Skocz do zawartości

Zmiana paliwa z oleju na gaz


towerman

Recommended Posts

Witam,

Przez kilka ostatnich lat użytkuję kocioł Viessmanna zasilany olejem opałowym. Rosnące ceny oleju sprowokowały inwestycję w gaz i właśnie jestem na etapie odbiorów nowej instalacji. Teraz nadszedł czas na zmiany w kotłowni i... tutaj mam problem. Wymiana samego palnika to koszt ok. 10 tys. (8300,- netto palnik), zostawiając istniejącą instalację i kocioł. Nowy piec gazowy to podobno koszt ok. 15.000,- razem z robocizną. Proszę o Waszą podpowiedź czy ma sens wymiana pieca na nowy, czy pozostać przy tym, który mam? Oczywiście konsultant V doradzał telefonicznie piec kondensacyjny ale mam wątpliwości.
Dane: dom ok. 130 m2, parterowy, kaloryfery w trzech małych sypialniach, reszta to podłogówka, dwie łazienki.
Piec: 10-letni Vitorond 222 18kW, sterowany czujnikiem pogodowym. Więcej danych z pamięci nie umiem podać :(

Z góry dziękuję za każdą pomoc i pozdrawiam.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Żebyś czasem nie wpadł z deszczu pod rynnę z tym gazem. W Niemczech połowa ogrzewania idzie w oleju. Nasz rząd wiele lat temu nie potrafił opanować sytuacji z tankowaniem samochodów więc poszedł po najmniejszej linii oporu i podniósł akcyzę, tak że zabił kotłownie olejowe. Tymczasem silniki samochodowe ewoluowały, a wysoka cena oleju pozostała. Ja akurat szedłbym w elektrykę. Odbierasz ciepło w miejscu wyprodukowania, i praktycznie nie serwisujesz. A model wodny to na każdym kroku straty. Najpierw grzejesz kocioł, on grzeje wodę, woda rury i grzejniki, grzejniki powietrze i to co zastało po odliczeniu strat grzeje domowników. Nie podoba mi się to.
Link do komentarza
Cytat

Żebyś czasem nie wpadł z deszczu pod rynnę z tym gazem. W Niemczech połowa ogrzewania idzie w oleju. Nasz rząd wiele lat temu nie potrafił opanować sytuacji z tankowaniem samochodów więc poszedł po najmniejszej linii oporu i podniósł akcyzę, tak że zabił kotłownie olejowe. Tymczasem silniki samochodowe ewoluowały, a wysoka cena oleju pozostała. Ja akurat szedłbym w elektrykę. Odbierasz ciepło w miejscu wyprodukowania, i praktycznie nie serwisujesz. A model wodny to na każdym kroku straty. Najpierw grzejesz kocioł, on grzeje wodę, woda rury i grzejniki, grzejniki powietrze i to co zastało po odliczeniu strat grzeje domowników. Nie podoba mi się to.


Gość się pyta czy opłaca się wymieniać kocioł, a Ty mu doradzasz wymianę całej instalacji ?

Należy sprawdzić koszt przyłącza gazowego i czy jest sens w ogóle inwestować.
Później policzyć ewentualne oszczędności między gazem a olejem i dopiero wtedy szukać rozwiązania.
Link do komentarza
Cytat

Gość się pyta czy opłaca się wymieniać kocioł, a Ty mu doradzasz wymianę całej instalacji ?

Należy sprawdzić koszt przyłącza gazowego i czy jest sens w ogóle inwestować.
Później policzyć ewentualne oszczędności między gazem a olejem i dopiero wtedy szukać rozwiązania.



Wiadomo, że nie wymieni instalacji. Powiedziałem, żeby nie wpadł z deszczu pod rynnę. Nic bym nie robił w jego sytuacji. Płacz i płać.
Link do komentarza
Cytat

Ja akurat szedłbym w elektrykę. Odbierasz ciepło w miejscu wyprodukowania, i praktycznie nie serwisujesz. A model wodny to na każdym kroku straty. Najpierw grzejesz kocioł, on grzeje wodę, woda rury i grzejniki, grzejniki powietrze i to co zastało po odliczeniu strat grzeje domowników. Nie podoba mi się to.



