Skocz do zawartości

mój wymarzony domek


Recommended Posts

Dnia 22.06.2018 o 22:37, mhtyl napisał:

Należałoby zapytać co tak naprawdę jest u niej dokończone, bo z tego co czytam to każda robota przez flachowców rozpoczęta i niedokończona.

Panowie, pisałem o problemie  zbyt małego zbiornika hydroforowego dawno temu i jak dobrze pamiętam jako jeden z pierwszych o tym wspominałem i innych rozwiązaniach usterek o których teraz piszecie i co Baszka zrobiła? wyciągnęła jakieś wnioski czy konsekwencje wobec super flachowców? nie! jak grochem o ścianę więc dlatego przestałem udzielać rad bo nie lubię jak moje pisanie nie ma podźwięku tak samo jak i Wasze rady pójdą w zapomnienie prędzej niż sobie myślicie, do następnego problemu czy usterki.

 

Hmmm, tak się zastanawiam nad tym wyciąganiem konsekwencji i wychodzi mi, że chyba powinna wykopać wilcze doły, albo batem po grzbiecie potraktować.

 

5 godzin temu, mhtyl napisał:

J do sądu czy do US zgłosić, ale jak sama piszesz nie chcesz komuś bruździć to kto jest winien takiej sytuacji? Raz można dać się w konia zrobić ale nie tyle razy co u Ciebie, toszto prawdziwa epidemia. Podpisywać umowy, brać faktury i nie pobłażać wykonawcom i co najważniejsze płacić po zakończeniu prac, żadnych zaliczek bo zaliczki to biorą pijaki i paproki.

Nie ma to jak wsparcie ze strony forumowego kolegi :takaemotka:

 

A tak na poważnie - sprawy sądowe w takich sytuacjach ciągną się dość długo, bywają kosztowne, że o dodatkowo szarganych nerwach nie wspomnę, a przede wszystkim nie zawsze prowadzą do osiągnięcia zamierzonego efektu.

Znajomi przerabiali (adwokat, ekspertyzy biegłych i związane z tym koszty, a na końcu wykonawca się wywinął od odpowiedzialności) i żałowali dodatkowo straconych nerwów, pieniędzy i czasu. :bezradny:

Link do komentarza
2 godziny temu, cieszynianka napisał:

Hmmm, tak się zastanawiam nad tym wyciąganiem konsekwencji i wychodzi mi, że chyba powinna wykopać wilcze doły, albo batem po grzbiecie potraktować.

Powinna jednego fachmana ukatrupić i powiesić przed wejściem na posesję  dla ostrzeżenia dla innych:icon_cool:

A tak na serio to co wg ciebie Bożenko ma zrobić? siąść na kamieniu płacić i płakać?

O ile dobrze pamiętam to ktoś radził aby postraszyła fachmana jednego czy drugiego US, bo nie wystawiał faktur czy cuś w tym stylu ale Baszka ma miękkie serce i nie chciała nic zgłaszać i straszyć to jak jej doradzić?

2 godziny temu, cieszynianka napisał:

Nie ma to jak wsparcie ze strony forumowego kolegi :takaemotka:

Napisał kolega forumowy prawdę, bez mydlenia i wazeliniarstwa i wcale nie uczyniłem tego z premedytacją ośmieszenia czy wyśmiania tylko po to aby w końcu uzmysłowić Basi co robi nieteges. 

 

Link do komentarza
17 godzin temu, cieszynianka napisał:

Nie myślałam wcale, że miałeś złe intencje, pomyślałam sobie tylko, że to mogło Baszkę dodatkowo zdołować :bezradny:

Jej już chyba nic nie potrafi więcej zdołować:icon_cool: sie już uodporniła:icon_biggrin:

Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...

Nie uodporniłam, za to szczepionka jest aplikowana dalej. W sobotę był robiony fundament pod bramę. Przyjechała furtka i słupki. Musiałam panów zostawić. Po trzech godzinach , jak wróciłam wszystko było gotowe.

1. słupek lewy miał być w świetle, za skrzynką z prądem. Panowie stwierdzili , że się zastanawiali, ale ostatecznie nie dzwoniąc ani do "bramiarza", tym bardziej do mnie, osadzili, jak widać na zdjęciach mówiąc , że to nie problem , bo z boku można coś tam zrobić

2. zapytałam o zbrojenie, jakoby są 4 pręty, w desperacji i odruchu bezwarunkowym wsadziłam rękę w ten beton i znalazłam, ale tylko dwa

3. panowie nie chcieli się przepracować, rozebrali więc tylko jeden rząd ażurów i tak zrobili wykop, że ma szerokość między 22 a 30 cm

4. na koniec gwóźdź programu, a w zasadzie do mojej trumny, fundament ma głębokość 55 cm.

I tak wesoło dopiero będzie, gdy przywiozą bramę. Mam spadek w kierunku północnym i wschodnim. I wydaje mi się, że mogli tego nie uwzględnić, mimo że uczulałam.  

Pytania praktyczne:

Nie znam wagi bramy, ale sądząc po furtce ze 100 kg będzie mieć. Czy przy takim fundamencie jest szansa, by nie "chodziła" ?

I kolejne: jaka powinna być minimalna wysokość między bramą a kostką. Kostka jest osadzona na suchym betonie. Mam teren piaszczysty z wysokim poziomem wód gruntowych.

