatkowy filtr przeciwtłuszczowy w postaci włókniny układanej na filtrze aluminiowym, ale to zdaje się będzie zbędne w Twoim przypadku - okap umieszczony dojść wysoko, brak strumienia ciepłego powietrza z palników gazowych.
 

 

Link do komentarza
Dnia 19.10.2018 o 08:07, Baszka napisał:

 Dawniej kobiety wiejskie darły pierze, obecnie drą styropian. Zajęcie wbrew pozorom czasochłonne. Została mi ostatnia kołderka do wydziergania. Część już ułożyłam . 

z telefonu nokia 108.jpg

 

 

 

 

Do "strzępienia" styropianu przydałaby się Ci Ged-maszyna. :icon_razz:

Urządzenie autorskie forumowicza Ged"a składające się z wiertarki, trójnika wod-kan 110 i starego mieszadła do zaprawy lekko zmodyfikowanego. :icon_lol:

On tym swoim wynalazkiem porąbał styropian na poddasze zdaje się że dużego garażu w czasie krótszym niż Ty te swoje kilka poduszeczek. :icon_cool:

 

 

Dnia 20.10.2018 o 21:12, Baszka napisał:

Kołderki skończone, zapakowane do studni. Fotki jutro.

 

Te "kołderki styropianowe" powinny być w workach polipropylenowych.

images?q=tbn:ANd9GcSrsgEU-RhMWUI585E-Dg9

W takim worku nie będzie się zbierać wilgoć bo w Twoich będzie, a jego odporność na rozdarcie jest zdecydowanie większa niż tych foliowych.



 

Link do komentarza

Tak wiem. Uogólnienia nie są dobre ale bez przesadyzmu. :icon_razz:

Tym bardziej że co do wydajności dla pochłaniacza/wywiewu są dwie szkoły i to całkowicie odmienne.

Jedna mówi że wyciąg powinien być o 15-20% bardziej wydajny od pochłaniacza, a druga że wręcz przeciwnie.:icon_lol:

Tłumaczy to tym, że powietrze po przejściu przez pochłaniacz trafia z powrotem do pomieszczenia a nie jest wywalanie na zewnątrz, więc żeby "zabić" zapachy trzeba go więcej przemielić.

I bądź tu mądry. :icon_lol:

 

Procentowy spadek sprawności na poszczególnych biegach w stosunku do nominalnego ze względu na "zapchanie" filtrów pozostawmy teoretykom z działu badawczego. :icon_mrgreen:

PS.
@Baszka czy dobrze zrozumiałem że blaty będą wymienione na nowe?
Czy wszystkie - zlewozmywakowy też?
Jak jest zabezpieczone przeciwwilgociowo obecnie wycięcie pod zlew?

Link do komentarza
8 godzin temu, Baszka napisał:

Już się zdecydowałam na wywalanie dziury, a tu wpis Gawła mnie przystopował.

I bardzo dobrze, że Gawel Cie przystopował. Nie rób żadnej dziury, okap kup taki jak pisze Gawel albo wyciągowy i podłącz go do tej dziury co jest w nim anemostat.

Link do komentarza
18 minut temu, mhtyl napisał:

I bardzo dobrze, że Gawel Cie przystopował. Nie rób żadnej dziury, okap kup taki jak pisze Gawel albo wyciągowy i podłącz go do tej dziury co jest w nim anemostat.

Tego bez uprzednich przeróbek zrobić jej niewolno.

Może @Baszka to oczywiście opanować stosując choćby System Awentis, ale bez konkretnych prac w okolicach wywiewu się raczej nie obędzie.
Okap kuchenny nie może być traktowany jako element wentylacji, ponieważ o jego zakupie decyduje użytkownik, więc projektant nie ma wpływu na żadne parametry jego pracy, ani czy w ogóle zostanie zainstalowany.

Jego okresowe użytkowanie w ciągu dnia wcale nie poprawia jego statusu. :icon_razz:

 

Link do komentarza
3 godziny temu, Jani_63 napisał:

Tego bez uprzednich przeróbek zrobić jej niewolno.

Należy raczej zadać pytanie czy to już nie została zrobiona przeróbka, bo nie słyszałem aby przy wentylacji grawitacyjnej montować anemostat.

W kuchni powinny być dwa kanały wentylacyjne, a że ktoś dał ciała no cóż, nie pierwszy nie ostatni raz.

 

Link do komentarza

Teraz króciutko. Wklejam tylko zdjęcie. 

Co do okapu wezmę jeden z tych, które zamieściłam. Przy jednym ( już nie pamiętam którym) było napisane , że ma trzy filtry aluminiowe bodaj. Czy to oznacza , że nie trzeba kupować tych węglowych, tylko te myć? Oczywiście chodzi mi o montaż na ten moment, a jak się sprawdzi, to na zawsze "bezdziurzasty". Obawiam się tych filtrów węglowych, bo jak kiedyś zapytałam o cenę do okapu w BRW, to powiedzieli 80 zł i co dwa miesiące konieczność wymiany. Staram się unikać takich kosztów stałych, o ile się da.