Odebrałem to jako zachętę do przejścia na elektryczne ogrzewanie pomieszczeń. Czyli de facto zmianę instalacji wodnej na elektryczną.

Cytat

Wiadomo, że nie wymieni instalacji. Powiedziałem, żeby nie wpadł z deszczu pod rynnę. Nic bym nie robił w jego sytuacji. Płacz i płać.



Gaz sieciowy zawsze będzie trochę tańszy od oleju.
Kocioł kondensacyjny gazowy będzie miał dużo większą sprawność niż kocioł olejowy przerobiony na gazowy. Ja bym szukał nowego kotła, a olejowy spróbował sprzedać aby odzyskać część kasy (sprzedasz np za 3-5 tys i różnica między przeróbką a nowym kotłem wyjdzie tylko 0-2 tys zł). Edytowano przez vip42 (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Witam,

Przez kilka ostatnich lat użytkuję kocioł Viessmanna zasilany olejem opałowym. Rosnące ceny oleju sprowokowały inwestycję w gaz i właśnie jestem na etapie odbiorów nowej instalacji. Teraz nadszedł czas na zmiany w kotłowni i... tutaj mam problem. Wymiana samego palnika to koszt ok. 10 tys. (8300,- netto palnik), zostawiając istniejącą instalację i kocioł. Nowy piec gazowy to podobno koszt ok. 15.000,- razem z robocizną. Proszę o Waszą podpowiedź czy ma sens wymiana pieca na nowy, czy pozostać przy tym, który mam? Oczywiście konsultant V doradzał telefonicznie piec kondensacyjny ale mam wątpliwości.
Dane: dom ok. 130 m2, parterowy, kaloryfery w trzech małych sypialniach, reszta to podłogówka, dwie łazienki.
Piec: 10-letni Vitorond 222 18kW, sterowany czujnikiem pogodowym. Więcej danych z pamięci nie umiem podać :(

Z góry dziękuję za każdą pomoc i pozdrawiam.



Są jeszcze kotły elektryczne do c.o. tylko, że tu trzeba dobrac umiejętnie moc kotła, system sterowania i rozliczania energii - by ne przewymiarować i nie przepłacać - czyli zoptymalizować.

Mam takie przeswiadcznie, że przy dobrym ociepleniu i nowoczesnej instalacji energia elektryczna to rozsądna alternatywa.

Kocioł o mocy załóżmy 12 kW to wydatek około 3200 PLN + koszty instalacji urządzenia i adaptacji instalacji c.o.+c.w.u.

Cena kotła pobrana od jednego z producentów a można wybierać np. z oferty Kospel, Eco Power, Elterm.
Link do komentarza
To słuszne przeświadczenie icon_wink.gif
Z tym że taki rodzaj ogrzewania żeby "nie zabił" powinien być jednak przemyślany na etapie "niech się mury pną do góry", aby można było korzystać z "dobrodziejstwa" taryfy G12. IMHO

Przeróbka, zmiana źródła ciepła na wytwornicę elektryczną w domu który nie został postawiony jako "energooszczędny +" może jednak nieść ze sobą spore koszty eksploatacyjne, porównywalne lub nawet wyższe niż w przypadku wykorzystania oleju opałowego.
Link do komentarza
Cytat

To słuszne przeświadczenie icon_wink.gif
Z tym że taki rodzaj ogrzewania żeby "nie zabił" powinien być jednak przemyślany na etapie "niech się mury pną do góry", aby można było korzystać z "dobrodziejstwa" taryfy G12. IMHO

Przeróbka, zmiana źródła ciepła na wytwornicę elektryczną w domu który nie został postawiony jako "energooszczędny +" może jednak nieść ze sobą spore koszty eksploatacyjne, porównywalne lub nawet wyższe niż w przypadku wykorzystania oleju opałowego.




Tych danych właśnie nie ma i dlatego napisałem "dobrym ociepleniu" i optymalizacji. Biorąc jednak pod uwagę koszty kotła gazowego i wieczną niewiadomą jaką są ceny paliw może się okazać, że energia elektryczna wróci do łask.