 

IMG_0707.JPG

IMG_0712.JPG

Link do komentarza
6 godzin temu, Baszka napisał:

na koniec gwóźdź programu, a w zasadzie do mojej trumny, fundament ma głębokość 55 cm

plus około 20 cm tego co widać nad ziemią? to byłoby już nieco lepiej,
z naciskiem na "nieco"

 

6 godzin temu, Baszka napisał:

panowie nie chcieli się przepracować, rozebrali więc tylko jeden rząd ażurów i tak zrobili wykop, że ma szerokość między 22 a 30 cm

nie przepracowali się,to fakt
beton raczej ręcznie robiony,jeśli tak to może być delikatnie mówiąc różnie...

 

6 godzin temu, Baszka napisał:

I tak wesoło dopiero będzie, gdy przywiozą bramę. Mam spadek w kierunku północnym i wschodnim. I wydaje mi się, że mogli tego nie uwzględnić, mimo że uczulałam.  

 

tzn że co? wylewka między słupkami i wysokość słupków nie w poziomie? chyba czegoś takiego by nie zrobili chociaż znam takich co dla nich to byłoby wsio ryba.
to byłaby katastrofa

 

 

6 godzin temu, Baszka napisał:

Nie znam wagi bramy, ale sądząc po furtce ze 100 kg będzie mieć. Czy przy takim fundamencie jest szansa, by nie "chodziła" ?

Chodzić będzie,mniej lub więcej.Ważne jest jak głęboko osadzony jest słupek.
Widzę że z jednej strony przy słupku jest małe przęsełko i drugi słupek (chyba).Na tym będzie wisieć brama? To już lepiej.

 

 

 

Bramę zawsze osadzałem razem ze słupkami biorąc poprawkę na ewentualne ugięcie słupka.Czasem potrzebna była mała poprawka.Ale jeśli masz ocynkowaną lub malowaną proszkowo to spawanie zniszczy powłokę.Ciekawy jestem jak oni będą to robić

Link do komentarza
Gość mhtyl

IMG_0712.JPG

Jak patrzę na słupek od furtki i skrzynkę od przyłącza energetycznego to zastanawiam się jak długa ta skrzynka będzie stała. Nie można było postawić słupek równolegle przy skrzynce a przerwę między słupkiem a ogrodzeniem sąsiada wstawić małe przęsło. Nie wiem po co zostawili przerwę między słupkiem a ogrodzeniem sąsiada widoczną na tym zdjęciu.   

A tak na marginesie to ten chodnik jest za głęboko ułożony, powinien być przesunięty o szerokość skrzynki do środka.

Link do komentarza

Póki beton jest miękki, ja bym - z bólem serca to piszę - wyrwał ten słupek co jest przy skrzynce i kazał osadzić go tak, by w bramie po otwarciu nie było skrzynki. Ostatni moment na takie działanie. Za parę dni będzie już pozamiatane.

Te barany chyba myślały, że ktoś będzie skrzynkę przestawiał.

Baszka, przestaw słupek, a wtedy za skrzynką obok słupka powołasz ładny krzaczor, który pięknie pójdzie w górę, zasłoni gównianą skrzynkę, zasłoni słupek. Obudujesz. światła bramy nie potrzeba na szerokość amerykańskiego tira.

Co więcej: jeśli zostawisz ten cholerny słupek tak, jak stoi on teraz, to nic z tym nie zrobisz, bo skrzydło jak się będzie otwierać, to nie pozwoli by za słupkiem coś rosło. 

 

Tak jak jest teraz, jest kiepsko bo nic z tym nie zrobisz - nawet nie zasłonisz.

Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość mhtyl

Można jeszcze by sie pokusić o przesunięcie skrzynki bliżej ogrodzenia sąsiada. Zakładając że kabel zasilający biegnie wzdłuż drogi dojazdowej można by odkopać kawałek z jednej i z drugiej strony skrzynki i dosunąć skrzynkę do ogrodzenia. Te kilka/kilkanaście centów nie ma większego znaczenia o ile dało by sie przesunąć skrzynkę.

Link do komentarza
Gość mhtyl
1 godzinę temu, PeZet napisał:

Nie. Przesunięcie skrzynki nic nie załatwi. Nie pochowasz tych rzeczy, nie obudujesz. Nie zakrzaczysz. Słupek trzeba przesunąć, żeby z tyłu było miejsce na różne ruchy - obudowę, krzaki...

Wg mnie tyle przesunięcie skrzynki by załatwiło, że skrzynka nie "piała" by tak :) tylko była by przytulona do ogrodzenia sąsiada, mniej by że tak powiem by szpeciła. Co do słupka to tak czy siak należałoby go przesunąć.

Link do komentarza
Gość gawel
Dnia 22.06.2018 o 22:37, mhtyl napisał:

Należałoby zapytać co tak naprawdę jest u niej dokończone, bo z tego co czytam to każda robota przez flachowców rozpoczęta i niedokończona.

 

 

Panowie, pisałem o problemie  zbyt małego zbiornika hydroforowego dawno temu i jak dobrze pamiętam jako jeden z pierwszych o tym wspominałem i innych rozwiązaniach usterek o których teraz piszecie i co Baszka zrobiła? wyciągnęła jakieś wnioski czy konsekwencje wobec super flachowców? nie! jak grochem o ścianę więc dlatego przestałem udzielać rad bo nie lubię jak moje pisanie nie ma podźwięku tak samo jak i Wasze rady pójdą w zapomnienie prędzej niż sobie myślicie, do następnego problemu czy usterki.

