Skocz do zawartości

naprawa kaflowej kuchnii węglowej


Recommended Posts

witam.
kolejny temat odnośnie kuchnii węglowej.
mianowicie problem teraz polega na jej naprawie. po oderwaniu cokołu z glazury w miejscach zaznaczonych w foto wykruszyła się (prawdopodobnie) glina, jest w tych miejscach popękana, pokruszona, powstały szczeliny. myślałem że kafle te są wmurowane w ścianę na kilka cm. okazało się że faktycznie ale tylko na 2-3 cm i w związku z popękaniem "zaprawy" oddzieliły się od ściany oraz kafle zaznaczone na foto wykazują ruchomość.

czym naprawić:?
1. zaprawa szamotowa gotowa/sucha
2. zaprawa murarska ognioodporna
3. cement glinowo-wapniowy

jak?
1. rozebrać fragment i poprawić
2. "wygrzebać" resztki gliny i uzupełnić

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Cytat

czym naprawić:?
1. zaprawa szamotowa gotowa/sucha
2. zaprawa murarska ognioodporna
3. cement glinowo-wapniowy

jak?
1. rozebrać fragment i poprawić
2. "wygrzebać" resztki gliny i uzupełnić
[attachment=15820:WP_000415.jpg]



Ano naprawić. Nie będzie tutaj wielkiego problemu. Masz szczęście, że to ostatnia warstwa.
Musisz sprawdzić który kafel był kładziony jako ostatni. To nie bedzie narożny, tylko któryś kładziony poziomo. Jego należy zdjąć w pierwszej kolejności. A następnie sprawdzać i dedukować który był przedostatni, ten wcześniejszy i jeszcze wcześniejszy...
Dopiero w drugiej kolejności przyglądnij się kaflom narożnym końcowym. Tam prawdopodobnie też trzeba będzie zdjąć cały "wieniec".

A potem przegląd tego co się odkryje, wyciągnięcie popękanej gliny (bo to pewnie zaprawa z gliny) sprawdzenie zazbrojenia, bo przecież kafle poziome trzymają się chyba na jakichś prętach, sprawdzenie czy kafle pionowe są właściwie połączone klamrami z drutu, czy ich wnętrza nie wykruszyła się glina z wkładem szamotowym itd., itp.

Do naprawy użyłbym takiego materiału, który był, czyli pewnie glina zmieszana z piaskiem (zaprawy ogniotrwałe daje się tylko w sąsiedztwie paleniska).
Surowa, czysta glina powinna być namoczona w wodzie kilka, kilkanaście dni wcześniej tak, aby cała przesiąkła. Można ją rozkruszać i mieszać. A potem dodajemy do niej czystego piasku (i wody) w takiej ilości, aby powstała masa nie trzymała się zbytnio kielni. Zasady są takie jak przy zaprawie wapiennej. Zbyt tłusta masa - zaprawa popęka. Zbyt dużo piasku - słabo się będzie trzymać. Połowa doświadczenia zduna to umiejętność oceny zaprawy. Jej konsystencja ma być podobna jak zaprawy do murowania.
No i trzeba kupić drutu piecowego na klamry, ocenić jakość rusztowania podtrzymującego kafle końcowe... i tak dalej.
Wszsystkie kafle pieca, łącznie z tymi narożnymi z ostatniej warstwy, powinny być spięte ze sobą drutami miedziowanymi piecowymi.

Link do komentarza
na wstępie dziękuje bardzo za odzew.
z gliną będzie niemały problem. czy tej gliny nie dało by się zastąpić tą zaprawa murarską lub cementem?
kuchnia stawiana dobre 30 lat temu więc nikt mi nie powie czy była klamrowana czy nie. chociaż te ruchome "chodzą" całością wiec albo spięte albo zaprawa dobrze miedzy nimi trzyma. jednak do ściany chyba nie były mocowane na żadne druty bo odeszły. rozebranie od "środka" będzie problematyczne, a ruszają się tylko narożne.
Link do komentarza
Cytat

na wstępie dziękuje bardzo za odzew.
z gliną będzie niemały problem. czy tej gliny nie dało by się zastąpić tą zaprawa murarską lub cementem?
kuchnia stawiana dobre 30 lat temu więc nikt mi nie powie czy była klamrowana czy nie. chociaż te ruchome "chodzą" całością wiec albo spięte albo zaprawa dobrze miedzy nimi trzyma. jednak do ściany chyba nie były mocowane na żadne druty bo odeszły. rozebranie od "środka" będzie problematyczne, a ruszają się tylko narożne.



Nie wiem czym zastąpić, możesz próbować, czytając wcześniej o właściwościach konkretnego materiału i jego przeznaczeniu.
Do ściany nic nie powinno być mocowane, to ma się trzymać samo siebie! I to mocno trzymać! 30 lat temu klamrowali i 40 lat temu też. Nawet drut był podobny, chociaż cholernie drogi.


Jeśli narożne się ruszają, to trzeba znaleźć przyczynę. Na 100% narożne nie mają prawa być montowane jako ostatnie. Więc coś tu nie gra...
Link do komentarza
nie jest to ruch taki że odpadną. między kaflami nic się nie dzieje. może właśnie ten ruch jest dlatego że zaprawa między ściana a kaflami wykruszyła się i nie są mocowane do ściany (jeśli tak ma być więc nie ma tu błędu).
ogólnie zastanawiałem się żeby załatwić to po najniższej linii oporu, czyli uzupełnić czymś tą szczelinę. zaraz dorzucę foto.

tak to wygląda:

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg


DSC01446.jpg

Link do komentarza
To nie jest dobre. Kiedyś, kafle były drogie, więc oszczędzano je na różne sposoby. Jednym z nich była ich nieciągłość na ścianie. Jeśli zaprawa stąd wyleciała, to mogło u Ciebie nastąpić rozszczelnienie pieca. Równie dobrze może właśnie z tego powodu (oszczędności materiałowe) brakować klamer spinających kafle.
Odradzam nieprofesjonalną naprawę pieca. Mam przykład z domu matki, gdzie w podobnych okolicznościach nastąpił zapłon drewnianej ściany. Tak odpadła własnie skruszała glina. Okazało się, że właśnie na ścianie była nieciąglość kafli, zalepiona kawałkami cegieł, które z braku zaprawy też spadły. Dla oszczędności kafle spinała tylko jedna klamra (w nowym piecu zdun dawał po trzy w kazdym kierunku), część z nich straciła sprężystość i przestały trzymać całość. Stąd pojawiły się szczeliny.

Piec dwa lata temu został zburzony, po czym postawiony nowy i teraz śpię spokojnie. Stąd też moja wiedza na ten temat, bo "pomocnikowałem" zawodowemu zdunowi.

U Ciebie może nie grozi zapłon (u mojej matki było to w okolicy piekarnika), ale musisz się liczyć z nieszczelnościami. Oprócz znacznego obniżenia sprawności spalania, nieustannie grozi Ci zaczadzenie. Nie ma lekko... Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...