Budując od podstaw - bez komina, być może bez instalacji wodnej podłogowej bez kosztów przyłącza gazowego oszczędzimy na inwestycji i raty, które oddamy bankowi pokryją koszty użytkowania zimą. Energia elektryczna to poza tym najwyższa sprawność urządzeń.

Na tym etapie dyskusji to jedynie hipoteza ale........
Link do komentarza
Najwyższą sprawność ma pompa ciepła (też na prąd icon_wink.gif ), ale koszty inwestycyjne są już nieporównywalnie wyższe niż w przypadku ogrzewania elektrycznego.
Jak piszesz, sprawność ogrzewania elektrycznego jest wysoka, szczególnie w przypadku pominięcia medium pośredniego wykorzystywanego do transportu ciepła.
Z kolei rezygnacja z medium pośredniego (woda, powietrze) nie pozwala na podłączenie innych wytwornic ciepła do podstawowego obiegu grzewczego.
Reasumując, każde typ ogrzewania ma swój bagaż "+" i "-", a podjęcie ostatecznej decyzji jak widać wcale nie jest łatwe.
Z drugiej strony gdyby istniał jeden doskonały dla każdego system grzewczy... jakież życie stałoby się proste, a przynajmniej prostsze icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

...Rosnące ceny oleju sprowokowały inwestycję w gaz i właśnie jestem na etapie odbiorów nowej instalacji. ...



Rozumiem, że gaz już podłącżono, więc pewne koszty zostały poniesione. Teraz już nie ma co dywagować o innym źródle ciepła niż gazowe, tylko doradzić czy mabyć wymiana kotła czy "tylko" palnika. Ja uważam, że lepiej dopłacić do nowego kotła kondensacyjnego, a kocioł olejowy spróbowac odsprzedać.
Link do komentarza
Cytat

Rozumiem, że gaz już podłącżono, więc pewne koszty zostały poniesione. Teraz już nie ma co dywagować o innym źródle ciepła niż gazowe, tylko doradzić czy mabyć wymiana kotła czy "tylko" palnika. Ja uważam, że lepiej dopłacić do nowego kotła kondensacyjnego, a kocioł olejowy spróbowac odsprzedać.




Jeśli jest podciągnięty gaz, to faktycznie ma Kolega słuszność. Reszta to rozważania.

A tak już całkiem w odniesieniu do dyskusji na temat energii elektrycznej - nie taki diabeł straszny icon_smile.gif

Tutaj przykłady dla zainteresowanych
Link do komentarza
Cytat

Z tym gazem to ostrożnie, bo można nieźle się przejechać na tego typu zmianie.




Z cenami paliw jest jak z kursami walut - nikt nie wie, co będzie jutro, a w przypadku paliw nikt nie wie co będzie za rok.

I jeżeli ktoś zainwestuje w instalację gazową z podłączeniem budynku do sieci łącznie ponad 20 tys to dopiero zaczyna rwac sobie włosy z głowy a te 20 tys minus koszty instalacji elektrycznej i systemu grzewczego na prąd - może śmiało przeznaczyć na pokrycie kosztów ogrzewania i c.w.u.

Pytanie, które zawsze się pojawia - co się bardziej opłaca.

Ja twierdzę, że w budynkach o niskim zużyciu energii - prąd.
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Jeśli jest podciągnięty gaz, to faktycznie ma Kolega słuszność. Reszta to rozważania.

A tak już całkiem w odniesieniu do dyskusji na temat energii elektrycznej - nie taki diabeł straszny icon_smile.gif

Tutaj przykłady dla zainteresowanych




Trochę się zaczynam gubić w temacie promienników. gdzie się człowiek nie obejrzy to promiennik. Wiele firm montuje panele podczerwieni, które podobno nie pobierają energii, a w sprzyjających warunkach nawet pobierają od ludzi z pomieszczenia i można ją potem sprzedawać do zakładu energetycznego heheheh
Warunek, że ludzie w pomieszczeniach mają głowy owinięte folią po czekoladzie!
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...