:takaemotka:

Link do komentarza

Nic nie będzie złego się działo ze skrzynką , brama będzie prawdopodobnie otwierana na posesję , nie widziałem aby ktoś miał bramę otwieraną na drogę czy chodnik , a ten dojazd do Baszki jest drogą , tak samo jak drzwi na klatkach schodowych w blokach , wszystkie drzwi mają się otwierać do środka..

jak się podjeżdża do bramy to Panowie w którą stronę otwieracie bramę ? do się czy od się . A wybywając swymi bolidami z własnej ziemi otwieracie bramę od się czy do się????:icon_biggrin:

Link do komentarza
Gość mhtyl

Oczywiście. że brama  jak i furtka zawsze powinna otwierać się do środka, ale w tym przypadku mogła by sie otwierać na zewnątrz bo droga co prawda jest ale z obu stron zabudowana ogrodzeniem i otwieranie na zewnątrz w żaden sposób nie kolidowało by z niczym i nikomu by nie zawadzało. Co innego gdy wjazd na posesję jest bezpośrednio z drogi.

Link do komentarza

Joks ma rację. Stojąc na mojej drodze przodem do bramy furtka będzie się otwierać w prawo ( jest jednocześnie skrzydłem bramy), a to długie skrzydło w lewo.

Skrzynka prądowa też mnie nie zachwyca, ale jakby nie to jest teraz problemem. Jak spotkam w okolicy kolesi montujących te skrzynki czy dłubiących coś przy prądzie, zapytam o możliwość przytulenia jej do ogrodzenia sąsiada.

Martwi mnie głębokość fundamentu i to , czy długie skrzydło będzie miało odpowiednią odległość do kostki, która- jak wiemy- może się zimą podnosić. Stąd moje poprzednie pytanie o minimalną odległość między bramą a kostką.

Jeśli natomiast chodzi o tych fachowców , no cóż. Mieli betoniarkę, za to "poczęstowali " się moim żwirkiem. Chcieli bloczkami fundamentowymi, ale się nie zgodziłam. Cóż to byłby za monolit ? Za to już bez zgody utopili mi dranie wielki kawał piaskowca. Jeszcze nie wiedzą, że ja wiem. Mają być w sobotę . Nie sądzę, by chcieli wydłubać to wszystko i zrobić zgodnie ze sztuką.Sama tego nie wydłubię. Czym innym jest wsadzenie kopytka w beton w poszukiwaniu zbrojenia, czym innym skuwanie betonu. Za to chodzi mi po głowie sprytna myśl, by teraz się wysilili, wykopali pod tym betonem i nadlali poszerzając jednocześnie fundament. Nie będzie to monolit, ale może coś stabilniejszego? Nie znają jeszcze mojego pomysłu. Poczekam najpierw na powieszenie skrzydła bramy. Wtedy się okaże, czy zostawienie tego betonu jest możliwe.

Busterku , na zdjęciu koniec mojego ulubionego szpadla opiera się o dno fundamentu. Jest to 55 cm do gruntu. Do tego dojdzie wysokość kostki.

Oczywiście nie zgodzę się na żadne kombinacje z odcinaniem i spawaniem. 

IMG_0713.JPG

Link do komentarza
48 minut temu, joks napisał:

Nic nie będzie złego się działo ze skrzynką , brama będzie prawdopodobnie otwierana na posesję , nie widziałem aby ktoś miał bramę otwieraną na drogę czy chodnik:icon_biggrin:

Wiadomo, że brama otwiera się do środka. Chodzi o to, żeby móc zrobić z tym kątkiem coś estetycznego. Nie tylko funkcjonalnego. Trochę to co innego, nie sądzisz?

Baszka, na razie zaprawa jest na tyle miękka, że nic kuć nie trzeba. Wystarczy poruszać słupkiem i pójdzie. Wykruszy się.

Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
16 minut temu, PeZet napisał:

Baszka, na razie zaprawa jest na tyle miękka, że nic kuć nie trzeba. Wystarczy poruszać słupkiem i pójdzie. Wykruszy się.

jeśli nie ma dużych kotew które skutecznie nie pozwolą wyciągnąć słupka
ale nie podejrzewam tych fachowców o porządne kotwy

Link do komentarza
Gość gawel

Baszaka, żeby nie było że jestem wredny i niepomocny:

1) odległość skrzydła bramy od kostki jest u mnie jak na zdjęciach: przy zamkniętym

 

 

IMG_0016.thumb.JPG.16b5971621ead5e93bba134b93c4e2ba.JPG i otwartym skrzydle (bo pamiętaj że kostka musi mieć jakikolwiek spadek)

 

IMG_0017.thumb.JPG.bd91ef286ba1e455738c5846be41a23c.JPG

 

 

i Cała brama wygląda tak:IMG_0018.thumb.JPG.b3b1665ced5f0625bbfb769ec325dfce.JPG

 

 

W moim przypadku brama była najpierw i kostka brukowa kilka miesięcy później , co widać bo słupki zostały na starym miejscu natomiast skrzydła zostały obcięte i przyspawane od nowa, aby zapewnić stosowną odległość od kostki. W twoim przypadku taką duperelą się po prostu nie przejmuj gdyby było za nisko zawsze można to skorygować.

 

Głębokość słupków u mnie to około 50 cm jak i u Ciebie i nic się nie dzieje, aby jednak brama nie tańczyła konieczny jest zbrojony próg i takowy mam, zazbrojony 3 kawałami drutu który się poniewierał w krzakach.

