Skocz do zawartości

Podłoga z desek


Recommended Posts

Witam!

Podłoga została wykonana z sosnowych desek, przybitych do poprzecznych względem nich dość potężnych listew (akurat wyleciało mi z głowy, jak się te "listwy" nazywają). Po cyklinowaniu zostały pomalowane kaponem i jakimś, nieznanym mi bliżej lakierem. W ciągu kilku lat ujawniły się zasinienia niektórych desek w różnych miejscach. Praktycznie we wszystkich pomieszczeniach. Problem estetyki rozwiązano doraźnie, malując podłogę na brązowo farbą "olejną".

Dziś, po latach, zastanawiam się nad sensem ewentualnego szlifowania farby i lakieru. Jeśli zasinienia nie dadzą się zeszlifować, to może po prostu lepiej ponownie pomalować podłogę farbą i nie zawracać sobie głowy bałaganem związanym z pracą maszyny szlifującej? Czy ewentualnie dałoby się zabejcować niegdyś lakierowane deski? Może takie ewentualne ukrycie przebarwień i polakierowanie bezbarwnym lakierem będzie lepszym rozwiązaniem niż jednolita kolorystycznie farba? Z drugiej strony farba nie da się usunąć z różnych szczelin i zakamarków a nie wiem, na ile będą widoczne i na ile będą mi przeszkadzały. Bo chyba przykrycie całości panelami nie ma za wiele sensu?

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, które pomogą mi coś zdecydować.
Link do komentarza
Cytat

Witam!

Podłoga została wykonana z sosnowych desek, przybitych do poprzecznych względem nich dość potężnych listew (akurat wyleciało mi z głowy, jak się te "listwy" nazywają). Po cyklinowaniu zostały pomalowane kaponem i jakimś, nieznanym mi bliżej lakierem. W ciągu kilku lat ujawniły się zasinienia niektórych desek w różnych miejscach. Praktycznie we wszystkich pomieszczeniach. Problem estetyki rozwiązano doraźnie, malując podłogę na brązowo farbą "olejną".

Dziś, po latach, zastanawiam się nad sensem ewentualnego szlifowania farby i lakieru. Jeśli zasinienia nie dadzą się zeszlifować, to może po prostu lepiej ponownie pomalować podłogę farbą i nie zawracać sobie głowy bałaganem związanym z pracą maszyny szlifującej? Czy ewentualnie dałoby się zabejcować niegdyś lakierowane deski? Może takie ewentualne ukrycie przebarwień i polakierowanie bezbarwnym lakierem będzie lepszym rozwiązaniem niż jednolita kolorystycznie farba? Z drugiej strony farba nie da się usunąć z różnych szczelin i zakamarków a nie wiem, na ile będą widoczne i na ile będą mi przeszkadzały. Bo chyba przykrycie całości panelami nie ma za wiele sensu?

Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, które pomogą mi coś zdecydować.


Można jak najbardziej taką podłogę odnowić poprzez bejcowanie i następnie lakierowanie. Farbę można usunąć dokładnie, wymaga to sporego nakładu pracy. Należy pamiętać o doborze bejcy i lakieru, który jest z nią kompatybilny, a efekt może być "piorunujący".
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...