Dziękuję za poradę. Zdjęcia już są a sąsiad nawet filmiki wrzucił na swój profil na facebook'u (nie wiem w jakim celu?) Zostaje chyba tylko droga sądowa bo sąsiad niereformowalny...
Jeszcze raz dziękuję 😊
Dylatacja jest konieczna gdyż folia przylegają do elewzcji staje się wodoprzepuszczalna z ograniczoną paroprzepuszczalnością (efekt namiotu) co prowadzi do zawilgocenia wełny.. Latwo też ulegnie przetarciu (efekt membrany na wietrze).
Możesz założyć mu sprawę cywilną o zwrot kosztów a wcześniej dogadać się i pójść z nim do notariusza zamiast do sądu. Na razie rób zdjęcia, że sąsiad korzysta. W sadzie się przyda. Zabronić nei możesz bo to jego 1/3 drogi. Możesz ewentualnie na swojej drodze parkować "okrakiem" ale zadzieranie z sąsiadami to zły pomysł.
Przecież to układ zupełnie bez sensu. Folia paroizolacyjna powinna być tylko jedna, tuż pod płytą g-k. Teraz mamy przecież wełnę mineralną zamkniętą pomiędzy 2 warstwami folii paroizolacyjnej. Jak ona ma oddać wilgoć? Od góry powinna mieć możliwość odparowania wilgoci, która zawsze w jakimś stopniu przedostaje się przez paroizolację pod płytą g-k.
Co jest od góry na krokwiach i w efekcie na najbardziej zewnętrznej warstwie wełny? Ołacenie, deskowanie, jakaś folia, papa?