 

Koniecznie zrób porządek z tą skrzynką n ie wymaga to jakiegoś szału, kwestia tylko czyja ona jest, b o jeżeli sąsiada trzeba go o to poprosić bo najprawdopodobniej trzeba będzie jednak odłączyć prąd i zrobić potem zgłoszenie do RE. W mojej skrzynce kable są na styk i nie można jej ruszyć nawet na centymetr, od tego bym zaczął, jeżeli kabla jest zapas to koniecznie ją przesuń.

 

Przy zalewaniu słupków konieczne jest od razu powieszenie bramy przecież wystaraczy 1 centymetr błędu i się nie zamknie.

Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Esteci , cholerka, czepiliście się tej skrzynki prądowej niczym spragniony po imprezie ostatniej butelki piwa :). Napisałam wczoraj, że pogadam,( jak będzie z kim)  o jej przesunięciu. Od strony drogi jej nie przysłonię, bo żaden normalny krzaczor nie będzie rósł w betonie i żużlu.No i nie rozryję tego. Posadzę od mojej strony jakąś zieleninę może bluszcz? I za sto lat się pięknie zazieleni. Nawiasem mówiąc skrzynka jest moja. 

Nie chcę ruszać słupkiem. Miał wypuszczone jakieś wąsy ( te kotwy, o których wspomina Buster?) . Naszarpię się i co z tego? Jeszcze jest ten fundament. Jego nie rozruszam. Czy dobrze myślę PeZecie, że Ty byś to wszystko usunął i zalał na nowo na wysokości wspomnianej przez gostka 98 cm?:icon_mrgreen:

Gawle niewredny i pomocny  ,może Ci umknęło, mam spadek na całym bruku: w jednej płaszczyźnie w kierunku bramy właśnie, w drugiej w kierunku od słupka przy prądzie do słupka przy gazie. Byłabym szczęśliwa, gdyby prześwit między bramą a kostką w najwyższym punkcie wynosił 5 cm. Jakoś mam przeświadczenie, że będzie mniej. I o to mniej właśnie pytam. Ile minimalnie mogę zaakceptować? Nie pozwolę nic obcinać i spawać na nowo. Bramy nie powiesili, bo jej nie przywieźli. Przyjechała tylko furtka, krótsze skrzydło. Zrobię potem zdjęcie bruku, może mi się uda pokazać te spadki.

Link do komentarza

Oj czuję że jeśli dzisiaj któryś wykonawca zalezie Ci za skórę to go "odpowiednio potraktujesz" :icon_mrgreen:

 

 

Co do odstępu pod bramą. Pięć cm w "najniższym" punkcie powinno wystarczyć bo nie może być tak że z drugiej strony wciśnie Ci się na teren mały zwierzaczek. Albo wyciśnie na zewnątrz.

Link do komentarza

 

Doprecyzuję jeszcze, że wysokość pod bramą, którą Was tak męczę dotyczy najwyższego miejsca na kostce przy bramie otwartej. Obawiam się, że brama może na tej kostce zawisnąć. Jeszcze przed zimą , przed pracą kostki. Może się okazać, że brama się nie otworzy i wówczas problem fundamentu sam się rozwiąże , bo trzeba będzie jeszcze raz osadzić słupki. Jeśli jednak będzie w porządku, to znaczy zachowana będzie wysokość tych 4-5 cm ( chyba, że mniej też może być), wtedy fundament jest pod znakiem zapytania. Może by go tak od strony tych krawężników choć poszerzyć?

Link do komentarza

Nic się nie martw o zimowe wysadzanie gruntu, wszak fundament bramowy też płytki więc pójdzie też do góry z resztą otoczenia.xD

A może nie pójdzie bo mamy globalne ocieplenie i zimy będą coraz cieplejsze. Po co się martwić na zapas ?, w ostateczności zawsze można zawiasy przespawać i będzie cacy. 

Ale tym co lali beton i mieli dać 4 pręty a dali dwa nie zapłać ani grosza, chyba że Ci udowodnią że są 4. No tak, taka rada od czapy bo pewno już dawno zapłacone.

 

 

Link do komentarza
30 minut temu, demo napisał:

Nic się nie martw o zimowe wysadzanie gruntu, wszak fundament bramowy też płytki więc pójdzie też do góry z resztą otoczenia.xD

A może nie pójdzie bo mamy globalne ocieplenie i zimy będą coraz cieplejsze. Po co się martwić na zapas ?, w ostateczności zawsze można zawiasy przespawać i będzie cacy.

Fundament bramowy (międzysłupkowy) też pójdzie ale słupek jeśli jest osadzony głębiej już niekoniecznie.
Słupki są ocynkowane więc przespawanie zawiasów zniszczy powłokę.
U mnie latem brama otwiera sie cacy,za to zimą zapiera o wylewkę .W dodatku u Baszki jest wysoki poziom wód gruntowych więc nie wiem o ile podniesie się grunt. U mnie woda jest na 20 metrach.

