Skocz do zawartości

Marketowe POŚ


Recommended Posts

  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
Cytat

Witam. Czytam, czytam nie znalazłem więc pytam.

Proszę o opinie na temat marketowych (castorama, obi itp) POŚ.

Czy w ogóle warto brać je pod uwage.



Zasada jest prosta: nie oszczędzamy na sobie i swoich bliskich.

Jeżeli buduje się dom dla siebie lub osoby, na której nam zależy to lepiej omijać marketowe rozwiązania szerokim łukiem. Dlaczego? Już wyjaśniam na podstawie doświadczeń użytkowników:

1. marketowe oczyszczalnie dość szybko ulegają zapchaniu poprzez kolmatację (zarośnięcie) drenażu
2. nie są one odporne na okresowe duże uderzenia ładunku (np. organizujemy imieniny lub inną imprezę, zapraszamy gości, którzy korzystają z toalety po czym okazuje się, że układ nie może odebrać takiej ilości ścieków)
3. trwałość i jakość elementów jest bardzo losowa, co owocuje zwiększonym ryzykiem pęknięcia, wgniecenia zbiornika lub zniszczenia drenażu
4. utrudniony lub niemożliwy pobór oczyszczonych ścieków na wyjściu układu w celu zbadania ich jakości lub oddania do kontroli
5. bardzo duża wrażliwość na zmiany warunków gruntowych i pogodowych (np. popada deszcz, okresowo zmieni się poziom wód gruntowych i nagle mamy zalany drenaż i ścieki na ogrodzie; inny trudny przypadek: glina na działce)
6. niski poziom oczyszczania ścieków (może pojawić się problem niespełnienia polskich norm dotyczących BzT oraz CHzT)
7. ceny zazwyczaj nie obejmują montażu i nie gwarantują poprawnej pracy oczyszczalni
8. wyższe koszty eksploatacji marketowej oczyszczalni, czyli większe obciążenie dla domowego budżetu
9. dla marketu najważniejszy jest moment sprzedaży produktu - to co później będzie się działo u klienta jest mało istotne

To tylko kilka czynników - niska cena nigdy nie bierze się z powietrza - "marketowe oczyszczalnie" po prostu oszczędzają na jakości i ilości surowca, funkcjonalności oraz trwałości układu (mogą pracować poprawnie tylko w określonych, sprzyjających warunkach - a potem zaczyna się problem). W ten sposób markety przyciągają potencjalnych klientów wciskając im bubel, który tylko pozornie wydaje się tani. W rzeczywistości zakup takiej "taniej oczyszczalni" jest drogą i stresującą inwestycją, gdyż po kilku-, kilkunastu miesiącach zazwyczaj rozpoczyna się smród, rozkopywanie ogrodu, demontaż starego układu i zakup nowego, tym razem sprawdzonego rozwiązania. Nie trzeba wyjaśniać, że montaż od podstaw nowej oczyszczalni w 'czystym' gruncie jest znacznie tańszy i łatwiejszy niż przerabianie lub wymiana jednej oczyszczalni na inną (nie wspominam o gniewie żony na wiadomość, że będzie trzeba rozkopać zasadzone kwiatki, drzewa i krzewy - czasem bukiet czerwonych róż może nie wystarczyć :) .

Kierując się powyższymi wskazówkami proszę zapytać siebie samego, czy lepiej:
a) wydać np. 4 tys. zł na początku plus 7 tys. zł na naprawę/wymianę urządzenia na nowe za 1-2 lata,
b) wydać na starcie 8 tys. zł na układ z wyższej półki i na tym zakończyć temat oczyszczania ścieków domowych
(podane kwoty są tylko przykładem pokazującym dwie różne koncepcje)

Jak zatem podejść do tematu wyboru i budowy przydomowej oczyszczalni? Oto 5 podstawowych kroków:

1. odrzucić wszelkie "tanie i proste" marketowe produkty (w ostateczności na nich się traci)
2. rozeznać się w produktach wysokiej jakości
3. przygotować dane dotyczące działki (warunki wodno-gruntowe, usytuowanie itp.) oraz kanalizacji budynku, docelowej liczby użytkowników, sposobu korzystania z wody, nawyków itd.
4. wybrać wiarygodną firmę, najlepiej z wieloletnim doświadczeniem
5. poprosić o zaprojektowanie indywidualnego rozwiązania w oparciu o nasze dane

Najlepsze firmy łączą finezję budowy trwałej oczyszczalni z eleganckim wkomponowaniem w ogród i ponownym wykorzystaniem skutecznie oczyszczonych ścieków do nawadniania w nim roślin - w to należy celować.

Indywidualne pytania i pomysły dotyczące doboru i projektowania POŚ proszę wysyłać do mnie przez prywatną wiadomość na forum lub na GG 4376186. Na wszelkie zapytania i uwagi postaram się rzetelnie odpowiedzieć.
Link do komentarza
Cytat

Zasada jest prosta: nie oszczędzamy na sobie i swoich bliskich.