201810223605.jpg

Link do komentarza
2 godziny temu, Baszka napisał:

Co do okapu wezmę jeden z tych, które zamieściłam. Przy jednym ( już nie pamiętam którym) było napisane , że ma trzy filtry aluminiowe bodaj. Czy to oznacza , że nie trzeba kupować tych węglowych, tylko te myć? Oczywiście chodzi mi o montaż na ten moment, a jak się sprawdzi, to na zawsze "bezdziurzasty". Obawiam się tych filtrów węglowych, bo jak kiedyś zapytałam o cenę do okapu w BRW, to powiedzieli 80 zł i co dwa miesiące konieczność wymiany. Staram się unikać takich kosztów stałych, o ile się da.

 

Zaczynasz wreszcie myśleć :icon_biggrin:, jak zrobisz otwór na zewnątrz, to raz kupujesz okap  i  myjesz filtry siatkowe w zmywarce, jak nie robisz otworu na zewnątrz,  to walisz wilgotne powietrze na kuchnię, myjesz filtry siatkowe w zmywarce  i co jakiś czas dokładasz kasę do okapu na filtry węglowe, też je reanimują - myją, ale najlepiej zapachy neutralizuje nowy.

Link do komentarza
2 godziny temu, Baszka napisał:

Co do okapu wezmę jeden z tych, które zamieściłam.

Raczej zastanów się.

 

Oba mogą być porysowane, pogięte - bez możliwości zwrotu.

 

W takich widłach cenowych kupisz pełnosprawny sprzęt z ustawową gwarancją (minimum 24 miesiące) - w tym okapy teleskopowe (które polecam z przyczyn praktycznych).

 

Ps. Z uwagi na to, że wentylacja kuchni jest przez łazienkę (co jest dozwolone), okap kominowy?wyciągowy raczej odpada.

 

Ps.2. Sugeruję wycieczkę do sklepu z AGD i tam pooglądać, popytać, wybrać typ/rodzaj i dopiero wtedy poszukać najtańszego "dostawcę" takiej maszyny.

 

Tak na zachętę:

 

odleglosc_okapu_od_plyty_grzewczej_04121

Link do komentarza

Te za linkowane, może zwrócić do 14 dni, jednak za przesyłkę zwrotną zapłaci ona troszkę więcej. 

5 negatywów na 500 zawartych ofert, to przyzwoita liczba, można spróbować kupić.

 

Boję się, że Baszka obejrzy ten okap wyłącznie od kątem estetycznym, a cuda dopiero wyjdą w trakcie użytkowania.

 

Białe kolory to spory problem, mogą żółknąć i łatwiej je zarysować, okap obudowę trzeba myć zarasta trudniejszą do czyszczenia mazią, zwłaszcza od gazówki.  

Link do komentarza
23 minuty temu, Buster napisał:

Baszka ma już taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaki,za przeproszeniem,łeb :scratching:

Niekoniecznie, bo kryteria wyboru takiej maszyny, realnie, sprowadzają się do:

- ma się podobać,

- ma być tanie.

 

Funkcjonalność wszystkich, w zasadzie, jest taka sama, a pozostałe bajery to raczej chwyt marketingowy, niż realne korzyści z "nowatorskiego" rozwiązania.

 

To jest okap/pochłaniacz do normalnej rodzinnej kuchni, a nie do profesjonalnej kuchni z 5 gwiazdkami od producenta opon.:icon_mrgreen:

Link do komentarza

Dżizassssssssss, tyle dyskusji o pochłaniaczu. W sumie u Basi, to jest zawsze tyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyle dyskusji o każdej ....

Dobrze, że zakończyłam pisaństwo w swoim DB, bo zamiast 5 lat budowałabym się 15 analizując wszystkie pomysły, wariacje, sposoby na to i owo :icon_lol:

Chyba mnie muł budowlany dopada :S

 

Moim prostym babskim tokiem rozumowania, pochłaniacz:

-ma się podobać

-ma być jak najcichszy

-ma być bezobsługowy (lub prawie)

 

Jak mieszkałam w nastu miejscach w swym burzliwym żywocie i obsługiwałam naście pochłaniaczy, tak nigdy nie wymieniłam filtra węglowego. Kratki metalowe myłam w zmywarce, ale filtr po zakończeniu żywota był wyjmowany i nigdy nie powracał. Waliłabym dziurę w ścianie. Bajzel raz, spokój do końca życia.

Link do komentarza
7 minut temu, demo napisał:

Przepraszam, a można coś zrobić żeby nie zasysał ?

Klapa zwrotna za wentylatorem w łazience.

 

Bardziej skuteczne - równoległy włącznik wentylatora w łazience podpięty pod okap/wyciąg - ale mało realna realizacja, bo potrzebna dodatkowa instalacja elektryczna (kable).

 

Realnie - przed włączeniem okapu otworzyć okno w kuchni, ale to oznacza kilkukrotną, a nawet kilkunastokrotną wymianę powietrza w kuchni (w zależności od wydajności okapu/wyciągu).

 

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...