Link do komentarza
2 godziny temu, joks napisał:

pewnie dwa dołem poszły

a Baszka kopytkiem nie sięgła

To racja, a ja jeszcze podpuszczam nieszczęsną żeby skończyło się jak zwykle tzn - rozgrzebana robota i dużo złej krwi.:zalamka:

Chyba jeszcze ciągle się uczę żeby podchodzić z niejakim dystansem do tego co nam relacjonuje nasza dzielna inwestorka.:scratching:

 

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość gawel
3 godziny temu, Buster napisał:

Fundament bramowy (międzysłupkowy) też pójdzie ale słupek jeśli jest osadzony głębiej już niekoniecznie.
Słupki są ocynkowane więc przespawanie zawiasów zniszczy powłokę.
U mnie latem brama otwiera sie cacy,za to zimą zapiera o wylewkę .W dodatku u Baszki jest wysoki poziom wód gruntowych więc nie wiem o ile podniesie się grunt. U mnie woda jest na 20 metrach.

I co z tego? Ja nie mam żadnych powłok , brama stoi 15 lat i ma si e dobrze, w drugim domu około 60 nie am problemu. Poziom wód gruntowych mam ja też niestety wysoki, na 60 centymetrach na wiosnę, ale nic się nie dzieje, natomiast dzieje się przy bramie garażowej uchylnej i nieraz jest problem z otwarciem  odsadza i to nie przy dużych a małych mrozach.

 

Wody gruntowe zaczynają się od 5m w dół i co to ma wspólnego z bramą???

Link do komentarza

A to się rozpisali, jadę i jadę i końca nie widać...

Baszka, ja nie wiem o jakie 98 cm chodzi. Ale czytam ,że to złośliwa bestia coś przemawia... No więc okej, nie przesuwaj. Krzaczora 0- git, tak od strony twojej, nie od drogi i dlaczego blusz? Ostatnio WIDZIAŁEM stąd o tym piszę pieknie zarośniętąbramę - zakrzaczoną różami i czym innym bujnie nad murek krzaki sterczały,. COs bujnego, coś pięknego. Pomyślałem, że to jest twoja szansa.

 

W sumie, nic nie ruszaj, obsadzisz krzakami i teżbędzie dobrze. Bo w zieleninie zawsze jest fajnie.

 

Olej temat. Zamknij. Posadź krzaki i szlus.

Serio. :)

Link do komentarza
9 godzin temu, gawel napisał:

I co z tego? Ja nie mam żadnych powłok , brama stoi 15 lat i ma si e dobrze, w drugim domu około 60 nie am problemu. Poziom wód gruntowych mam ja też niestety wysoki, na 60 centymetrach na wiosnę, ale nic się nie dzieje, natomiast dzieje się przy bramie garażowej uchylnej i nieraz jest problem z otwarciem  odsadza i to nie przy dużych a małych mrozach.

 

Wody gruntowe zaczynają się od 5m w dół i co to ma wspólnego z bramą???

Ja też nie mam żadnych powłok,no może poza brzusznymi zbyt dużymi ;) 
Też mam bramę od wielu lat,pomalowaną chlorokauczukiem,następna która zrobię w tym roku też będzie taka.
U mnie w regionie teren generalnie jest taki że woda jest głęboko i nie wiem co dzieje się gdy jej poziom jest wysoki.Może nic innego niż u mnie.

Link do komentarza
15 godzin temu, demo napisał:

 No tak, taka rada od czapy bo pewno już dawno zapłacone.

 

 

Otóż właśnie nie. Nawet ja, która mam tendencję do powtarzania błędów, zrozumiałam, że budowa to nie bajka, ja nie królewna, a budowlańcy to nie rycerze, którzy kolejno się prześcigają by mi udowodnić, jak są prawi, odpowiedzialni i uczciwi :D. Bramiarzowi właściwemu wpłaciłam jedną piątą kwoty na materiał. Dlatego tak Was morduję, bo czuję, że tym razem ja mam w ręku kartę przetargową.

11 godzin temu, demo napisał:

 

Chyba jeszcze ciągle się uczę żeby podchodzić z niejakim dystansem do tego co nam relacjonuje nasza dzielna inwestorka.:scratching:

 

 

Też się ciągle uczę dystansu. Tylko dzięki temu nie zwariowałam, choć przyznam nie jest to łatwe.

Później wrócę do tematu instalacje i opowiem o ostatnim odkryciu. Dziś będzie dzień obfitujący w budowlane wydarzenia, bowiem nie tylko akcja brama będzie się toczyć, ale ma też być instalator i skończyć spinać ogrzewanie.Nie będę teraz wchodzić w szczegóły, bo priorytetem jest obecnie brama.

Link do komentarza
10 godzin temu, PeZet napisał:

 

Baszka, ja nie wiem o jakie 98 cm chodzi. 

 

To hipotetyczna głębokość posadowienia fundamentu bramy. Miał być metr, a na moje dopytywanie po fakcie o ten wymiar , gostek palnął ten wymiar. Na co ze spokojem godnym Marka Aureliusza stwierdziłam, że o 2 cm nie będę się kłócić.

Jednak , jak wiesz jest 55 cm. I z tym coś muszę zrobić, mają być o 14.

 

Skrzynkę na razie lekceważę. Na nią czas będzie później. A bluszcz dlatego, że zimozielony. Cała rabata wschodnia, czyli ta, na którą będzie się otwierać długie skrzydło bramy, jest w zimozielonych, parę badyli nie. I jak tylko wychodzę z chałupki lub do niej dojeżdżam, cieszy oko o każdej porze roku.