Jeżeli buduje się dom dla siebie lub osoby, na której nam zależy to lepiej omijać marketowe rozwiązania szerokim łukiem. Dlaczego? Już wyjaśniam na podstawie doświadczeń użytkowników:

1. marketowe oczyszczalnie dość szybko ulegają zapchaniu poprzez kolmatację (zarośnięcie) drenażu
2. nie są one odporne na okresowe duże uderzenia ładunku (np. organizujemy imieniny lub inną imprezę, zapraszamy gości, którzy korzystają z toalety po czym okazuje się, że układ nie może odebrać takiej ilości ścieków)
3. trwałość i jakość elementów jest bardzo losowa, co owocuje zwiększonym ryzykiem pęknięcia, wgniecenia zbiornika lub zniszczenia drenażu
4. utrudniony lub niemożliwy pobór oczyszczonych ścieków na wyjściu układu w celu zbadania ich jakości lub oddania do kontroli
5. bardzo duża wrażliwość na zmiany warunków gruntowych i pogodowych (np. popada deszcz, okresowo zmieni się poziom wód gruntowych i nagle mamy zalany drenaż i ścieki na ogrodzie; inny trudny przypadek: glina na działce)
6. niski poziom oczyszczania ścieków (może pojawić się problem niespełnienia polskich norm dotyczących BzT oraz CHzT)
7. ceny zazwyczaj nie obejmują montażu i nie gwarantują poprawnej pracy oczyszczalni
8. wyższe koszty eksploatacji marketowej oczyszczalni, czyli większe obciążenie dla domowego budżetu
9. dla marketu najważniejszy jest moment sprzedaży produktu - to co później będzie się działo u klienta jest mało istotne

To tylko kilka czynników - niska cena nigdy nie bierze się z powietrza - "marketowe oczyszczalnie" po prostu oszczędzają na jakości i ilości surowca, funkcjonalności oraz trwałości układu (mogą pracować poprawnie tylko w określonych, sprzyjających warunkach - a potem zaczyna się problem). W ten sposób markety przyciągają potencjalnych klientów wciskając im bubel, który tylko pozornie wydaje się tani. W rzeczywistości zakup takiej "taniej oczyszczalni" jest drogą i stresującą inwestycją, gdyż po kilku-, kilkunastu miesiącach zazwyczaj rozpoczyna się smród, rozkopywanie ogrodu, demontaż starego układu i zakup nowego, tym razem sprawdzonego rozwiązania. Nie trzeba wyjaśniać, że montaż od podstaw nowej oczyszczalni w 'czystym' gruncie jest znacznie tańszy i łatwiejszy niż przerabianie lub wymiana jednej oczyszczalni na inną (nie wspominam o gniewie żony na wiadomość, że będzie trzeba rozkopać zasadzone kwiatki, drzewa i krzewy - czasem bukiet czerwonych róż może nie wystarczyć icon_smile.gif .


Bez przesady ,a te marketowe oczyszczalnie to kto produkuje ? - markety? Kolego za dużo pesymizmu w stosunku do marketowych oczyszczalni a za dużo optymizmu co do firmowych oczyszczalni.
Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Liczyć na "niezniszczalność" paneli winylowych mógł tylko ktoś, kto nigdy nie miał gramofonu i nie słuchał płyt. Winylowych przecież. Byle czym się przecież rysują, nie tylko szafirową (bardzo twardy materiał) igłą.   Natomiast zupełnie innym materiałem jest laminat. I swoją opinie napisałem znając ten materiał. Kiedyś kuchenne meble były wykończane laminatem. Można też było kupować płyty laminowane, bez podkładu. Czyli tę wierzchnią strukturę, z której niektórzy robili nawet boazerię. Kawałki takiej płyty mam do dzisiaj, przydają się w domowym warsztacie. Jeśli nie będziesz sypał piasku pod nogi, to niełatwo je zarysować na podłodze.     To oczywiste, bo ich powierzchnia wody nie przepuści nawet przez tydzień, ale diabeł leży w szczegółach, czyli krawędziach, jak wcześniej wspominałem. Niby są zabezpieczane, ale nigdy nie wiemy czy nie ma tam jakichś nieciągłości i/lub mikrouszkodzeń Lepiej więc nie przekonywać się, że jednak są.  A woda wejdzie w najmniejszą mikro dziurkę, ale wyjść nią później nie chce. Takie wychodzenie pod postacią pary trwa później miesiące i lata. 
    • Tak tak wodę zbierać od razu bo jak będzie stała to wiadomo że żaden panel nie wytrzyma. Ja się jednak decyduje na panele.  
    • Prawda jest taka, że natychmiast po zalaniu trzeba brać za ścierki, ręczniki, czy też odkurzacz przemysłowy i zbierać wodę i maksymalnie wysuszać...
    • Wiem że jest opis ale co innego opis a co innego praktyka. Znajomy położył winyle w przedpokoju i się zdarły po niecalych 2 latach i też pisało że są niezniszczalne :-)   
    • No to masz przecież charakterystykę techniczną.   Panele podłogowe Dąb Wolta o klasie ścieralności AC5 wyróżniają się odpornością na stojącą wodę przez 24 godziny. Wygląd o strukturze synchronicznej, charakteryzuje się wyczuwalnym i widocznym układem słojów jak w prawdziwej desce. Zastosowanie v-fugi sprawia wrażenie osobnych desek i znakomicie odzwierciedla naturalną drewnianą podłogę. Dodatkową zaletą są krawędzie zaimpregnowane wodoodpornym lakierem chroniącym przed wnikaniem wody i zapobiegającym ich pęcznieniu. Do wykończenia górnej warstwy paneli została użyta technologia LLT anti scratch zapewniająca niezwykłą odporność na zużycie i mikrozarysowania, dzięki czemu stopień połysku lub matu, w zależności wykończenia pozostaje taki sam przez cały okres. Panele zostały pokryte specjalną warstwą antystatyczną zapobiegającą powstawaniu ładunków elektrycznych, odpowiedzialnych za elektryzowanie podłóg i tym samym gromadzenie kurzu. Podłogę z paneli Dąb Wolta można układać na powierzchni z wodnym ogrzewaniem podłogowym. Gwarancja wodoodporności przez 24 godziny   3 Myślę, że spokojnie spełnią Twoje potrzeby.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...