14 godzin temu, joks napisał:

pewnie dwa dołem poszły

a Baszka kopytkiem nie sięgła

Joksu, nie spieram się , ale słowo daję,  że grzebałam na tyle intensywnie, na ile w betonie się da. Kto grzebał, ten wie, że nie jest to takie łatwe. Pręty poszły trochę bokiem, a pakując kopytko prostopadle do ławy wyczułam pod palcami grunt. I to by pasowało do tych 55cm, bo dłuższego przedramienia z pewnością nie mam. 

2 godziny temu, Buster napisał:

Ja też nie mam żadnych powłok,no może poza brzusznymi zbyt dużymi ;) 
 

Ech Busterku, nie bądź dla siebie tak krytyczny, ważne, że zmniejszasz je skutecznie :).

 

Link do komentarza

A Animus zamiast radośnie chichotać przyznając reputację Demo mógłby odpowiedzieć na gnębiące mnie pytania:

1. jaka jest minimalna odległość między bramą a kostką, którą mogę zaakceptować biorąc pod uwagę zimę

2. czy osadzenie fundamentu na 55 cm plus kostka będzie wystarczające, czy to skuwać lub ewentualnie poszerzać.

Link do komentarza
Gość gawel
43 minuty temu, Baszka napisał:

A Animus zamiast radośnie chichotać przyznając reputację Demo mógłby odpowiedzieć na gnębiące mnie pytania:

1. jaka jest minimalna odległość między bramą a kostką, którą mogę zaakceptować biorąc pod uwagę zimę

2. czy osadzenie fundamentu na 55 cm plus kostka będzie wystarczające, czy to skuwać lub ewentualnie poszerzać.

Przecie że Ci napisałem i pokazałem że minimalna odległość to 4 cm skrzydła bramy od powierzchni kostki , a fundament 55 cm jest wystarczający.

 

Jaki sens jest co kolwiek odpowiadać jak Ty na to lejesz i dalej tkwisz w problemie??

Link do komentarza
1 godzinę temu, Baszka napisał:

A Animus zamiast radośnie chichotać przyznając reputację Demo mógłby odpowiedzieć na gnębiące mnie pytania:

1. jaka jest minimalna odległość między bramą a kostką, którą mogę zaakceptować biorąc pod uwagę zimę

2. czy osadzenie fundamentu na 55 cm plus kostka będzie wystarczające, czy to skuwać lub ewentualnie poszerzać.

Co do wysadzania fundamentu przez naturę.

W gruncie piaszczystym od 60-80 cm przy niskim poziomie wód gruntowych.

W glinie 100- 120 cm i wysoki poziom wód gruntowych.

Pomiar od dna wykopu, z powierzchnią utwardzoną włącznie.

 

Przy większych bramach ich rozpiętościach,  to i 150 cm głęboko trzeba kopać.

 

Pomiędzy bramą a nawierzchnią te 5 cm wystarczy, chyba że materiały słabe a ugięcia będą z czasem coraz większe, wszystko zależy jeszcze od sposobu odśnieżania, używania chemii, ilości opadów. 

 

Link do komentarza
19 godzin temu, demo napisał:

Nic się nie martw o zimowe wysadzanie gruntu, bo mamy globalne ocieplenie i zimy będą coraz cieplejsze. Po co się martwić na zapas ?, w ostateczności zawsze można zawiasy przespawać i będzie cacy. 

Określenie „globalne ocieplenie” bywa mylące. Dotyczy bowiem średniej rocznej temperatury na całej Ziemi.

 

Przespawać zawiasy to trzeba mieć do czego, a naszą Baszeńkę :bezradny: kochanieńki, "robią na stojąco".:scratching:

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gość gawel
1 godzinę temu, animus napisał:

Co do wysadzania fundamentu przez naturę.

W gruncie piaszczystym od 60-80 cm przy niskim poziomie wód gruntowych.

W glinie 100- 120 cm i wysoki poziom wód gruntowych.

Pomiar od dna wykopu, z powierzchnią utwardzoną włącznie.

 

Przy większych bramach ich rozpiętościach,  to i 150 cm głęboko trzeba kopać.

 

Pomiędzy bramą a nawierzchnią te 5 cm wystarczy, chyba że materiały słabe a ugięcia będą z czasem coraz większe, wszystko zależy jeszcze od sposobu odśnieżania, używania chemii, ilości opadów. 

 

Po kilkunastu latach użytkowania stwierdzam, że pomimo płytkiego posadowienia cały zestaw chyba się jednocześnie unosi i opada. Nigdy brama jednak nie tańczy czyli zawsze jej obydwie połówki spotykają się zawsze równo w tym samym miejscu. Brama ma 4m szerokości.

Przed chwilą, Baszka napisał:

Animusie, dzięki, wiem że 5 cm będzie odległością w porządku. Obawiam się tylko, że tyle nie uzyskam, ale to się okaże w ciągu mniej więcej 2 godzin, jak przyjedzie brama. Te 5 cm to odległość optymalna, ja pytam o minimalną, którą mogę zaakceptować.

 

 

To jest minimalna , 5 cm teraz a w zimie z 2 pozostanie.

Link do komentarza

Pewnie jesteście ciekawi, jak minął ten mający obfitować w ciekawe wydarzenia budowlane dzień . Otóż połowicznie.

Osadzacze bramowi nie przyjechali. Wymyślili nader chytrze w swoim mniemaniu, że im się auto zepsuło. Szkoda, bo miałam silną ekipę wspierającą w postaci Cieszki i męża innej koleżanki.

Jednak życie na budowie nauczyło mnie cieszyć się ze wszystkiego. Przyjechał instalator. Zaczął ( ! ) kończyć spinanie instalacji grzewczej, udało mu się też uruchomić grzałkę w kaloryferze górnej łazienki- taka mała rzecz, a jak cieszy .  I co najważniejsze wymienił pompę pod kotłem, tę odpowiedzialną za włączenie górnej pętli ogrzewania w połowie maja , przy upałach. Kolejny raz poruszyłam temat zamiany zbiornika przeponowego na większy i zamiany zaworu motylkowego na dźwigniowy. Pomyśli. Obiektywnie ten proces trwa dość długo, bo temat zbiornika poruszam od roku. Temat zaworu wypłynął zdecydowanie później, kiedy to okazało się, że nie jestem w stanie sama zakręcić tego badziewia. Jednak co mi pozostało poza spokojem?

Teraz dwa słowa o ogrodzie. Walczę, walczę ile się da. Padam jak kawka i walczę dalej. 

Pomidory dostały nową biżuterię. Mam nadzieję, że się odwdzięczą ilością owoców. Jestem z nich bardzo dumna. Osobiście je wysiałam, pikowałam, hartowałam i sadziłam. Były takie malutkie, takie zdechlaki, że nie miałam wielkich nadziei na zbiory. Wszystko dlatego, że zrobiłam to bardzo późno. Jednak rosną , kwitną, zawiązują owoce.

Pokazuję zieleninę, bo podobnie jak PeZet uważam, iż jest ważna. Na przedostatnim zdjęciu gość, zawsze mile widziany, a na ostatnim produkcja róży do wielkanocnego mazurka. 

IMG_0722.JPG

IMG_0633.JPG

IMG_0617.JPG

IMG_0628.JPG

IMG_0653.JPG

IMG_0427.JPG

Link do komentarza
Dnia 12.07.2018 o 05:25, Buster napisał:

Bramę zawsze osadzałem razem ze słupkami biorąc poprawkę na ewentualne ugięcie słupka.Czasem potrzebna była mała poprawka.Ale jeśli masz ocynkowaną lub malowaną proszkowo to spawanie zniszczy powłokę.Ciekawy jestem jak oni będą to robić

Starym traperskim zwyczajem.

Podkładki pod zawiasy - "poziomowały" 100 lat temu, "wypoziomują" i dzisiaj. :D

 

Ps. Baszka, pięknie tam u Ciebie.

Link do komentarza

Miło mi, że się Wam podoba moja ogrodowa improwizacja :). Mnie też się podoba, choć w miejscu potencjalnej trawy jest na razie uprawa babki zwyczajnej. Jest to miła odmiana po niegdysiejszym perzu i ubiegłorocznych badylach, bliżej nieoznaczonych, a które przewyższały mnie wzrostem. Przy okazji pokażę więcej ogrodu. 

Teraz o bramie. Jestem w kropce. Bowiem wczoraj po powrocie do domu okazało się, że brama jest. " Osadzacze" przyjechali znienacka, bez uprzedniego umówienia. Skrzydło zawiesili, czmychnęli,  telefonu nie odbierają. To czego się obawiałam przestało mnie straszyć. Odległość nad kostką jest przyzwoita. Pozostaje kwestia tego nieszczęsnego osadzenia. No i nie wiem, na ile obydwa skrzydła są kompatybilne, bo furtka stoi w garażu. Nie wiem, co z tym fantem zrobić.

Jest też ciąg dalszy przygód ze studnią, ale o tym napiszę jutro. A  Demo mógłby odprawić jakieś czary - mary w celu szybszego omijania mojej inwestycji przez przygody, o których wspomniał.

 

IMG_0793.JPG

IMG_0781.JPG

Link do komentarza
6 godzin temu, Baszka napisał:

No i nie wiem, na ile obydwa skrzydła są kompatybilne, bo furtka stoi w garażu

I to ciekawi mnie najbardziej.
Ten mąż koleżanki ma tzw. słuszną wagę? Może będzie musiał poskakać na którymś skrzydle starając się zgrać wysokości.Mnie to zdarzało się gdy w miejscu gdzie montowałem bramę nie było prądu i możliwości poprawki. Albo trzeba zastosować podkładki tak jak pisze bajbaga

Link do komentarza
5 godzin temu, Buster napisał:

Ten mąż koleżanki ma tzw. słuszną wagę? Może będzie musiał poskakać na którymś skrzydle starając się zgrać wysokości

I nie będzie to chyba zbyt trudne przy tego rodzaju konstrukcji, więc luuuuzik.:yahoo:

Byle słupek się nie rozklapotał w tym "głębokim" fundamencie, więc może poczekać z tym wyginaniem aż porządnie zwiąże.

Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Nie dzwoniłam, szalałeś przecież w Chorwacji :).

 

Jeśli chodzi o bramę, że wygibasy na niej będą czynić sami osadzacze. Byli tak uprzejmi i odebrali telefon. Jesteśmy umówieni na koniec tygodnia, czyli niebawem. Ponieważ posługiwali się poziomicami , jest szansa, że obydwa skrzydła się zejdą . Pozostaje natomiast kwestia fundamentu. W stosunku do tego, o czym napisał wcześniej Animus mam teren piaszczysty, ale wysoki poziom wód. Jak optymistycznie zakładał Demo jest szansa, że jak będzie chodzić, to cały układ, więc może nie warto się upierać przy skuwaniu fundamentu i zalewaniu na nowo? Jak sądzicie?

 

Teraz o ostatnich wydarzeniach, o których onegdaj wspomniałam bez rozwijania wątku. Chodzi o studnię i pompę głębinową. Jak wiadomo, płaciłam za pompę Vilo. Symbolu nie podam, bo nie dostałam faktury. Jedyny ślad jest tu, w dzienniku, wklejałam bowiem zdjęcie takiej plakietki. Po drodze były przygody z jakąś dziwną pompą, która mi zalała kotłownię i w końcu doszło do tego , że miała być założona pompa, za którą płaciłam. Działo się to 8 czerwca w godzinach rannych, kiedy byłam w pracy. Nie było problemu, bo studnia dostępna, o bramie wróble nie ćwierkały. Ponieważ , jak Wam marudziłam, pompa cyrkowała niemożliwie włączając się w pewnym momencie co 25 sek, mąż koleżanki postanowił ją zobaczyć. Wyciągnęliśmy ją 26 czerwca . Jakie było moje zdziwienie, gdy zamiast napisu Vilo ukazał się napis Aqua Craft. Nie wiem, na jakim bazarku udało się instalatorowi ją upolować, ale to najprawdopodobniej jest przyczyną tych nieustających problemów. Zaczęłam się przymierzać do zakupu nowej pompy. Pierwszy studniarz, który tu wpadł ustalił głębokość i poziom lustra. Nie miał żadnej pompy, więc nie określił wydajności studni.Kiedy dzwoniłam po sklepach, pytano mnie o ten parametr. Wynalazłam kolejnego studniarza ( ten pierwszy ma za daleko, poza tym jest na urlopie). Nie było to łatwe, bo dla panów studniarzy atrakcyjna wizyta to odwiert, a nie - jak mi paru zakomunikowało- zabawa. W końcu jeden zdecydował , że przyjedzie. Przyjechał, miał ze sobą zbiornik. Sprawdził. Studnia jest wydajna. I u innych byłby to koniec historii. U mnie jest nieco inaczej  :D. Otóż po wsadzeniu mojej pompy okazało się, że nie działa. Robiła się gorąca, ale nie pompowała. Na szczęście studniarzowi udało się podłączyć tę jego pompę do mojego układu i mam wodę. Zatem teraz jestem na etapie wyboru pompy, bo postanowiłam kupić ją sama.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Współwłasność obejmuje wszystko co odziedziczyliśmy po rodzicach ,nie ma jeszcze fizycznego podziału działki ani domu .Postanowieniem sądu nabyliśmy udziały ułamkowe w całości  ,ja mniej siostra więcej .Siostra robi z naszym ogrodem co chce ,nie pytając mnie o zdanie czy zgodę .
    • tylko ogród jest wspólny? w umowie jest tylko mowa o udziałach? decydowanie o sposobie zagospodarowania powinno polegać na zasadzie porozumienia, tu udziały raczej nie mają decydującej roli, ale jak porozumienia nie ma to pozostaje rozstrzygnięcie sądowe, nic innego
    • o ile nic się nie zmieniło, to te 8m odległości jest nadal wystarczające, więc stary budynek nie jest w strefie oddziaływania nowej inwestycji,  co oznacza, że nie ma wymogów odnośnie oddzielenia pożarowego (ściany pożarowej) bo zachowane są odległości, nie widzę powodu czynienia takich manixów są czasami (z tego co pamiętam) jakieś obostrzenia w gęstej zabudowie zakwalifikowanej do miejskiej, ale to jest zawarte zazwyczaj w MPZP   stąd pytanie - czy to Twoje przemyślenia, czy ktoś Ci to powiedział poza tym tak czy siak potrzebujesz projektanta do chociażby adaptacji projektu, więc ten Ci by to wyjaśnił   masz tam Studium czy MPZP?
    • Mam pytanie odnośnie altany ogrodowej .Moja siostra w naszym wspólnym ogrodzie wyłożyła kostkę o wymiarach 4x4 metry a na niej postawiła drewnianą altanę ogrodową wraz z meblami . Nie wyraziłem zgody jako współwłaściciel nieruchomości .Mam mniejsze udziały ,ona większe i twierdzi ,że ma prawo sobie takie konstrukcje stawiać gdzie chce .Czy siostra ma rację?
    • widzę, że Kolega, podobnie jak zeniu, opanował perfekcyjnie mistyczną sztukę ctrl+c - ctrl+v więc wiemy jak wyglądają przepisy i teorię jeżeli chodzi o to jak to wygląda niemniej jednak zalecałbym zapoznanie się z wymogami zawartymi w PnB i warunkach umowy kredytowej odnośnie zakończenia robót; być może wystarczy zgłoszenie zamiaru przystąpienia do użytkowania, urząd to oleje (cicha zgoda), wtedy wystąpić o zaświadczenie o braku sprzeciwu co do zamiaru przystąpienia do użytkowania i to może mogłoby zaspokoić papierożądność banku; pakowanie się w pozwolenie na użytkowanie może się Panu Ł czkawką odbić, bo to już trochę inna bajka i urząd może to potraktować znacznie poważniej, nawet jak dotyczy w sumie niewielkiego zakresu robót, bo tam też często siedzą ludzie, co wg schematu lecą   ale to nie mój cyrk, to tylko moje zdanie, choć na własne życzenie pchanie pod górę nigdy mi się nie podobało
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...